sitarska.aga Opublikowano 13 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2008 WITAM SERDECZNIE I PROSZĘ O PORADĘ !!!!!DZIŚ RANO JECHALIŚMY Z MĘZEM SAMOCHODEM DROGĄ PUBLICZNA NA KTOREJ NIE BYLO ŚRODKOWEJ LINII GDYZ JEST TO DROGA PRZEJAZDOWA. MOJ MAZ JADAC PRZYBRAL NA SRODEK ULICY PONIEWAZ W TYM MIEJSCU ROSNA DRZEWA I KRZAKI I NIE CHCIAL PORYSOWAC SAMOCHODU, Z LEWEJ STRONY Z DROGI PODPORZADKOWANEJ NA KTOREJ JEST ZNAK USTĄP PIERWSZENSTWA WYJECHAŁ ROZPEDZONY KIEROWCA SEATEM UDERZAJAC W NASZ SAMOCHOD. POLICJA KTORA PRZYJECHALA NA MIESCE KOLIZJI STWIERDZILA WYLACZNA WINE MOJEGO MEZA?! MAMY CO DO TEGO WATPLIWOSCI ? GDYZ NASZA DROGA BYLA Z PIERWSZENSTWEM A TAMTEN KIEROWCA MIAŁ ZNAK USTAP ! CZY JESLI W NOTATCE POLICYJNEJ MOJ MAZ ISTNIEJE JAKO SPRAWCA KOLIZJI TO MOZEMY DOCHODZIC SWOICH PRAW???BARDZO PROSZE O PORADE AGA Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Campter Odszkodowania Opublikowano 15 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2008 Odpowiedzialność w przypadku kolizji pojazdów powstaje na zasadzie winy, a więc po stwierdzeniu, że jeden z uczestników kolizji naruszył przepisy ruchu drogowego bądź w inny sposób spowodował wypadek. Mając to na uwadze istotne jest czy Pani mąż przyjął mandat karny (jeśli taki został wystawiony) czy przyznał się do winy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 15 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2008 samo przyjęcie mandatu nie przesądza o odpowiedzialności, choć zdecydowanie utrudnia zyskanie odszkodowanai. W opisanej sytuacji całkowitą winą za spowodoanie kolizji należałoby obciążyć wjeżdżająceg na drogę z pierwszeństwem przejazdu. To on MUSI ustąpić pierwszeństwa WSZYSTKIM pojazdom które poruszają się drogą główną. Przepisy nie precyzują, że tylko tym jadącym przy prawej, czy przy lewej krawędzi jezdni, zatem opisany przypadek to klasyczny błąd policjantów, zakładając jednak, że Pani wersja jest prawdziwa, tzn. nie jest Pani interpretacją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Campter Odszkodowania Opublikowano 16 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2008 Przyjęcie mandatu nie przesądza o odpowiedzialności, ale jest istotnym dowodem w sprawie cywilnej, który sąd z pewnością będzie musiał ocenić. Dlatego ważne jest czy Pani mąż przyjął mandat karny czy też sprawę skierował do sądu grodzkiego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sitarska.aga Opublikowano 17 Września 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Września 2008 moj maz przyjal mandat karny w wysokosci 100 zl. bylismy oboje w szoku po tym wszystkim, poniewaz jechalismy z dziecmi i po zderzeniu samochodow maz nie mogl wyprowadzic samochodu poniewaz rzucilo nas na pobocze i nie duzo brakowalo abysmy dachowali takze po tym wszystkim nie myslelismy racjonalnie. ale teraz po paru dniach doszedl do nas fakt ze to nie byla wina mojego meza poniewaz ten kierowca ktory wyjechal na nasza ulice mial znak ustap! co mamy robic w takiej sytuacji gdzie sie odwolac ? bardzo prosze o porade Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 17 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2008 Chwileczkę, jakim dowodem? Abstrachując, w sprawach karnych nawet przyznanie się do winy nie wystarcza, żeby kogoś skazać, bo trzeba jeszcze winę udowodnić. Mieszasz ludziom w głowach. Jeśli wogóle dojdzie do sprawy, to sąd orzekający w sprawie cywilnej, gdzie wina lub jej stopień będzie zależał od wskazania winnych kolizji powoła biegłego. Przyjęcie mandatu po fakcie od policjanta który zdarzenia nie widział, zupełnie nie ma znaczenia. Sąd jeszcze raz przepyta wszystkich uczestników, póżniej świadków, a na koniec policjanta a przede wszystkim weźmie pod uwagę rzeczoną opinię. I tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 17 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2008 radziłbym Ci jaknajszybciej przej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 17 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2008 Sorki za kliknięcie. Radziłbym Ci przejść kurs czytania ze zrozumieniem i nie wcinanie się między wódkę a zakąskę, jeśli Twoje pojęcie o czymkolwiek ogranicza się do wyrywania zań z kontekstu i próby udowadniania swoich mądrości. Nie wiem jak to się stało, że Twoja głupiomądra wypowiedź zniknęła, ale odpowiem. Mandat kończy postępowanie w sprawie złamania przepisu ruchu drogowego, ale do sprawy cywilnej ma się nijak, więc studentko prawa do książek! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Campter Odszkodowania Opublikowano 17 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2008 Pablo_1st wrote: Chwileczkę, jakim dowodem? Abstrahując, w sprawach karnych nawet przyznanie się do winy nie wystarcza, żeby kogoś skazać, bo trzeba jeszcze winę udowodnić. Mieszasz ludziom w głowach. Jeśli wogóle dojdzie do sprawy, to sąd orzekający w sprawie cywilnej, gdzie wina lub jej stopień będzie zależał od wskazania winnych kolizji powoła biegłego. Przyjęcie mandatu po fakcie od policjanta który zdarzenia nie widział, zupełnie nie ma znaczenia. Sąd jeszcze raz przepyta wszystkich uczestników, później świadków, a na koniec policjanta a przede wszystkim weźmie pod uwagę rzeczoną opinię. I tyle. Proszę Pana, z cały szacunkiem do wyrażanych przez Pana opinii w zakresie rzeczoznawstwa samochodowego i likwidacji szkód w pojeździe, ale to co Pan napisał - cytuję powyżej - jest dalekie od prawdy. Przede wszystkim mówimy o postępowaniu cywilnym, nie karnym - różnica ogromna! Po drugie sąd cywilny nie dopuszcza dowodów z urzędu, więc nie powoła biegłego z własnego przekonania, że tak być powinno. Po trzecie mandat nie jest prawomocnym skazującym wyrokiem karnym, z czym sądzę oboje się zgadzamy, więc nie wiąże sądu cywilnego, ale jest środkiem dowodowym jak każdy inny dowód. Jeżeli tylko został wystawiony mandat karny, a dodatkowo domniemany sprawca go przyjął to nie wyobrażam sobie sytuacji, że ubezpieczalnia nie wykorzystuje tego faktu w ramach dostępnych wniosków dowodowych w procesie cywilnym. Jak słusznie Pan napisał, mandat nie zamyka możliwości uzyskania odszkodowania, ale poważnie utrudnia i tu się całkiem zgodzę. Jednak dobrze poprowadzone postępowanie cywilne może obyć się bez biegłego, a taki dokument niestety może o wszystkim przesądzić. Stąd istotne jest pytanie czy mandat został przyjęty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 18 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2008 rozumiem. Moja wiedza w tej materii oczywiście nie dorównuje Pańskiej. Na rozprawach na których bywałem zawsze biegły był, przed, po, ale w którymś momencie się pojawiał. ale pewnie ma Pan rację, że powołany przez jedną czy drugą stronę. Nie wyklucza to jak rozumiem zawnioskowanie poszkodwanego o taką opinię jeśli uzna to za konieczne.Wracając do dowodów - Pan widzi "dowody" z punktu widzenia procesowego, ja bardziej w potocznym znaczeniu, stąd pewnie trochę się zagalopowałem, bez urazy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się