Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamana kośc strzałkowa


radziu26
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

 

przepraszam, że tak obcesowo przechodzę do rzeczy ale bardzo się zestresowałem dzisiaj w nocy... Wczoraj zdjęto mi gips po 6 tygodniach, mam w kostce 5 śrub i blachę, było złamanie kostki bocznej prawej, zerwanie więzozrostu i zwichnięcie stopy. Termin wyciągnięcia śruby z więzozrostu to dopiero 24 listopada, dziwne, że tak późno ustalili nie robiąc nawet żadnych zdjęć ani nic, po prostu ściągnęli gips.

 

Ale o co mi chodzi: w pierwszą noc po zdjęciu gipsu wstrząsnęła mną jakaś taka telepawka jak to bywa czasem podczas snu. Wydaje mi się, że poczułem trzask w kostce, ale mogę się mylić, mogło mi chrupnąć w kolanie. Ale poczułem ból tam na górze właśnie gdzie więzozrost. Po 3 godzinach już jest ok, troszkę jeszcze to czuję, mam też wrażenie, że w jakimś stopniu zwiększyła mi się ruchomość w kostce. Czy to możliwe, żebym takim szarpnięciem sobie coś uszkodził, ponownie zerwał więzozrost czy coś w tym stylu? Nie wiem czy mam iść do lekarza, w psychozę wpadam i boję się funkcjonować bez tego durnego, ale jednak bezpiecznego gipsu.

 

Pozdrawiam,

 

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 881
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • alawpr

    107

  • LillaKorn

    81

  • araya

    65

  • Tomek1661348207

    46

Top użytkownicy w tym temacie

Witaj :) Nie powinieneś się bać funkcjonowania bez gipsu. Często przy tego typu złamaniach i zespoleniu operacyjnym lekarze w ogóle rezygnują z gipsu (np. ja tak miałam). Należy uważać na nogę ale nie popadajmy w przesadę ;) Po to masz śruby żeby zabezpieczały Cię przed ewentualnym urazem. Mnie osobiście zdarzyło się 2 razy podeprzeć złamaną nogą a nawet wywinąć orła - i wszystko ok :) Gdybyś jednak odczuwał w tym miejcu ból, który nie dawałby Ci spokoju, zawsze możesz pokusić się o konsultację z lekarzem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Riviolla dobrze prawi. Nie przejmuj się tym aż tak bardzo. Jeszcze nie raz nie dwa będziesz miał wrażenie, że coś Ci w niej "strzeliło", przeskoczyło czy się zerwało.

Co do wyjęcia śruby to termin wcale nie jest zbyt odległy. Ja miałam zdjęty gips (również po 6 tyg) 18-go sierpnia a śrubę z więzozrostu wyciągnięto mi dopiero 10-go września.

Teraz skup się na rozruszaniu stawu kolanowego i stopniowym rozruchu - skokowego.

Sądzę, że miałeś również długi gips. Czy pozwolił Ci lekarz obciążać już tą nogę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale szybkie odpowiedzi, genialne, dziękuję! :)

 

Gips miałem krótki, do kolana, w zasadzie nie wiem, dlaczego miałby być to gips do uda przy tego typu złamaniu, noga była unieruchomiona bardzo dobrze. Miałem taki długi przez tydzień po urazie, a potem powiedziałem, że mają mi obciąć bo nie wytrzymam z kolanem. W szpitalu leżałem ponad dwa tygodnie, bo był bardzo duży obrzęk, dlatego opcja z gipsem się udała. Przy wyjściu założyli mi właśnie "buta", w zasadzie "kozaka" plastikowego, więc był lekki i przyjemny.

 

Dlatego też kolano nie jest w najgorszej kondycji, ale jak patrzę, jak moja kontuzjowana noga jest dwa razy chudsza od drugiej to... Mam nadzieję, że w niedługim czasie uda się to odbudować, znając swoje sportowe zacięcie (które doprowadziło też do tego wszystkiego).

 

Ból, a w zasadzie czucie tej nogi, bo ciężko to nazwać bólem, jest już na standardowym poziomie. Oby to nie było rzeczywiście nic poważnego, strachu się najadłem co nie miara. Ruszam nogą góra-dół praktycznie cały czas ćwicząc ruchomość, najbardziej ciągnie przy opuszczaniu stopy. Mam właśnie wykonywać takie ćwiczenia do wyciągnięcia pierwszej śruby i chodzić o kulach obciążając chorą nogę ciężarem rzędu 20 kg.

 

Też taki miałyście, że stopa raczej szła do środka i trzeba było przy opuszczaniu jej kontrolować tor ruchu? Gdy to robię, czuję z prawej strony lekki opór. Ale to też normalne, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Też taki miałyście, że stopa raczej szła do środka i trzeba było przy opuszczaniu jej kontrolować tor ruchu? Gdy to robię, czuję z prawej strony lekki opór. Ale to też normalne, prawda?"

Miałam, oj miałam. Co widać nawet na zdjęciu obok. Byłam przerażona, że tak mi już zostanie.

Na razie każdy ruch będziesz bardzo odczuwał w kostce. Najmniejsza zmiana pozycji, będzie się wiązała z jakimiś dolegliwościami. Z czasem poszczególne fazy bólu zaczną ustępować.

Musisz tylko systematycznie ćwiczyć i nie zrażać nie niepowodzeniami i bólem.

Po jakimś czasie możesz nawet widzieć łebki śrub w kostce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam nadzieję, że szybcy w zroście :)

 

Dzisiaj ruszania nóżką był ciąg dalszy i mam kolejne pytanie dotyczące motoryki ruchu stopą: czy ruszać nią góra-dół w ten sposób, aby kontrolować tor ruchu i żeby się to odbywało prosto, czy mam ruszać tak, jak mi dyktuje noga czyli zachodząc do środka? Tym drugim sposobem trochę dalej sięgam w dół, tym pierwszym czuję ból i opór ze strony blachy...

 

Oczywiście noga po dłuższym pobycie w dole i ruszaniu puchnie, ale potrzymam 15 minut w górze i wraca do normy, więc jakoś leci. Ale ze stawaniem na nią z obciążeniem 20 kg to jest już problem. Na razie ok. 10 kg to jest max, na więcej na razie sobie nie pozwalam. Poza tym ciągnie mnie Achilles przy próbie postawienia całej stopy, to normalne? Zastał się czy co? Bo urazowi (ponoć) nie uległ, ale zastanawiam się, czy to przez ten 6-tygodniowy odpoczynek od chodzenia czy coś mu dolega i nie daj Boże jeszcze to mi będą musieli operować...

 

Jeszcze jedno o co zapomniałem zapytać lekarza: ćwiczenie ma być jakieś systematyczne, tzn. jakieś serie, czasowo itp., czy po prostu jak sobie siedzę i coś robię, to cały czas bimbam nogą ile wlezie?

 

Dziękuję za poprzednie porady, uspokoiły mnie one bardzo i pomogły, przede wszystkim mojej psychice :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yonasz, ja na początku kulałam sobie stopą 2-litrową butelkę wody mineralnej..fajna sprawa, bo mozesz czytać, gapić się na telewizor a noga jest w ruchu. Ćwiczenia podpowiedział mi rehabilitant, sama sie bałam cokolwiek kombinować. Powodzenia, nie uwierzysz jak szybko wrócisz do sprawności - uwierz staremu trókostkowcowi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yonasz ruszaj we wszystkie strony, nie tylko góra-dół, zataczaj stopą kółeczka. Pewnie przydałaby się systematyczność ale ja bimbałam w tzw. międzyczasie i też pomogło ;) Achillesem się nie przejmuj, odbuduje się z czasem. W miarę możliwość go rozciągaj, ale i tak najlepiej zrobi mu jak zaczniesz chodzić, więc cierpliwości :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yonasz wrote:
No mam nadzieję, że szybcy w zroście :)

Dzisiaj ruszania nóżką był ciąg dalszy i mam kolejne pytanie dotyczące motoryki ruchu stopą: czy ruszać nią góra-dół w ten sposób, aby kontrolować tor ruchu i żeby się to odbywało prosto, czy mam ruszać tak, jak mi dyktuje noga czyli zachodząc do środka? Tym drugim sposobem trochę dalej sięgam w dół, tym pierwszym czuję ból i opór ze strony blachy...

Oczywiście noga po dłuższym pobycie w dole i ruszaniu puchnie, ale potrzymam 15 minut w górze i wraca do normy, więc jakoś leci. Ale ze stawaniem na nią z obciążeniem 20 kg to jest już problem. Na razie ok. 10 kg to jest max, na więcej na razie sobie nie pozwalam. Poza tym ciągnie mnie Achilles przy próbie postawienia całej stopy, to normalne? Zastał się czy co? Bo urazowi (ponoć) nie uległ, ale zastanawiam się, czy to przez ten 6-tygodniowy odpoczynek od chodzenia czy coś mu dolega i nie daj Boże jeszcze to mi będą musieli operować...

Jeszcze jedno o co zapomniałem zapytać lekarza: ćwiczenie ma być jakieś systematyczne, tzn. jakieś serie, czasowo itp., czy po prostu jak sobie siedzę i coś robię, to cały czas bimbam nogą ile wlezie?

Dziękuję za poprzednie porady, uspokoiły mnie one bardzo i pomogły, przede wszystkim mojej psychice :)
Rehabilitanci z mojego szpitala , każą cwiczyc w domu systematycznie co 2 godziny. W seriach 10 razy po 3 serie z odpoczynkiem po każdej 10-tce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem, że często trzeba ćwiczyć i nie bardzo wiedziałem, czy jakoś to usystematyzować. A jaka jest ruchomość nogi do momentu wyciągnięcia śruby z więzozrostu? Bo u mnie to na razie zbyt różowo nie jest... W dół trochę mogę, ale nie za bardzo, bo ciągnie strasznie, a do góry tylko odrobinkę i mam wrażenie, że albo fizycznie nie mogę albo coś mi ten ruch stopy do góry blokuje. (wiem, dziwne skojarzenia, ale tak to czuję). Achilles też sztywny na maksa.

 

Dzisiaj przetransportowywano mnie 3 godziny ;), to noga mi kompletnie zdrętwiała, po dwóch godzinach dopiero wraca czucie... Ale o dziwo prawie w ogóle nie boli! Już sobie nawkładałem, że pewnie więzozrost całkiem poszedł i nic nie ciągnie bo nie ma co boleć, skoro jest znów w rozsypce.

 

Dziękuję za pomoc wszystkim, do poniedziałkowej wizyty u moje specjalisty (nie tego, który operował i zajmuje się mną w szpitalu) jestem trochę spokojniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytaj lekarza w poniedziałek czy możesz ćwiczyć na rowerku stacjonarnym - to dobry sposób na rozruszanie stawu skokowego i Achillesa. Dodatkowo możesz pobawić się w majsterkowicza i zrobić sobie domowym sposobem przyrząd do ćwiczeń (idealny do wyćwiczenia stawu ) na rolce (coś na kształt rolki po papierze toaletowym) mocujesz deseczkę wielkości swoje stopy. Stawiasz stopę na przyrząd i starając się nie "latać" z pupą po kanapie - ruszasz stopą w kierunku palców a następnie w kierunku pięty. Sukces jak deseczka dotkniej podłoża a Ty bedziesz siedział w tym samym miejscu.

Dodatkowo wykonują stopą ruch okrężne oraz góra-dół, ale całą stopą nie tylko palcami.

Jakbyś nie miał nic przeciwko to opisz swoje złamanie w sygnaturce. Nie trzeba będzie wracać do pierwszego Twojego posta. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale my mówimy o początkowej rehabilitacji jeszcze przed wyciągnięciem pierwszej śruby z więzozrostu, tak? Dwa dni po zdjęciu gipsu? :)

 

Dodałem sygnaturę z pamięci, nie mam wypisu przed sobą. Aha, zwróćcie uwagę - 13, no kurka jak tu nie być przesądnym? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie dla Ciebie dwa pierwsze ćwiczenia (rower i "deseczka") to dopiero po usunięciu śruby z więzozrostu. Na razie "wyginaj" całą stopą w różne strony i napinaj mięśnie łydki.

Proponuję jeszcze masaż - nie tylko Achillesa i dłużej niż przez 5 min :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jest sobie coś zrobić w weekend, bo szpitale pracują na pół gwizdka... To był ewidentnie pech. Akurat zamknęli mi siłownię, a miałem usilną potrzebę rozładować energię, więc wziąłem dwie 5-litrowe butelki do plecaka (żeby było ciężej, przypuszczam, że ten dodatkowy ciężar mnie pogrążył) i poszedłem biegać. Trochę siąpił deszcz, a mi się zachciało biec na wale przeciwpowodziowym nad Wartą. Poślizgnąłem się, podwinęła mi się noga, usłyszałem chrup! no i jebut w dół. Na chwilę straciłem przytomność, ocknąłem się siedząc i patrząc na dziwnie wyglądającą stopę... ;) Potem mecyje bo karetka nie mogła trafić, potem nie mogła wjechać z powrotem pod górę, wołali strażaków, ci przyjechali wozem do wciągania wagonów kolejowych... Brzmi śmiesznie, ale do szpitala dotarłem dwie godziny po złamaniu. Trochę cierpienia było. Ciekawy jestem, jak Wy, braci współcierpiąca, dochrapaliście się podobnych uszkodzeń :)

 

A, jeszcze jedna dziwna rzecz - połamałem się i zwichnąłem w butach do koszykówki z bardzo wysokimi cholewami. Paranoja, to co by było, jakbym był w zwykłych adidasach? Eh, mam nadzieję kiedyś jeszcze poskakać i pobiegać ze swoimi dziećmi...

 

Właśnie przejrzałem cały temat... Coś tam o żywokoście i szarym mydle, żeby zeszła martwa skóra, strupy i opuchlizna. Co o tym myślicie?

 

Pozdrowienia! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yonasz wrote:
deszcz, a mi się zachciało biec na wale przeciwpowodziowym nad Wartą. Poślizgnąłem się, podwinęła mi się noga, usłyszałem chrup! no i jebut w dół.

Pozdrowienia! :)
Nieźle przyglebiłeś kolego. życzę Ci tylu samo zrostów coi złamań inadejścia tsunami ożywczej kostniny. Też się rozwaliłam w sobotę. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witch wrote:
No to nie dla Ciebie dwa pierwsze ćwiczenia (rower i "deseczka") to dopiero po usunięciu śruby z więzozrostu. Na razie "wyginaj" całą stopą w różne strony i napinaj mięśnie łydki.
Proponuję jeszcze masaż - nie tylko Achillesa i dłużej niż przez 5 min :)
Rowerek może rzeczywiście jeszcze nie... ale deseczka moim zdaniem jak najbardziej ;) Dodatkowo możesz zaczepić sobie o stopę np. szalik i ciągnąć nim stopę do siebie - to dużo daje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka, czemu Wam wszystkim ja patrzę na sygnaturki, wyciągają po kilku miesiącach blachy i śruby a ja słyszę diagnozę: ROK!!! No to jest jakaś masakra! Co jest, to złamanie było aż tak poważne czy jak? Zawsze myślałem, że trójkostkowe jest gorsze, u mnie tylko strzałka poszła... Mam nadzieję, że będzie szybciej.

 

Dzisiaj z wielką bojaźnią po raz pierwszy wrzuciłem 15 kg na wyprostach dla kontuzjowanej nogi. Stres większy niż wysiłek, dziwne uczucie w nodze i na maksa trzeszczące kolano. Zastało się... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yonasz wrote:
Kurka, czemu Wam wszystkim ja patrzę na sygnaturki, wyciągają po kilku miesiącach blachy i śruby a ja słyszę diagnozę: ROK!!! No to jest jakaś masakra! Co jest, to złamanie było aż tak poważne czy jak? Zawsze myślałem, że trójkostkowe jest gorsze, u mnie tylko strzałka poszła... Mam nadzieję, że będzie szybciej.

Dzisiaj z wielką bojaźnią po raz pierwszy wrzuciłem 15 kg na wyprostach dla kontuzjowanej nogi. Stres większy niż wysiłek, dziwne uczucie w nodze i na maksa trzeszczące kolano. Zastało się... ;)
Bo to wszystko zależy od lekarzy. ale czasem tak jest ,ze termin jest podawany dalszy a wyciagaja o wiele wczesniej. Gratuluje 15 kg. A stresik okrutny , ja tez mam niemiłosiernego cykora. ale co tam napewno z dnia na dzień bedzie lepiej, bo musi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złamalem kostke tydzien temu i ten tydzien siedzialem w domu, teraz zaczalem chodzic o kulach ale czuje ze kostka mnie rwie jak chodze, a po jakims czasie przestaje mnie bolec, czy to normalne?Czy powienienem posiedziec jeszcze w domu? i czy otwieraliście ten gips zeby zobaczyc jak sprawa wyglada? :) no i dodam ze gips mam za kolanem ;/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Marcin_ wrote:

Złamalem kostke tydzien temu i ten tydzien siedzialem w domu, teraz zaczalem chodzic o kulach ale czuje ze kostka mnie rwie jak chodze, a po jakims czasie przestaje mnie bolec, czy to normalne?Czy powienienem posiedziec jeszcze w domu? i czy otwieraliście ten gips zeby zobaczyc jak sprawa wyglada? :) no i dodam ze gips mam za kolanem ;/

Marcinie , a czy lekarz pozwolił ci chodzic? Bo najczesciej kazdy z nas miał leżec plackiem przez około 4 lub 6 tygodni. Bez prawa chodzenia a juz nie mówiąc o stawaniu na tej nodze. Nikt z nas tu na forum nie zdejmował sam gipsu,zawsze działo sie to w obecnosci lekarza. wiec nie rób tego bo sam sobie narobisz gorszej biedy niz masz. Czy leczony jesteś zachowawczo tylko gipsem czy miałes operacje ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz zalecił mi lezenie w domu ok 2 tygodni,na taki okres dostalem zwolnienie.te 4 tygodnie,ktore najprawdopodobniej mi zostały musze jakos przecierpiec,bo bede miec straszne braki na uczelni.Ne miałem operacji, tylko gips.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Marcin_ wrote:

Złamalem kostke tydzien temu i ten tydzien siedzialem w domu, teraz zaczalem chodzic o kulach ale czuje ze kostka mnie rwie jak chodze, a po jakims czasie przestaje mnie bolec, czy to normalne?Czy powienienem posiedziec jeszcze w domu? i czy otwieraliście ten gips zeby zobaczyc jak sprawa wyglada? :) no i dodam ze gips mam za kolanem ;/

To że noga Cię rwie jak ja masz na dół, to całkiem naturalne, chyba wszyscy połamańcy tak mają. Pamiętam że pierwszy że przez pierwszy tydzień dojśc do ubikacji to masakra była. Za jakis tydzień lub dwa bedzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Marcin_ wrote:

Lekarz zalecił mi lezenie w domu ok 2 tygodni,na taki okres dostalem zwolnienie.te 4 tygodnie,ktore najprawdopodobniej mi zostały musze jakos przecierpiec,bo bede miec straszne braki na uczelni.Ne miałem operacji, tylko gips.

Cześć Marcinie! Witaj w naszej połamanej rodzince! Którą kostkę połamałeś dokładnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niespodziewałem się,że tak szybko odpiszecie, wielkie dzieki.:)

Połamałem lewą kostkę,podczas gry w piłkę nożną.Nie sądziłem,że gips może sprawiać takie trudności, teraz sam sie przekonałem jak to jest naprawde.W waszym przypadku rehabilitacja była długa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...