Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

szkoda całkowita nówka auto AC


Rekomendowane odpowiedzi

Może sie komuś przyda.

Jadąc wpadłem w poślizg wywaliłem się do rowu brak świadków. Telefon do ubezpieczyciela zgłoszenie szkody - tutaj uwaga - warto miec telefon komórkowy gdzies blisko siebie - dosłownie - najlepiej na pasku lub cos w tym stylu, różnie bywa a sie okazuje przydaje - jest wtedy pod ręką.

W sumie dużo szczęścia bo zero uszkodzeń ciała tylko kolana trochę bolą bo koziołkował.

Po zgłoszeniu szkody czekam na przyjazd holownika. Przyjechał i pyta czy do domu czy do najbliższego punktu skupu złomu ;) Oczywiscie negocjacje z ubezpieczycielem bez telefon i decyzja że kosztem pewnych usług (pojazd zastępczy bilety inne duperele) jedziem do domu - akurat styknie bez dopłat.

Po dojezdzie parking - tutaj na szczescie znajomy warsztat wiec zero placenia ALE i pod nosem co potem okaze sie istotne.

Dwa dni potem przyjechal regionalny przedstawiciel ubezpieczyciela - obejrzal policzyl pomacal - w sumie rzetelnie bom palcem wskazywal ew. szkody ktorych nie widac a mogly powstac - tez wpisal. Naprawa lub wyplata z mojego AC - to wazne. Po rozpoznaniu w Audatexie - prawdopodobnie szkoda calkowita - wykaz uszkodzen na prosbe moja OTRZYMALEM - domagac sie tego - nalezy sie jak psu kielbasa a jest istotne.

Kilka dni i pismo od ubezpieczyciela ze wstepne oszacowanie szkody to ... 1/4 wartosci pojazdu ... plus oczywiscie prosba o dostarczenie dokumentow ...

Geba ze zdziwienia opadla ale ... oki mysle sobie - trzeba dzialac. Do ASO i prosba o ogledziny pojazdu ew. wycena na bazie kosztorysu szkod dokonanego przez regionalnego pzredstawiciela rzeczoznawce. Wycena powstaje, fakturka i jestem posiadaczem wyceny ASO - szkoda nie tylko calkowita ale znaczaco przekracza wartosc samochodu.

No to raz jeszcze OWU zarowno AC jak i GAP i pisemko ze nie zgadzamy sie z wycena gdyz jest za niska - czywiscie brak szczegolow bo nie przyslali nic poza orzeczeniem ze jakies uskzodzenia na kwote smieszna ...

Rzecz jasna poprosilem o wycene dokladna.

Przyslali drugie pismo w ktorym podniesli kwote do polowy wartosci pojazu mylac sie jednoczesnie w pierwotnej kwocie pojazdu. Pacany nie czytaja chyba tego co zawiera umowa:

1. Wprawdzie wartośc maxymalna wyplaty przy szkodzie calkowitej wyplacana z AC wynosi zazwyczaj max. 70% kwoty pojazdu (wartosc rynkowa na dzien wypadku) ale przy GAPIE dochodzi jeszcze kwota wyplacana jako dopelnienie do kwoty 100% - no ale tego nie doczytali wiec nic nie napisali z emi sie nalezy cos takiego jak wyplata dodatkowej kasy - w koncu placimy za cos a nie za powietrze w kolach ;)

 

Znowu sprawdzenie OWU i pisemko ODWOŁAWCZE z zaznaczeniem w punktach czego dotyczy:

1. Wycena pierwotna pojazdu przy w miarę NOWYM samochodzie (do 1 roku) wynosi zazwyczaj nie wartość rynkową a to co widnieje na fakturze - GAP jako ubezpieczenie od utraty wartosci samochodu zawiera sformulowanie (zazwyczaj) mowiace wlasnie dokladnie TO: samochod przez pierwszy okres ubezpieczenia jest wart tyle ile za niego zaplacilismy i nie dotycza go ZADNE SPADKI WARTOSCI (do 1-go roku uzytkowania TYLKO - rzecz jasna ;) )

2. Dziwna wycena zawierajaca wartosc samochodu na polowe kwoty zakupu oraz reszta tzw. pozostalosc na drugą polowe to paranoja - wykazac nalezy ze wartosc czesci koniecznych do naprawy przekracza wartosc wyceny zaproponowanej przez ubezpieczyciela - wystarczy sie wczytac w kosztorys ASO i dokladnie obadac zazwyczaj podsumowanie koncowe.

3. Wskazac konkretny przypis towarzystwa w ktorym mowa ze GAP jest integralna czescia ubezpieczenia i ... w przypadku wypadku nalezy sie nam jak psu kielbasa - tutaj trzeba niestety poczytac dokladnie OWU aby znalezc skrzetnie ukryty ow zapis ;)

4. Motywowac dodatkowo ze koszt pozostalosci jesli moga wskazac to chetnie odsprzedamy a jesli nie to poszukac kogos kto kupi poprosic o wycene (najlepiej 2 warsztaty co zaofertują z podpisem i pieczątką) i przedstawic kopie ofert jako dowod ze wycena pozostalosci jest z nieba. Oczywiscie zaproponowac dodatkowo ze po sprzedazy przedstawimy fakture spzredazy i poprosimy o doplate wynikajaca z roznicy ICH oferty pozostalosci a kwoty z naszej faktury.

 

Tak przygotowane pisemko wyslac listem poleconym i dla wygody i szybkosci ew. realizacji ubezpieczenia (max. maja zazwyczaj 30 dni od zgloszenia szkody)

 

Czekac na efekty.

Zazwyczaj na niewygodny (czytać: bolesnie prawdziwy przytyk do ewidentnej proby naciagniecia nas w balona) sposob reagują podobnie - wyplata pod wskazany rachunek zazwyczaj w calosci wyplacana a samochod albo przejmuje UBEZPIECZYCIEL - rzadko dochodzi do oddania pozostałosci włascicielowi jesli cokolwiek nadaje sie do sprzedazy - po prostu w ten sposob moga odzyskac czesc kosztow, albo wypłata uzalezniona jest od przedstawienia świstka z kasacji pojazdu. Całośc od wypadku do wypłaty trwa 30-45 dni.

Tyle podpowiedzi wynikajacych z zakonczonego procesu dochodzenia swojego.

 

Wskazowk:

1. Nie bac sie przedstawiac swoje racje

2. Podejsc do problemu bez emocji wytykajac i powolujac sie konkretnymi punktami i argumentami.

3. Trzymac kciuki aby nigdy wiecej nie miec wypadku ;))) w zadnej formie...

 

Pozdrawiam majac nadzieje ze nie beda Wam potrzebne powyzsze wskazowki.

PS - ubezpieczyciela i firme dzialajaca w ich imieniu pozostawiam sobie aczkolwiek nie byli nieuprzejmi czy cuś. W zasadzie byli w porząsiu tylko .. nie bardzo chcieli sie przyłożyc do SWOICH argumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przemęczyłem się przez baaardzo długi list pochwalny własnego ego i mam kilka pytań/uwag:

 

1. co to jst GAP

2. Nie spotkałem się z zapisem, że rozliczenie szkody całkowitej to wypłata do 70% wartości pojazdu. To byłaby zresztą bzdura, więc chyba czytasz bez zrozumienia

3. Zapis, że w pierwszym roku esploatacji wartość pojazdu jest stała nie jest niczym nowym. Najczęściej jednak "taki bonus" kończy się po 6 miesiącach i ma jeszcze kilka obostrzeń, ale zdarzają się i oferty "całoroczne"

4. wskaż mi choć jedną ubezpieczalnię która przejmuje samochody. Ponieważ nie wchodzi to w zakres ich działalności nie mogą się tym zajmować,. Jedyną dopuszczalną formą jest wyszukiwanie na rynku potencjalnych kupców i zaoferowanie Ci konkretnej oferty jako rzeczywistej ceny za ozostałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezmiernie mi przykro ze w miare rzeczowa historia ze szczyptą humoru wprawiła Cię w zakłopotanie nad radoscia kogos kto pomeczyl chwile ubezpieczyciela aby zyskac na swoim ;)

 

1. co to jst GAP - po polskiemu - ubezpieczenie od utraty wartosci pojazu - dotyczy w zasadzie pojazdów nowych i nie starszych niż 8 lat i jest w rodzaju dobezpieczenia samochodu na wypadek własnie wystapienia przypadku jak punkt nizej.

2. Nie spotkałem się z zapisem, że rozliczenie szkody całkowitej to wypłata do 70% wartości pojazdu - w przypadku wypłaty z własnego AC niestety jest to możliwe i ubezpieczalnie umieszczaja taki zapis juz w niektorych OWU chcac wlasnie dorobic na owym GAP-ie. Zapis taki w MOIM ubezpieczeniu AC widnieje jak BYK wiec albo nieumiem czytac albo mialem szczescie w walce zubezpieczalnia argumentujac w taki a nie inny sposo - tak wiec jestem happy man;)

To byłaby zresztą bzdura, więc chyba czytasz bez zrozumienia - nie jest bzdurą o ile taki zapis podpiszesz kartkując byle jak bez wglebiania się w czasem nascie kartek OWU AC NW i GAP własnie ...

3. Zapis, że w pierwszym roku esploatacji wartość pojazdu jest stała nie jest niczym nowym. Najczęściej jednak "taki bonus" kończy się po 6 miesiącach i ma jeszcze kilka obostrzeń, ale zdarzają się i oferty "całoroczne" - i o takiej tez mowie.

4. wskaż mi choć jedną ubezpieczalnię która przejmuje samochody. Ponieważ nie wchodzi to w zakres ich działalności nie mogą się tym zajmować - dokladnie jest jak mowisz - ubezpieczalnia nie ma prawa przejąc samochodu bo nie wchodzi to w jej zakres dzialania niemniej dlaczego wskazuja te a nie inne warsztaty które rzekomo skupują "nic nie warty samochód"? mozna sie domyslic a wprost - ludzie sa tylko ludzmi wiec lasi sa na kazda forme wspolpracy ...

Jedyną dopuszczalną formą jest wyszukiwanie na rynku potencjalnych kupców i zaoferowanie Ci konkretnej oferty jako rzeczywistej ceny za ozostałość - no i niezupelnie sie zgadzam bo trzymama wlasnie w reku pismo od Ubezpieczalni z ktorej wynika ze - cytuję: "Wyrażamy chęć przejęcia pozostałośco pana pojazdu, w przypadku zgody prosimy o przesłanie stosownego pisma itd." więc nieprawdziwe NIE MOZNA u innych staje sie realne u mnie??? - dziwne ze kategoryczne NIE akurat w moim przypadku potyka sie o mozliwosc zaistnienia takiego przypadku? ...

To w jaki sposob ew. rozliczyliby owa pozostalosc: czy to wskazujac miejsce typu warsztat w ktorym ktorys z prezesow ma swoje udzialy czy tez zlomowisku z ktorego "skasowany" pojazd zostalby wyniesiony bo a to silnik a to kola a to cos tam jeszcze okazalo sie warte wiecej niz ow zlom mnie juz by nie interesowaloby gdyz mialbym swoje "money"

No coz - trudno sie spierac z oficjalnym pismem ...

PS - pierwszy z brzegu przypadek: znajdz stronę SANTANDERA i poczytaj o GAP-ie - dotyczy wprawdzie pojazdow kupowanych na kredyt a okres ubezpieczenia nie trwa dluzej niz okres kredytowania (w tym przypadku chyba to bank dostaje cala kwotę ubezpieczenia a kredytobiorcy po potrąceniu "splacenia" przez ubezpieczyciela kredytu jest zwracana pozostala cz. kwoty - nie wiem co w tym przypadku dzieje sie z samochodem) niemniej zasady ogólne są podobne do dobrowolnego ubezpieczenia GAP dla samochodu kupionego za gotówkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. przyznaję, nie wiem gdzie i na jakich warunkach ubezpieczyłęś auto. Żadne ze znanych mi OWU nie posiadają takiego zapisu i nikt o zdrowych zmysłach nie ubezpieczyłby pojazdu gdzie wypłata z góry ograniczona jest o 30%. Zaglądałem do wskazanego przez Ciebie Santandera, raz, że cieżko go znaleźć, dwa, że nigdzie nie znalazłem OWU, a trzy to piszą coś o pakiecie ... w PZU. Jeśli masz gdzieś link do swojego OWU to podeślij go tu do wątku, bo nadal wątpię.

 

2. wracając do pozostałości - śmieszy mnie Twoje rozumowanie i szukanie wszędzie macek. Prezes firmy ubezpieczeniowej, zarabiający setkę czy kilka setek na miesiąc dorabia sobie na boku handlując wrakami :DDD. Prezes nawet nie wie kto i co, on zajmuje się tylko liczbami. Takie umowy podejmowane sa na niższym szczeblu, kierownik likwidacji, albo dyrektor, w zależności od wielkości firmy i rozlokowania oddziałów. Znam firmy, które współpracują tylko z jednym dużym (i tam być może ktoś lokalnie działę wziął, lub bierze), ale Ci którzy korzystają z internetowej giełdy, gdzie wygrywa oferent który da najwięcej, choćby z koziej wólki to jest niemożliwe. Przy powszechnej centralizacji nie ma nawet takiej możliwościi. Tak na marginesie, to tylko dla w miarę nowych i popularnych modeli oferowanie kupca jest dla ubezpieczyciela opłacalne, a tak to tylko kłopot, bo najczęściej oferty sa niskie i raczej należy to postrzegać jako zabieg marketingowy

 

3. a wracając do GAP, to nie bardzo rozumiem jak on ma wyrównać opisany przez Ciebie system rozliczania szkód całkowitych. Choć niewątpliwie jedno z drugim jest powiązane to nie uzupełnia się bynajmniej. Dla przykładu, ubezpieczasz pojazd 01.01.2009 na 20tys, w połowie roku Twój samochód spalił się zupełnie, kupa popiołu. Normalnie jego wartość spadła do 18 tys, ale ty kupiłeś GAP więc dostaniesz... 14tys! (70% z 20), podczas gdy w każdej innej 18. (łączna kwotę odszkodowania- wypłacona plus tzw. pozostałości) i to jeszcze za dodatkową składkę. Nie rzoumiem tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki szkodniku

 

no i się trochę rozjaśniło, GAP to nie zapis w warunkach ac zwany "stała suma ubezpieczenia", ale osobne ubezpieczenie od ryzyka wystąpienia różnicy pomiędzy rzeczywistą wartością auta w dniu powstania szkody a kwotą kredytu pozostałą do spłaty. Tymbardziej ma się to do rozliczania szkód całkowitych jak pięść do nosa. Równie dobrze możnaby pochwalić się ubezpieczeniem od ryzyka utraty pracy przy spłacie zadłużenia. Osobne ryzyko, osobna polisa, osobne roszczenie i osobna wypłata a w wątku pomieszanie z AC jak groch z kapustą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do PABLO - nie jestem stałym klientem pobierającym odszkodowania od ubezpieczalni ani osoba trudniącą się doardztwemw zakresie rozwiązywania problemów z tytułu AC czy OC.

Spotkałem się z własnym problemem i opisałem postępowanie - wszystko to w ramach nabytej gdzie sie dało wiedzy tyczącej dotychczasowych rozwiązań innych PODBNYCH a nie takich samych jak mój przypadków. pomysłałem że zazwyczaj każdy szuka IDEALNIE pasującego do jego własnego więc podzieliłem sie tu gdzie jak uważam spora rzesza ludzi chcących uzyskac konkertna informacje TU ja właśnie znajduje ;))

Mało ludzi niestety zdaje sobie sprawę że zaróno sądy jako instancja najwyższa jak i "zwykli" ubezpieczyciele wytkna każda drobna nie związaną ze sprawą nieprawidłowośc podważając i oddalając sprawe a tym samym zmuszając Kowalskiego do bardziej uważnego poczytania tego co podpisał - ale to dygresja.

link do OWU santandera był jedynie przykładem GAPU jako pewnego dodatku do AC. Nie wiem czy "normalny" zakład ubezpieczeniowy wypłaciłby mi wiecej/mniej niż 70% wartości samochodu - zapis w moim OWU niestety nie istnieje w necie więc nie mam jak wykazać wprost nie kserując i nie wklejając - nie potrzeba tego robić. Na mój rozum zo0stał umieszczony po to aby miał sens dodatkowy pakiet ubezpieczenia własnie ów GAP AC np. www_kropka_okauto_kropka_pl_slash_media_slash_OWU$20GAP$20AC_kropka_pedeef

Jak napisałem - przeciętnemu Kowalskiemu tak naprawde jest potrzebna jedynie prosta recepta jak należy podejśc do problemu - niestety za dokłądna analize i porade prawną adwokaci sobie liczą - zapewne otrzymamy właściwa odpowiedź łacznie z paragrafami ale ...zazwyczaj nie chcemy wydawac kasy więc szukamy rozwiązań w necie i ... w uważnej lekturze tego cośmy podpisali. Mi sie udało sensownie czarno na białym dowieść że zgodnie z zawartym ubezpieczeniem kalkulacje ubezpieczyciela są funta kłaków niewarte - przynajmniej w początkowej fazie rozliczeń gdy przyjeli że nalezy mi sie tyle i tyle weź pan co dajemy i nie marudź.

Kwestia osobna Santandera - jak doczytałem rzeczywiści chodiz o ubezpieczenie KREDYTU ale w linku który podałem jest to juz NORMALNE dobezpieczenie na wypadki opisane w OWU.

w linku www_kropka_okauto_kropka_pl_slash_media_slash_OWU$20GAP$20AC_kropka_pedeefw punkcie PZREDMIOT IZ AKRES UBEZPIECZENIAparagraf 4 jest opisane szczegółowo kiedy i w jakiej wysokości zostaje wypłacone odszkodowanie. To że ja zawierając umowę z Ubezpieczycielem otrzymałem niejako w pakiecie powyższe ubezpieczenie z adnotacja o max 70% wypłacie kwoty ubezpieczenia "podstawowego" czyli wartości samochodu z odniesieniem do kwoty na FAKTURZE zakupowej przez okres 1 roku a pozostała cz. kwoty czyli owe brakujące 30% jako ubezpieczenie dodatkowe de facto nie interesuje mnie gdyż zostało uwidocznione jako PAKIET z opisem ogólne warunki AC (kupa papierów z wyjasnieniami OWU) i GAP AC (kupa papierów z OWU) czyli Auto Casco ze szczególnymi warunkami ubezpieczenia ...

Dlaczego tak a nie inaczej - nie wiem, podpisując dokument zaakceptowałem go gdyz obydwa AC "normalne" z zapisem o max 70% wypłacie i AC GAP jako uzupełnienie "ładnie" uzupełniały się i jak widać na moim przykładzie po odpowiedniej argumentacji zostało uwzględnione ...

Powyższa sytuacja dotyczy WYŁACZNIE szkody całkowitej ...

A najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to żę:

1. Otrzymałem kwotę równą temu co wydałem na samochód (wpłynęła na konto)

2. Został opłacony parking za prawie 30 dniowy poistój na parkingu strzeżonym (ok 400 zł)

3. Otrzymałem do dyspozycji własnej ... pozostałości samochodu bez dodatkowych adnotacji od kogokolwiek co mam z nim zrobić ...

 

Ogólnie kwestie owego GAPu i adnotacji może i nie miałyby sensu gdyby nie adnotacje mówiące o ubezpieczaniu do KONKRETNYCH KWOt czyli do warrtości samochodu w dniu zakupu kiedy to zapis obowiązuje przez określony czas i dodatkowo obwarowany jest obostrzeniami.

Dla mnie jak napisze na końcu ma to sens taki że w przypadku dobezpieczenia samochodu na wypadek wszelaki (zakres obowiązywania o ile komuś takowe ubezpieczenie zostanie zaproponowane niech każdy doczyta we własnym zakresie i interesie) dostajemy do łapki cała kwotę jaka zapłacilismy niezaleznie od tego co nam sie przytrafiło (pomijając owe obostrzenia). I tylko tyle i AŻ tyle bo takiego jak mój przypadek opisany w JEDNYM kawałku niestety w necie nie znalazłem. To co zrobiłem było kompilacją tego com wyczytał w poradach wszelakich plus analiza zapisków OWU które otrzymałem.

 

i teraz podsumowanie:

 

Sytuacja o tyle dziwna że .. pewnie resztki owe pójda pod młotek a gotówka do kieszeni. Nie będzie tego wiele ale ... warto sie ubezpieczac;)))

 

mam nadzieję że mimo wszysko pomogę w przyszłości komus komu pdoobny przypadek sie zdarzy - ja juz jestem PO wszystkim i choc trochę zaskoczony że skończyło sie to tak dziwnie ale .. miło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EPILOG ;)

 

nikt nie ma pretensji do Ciebie, że Ci się udało, ani nawet, że zarobiłeś, ale tworząc wątek miałes zamiar jak rozumiem komuś pomóc. Niestety rozwlekłość wypowiedzi burzy zupełnie przejrzystość, którą w dodatku opatrujesz niezrozumiałymi sktórami. Na koniec okazuje się, że masz kilka polis i to zawartych na szczególnych warunkach i tak naprawdę wnikliwa analiza Twojego przypadku może się przydać tylko komuś kto ma te same ubezpieczenia, pod warunkiem jednak, że i tak zajrzy do OWU, aby zrozumieć o co biega. Kondensacja zaś wypowiedzi ograniczyłaby się do często powtarzanych zaleceń (żeby nie powiedzieć sloganów), żeby czytać co się podpisuje i sprawdzać zgodnosć tego z tym co się dostaje, niezapominając, że o swoje trzeba się upomnieć, bo najczęściej sam nikt do nas nie przyjdzie. Ważne, ale nie odkrywcze

 

Niewątpliwie jednak jst kilka ciekawostek, o wspomnianym GAPie. Przemęczyłem modyfikację zapisu fonetycznego na link do strony i przejrzałem OWU. Ciekawe muszę przyznać, choć wyraźnie widać, że to uzupełnienie do podstawowego AC. Swoją drogą to trochę wkur.., że ubezpieczalnie mnożą polisy na ryzyka które wynikają z tradycyjnych polis. A jak brakuje Ci argumentów to... skorzystaj z DASa, tylko też opłąć skłądkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 lat później...

Witam serdecznie,

 

mam 4 letni samochód - kupiłem go pół roku temu za 55.000 zł i po kilku miesiącach użytkowania miałem szkodę na pojeździe - niestety z mojej winy. Miałem wykupione ubezpieczenia AC na sumę ubezpieczenia 55.000 zł a przy rozliczeniu szkody ubezpieczyciel wyliczył wartość samochodu przed szkodą na 46.000 zł. Przecież suma ubezpieczenia jest inna, kilka miesięcy temu kupiłem samochód za 55.000 zł. Czy mogę się od tego odwołać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

w tej sprawie są dwie główne kwestie. Po pierwsze wszystko zależy od polisy AC, którą ma Pan zawartą. Każdy ubezpieczyciel ma wiele różnych wariantów i ubezpieczony może również dostosować polisę do swoich potrzeb. W wielu polisach jednak mimo wskazanej sumy ubezpieczenia i wartości samochodu ubezpieczyciel ma prawo przy rozliczeniu szkody całkowitej wyliczyć wartość pojazdu na dzień szkody. Radzę więc zapoznać się ze swoją polisą i z ogólnymi warunkami ubezpieczenia. Polecam lekturę artykułu o szkodzie na pojeździe z AC - znajdzie tam Pan więcej informacji.

 

Druga kwestia jest taka, że czasami kupując samochód płacimy za niego tyle ile jesteśmy w stanie wydać i tyle ile kupujący chce dostać. Nie oznacza to jednak, że dany pojazd ma faktycznie taką wartość. Z kolei ubezpieczyciele zawierając umowy AC chętnie wskazują wyższe kwoty ubezpieczenia, bo ma to wpływ na wysokość składki. Jednakże po wyliczeniu w systemie eksperckim i wzięciu pod uwagę również korekt ujemnych (liczba właścicieli, ponadnormatywny przebieg, wcześniejsze szkody itp.) może się okazać, że ta wartość jest niższa niż myśleliśmy.

 

Jednakże ubezpieczyciele AC również zaniżają odszkodowania więc warto przygotować odwołanie od tej decyzji i wskazać dowody na wyższą wartość samochodu. Można też przekazać dokumenty szkody do analizy prawnej kancelarii odszkodowawczej i ewentualnie sprzedać wierzytelność.

 

W razie dalszych pytań zapraszam do kontaktu.

 

Pozdrawiam,

Izabela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...