Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamana kośc strzałkowa


radziu26
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka,

 

Dzisiaj odnalazłam to forum ale złamana jestem od 17 stycznia (złamanie dwukostkowe i operacyjne zespolenie) .

Moje leczenie wygląda jednak zgoła inaczej. Po sześciu tygodniach zdjęto mi gips i lekarz kazał ubrać buty i chodzić.

Ubrałam je więc i zaczęłam człapać po domku. Dzisiaj już chodzę całkiem całkiem a w przyszły piątek jak mi się zwolnienie skończy chcę wrócić do pracy. Myślę, że czym szybciej człowiek odważy się normalnie funkcjonować tym szybszy powrót do zdrowia. Najważniejsza jest w tym wszystkim nastawienie. Mi lekarz powiedział , że jestem już zdrowa i ta sugestia pomogła mi przezwyciężyć opory. Noga też puchnie ale się tym nie przejmuję, ponieważ po nocy wraca do normy. Życzę wszystkim odwagi i przełamanie oporów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 881
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • alawpr

    107

  • LillaKorn

    81

  • araya

    65

  • Tomek1661348207

    46

Top użytkownicy w tym temacie

Tak patrzę na wasze posty i sie zastanawiam ,gdyby u mnie moje kostki były poskręcane napewno,też bym mogla chodzic a tak nawet stawać delikatnie jeszcze nie mogę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kacpermilewski@o2.pl wrote:

Tak patrzę na wasze posty i sie zastanawiam ,gdyby u mnie moje kostki były poskręcane napewno,też bym mogla chodzic a tak nawet stawać delikatnie jeszcze nie mogę.

Właśnie o to chodzi w zespoleniach, że szybciej stawiają człowieka na nogi, bo żelastwo trzyma i obciążać nogę można szybciej. Bez zespolenia leczenie jest trudniejsze dla pacjenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

LillaKorn wrote:

kacpermilewski@o2.pl wrote:

Tak patrzę na wasze posty i sie zastanawiam ,gdyby u mnie moje kostki były poskręcane napewno,też bym mogla chodzic a tak nawet stawać delikatnie jeszcze nie mogę.

Właśnie o to chodzi w zespoleniach, że szybciej stawiają człowieka na nogi, bo żelastwo trzyma i obciążać nogę można szybciej. Bez zespolenia leczenie jest trudniejsze dla pacjenta.

Ja tę nogę obciązam ,ale lekarzowi nie powiem .Jest mi wygodniej ,bo bardziej pomagam skokowemu,bo do tyłu jak cie mogę ale do przodu stoi w miejscu.Wczoraj bylam nawet na zakupach i bez kul na koniec bylo trochę ciezko.Myśle że gdyby moja wizyta byla wcześniej napewno powiedzialby żeby obciązac,bo ile można.To już półtora miesiąca.A wizyta dopiero 30 marca.Mam takie coś że wszystko jest w porządku a w pewnym momencie zaczyna mnie boleć.Chwila i przechodzi ,mieliścietak??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchajcie Pani 28101971 bo sobie narobicie kuku jak secret01, któremu śruba więzozrostowa pękła w nodze, bo ją obciążał. ;-) Każdy uraz jest inny, 28101971 nie napisała, jakiego urazu doznała, ale domyślam się, że jedynie złamania kostki bocznej i to stosunkowo małego. Zapierniczanie po 6 tygodniach w gipsie jest niemożliwe, gdy miało się uraz poważniejszy.

 

Mnie noga bolała napadowo w pierwszych 3-4 miesiącach. Potem przestała i boli tylko jak jej dam za duży wycisk jak dzisiaj po siłowni na przykład. Do pełnego zgięcia jeszcze odrobinkę brakuje. Do tego, żeby noga funkcjonowała całkiem normalnie jeszcze więcej. Lekarz i rehabilitanci mówią, że przy moim tempie rehabilitacji w rok po urazie nie będę o nim pamiętał. Czyli przypuszczam, że na wakacjach będę już mógł odrobinę nawet poszaleć. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kacpermilewski@o2.pl wrote:

LillaKorn wrote:

kacpermilewski@o2.pl wrote:

Tak patrzę na wasze posty i sie zastanawiam ,gdyby u mnie moje kostki były poskręcane napewno,też bym mogla chodzic a tak nawet stawać delikatnie jeszcze nie mogę.

Właśnie o to chodzi w zespoleniach, że szybciej stawiają człowieka na nogi, bo żelastwo trzyma i obciążać nogę można szybciej. Bez zespolenia leczenie jest trudniejsze dla pacjenta.

Ja tę nogę obciązam ,ale lekarzowi nie powiem .Jest mi wygodniej ,bo bardziej pomagam skokowemu,bo do tyłu jak cie mogę ale do przodu stoi w miejscu.Wczoraj bylam nawet na zakupach i bez kul na koniec bylo trochę ciezko.Myśle że gdyby moja wizyta byla wcześniej napewno powiedzialby żeby obciązac,bo ile można.To już półtora miesiąca.A wizyta dopiero 30 marca.Mam takie coś że wszystko jest w porządku a w pewnym momencie zaczyna mnie boleć.Chwila i przechodzi ,mieliścietak??

Ja na twoim miejscu bym tego nie robiła,tym bardziej ,że nie masz zespolenia, a zrost ledwo ledwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28101971 wrote:
Hejka,

Dzisiaj odnalazłam to forum ale złamana jestem od 17 stycznia (złamanie dwukostkowe i operacyjne zespolenie) .
Moje leczenie wygląda jednak zgoła inaczej. Po sześciu tygodniach zdjęto mi gips i lekarz kazał ubrać buty i chodzić.
Ubrałam je więc i zaczęłam człapać po domku. Dzisiaj już chodzę całkiem całkiem a w przyszły piątek jak mi się zwolnienie skończy chcę wrócić do pracy. Myślę, że czym szybciej człowiek odważy się normalnie funkcjonować tym szybszy powrót do zdrowia. Najważniejsza jest w tym wszystkim nastawienie. Mi lekarz powiedział , że jestem już zdrowa i ta sugestia pomogła mi przezwyciężyć opory. Noga też puchnie ale się tym nie przejmuję, ponieważ po nocy wraca do normy. Życzę wszystkim odwagi i przełamanie oporów.
No to faktycznie rekord w dochodzeniu do normalności.Jeśli masz jakieś zdjęcia rtg do zapodaj ,pooglądamy sobie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

araya wrote:
28101971 wrote:
Hejka,

Dzisiaj odnalazłam to forum ale złamana jestem od 17 stycznia (złamanie dwukostkowe i operacyjne zespolenie) .
Moje leczenie wygląda jednak zgoła inaczej. Po sześciu tygodniach zdjęto mi gips i lekarz kazał ubrać buty i chodzić.
Ubrałam je więc i zaczęłam człapać po domku. Dzisiaj już chodzę całkiem całkiem a w przyszły piątek jak mi się zwolnienie skończy chcę wrócić do pracy. Myślę, że czym szybciej człowiek odważy się normalnie funkcjonować tym szybszy powrót do zdrowia. Najważniejsza jest w tym wszystkim nastawienie. Mi lekarz powiedział , że jestem już zdrowa i ta sugestia pomogła mi przezwyciężyć opory. Noga też puchnie ale się tym nie przejmuję, ponieważ po nocy wraca do normy. Życzę wszystkim odwagi i przełamanie oporów.
No to faktycznie rekord w dochodzeniu do normalności.Jeśli masz jakieś zdjęcia rtg do zapodaj ,pooglądamy sobie
No faktycznie szybko jakoś, ale skoro jest ok to nie ma na co czekać. W przyszłym tygodniu mam wizytę kontrolna i RTG. Ciekawe co usłyszę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. :)

30 stycznia 2010 roku złamałem sobięna nartach kość piszczelową u nasady [nasada stawu skokowego].

Jest to złamanie proste bez przemieszczeń. 15 marca skrócono mi gips poza kolano [wcześniej miałem aż do pachwiny]

Pierwszego dnia kolano bardzo bolało dzisiaj mija 8 dni od skrócenia ale bardzo boli mnie kolano. Co prawda zginam je prawie całkowicie ale problem w tym że go nie mogęwyprostować o własnych siłach muszę podnieść do momentu gdzie mnie nie boli jak chce podnieść nogę siłą mięśni.Jak myślicie to normalne z tym kolanem że tak boli chociaż gips miałem 1miesiąc i 16 dni ?? Staram się ćwiczyć codziennie, smaruje kolano maścią TRAUMEEL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redmine wrote:
Witam wszystkich. :)
30 stycznia 2010 roku złamałem sobięna nartach kość piszczelową u nasady [nasada stawu skokowego].
Jest to złamanie proste bez przemieszczeń. 15 marca skrócono mi gips poza kolano [wcześniej miałem aż do pachwiny]
Pierwszego dnia kolano bardzo bolało dzisiaj mija 8 dni od skrócenia ale bardzo boli mnie kolano. Co prawda zginam je prawie całkowicie ale problem w tym że go nie mogęwyprostować o własnych siłach muszę podnieść do momentu gdzie mnie nie boli jak chce podnieść nogę siłą mięśni.Jak myślicie to normalne z tym kolanem że tak boli chociaż gips miałem 1miesiąc i 16 dni ?? Staram się ćwiczyć codziennie, smaruje kolano maścią TRAUMEEL.
Witaj Redmine.Ja po operacji nie miałem wcale gipsu.Ruszałem nogą w skokowym na ile sie dało oraz zginałem normalnie zdrowe kolano.Gdy zacząłem obciążać noge to okazało sie ,że kolano boli Dzisiaj jest już lepiej ale ciągle je czuję.Tak ,że nie przejmuj się bo to po unieruchomieniu jest normalne .Trzeba je po prostu rozćwiczyć.Ciągle masz gips do kolana.gdy go ściągną bedziesz miał podobny problem ze stawem skokowym.,ale nie ma sie co przejmować .Każdy tutaj to przechodził lub przechodzi.Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że bardzo długo trwa zanim dojdzie sie do sprawności przed złamaniem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28101971 wrote:
Hejka,

Dzisiaj odnalazłam to forum ale złamana jestem od 17 stycznia (złamanie dwukostkowe i operacyjne zespolenie) .
Moje leczenie wygląda jednak zgoła inaczej. Po sześciu tygodniach zdjęto mi gips i lekarz kazał ubrać buty i chodzić.
Ubrałam je więc i zaczęłam człapać po domku. Dzisiaj już chodzę całkiem całkiem a w przyszły piątek jak mi się zwolnienie skończy chcę wrócić do pracy. Myślę, że czym szybciej człowiek odważy się normalnie funkcjonować tym szybszy powrót do zdrowia. Najważniejsza jest w tym wszystkim nastawienie. Mi lekarz powiedział , że jestem już zdrowa i ta sugestia pomogła mi przezwyciężyć opory. Noga też puchnie ale się tym nie przejmuję, ponieważ po nocy wraca do normy. Życzę wszystkim odwagi i przełamanie oporów.
miałem zdjęty gips po 8 tygodniach, złamanie dwukostkowe zespolone na 5 śrub i dwie blachy, a o chodzeniu bez kul po 8 tygodniach to nie było mowy, już nie mówię że śruby blokowały, dwa noga spuchnieta była, ale ból by mi nie dał chodzić bez kul.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis dostałem pismo, o wysokości odszkodowania, jestem zadowolony z tej kwoty.

przyznali mi 10 % trwałego uszczerbku na zdrowiu, jestem tym zaskoczony bo nie czuje tych 10 %.

Biegać jeszcze nie dam rady, ale truchtem to juz tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

araya wrote:

Redmine czyli złamanie masz w dole nogi.Jak to zrobiłeś na tych nartach w tym miejscu.Raczej złamania idą w 1/3 piszczela no i w kolanach

Właściwie to nogę złamałem na snowboardzie nie na nartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

czy ktoś wie, gdzie mogę znaleźć odpowiedź na poniższe? Czasami widziałam tutaj namiary na konkretne osoby na forum.

 

Dzisiaj dostałam pismo od zarządcy chodnika, w którym informuje mnie, że posiada polisę OC w PZU i tam mam kierować wszelkie roszczenia. No właśnie. Kiedy powinnam to zrobić? Po zakończeniu leczenia czy już teraz? Przecież nie wiem ile wydam na rehabilitację. Obecnie posiadam jedynie rachunki na dojazdy do lekarzy, wynajem wózka inwalidzkiego. Do tego dojdzie zakup ortezy ale i inne poza zdrowotne sprawy czyli m.in. strata na wynagrodzeniu, utrata premii w firmie itp. Ale to przecież też może nie być wszystko.

 

Czy powinnam teraz wystąpić do nich o wypłatę z tytułu samego wypadku, a później w związku z całą resztą? Brać pełnomocnika czy nie brać? Jestem w kropce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dorota_wwa wrote:
Kochani,
czy ktoś wie, gdzie mogę znaleźć odpowiedź na poniższe? Czasami widziałam tutaj namiary na konkretne osoby na forum.

Dzisiaj dostałam pismo od zarządcy chodnika, w którym informuje mnie, że posiada polisę OC w PZU i tam mam kierować wszelkie roszczenia. No właśnie. Kiedy powinnam to zrobić? Po zakończeniu leczenia czy już teraz? Przecież nie wiem ile wydam na rehabilitację. Obecnie posiadam jedynie rachunki na dojazdy do lekarzy, wynajem wózka inwalidzkiego. Do tego dojdzie zakup ortezy ale i inne poza zdrowotne sprawy czyli m.in. strata na wynagrodzeniu, utrata premii w firmie itp. Ale to przecież też może nie być wszystko.

Czy powinnam teraz wystąpić do nich o wypłatę z tytułu samego wypadku, a później w związku z całą resztą? Brać pełnomocnika czy nie brać? Jestem w kropce...
O ile dobrze pamiętam to w pracy masz dobre stosunki i odwiedzasz ich często.Najlepiej zapytaj BHP-owca u siebie w pracy on na pewno ma doświadczenie w takich przypadkach.Wiesz rozmowa w 4 oczy to nie to samo co pisanie na forum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyspiarz wrote:
Dzis dostałem pismo, o wysokości odszkodowania, jestem zadowolony z tej kwoty.
przyznali mi 10 % trwałego uszczerbku na zdrowiu, jestem tym zaskoczony bo nie czuje tych 10 %.
Biegać jeszcze nie dam rady, ale truchtem to juz tak
No to chyba niezle ci dali.Ktoś tu nie dawno podrzucił linka do tabel z wyceną naszych uszkodzeń i doczytałem sie ,że 4-6% to tak normalnie w naszym przypadku.Jednak myślę ,że duzo zależy od człowieka i jego spojrzenia na sprawę podczas komisji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Araya, tak patrzę na zdjęcie Twojej nogi i zdjęcia innych użytkowników... Noż w mordę jeża moja noga wyglądała 3 razy gorzej od każdej z tych nóg! Ja tu widzę, że po operacji tylko lekka opuchlizna itd. Moja noga czasem nawet teraz nie wygląda jak Twoja czy inne. Szkoda że nie mam zdjęć swojej "bani", ale nie chciałem mieć takiej pamiątki i nie robiłem. :)

 

Za tydzień zdjęcia i kontrola u lekarza no i decyzja - wyciągamy blachę i śruby bo jest zrost i wszystko dobrze, czy męczymy się kolejne dwa miesiące. Ale byłby czad, po pół roku już bez żelastwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yonasz wrote:
Araya, tak patrzę na zdjęcie Twojej nogi i zdjęcia innych użytkowników... Noż w mordę jeża moja noga wyglądała 3 razy gorzej od każdej z tych nóg! Ja tu widzę, że po operacji tylko lekka opuchlizna itd. Moja noga czasem nawet teraz nie wygląda jak Twoja czy inne. Szkoda że nie mam zdjęć swojej "bani", ale nie chciałem mieć takiej pamiątki i nie robiłem. :)

Za tydzień zdjęcia i kontrola u lekarza no i decyzja - wyciągamy blachę i śruby bo jest zrost i wszystko dobrze, czy męczymy się kolejne dwa miesiące. Ale byłby czad, po pół roku już bez żelastwa...
Kurcze pół rroku to chyba troche za krótko .Mnie mójlekarz powiedział ,ze najprędzej po roku.Jednak wszystko zależy od prowadzącego i stopnia zrostu.Jak byłem teraz na wyciągnięciu śruby to inny orto oglądając moje zdjecie powiedział ,że kość przysrodkowa jest już zrośnieta ,a strzałka niekoniecznie.Powiedział że tam gdzie była złamana jest jeszcze "gruz" i gdyby np. wyciągnęli mi teraz blache to by się rozsypało wszystko.Mnie noga tez ciągle puchnie.Rano to jest normalna jednak z upływem dnia jest coraz grubsza.Dobrze,że nie boli.Ja chodze róznie i o 2 kulach i o 1 a czasem bez zależy od sytuacji.Jednak staram sie nie obciążać jej za bardzo .Jak na razie jestem zadowolony ze stanu nogi.Najgorsze tylko to puchnięcie.Zobaczymy co Ci powiedzą na kontroli.Troche czasu już upłynęło od twojego złamania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam wasze kolana ? Moje już coraz lepiej. Zginam go prawie do konca, a prostuje własnymi siłami od kąta 90 stopni. Dzisiaj jeździłem nawet na rowerze na jak najwyższym poziomie siodełka i mówie wam - to ćwiczenie bardzo pomaga. :) Pozdrawiam. Po niedzieli jadę na zdjęcie RTG zobaczymy co na nim wyjdzie jesli wsyzstko ok to ściagają gips i mam nadzieję że tak będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Redmine wrote:

Jak tam wasze kolana ? Moje już coraz lepiej. Zginam go prawie do konca, a prostuje własnymi siłami od kąta 90 stopni. Dzisiaj jeździłem nawet na rowerze na jak najwyższym poziomie siodełka i mówie wam - to ćwiczenie bardzo pomaga. :) Pozdrawiam. Po niedzieli jadę na zdjęcie RTG zobaczymy co na nim wyjdzie jesli wsyzstko ok to ściagają gips i mam nadzieję że tak będzie.

Moje kolano nod kiedy zacząłem bardziej chodzić samo wraca do normy .Juz prawie wcale mnie nie boli.Nie robilem jakiś specjalnych cwiczeń na nie.Po prostu chodzenie wymusiło na nim kapitulację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doczytałem sie ,ze na przyszły tydzień.Kuruj sie to może spotkamy sie gdzies na stoku w przyszłym sezonie.Wszystkim połamanym na nartach zadaje pytanie jaki jest ich stosunek do dalszej przygody z deskami. Ja co prawda nie połamałem sie na nartach ale juz myslę gdzie pojezdzić w przyszłym sezonie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

araya wrote:

Doczytałem sie ,ze na przyszły tydzień.Kuruj sie to może spotkamy sie gdzies na stoku w przyszłym sezonie.Wszystkim połamanym na nartach zadaje pytanie jaki jest ich stosunek do dalszej przygody z deskami. Ja co prawda nie połamałem sie na nartach ale juz myslę gdzie pojezdzić w przyszłym sezonie

Ja co prawda też nie ,ale złamanie okreslane jest jako typowe na nartach.Każdy kto oglądał zdjęcie RtG pytał twierdząco ,,co narty"? Więc tak mam tego typowego złamania narciarskiego dosyc,że mój sprzęt został na moje życzenie głęboko schowany i ani myślę z niego korzystac. Aleeee nigdy nie mów nigdy.Więc jak mi fiś minie kto wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redmine wrote:
Jak tam wasze kolana ? Moje już coraz lepiej. Zginam go prawie do konca, a prostuje własnymi siłami od kąta 90 stopni. Dzisiaj jeździłem nawet na rowerze na jak najwyższym poziomie siodełka i mówie wam - to ćwiczenie bardzo pomaga. :) Pozdrawiam. Po niedzieli jadę na zdjęcie RTG zobaczymy co na nim wyjdzie jesli wsyzstko ok to ściagają gips i mam nadzieję że tak będzie.
Prostowanie dośc długo dokucza.Co do rowerka święta prawda;-) Ćwicz też rozciaganie bo to jest bardzo potrzebne kolankom.
Połóż się na brzuchu ( niech ktoś ci pomoże przy tym cwiczeniu) zegnij nogę ile możesz, druga osoba niech dognie ci nogę do twych pleców tyle ile wytrzymasz i tak trzymaj 2 min.Poczujesz silne ciągniecie mięśni z przodu uda aż do kolana.
Drugie cwiczenie,połóż się na podłodze lub łóżku tak aby pupą dotykac do ściany a nogi wyprostowane w górze przylegały też do ściany.Rozszerz nogi w szpagat ile możesz ,aż do granicy bólu stopy mają tworzyc kąt prosty do łydki,wytrzymaj 2 min. Bardzo te cwiczenia rozciagajace bardzo pomagają na kolano.
Uprzedzam ,ze te cwiczenia na poczatku są dośc bolesne;-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alawpr wrote:
araya wrote:
Doczytałem sie ,ze na przyszły tydzień.Kuruj sie to może spotkamy sie gdzies na stoku w przyszłym sezonie.Wszystkim połamanym na nartach zadaje pytanie jaki jest ich stosunek do dalszej przygody z deskami. Ja co prawda nie połamałem sie na nartach ale juz myslę gdzie pojezdzić w przyszłym sezonie
Ja co prawda też nie ,ale złamanie okreslane jest jako typowe na nartach.Każdy kto oglądał zdjęcie RtG pytał twierdząco ,,co narty"? Więc tak mam tego typowego złamania narciarskiego dosyc,że mój sprzęt został na moje życzenie głęboko schowany i ani myślę z niego kożystac. Aleeee nigdy nie mów nigdy.Więc jak mi fiś minie kto wie?
No co Ty Ala.Przecież jesteś największą ostoją na tym forum.Nie możesz pekać.Nikt tu nie mówi ,że będziemy zjeżdżać czarną trasą.Na początek wezmiemy płaską niebieską.Musimy walczyć z własnym
strachem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

araya wrote:

alawpr wrote:

araya wrote:

Doczytałem sie ,ze na przyszły tydzień.Kuruj sie to może spotkamy sie gdzies na stoku w przyszłym sezonie.Wszystkim połamanym na nartach zadaje pytanie jaki jest ich stosunek do dalszej przygody z deskami. Ja co prawda nie połamałem sie na nartach ale juz myslę gdzie pojezdzić w przyszłym sezonie

Ja co prawda też nie ,ale złamanie okreslane jest jako typowe na nartach.Każdy kto oglądał zdjęcie RtG pytał twierdząco ,,co narty"? Więc tak mam tego typowego złamania narciarskiego dosyc,że mój sprzęt został na moje życzenie głęboko schowany i ani myślę z niego kożystac. Aleeee nigdy nie mów nigdy.Więc jak mi fiś minie kto wie?

No co Ty Ala.Przecież jesteś największą ostoją na tym forum.Nie możesz pekać.Nikt tu nie mówi ,że bedziemy zjeżdżać czrna trasą.Na początek wezmiemy płaska niebieską.Musimy walczyć z własnymi fobiami

W życiu!!!! Nie wiem czy na sanki sie odważę;-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprawianie poprawnego chodzenia to dla mnie extremalny sport;-) O nartach rozmawiałam z rehabilitantem ,powiedział ,ze strach siedzi w głowie i że ten fiś minie. Jak na dzisiaj bardzo sie zadomowił ,więc na dziś mówie zdecydowane nie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze myślałem ,że Cię namówię.Wiem teraz tak mówię,a gdy stane pierwszy raz na górze to na pewno bede jechał asekuracyjnie.Zresztą szukam tras raczej łatwych bo uwazam ,że jazda musi być przyjemnościa a nie mocowaniem się z górą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...