Jak dostać odszkodowanie po wypadku

[tomxx]

Witam, w piątek(28.11.08) stałem na pasach przepuszczałem pieszego(w samochodzie u mnie była koleżanka) - nagle w tył wjechał nam taksówkarz i to zdrowo-zderzak,połamany(belka pewnie naruszona),podłoga w bagażniku pogięta,klapa pogięta. Szkody w ludziach:

koleżanka : pęknięty 4 krąg szyjny i lekki wstrząs mózgu(była w szpitalu i ma wpisane w papiery że na skutek wypadku)

Ja narazie czekam jak mnie odcinek lędźwiowy nie przestanie boleć to lecę w środę do lekarza.

W zgłoszeniu telefonicznym powiedziałem że brak osób poszkodowanych ponieważ jak wysiedliśmy z samochodu to nas nic nie bolało -koleżanka dopiero po dwóch godzinach dała mi znać że coś nie tak(po zgłoszeniu szkody):jak odkręcić brak osób poszkodowanych i jak zgłosić koleżankę do odszkodowania (ile może dostać kasy?)

[bochenek]

JEsli chodzi o roszczenia za szkodę osobową, to nie ma znaczenia, czy od razu po wypadku cos było odczuwalne. Każdy lekarz z pogotowia, jest w stanie stwierdzić, czy takie obrażenia mogły powstać w wyniku wypadku. A już dl aewentualnych biegłych będzie to oczywiste. Należy dokładnie zbierać całą dokumentację medyczną i ewentualne rachunki, za badania, leki, czy inne srodki medyczna, czy opatrunkowe. Im więcej Pan tego zbierze, tym lepiej:) TO wszystko mieści się w normalnych następstwach szkody.

 

A to, że podczas zgłoszenia telefonicznego nie zgłosiliście Państwo żadnych obrażen nie ma nic do rzeczy. Po prostu teraz należy się zwrócić do towarzystwa ubezpieczeniowego taksówkarza z roszczeniem odszkodowania, jak i zadoścuczynienia za doznany ból i poniesioną krzywdę. Musi bo być koniecznie pisemny wniosek.

[tomxx]

Dzięki za odpowiedź

Czy jest jakiś wzór pisma do PZU o odszkodowanie?

[bochenek]

Witam.

 

Z tego co wiem, to nie ma jakis okreslonych sztywnych wzorow takich wnioskow.

Po prostu nalezy okreslic swoje roszczenia o odszkodowanie i zadoscuczynienie. Przyznaje, ze bez akt ciezko jest takie roszczenie napisac, wiec tak przez internet nie za bardzo moge pomoc:)

 

W kazdym razie nalezy tam opisac obrazenia, dolaczyc wszelka dokumentacja medyczna i rachunki, czy paragony za leczenie i srodki medyczne.

To mozna dosc lattwo przynajmniej oszacowac - musza zwrocic za wszelkie te rachunki.

Co do ewentualnej utraty zdrowia i ewentualnego zadoscuczynienia to ciezko operowac jakimikolwiek kwotami bez dokumentacji.

JEsli chce sie Pan sam tym zająć (ostrzegam, ze nie bedzie latwo:P ) to moze pan w roszczeniu sam okreslic kwote, jakiej oczekujecie i czekac jak sie do tego ustosunkuje ubezpieczyciel.

Jesli kwota zaproponowana przez ubezpieczyciela nie bedzie Was satysfakcjonowac, to wtedy warto probowac szukac pomocy:)

[tomxx]

co masz na myśli poprzez ""JEsli chce sie Pan sam tym zająć (ostrzegam, ze nie bedzie latwo:P )"" Załatwiać to poprzez agenta ubezpieczyniowego?

[himera]

Kolega miał pewnie na myśli aby zastanowić się nad zleceniem sprawy odszkodowawczej firmie albo prawnikowi

[bochenek]

dokladnie o to mi chodzilo. Wystarczy wpisac w google haslo dochodzenie odszkodowan i znajdzie Pan mase firm, czy tez kancelarii prawnych zajmujacych sie wlasnie uzyskiwaniem odszkodowan w takich przypadkach.

Z tym ze musi sie Pan liczyc, ze taka firma za swoje uslugi bierze umowiona wczesniej prowizje, z reguly jest to okolo 20% (w zaleznosci od wysokosci ewentualnego mozliwego do uzyskania odszkodowania). Tak wiec moze pan to zlecic wlasnie takiej firmie i wtedy raczej napewno uzyska pan wieksza kwota odszkodowania, z tym, ze czesc zabiorą w postaci prowizji.

 

Jak pisalem mozna tez probowac dochodzic swoich pieniedzy samemu, co jest znacznie trudniejsze, gdyz nalezy sie orientowac w wielu roznych przepisach.

Proponuje na poczatek dowiedziec sie jaka mozliwa jest kwota do wyplaty przez ubezpieczyciela, z tym, ze nie podpisywac zadnej ugody. Jesli ta kwota bedzie za mala, wtedy sie moze pan zastanowic nad wynajeciem takiej firmy

[tomxx]

Więcej zachodu z tym niż radość z pieniędzy....

 

Narazie mi ubezpieczycielka powiedziała, żeby zakończyła leczenie i potem przedzwonić i powie mi co i jak

[NaMiBiA]

Miałam podobny problem w 19 listopada. Na czerwonych światłach chłopaczek przygrzał w moje autko. Pogotowie zabrało mnie, wydawało się że nic nie wyjdzie. Jednak nie- nienaturalne wyprostowanie się kręgosłupa. Dziś wiem, że to skręcenie kręgów szyjnych. Auto już zrobione ale moje zdrowie nadal jest pod znakiem zapytania. Stwierdziłam, że mam i tak za wiele na głowie abym jeszcze musiała się martwić odszkodowaniem. Polecono mi prawnika, który od początku do końca zajmie się tą sprawą. Wiadomo nie za darmo, jest pewien % ale im więcej wywalczy tym jego wynagrodzenie wzrasta. Polecam taką formę. Jeżeli konsekwencje wypadku będą później (10 lat) w tym czasie można starać się o kolejne zadośćuczynienie. Choć nie jestem prawnikiem i na pewno tak wykwalifikowana osoba lepiej to wszystko wytłumaczy. Na początek polecam samą konsultację, która nic nie kosztuje. Najgorsze co można zrobić to podpisać przyjęcie kwoty zaproponowanej przez ubezpieczalnie. PAMIĘTAJMY im zależy na naszych pieniądzach lecz kiedy przychodzi do wypłacania odszkodowań nam- poszkodowanym dana firma chce nam dać jak najmniej. Proszę nie zostawić tej sprawy od tak, zdrowie jest najważniejsze a kręgosłup który jest podstawą 'konstrukcji' człowieka ma ogromne znaczenie- w końcu to nie noga czy palec...

Wracając jeszcze do PRAWNIKA i tych 10 lat. Jeżeli sprawa jest prowadzona przez taką osobę, z dokumentacją łatwiej rościć w kolejnych latach.

Jeszcze raz podkreślam, nie jestem osobą która się na tym zna i lepiej upewnić się w Kancelarii jak to dokładnie wygląda.

Pozdrawiam

Magdalena

[plamciaa]

Zakończyć leczenie ok, ale przecież trzeba mieć pieniądze na leki, dojazdy na badania zabiegi czesto rehabilitację, w związku z tym roszczenie juz powinno byc zgłoszone, a ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić kwotę bezsporną na leczenie w ciągu 30 dni od przyjęcia odpowiedzialności czyli zebrania kompletu dokumentów.

pozdrawiam

[szkodnik]

Plamciaa, nie wiem dlaczego za punkt honoru przyjęłaś sobie udzielanie porad, w których piszesz bzdury? Co znaczy sformułowanie dotyczące wypłaty kwoty bezspornej "w ciągu 30 dni od przyjęcia odpowiedzialności czyli zebrania kompletu dokumentów"???!!! O terminach na forum było już tyle razy, że nie będę tego pisał, jak chcesz to popraw się sama...

Przy szkodzie osobowej istotne jest to, że faktycznie można się starać o zaliczkę na poczet przyszłych uzasadnionych kosztów np. leczenia.

[plamciaa]

szkodnik to co pisze akurat jest zgodne z prawda i w zupelnosci jasne i czytelne. jezeli sie z tym nie zgadzasz to mozesz wyrazic swoja opinie a nie krytykowac. napisalam dokladnie to samo co ty po mnie tylko innymi słowami...

[szkodnik]

Ok, zgadzam się co do możliwości uzyskania zaliczki, ale nie o to mi chodziło. Może czegoś nie zrozumiałem więc jeszcze raz przytoczę - z czego wynikać miałby termin wypłaty kwoty bezspornej, cytuję "w ciągu 30 dni od przyjęcia odpowiedzialności czyli zebrania kompletu dokumentów"?

[NaMiBiA]

Plamciaa - i tak i nie . . . Wiele ubezpieczalni się ociąga w swoich poczynaniach. I nie do końca jest tak, że wypłacą Ci pieniądze w terminie 30 dni. Co do pieniędzy na leki- prawda jestem "biedną studentką", której nie stać od tak na leczenie. Niestety prawda jest taka, że leki jeszcze dałam radę kupić. Gdzie np: dwa opakowania kosztowały mnie 110 zł + inne leki + dodatkowe rzeczy. Ale na przyśpieszenie rezonansu czyli zapłacenie około 800 zł nie stać mnie- oczywiste. Nawet gdybym mogła sobie pozwolić na taki manewr ubezpieczalnia mogłaby naciskać bardzo ale to bardzo mocno aby tych pieniążków nie zwrócić. Termin robi różnicę- czekać od 6-12 miesięcy a zrobić to praktycznie od ręki. Prawo prawem a realia realiami . . .

[tomxx]

No dobra odszkodowanie pójdzie-3 h w pzu;/(na człuchowskiej przy hala wola)

Boję się że PZU dobierze mi się do dupy;/(ew. sąd) o wyłudzenie

bo poszkodowana ruszyła

NW -swoje prywante

OC-sprawcy

NW moje (samochodowe)

NIe wiem czy nie za dużo naraz - mogą jej odmówić wypłaty odszkodowania ? jak uznają że za dużo?czy poprostu się do dupy jej dobiorą albo mi?

 

Pani w pzu powiedziała że nawet 10 ubezpieczeń można by ruszyć - czyli mówi prawdę bo inaczej to by było łamanie przepisów

[mitra]

Nikt Nie powinen Cie posądzić o wyłudzenie. NNW a OC sprawcy to dwa zupełnie różne odszkodowania z tym, że z NNW sa z reguły niewielkie kwoty. Z OC można już dostać kase która jest faktycznie adekwatna do poniesionych kosztów i strat.