Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamana kośc strzałkowa


radziu26
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

http://i1149.photobucket.com/albums/o581/bodo12/4.png

http://i1149.photobucket.com/albums/o581/bodo12/3.png

http://i1149.photobucket.com/albums/o581/bodo12/5.png

http://i1149.photobucket.com/albums/o581/bodo12/6.png

http://i1149.photobucket.com/albums/o581/bodo12/2.png

http://i1149.photobucket.com/albums/o581/bodo12/1.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 881
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • alawpr

    107

  • LillaKorn

    81

  • araya

    65

  • Tomek1661348207

    46

Top użytkownicy w tym temacie

No Bodo niezle rusztowanie Ci zaserwowali w tej nodze.Mieli pewnie na uwadze okolicznosci w jakich sie polamales... ha,ha.

Zlamanie podobne do mojego.Nie strzalka jest tu paskudna ,a kosc przysrodkowa z takim podwichnieciem. Musialo to byc pewnie gorzej niz u mnie bo faktycznie zespolenie robi wrazenie. Dla pocieszenia powiem Ci ,ze ta kosc jesli jest dobrze zlozona to zrasta sie szybciej niz strzalka. Nie wiem dlaczego nie chca cie odzlomowac , bo to zelaztwo na pewno bedzie Ci przeszkadzac w uzyskaniu pelnego ruchu w stawie , co jest zgodne z tym co powiedzial rehabilitant.

Jednak do ewentualnego odzlomowania masz jeszcze sporo czasu. Jak juz zaczniesz konkretne rozruszanie stawu to zobaczysz czy efekt bedzie zadowalajacy. Nie jestem pewien ,al wydaje mi sie , ze te 2 najdluzsze sruby przechodza przez obie kosci , dla tego zapytaj rehabilitanta ,czy nie istnieje ryzyko zlamania jednej z nich przy wiekszym obciazeniu niz 15 kg. Tak naprawde to spisz sobie na kartce wszystkie swoje pytania i watpliwosci i przy nastepnej wizycie u lekarza na podstawie tej kartki pytaj go o wszystko , poniewaz jest tak , ze mamy wiele niewiadomych ,ktore chcielibysmy wyjasnic , a wychodzac z gabinetu dostajemy olsnienia , ze na polowe nie znamy odpowiedzi.

Napisz jak Ci idzie chodzenie i czy ruch w stawie sie powiekszyl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

06- 02- 2012 7,32 am bodo1 Witam wszystkich i od razu odpowiadam co sie dowiedzialem w szpitalu. Wizyte mialem 01-02-2012 gdzie pierwsze zrobiono mi zdjecia rentgenem apotem ogladnieto kostke.Konsultacje mialem ztakim chinduskim chirurgiem od ktorego sie duzo dowiedzialem. Co do zrostu to powiedzial ze strzalka jeszcze jest nie calkowicie zalana ale dosc ladnie sie zalewa.Natomiast w kostce jest juz prawie taki kolor zrostu jak samej kosci co go bardzo zadawala.Odnosnie zelastwa to stwierdzil ze nie powinno przeszkadzac ruchowi stawu i trzeba go trzymac gdzies do roku i lepiej by bylo go nie usuwac wogule.Gdyby jednak utrudnialo ruch w stawie lub noga bolala to sprubuja wyciagnac te konstrukcje.Potem przybyl glowny chirurg dr Stover ogladnol noge i zdjecia i zalecil mi obciazanie tej nogi o 20 proc. wiecej w kazdym nastepnym tygodniu. Chce aby na koncu miesiaca obciazac ja pelnym ciezarem ciala i kazal mi zakladac na nia ponczoche ortopedyczna aby nie puchla przy chodzeniu.Co do rehabilitacji zabronil stosowania laseru natomiast polecil stosowac wibrator oraz taki aparat pradowy ,a po tym duzo masarzu.Rehabilitant na ostatniej wizycie mierzyl mi zgiecie stawu ipowiedzial ze mamy juz 40 stop. zgiecia stawu a ma byc 60 stopn.-gdy osiagniemy 50 stopn.zgiecia to nie bede juz utykal. Poza tym noga rano jest ladna ,wieczor zas spuchnieta jak u wszystkich. Acha rehabilitant poradzil mi cwiczenie palcow tej nogi w pudelku z piaskiem lub ryzem co ma polepszyc zgiecie tych palcow.Na tym koncze pozdrawiam wszystkich i prosze o komentarz.Czesc bodo!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Oto mój komentarz.

 

1. piszesz na polskim forum bo w usa każdy ma cie w d....

2. nie wiem po co podniecasz się różnica czasową i po co ją wklejasz w poście.

3. poświęć troszke wolnego czasu na przypomnienie sobie ojczystej pisowni bo nie moge napisać że mowy (z nią też pewnie u ciebie ciężko jak i u piotra kraśko z TVP który posiedział tydzień w usa i zapomniał jezyka w d...)

4. dziwnego masz tego amerykańskiego lekarza skoro kazał ci korzystać z wibratora, spytaj sie go czy do końca u niego wszystko jest wporzo z orientacją seksualną. (chyba że chodzisz do seksuologa a nie ortopedy to spokojnie omiń ten komentarz)

5. przestań się prosze lansować usa, każdy dobrze wie że to kraj niedorozwojów umysłowych ( 99,9% społeczeństwa nie wie co to są Węgry - ang.Hungary. )

6. na świecie jest wiecej chorych niż ty, są ludzie którzy niemal że chodzą z głowa pod pachą a ty ubolewasz nad tym że złamałeś noge, biedactwo. ja osobiście pracuje na budowie we wspaniałym kraju jakim jest polska od 16 roku życia i nic mi się takiego nie przydażyło. jak dla mnie to musiałeś być w czasie pracy pijany żeby zrobić sobie coś takiego a teraz szukasz winnych i oczekujesz słów współczucia.

7. na koniec zastanów się czy jeszcze jest sens leczenia siebie ???, może bardziej przydałby ci się psychiatra albo poprostu gruba gałąź i mocny sznur.

 

ps: mam nadzieje że nie masz problemów z odczytywaniem polskiej czcionki panie americansky !!!.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bodo 1 3,00 pm 20-02-2012 Odpowiadam na ta jawna prowokacje ktora wywolales tag na tym forum .Dla mnie ty to jestes zwyklym wiejskim burakiem,ktory najlepiej widzi koniec swojego zafajdanego nosa.Co do polskosci to ci powiem ze ja w Polsce mam dom i 6ha gospodarstwo a przepracowalem 23 lata w roznych zakladach. Pracowalem tez w takich krajach Francja ,Irlandia i Niemcy a obecnie w USA ,wiec taki kiep z Gdyni nie bedzie mnie pouczal co ja dla POLSKI zrobilem i czy ja moge pisac na polskim forum. Tutaj wStanach polacy ciezko pracuja, potem na starosc wracaja przywozac do kraju czyste dolary ;inwestuja ,buduja domy ,zakladaja biznesy. Poza tym gdyby dzisiaj cala POLONIA (okolo 10 mln) nale zechciala powrocic do kraju to po 1-sze co polski rzad by im zaproponowal -bezplatne bezrobocie, a po 2-ie takie gnojki jak ty stracily by na zawsze prace.Wiec zamknij ryja inie obrazaj porzadnych polakow bo ci do nich daleko. Na tym forum ludzie pisza konkretne rzeczy,a ty baranie proponujesz picie alkocholu na lepszy zrost kosci. Radze ci udaj sie natychmiast do psychiatry lub najlepiej do szpitala "czubkow" tam jest twoje miejsce, tam cie wylecza z alkocholizmu.Co do sznura ktory mi tak proponujesz to zaloz sobie na swoj brudny kark i przywiazaj sie do psiej budy aby obszczekiwac swoich sasiadow-do tego sie swietnie nadajesz !!! Wszystkich czlonkow forum przepraszam ,ale musialem mu to wygarnac !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkohol pisze się przez samo H, informacje o alkoholu mają na celu uświadomienie smakoszy piwa że nic im nie grozi po spożyciu alkoholu. Twoja zafajdana polonia w stanach to grupa uciekinierów z Polski , którzy zamiast walczyć z komunistami o wolna Polske uciekali stąd ja szczury z tonącego okrętu. Nie interesuje nikogo co ty masz w Polsce, gdzie pracowałeś i gdzie to ty nie byłeś. Burakiem to jesteś ty po przecież jesteś ze wsi a nie miasta, chociaż bardziej do ciebie pasuje nazwa BAMBER bo burak kojarzy mi się z ulubioną zupą. Jesteś zwykłym bambrem ze wsi co to teraz na forach się lansuje co to kuźwa ma a czego nie i mało tego zamiast tego zaprzestać zaczynasz dalej. Nazywasz mnie burakiem a nazywasz ludzi chorych psychicznie czubkami, wiekszego czuba od ciebie tutaj niema niestety.

Twoja Polskość wyglądała napewno tak samo jak u każdego uchodzćy, od zawsze myślałeś o tym by stąd zwiać bo ci się tu nie podoba za mało płacą i mają ludzi w d... . Ja chociaż Kocham swój kraj i jakby mi ktoś powiedział że ma dla mnie propozycje wyjazdu to bym go olał, bo tego co ja mam dorobiłem się własnymi rękoma czyli ciężką pracą.

Twojej zafajdanej poloni w usa możemy tylko podziekować za to że dzieki nim rząd usa nie chcę prawdziwym Polakom (Patriotom) umożliwić ruchu bez wizowego a wiesz dla czego bo mają dość tego bydła i nie pozwolą na to żeby drugie 10 milionów buraków utrzymywać na własny koszt.

Szkoda mi już czasu na to by ci więcej doj..., a co do alkoholu to nie mam z nim problemów.

 

PS: i naprawde idż LANSOWAĆ się gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Witam.Znalazłem właściwe forum co do mojego przypadku.Zacznę od rozpoznania.Złamanie kostki bocznej podudzia z uszkodzeniem więzozrostu piszczelowo-strzałkowego i rozerwaniem więzadła trójgraniastego.Od zabiegu mineło 2 tygodnie,a złomu troszkę też wrzucili.Płytka AO,śruba korowa.Narazie czekam do wizyty ortopedy a za 6 tygodni mam się zgłosić do wyjęcia śruby korowej.Mam kilka pytań co do dalszego przebiegu złamania ponieważ lekarz prowadzący był bardzo rozchwytywany podczas mojej wizyty.Czy ból w kolanie i pokazanie się żółtego siniaka po wewnętrznej stronie kolana i z tyłu po 6 dniach to proces stabilizacji więzozrostu piszczelowo-strzałkowego śrubą korową?Opuchlizna stopy a właściwie wytworzenie się t.z.w.ciastka na stopie przy nasadzie palców to normalne?I czy unerwienie zewnętrznej strony stopy tak że przy dotknięciu sprawia ból jest następstwem zabiegu i zniknie po czasie?Jeżeli ktoś może zna przynajmniej częściowo odpowiedzi na pytania to proszę o odpowiedz.Z góry dziękuje i pozdrawiam wszystkich unieruchmionych i rechabilitujących się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Wogotto.Ból w kolanie i siniak nie jest raczej następstwem złamania kostki. No chyba ,że łamiąc kostkę przywaliłeś o coś kolanem , jednak nie opisujesz okoliczności w jakich doznałeś urazu.Nie jestem lekarzem , jednak na 300% nie ma to nic wspólnego ze stabilizacją więzozrostu. Co do tego ciastka to ciężko powiedzieć. Może to jest wynik zle założonego gipsu.Jednak nic nie piszesz czy w takowy jesteś zapakowany. Jesli chodzi o te unerwienia i ból stopy , to zapewniam Cie ,że to wszytko minie.Jest to następstwem Twojego urazu , a że było to całkiem niedawno i uraz twój jest tak świeży jak szczypiorek na wiosnę , to powiem Ci , że jeszcze długa droga przed Tobą.Jednak bądz dobrej myśli , bo 98% ludzi wraca do normalnego życia , a nawet i sportu ( ja np. po 2 latach od złamania znowu zacząłem jezdzić na nartach). Za rok zapomnisz ,że miałeś coś złamane.Głowa do góry.Będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Złamanie nastąpiło na schodach przy śliskiej nawierzchni i delikatnym ,osłabieniu, napojami a.. Nogę mam zapakowaną w szynę z możliwością ściągnięcia do przemywania szycia i strupów po krwawych pęcherzach które powstały przed operacją chyba na skutek zbyt ciasno założonego gipsu.Po wizycie u ortopedy stwierdził że ból kolana to łękotka która może boleć po ruszeniu kości przy złamaniu.Za dwa tygodnie jak nie przejdzie to do zdjęcia na kolano a na razie okłady.Opuchlizna t.z.w.ciastko pojawia się teraz tylko wieczorem jest to wywołane krążeniem.Mam jeszcze pytanie czy zastrzyki przeciwzakrzepowe Fragmin 40 szt to standart przy złamaniach,zostały mi przepisane w postaci zastrzyków do brzucha do samodzielnego wykonania.Araya dzięki za odpowiedz,ale tydzień to mnie już zaczyna nosić a dwa lata to ja się chyba nauczę fruwać zamiast chodzić.Pozdrawiam.Z tym fruwaniem to żart.....no chyba że tylko w dół.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wogotto jeśli chodzi o kolano , to daję głowę , ze Twój lekarz nie ma pojęcia od czego to jest.Może tylko wysnuwać swoje hipotezy.Albo trafi , albo nie.

Ja brałem Fragmin , w ilosci 120 szt. Nie było już gdzie kłuć.Jednak to jest najmniejszy problem. Zobaczysz , że prawdziwe problemy dopiero przed Tobą , gdy zaczniesz rehabilitować nogę. Jednak wszystko jest do wyćwiczenia i na pewno dasz radę. Cóż , musisz nauczyć się życ ze swoim urazem ,chociaż czasem będzie ciężko. Dla kazdego połamańca przychodzi czas refleksji , niemocy i potwornego dołka psychicznego .Najgorszym przy złamaniu nie jest sam uraz ,a ten dołek psychiczny

, który dopada kazdego , bo niestety jesteśmy nagle uzależnieni od innych osób. Jest dobrze jesli masz na kogo liczyć , ale jeśli możesz liczyc tylko na siebie , to juz nie jest tak wesoło .Jednak predzej , czy pózniej dochodzisz do miejsca z napisem META

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragmin musisz brać tak dlugo jak będziesz w gipsie, ale i tak skrzepy się zrobią wiec nie panikuj po zdjeciu gipsu. Gorzej może być tylko jak Fragminu brać nie będziesz , wtedy grozi ci nawet amputacja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poważne kontuzje powierzam tylko komuś zaufanemu. Mam od lat tego samego rehabilitanta i powiem Wam szczerze, że nigdy się nie zawiodłam. Jeśli ktoś z Państwa jest z Gdańska to warto wybrać się do gabinetu Zaglaniczny. Ceny przystępne i fachowa pomoc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam Wszystkich serdecznie

Czy ktoś się orientuje po jakim czasie (mniej więcej) można chodzić tylko o jednej kuli? Obecnie mija 2 tygodnie od ściągnięcia gipsu, który nosiłam 6 tygodni po złamaniu kostki bocznej prawej i strzałki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Migotka, już możesz zacząć chodzić o jednej kuli. Pozatym im wcześniej się zacznie tym lepiej. Miałem to samo złamanie i nawet tej samej nogi, po 5 tygodniach od zdjecia gipsu wróciłem do pracy (na budowe).

PS: nie przejmuj się czasem nawrotem opuchlizny, to niestety dlugo bedzie powracać (mam to do dziś ale w coraz mniejszym stopniu)

 

Pozdro i powrotu do zdrowia życze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za odpowiedz TAG;-) Jestem pod wrażeniem, Twojego szybkiego powrotu do pracy. Dla mnie chodzenie o jednej kuli to będzie wyczyn. Mam jeszcze jedno pytanie nie wiem ile czasu minęło od twojego złamania ale czy odczuwasz jakiś dalszy dyskomfort związany z tym urazem w ciągu codziennych czynności a może ból na zmianę pogody? Cóż to jest moje pierwsze złamanie i chciałabym wiedzieć czy noga będzie mi "przypominać" o tym złamaniu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz musiałem wrócić do pracy bo za wiele bym stracił gdybym nie poszedł. Złamałem noge 10.07, powrot do pracy 3.10. Do dziś noga puchnie, boli na zmiane pogody z lepszej na gorsza i odwrotnie. Raz mocniej boli a raz mniej i nie ma na to rady. Przygotuj się na to że noga będzie ci dawać znać o złamaniu dobre kilka LAT !!!, dlatego tak żałuje tego dnia kiedy ją złamałem.

Ale są tego dobre strony, mi wiele radości sprawiały akcje których nie wykonywałem przed złamaniem. Gdy odstawiłem pierwszą kule poczułem sukces, poźniej przyszedł czas na drugą i było jeszcze lepiej. Po schodach wchodzenie do góry jest proste, gorzej zejśc na dół , gdy to ci minie powiesz sobie UFF nareszcie. Wkońcu gdy po 7 miesiacach na śniegu grałem w piłke nożna , cieszyłem się jak dziecko a jak już mogłem po biegać to już wydaje się wszystko OK. Niestety jakiś czas temu lewe kolano odmówiło mi posłuszeństwa, moja wina niestety. Przyczyną było skakanie na jednej nodze gdy byłem w gipsie także nie bądz leniwa i jak chcesz wstać to tylko z dwoma kulami. Przyczyna mojego złamanie był tanieć na imprezce po której powiedziałem że nie zatańcze już ani razu , tylko tak mówiłem jak byłem w gipsie. Niestety szybko zapominamy o bólu :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie mnie nastraszyłeś ale przynajmniej się do tego przygotuję psychicznie... Rozumiem Twój szybki powrót do pracy w moim przypadku są to jedynie wykłady na uczelni więc mniej straciłam niż Ty w trakcie leczenia. Do puchnięcia już niestety przywykłam bo nie jestem wstanie się go pozbyć. Jeśli chodzi o okoliczności wypadku ja złamałam w identycznych ale nie zamierzałam zrezygnować z tańca mimo tak przykrego incydentu. Jednej kuli się już pozbyłam wiec osiągnęłam połowę sukcesu. Mam nadzieje, że szybko i skutecznie wyleczysz się z kontuzji lewego kolana. Dziękuję za wszystkie informacje i rady. Oczywiście życzę Wesołych Świat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za życzenia, mam nadzieje że także miło spędziłaś święta. Jeśli chodzi o kolano to nie jest juz tak źle, oczywiście leczyłem się swoim sposobem a nie lekarza. Może trwało to troche dłuzej i boleśniej ale nie wydając ani grosza dochodze do siebie. Wystarczyło że pochodziłem okolo 2-3 tygodni w stabilizatorze i odrazu było lepiej. Teraz napewno jeszcze lepiej pomoże mi urlopik na którym właśnie przesiaduje.

Za tydzień odstaw drugą kule albo jak wolisz możesz robić to stopniowo nie patrząc na moje porady, ja poprostu musialem 3 października iśc do pracy wiec dawałem nodze wycisk maksymalny. Powodzenia .

Pozdrawiam Cię gorąco i pisz jak Tobie idzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Ciesze się, że Twoje kolano wróciło do normy. Ja ze stabilizatora nie korzystałam bowiem lekarz stwierdził mi, że jest to nie potrzebny zakup.Jeśli chodzi o moje chodzenie tak jak mi radziłeś pozbyłam się drugiej kuli. Jednak moje chodzenie nadal pozostawia wiele do życzenia. Szczególnie uwidacznia się to kiedy wymijają mnie ludzie... Mam jedno pytanie czy może miałeś problem z schodzeniem ze schodów? Pytam bowiem aktualnie borykam się z tym problemem może znasz jakieś ćwiczenia lub jakiś sposób przyspieszający powrót do "normalnego" schodzenia ze schodów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam,

Czy jest tu jeszcze ktoś, kto zagląda czasem i może się podzielić jakimiś doświadczeniami związanymi z dochodzeniem do pelni sprawności?

Złamałam kostkę przypadkiem na parkiecie, byłam trzeźwa ale niestety obcasy były niestabilne, ktoś mnie pchnął. Cóż. Trudno. W nocy przyjęli mnie na oddział, rano operacja, a po 3 dniach dowiedziałam się z wypisu co dokładnie mam teraz w kosteczce. Dwie 'cudne' śrubki. Jak na kogoś kto mdleje na widok igieł i krwi, całkiem dobrze sobie poradziłam. Sama nawet przetrwałam 40 zastrzyków Clexane.

Przez cały okres z szyną gipsową brałam CALCENATO, pomogło mi na pewno przy zroście. Dowiedziałam się o nim z tego forum;)

Gdy mi ściągnęli szynę, lekarz powiedział że jeszcze minimum 5 tygodni tak sobie poleżę bez chodzenia, ale mam rozruszać kostkę. Również skorzystałam z notek z tego forum, o ćwiczeniach z wałkiem, butelką i innych.

Pozwolono mi po 9,5 tygodniach obciążać stopę na 10-12kg. Początkowo 'wyciskałam' 3-4kg ale po dwóch dniach doszłam do wprawy. I 11,5 tygodnia po operacji i usłyszałam że mogę zacząć o kulach chodzić na tej nodze, próbować robić to tak jakbym szła normalnie.

 

tu pojawia się problem... Byłam tak zachwycona wiadomością że postanowiłam sprawdzić jak daleko dojdę na kulach. I szłam i szłam... i chyba nadwyrężyłam sobie zbyt mocno tę nogę. Gdy ostatkami sił wróciłam do domu nie tylko kostka była spuchnięta ale i łydka. To było w środę, dziś jest wtorek a ja dopiero postanowiłam gdziekolwiek wyjść bo mięśnie mi na tyle puściły że jestem w stanie powoli zacząć znów chodzić. Ale ta kostka wciąż boli. Nie wiem czy boleć ma [ bo bolała cały czas jak chodziłam] i czy mam ten ból znosić bo będzie się z czasem zmniejszał i wynika z tego, że stopa znów musi się przyzwyczaić do mojego ciężaru? Ha, lekarz powiedział, że za tydzień mogę chodzić o jednej kuli ale ja nie jestem pewna czy to będzie w ogóle możliwe.

 

Czy Was też za każdym razem boli pięta? To znaczy.. gdy staję na tej stopie np rano po przebudzeniu, albo po godzinie jak nie chodziłam, to pierwsze kroki zawsze są z mrowieniem w pięcie.

 

Proszę o jakieś Wasze sugestie. Moczyć to w wodzie? Chciałabym chociaż o jednej kuli we wrześniu już chodzić. Nie dokończyłam sesji przez ten uraz, nie mówiąc o tym, że jestem na L4 bez L4 [praca na zlecenie], a szef wciąż czeka na wiadomość czy w październiku wrócę do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojtamojtam23 wrote:
Witam,
Czy jest tu jeszcze ktoś, kto zagląda czasem i może się podzielić jakimiś doświadczeniami związanymi z dochodzeniem do pelni sprawności?
Złamałam kostkę przypadkiem na parkiecie, byłam trzeźwa ale niestety obcasy były niestabilne, ktoś mnie pchnął. Cóż. Trudno. W nocy przyjęli mnie na oddział, rano operacja, a po 3 dniach dowiedziałam się z wypisu co dokładnie mam teraz w kosteczce. Dwie 'cudne' śrubki. Jak na kogoś kto mdleje na widok igieł i krwi, całkiem dobrze sobie poradziłam. Sama nawet przetrwałam 40 zastrzyków Clexane.
Przez cały okres z szyną gipsową brałam CALCENATO, pomogło mi na pewno przy zroście. Dowiedziałam się o nim z tego forum;)
Gdy mi ściągnęli szynę, lekarz powiedział że jeszcze minimum 5 tygodni tak sobie poleżę bez chodzenia, ale mam rozruszać kostkę. Również skorzystałam z notek z tego forum, o ćwiczeniach z wałkiem, butelką i innych.
Pozwolono mi po 9,5 tygodniach obciążać stopę na 10-12kg. Początkowo 'wyciskałam' 3-4kg ale po dwóch dniach doszłam do wprawy. I 11,5 tygodnia po operacji i usłyszałam że mogę zacząć o kulach chodzić na tej nodze, próbować robić to tak jakbym szła normalnie.

tu pojawia się problem... Byłam tak zachwycona wiadomością że postanowiłam sprawdzić jak daleko dojdę na kulach. I szłam i szłam... i chyba nadwyrężyłam sobie zbyt mocno tę nogę. Gdy ostatkami sił wróciłam do domu nie tylko kostka była spuchnięta ale i łydka. To było w środę, dziś jest wtorek a ja dopiero postanowiłam gdziekolwiek wyjść bo mięśnie mi na tyle puściły że jestem w stanie powoli zacząć znów chodzić. Ale ta kostka wciąż boli. Nie wiem czy boleć ma [ bo bolała cały czas jak chodziłam] i czy mam ten ból znosić bo będzie się z czasem zmniejszał i wynika z tego, że stopa znów musi się przyzwyczaić do mojego ciężaru? Ha, lekarz powiedział, że za tydzień mogę chodzić o jednej kuli ale ja nie jestem pewna czy to będzie w ogóle możliwe.

Czy Was też za każdym razem boli pięta? To znaczy.. gdy staję na tej stopie np rano po przebudzeniu, albo po godzinie jak nie chodziłam, to pierwsze kroki zawsze są z mrowieniem w pięcie.

Proszę o jakieś Wasze sugestie. Moczyć to w wodzie? Chciałabym chociaż o jednej kuli we wrześniu już chodzić. Nie dokończyłam sesji przez ten uraz, nie mówiąc o tym, że jestem na L4 bez L4 [praca na zlecenie], a szef wciąż czeka na wiadomość czy w październiku wrócę do pracy.
Cześć. Jeszcze ktoś tu jest i czasem zagląda.
Myślę ,ze faktycznie poszłaś na głęboką wodę za szybko.Nie wiem czy miałaś (masz) całkowicie rozruszany staw skokowy.Myślę ,że na 100% nie , a bez tego nie da sie normalnie chodzić nawet przy pomocy kul. Lekarz chyba lekko przesadził z tym całkowitym obciążaniem.
Z drugiej strony jestem osobą ,która nie przechodziła żadnej fachowej rehabilitacji , a najlepsze efekty miałem gdy zacząłem obciążać nogę .Z tym ,że robiłem to stopniowo , nie na hura .Efekty zauważałem z dnia na dzień.
Musisz pamiętać także o tym ,że jesteś dopiero 3 miesiące po złamaniu. To naprawdę nie wiele.Myślę ,że za kolejne 2 miesiące będziesz już niezle śmigać. Jeśli chodzi o puchnięcie nogi , to będzie się ono utrzymywać do momentu aż Cie nie odzłomują, czyli powiedzmy rok czasu ,a może i więcej. Z tym można żyć.
Jeszcze jedno.Wiele zostało powiedziane na tym forum o chodzeniu z jedna kulą. Ja osobiście uważam ,że jedna kula jest do dupy. Nie zabezpiecza cię w pełni ,kręgosłup dostaje popalić.Jeśli możesz to śmigaj o dwóch.
Ćwicz tą nogę , stopniowo obciążaj i pamiętaj - trening czyni mistrza. Bólem w piecie sie nie przejmuj , bo z biegiem czasu to wszystko zniknie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w środę mam dostać skierowanie na odzłomowanie, może jeśli wszystko będzie ok zrobią to jeszcze w tym roku. A co do rozruszania to nawet lekarz się dziwił, że tak mocno kostkę rozruszałam, bo faktycznie z dnia na dzień widziałam efekty.

Piętą chyba już się nie przejmuję, wiem, że tak sobie będzie podszczypywać, tylko martwię się śródstopiem. Ciągle boli przy chodzeniu, a przecież chyba nie powinno? Bo kostka już mi dała spokój, tylko właśnie, to normalne że boli śródstopie po złamaniu kostki przy przyzwyczajaniu się do chodzenia?

 

Co do rehabilitacji, byłabym już dawno na nią chodziła [prywatnie... bo na państwową dostałam termin na połowę października do poradni - śmiechu warte], tylko nie jestem w stanie sama dojechać autobusem czy dojść do ośrodka, więc robię to domowymi sposobami. Choć i nawet w tym mnie lekarz nie poinstruował, jak długo chodzić, w jaki sposób, nic "Obciążać i starać się robić normalne kroki".

 

Dziękuję za odpowiedź! Już dawno chciałam napisać tutaj, ale widziałam że wątek umarł, a ja po każdej kontroli wiedziałam w sumie więcej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojtamojtam23 wrote:
Właśnie w środę mam dostać skierowanie na odzłomowanie, może jeśli wszystko będzie ok zrobią to jeszcze w tym roku. A co do rozruszania to nawet lekarz się dziwił, że tak mocno kostkę rozruszałam, bo faktycznie z dnia na dzień widziałam efekty.
Piętą chyba już się nie przejmuję, wiem, że tak sobie będzie podszczypywać, tylko martwię się śródstopiem. Ciągle boli przy chodzeniu, a przecież chyba nie powinno? Bo kostka już mi dała spokój, tylko właśnie, to normalne że boli śródstopie po złamaniu kostki przy przyzwyczajaniu się do chodzenia?

Co do rehabilitacji, byłabym już dawno na nią chodziła [prywatnie... bo na państwową dostałam termin na połowę października do poradni - śmiechu warte], tylko nie jestem w stanie sama dojechać autobusem czy dojść do ośrodka, więc robię to domowymi sposobami. Choć i nawet w tym mnie lekarz nie poinstruował, jak długo chodzić, w jaki sposób, nic "Obciążać i starać się robić normalne kroki".

Dziękuję za odpowiedź! Już dawno chciałam napisać tutaj, ale widziałam że wątek umarł, a ja po każdej kontroli wiedziałam w sumie więcej:)
Mnie śródstopie nie bolało ,jednak wiele osób na forum wspominało o tym.To przejdzie i samo w miarę jak noga będzie robić się silniejsza.
Mnie bardzo pomogła wirówka w starej Frani do prania.Gdy zdjęli mi szwy i noga się zablizniła , robiłem to 2 razy na dzień po ok. pół godziny.Dosypywałem do niej sól do kapieli.
Gdy siedziałem przed kompem ciągle ćwiczyłem nogę unosząc ją na palcach. Bardzo dobre ćwiczenie , to leżąc na plecach prostujesz chorą nogę , w okolice palców zakładasz gumę ,którą trzymasz w rękach ( ja stosowałem pasek) i naciągasz to używając skokowego. To bardzo dobre ćwiczenie. Czasem poczujesz jak coś ci pierdzielnie w stawie (normalnie strzeli)
A tak w ogóle wejdz sobie na wątek obok -złamanie , rehabilitacja- tam to forum żyje i na pewno znajdziesz tam odpowiedzi na wiele pytań ,które Cię nurtują. Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

16 września poslizgnęłam się na skarpie...myślałam, cholera, żem taka sprawna , skróciłam sobie drogę....pogotowie, szpital, natychmiastowa operacja....ZŁAMANIE TRÓJKOSTKOWE PODUDZIA PRAWEGO Z PODWICHNIĘCIEM BOCZNYM W STAWIE SKOKOWYM.

Zastosowane leczenie- operacyjnie- repozycja "otwarta" złamania kostki bocznej i przyśrodkowej.

Stabilizacja wewnętrzna kostki bocznej za pomocą płytki AO i srub AO , oraz przyśrodkowej za pomocą dwóch drutów Kirschnera.

Stabilizacja zewnętrzna za pomocą szyny gipsowej podudziowej.

Powoli dobiega siódmy tydzień , za tydzień mam wizytę u ortopedy...tak naprawdę zostałam z tym wszystkim sama , nie wiem czy mogę zdejmować tę szynę, czy mogę np moczyć tę nogę, nic nie wiem...stara już jestem, nigdy w zyciu nie miałam nic złamanego, a teraz to chodzenie o dwóch kulach wymaga niesamowitego wysiłku. Od 7 tygodni nie wyszłam z domu, to koszmar.

Nie użalam się nad soba, bo jak poczytałam jakie macie problemy i jestescie młodymi ludźmi, pozazdrościć wspaniałej komunikacji i poczucia humoru....czasami , czytając śmiałam się w glos....chociaz wcale ani mnie, ani Wam, którzy przez to przeszliście nie jest do śmiechu.

Ale pytanie mam takie...czy mogę np dzisiaj odwinąć nogę i wejść do wanny?

Bo do tej pory nieźle się gimnastykowałam się podczas mycia, ale dzięki Wam myśle, że to chyba jest możliwe...tej nodze chyba nie zaszkodzę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja po złamaniu tylko kostki bocznej, tez miałem zespolenie tytanową płytką i śrubkami... Miałem 3 tygodnie pełny gips i po 3 tygodniach właśnie taką szynę jak Ty... zdejmowałem ją na dzień i ruszałem stawem, na noc zakładałem. Z doświadczenia wiem że co lekarz to inny sposób leczenia. Ciesz się że miałaś szybko operację, po zespoleniu szybciej dochodzi się do siebie. Co najwazniejsze nalezy noge cwiczyc juz w gipsie, idz do dobrego rehabilitanta to wszystko Ci odpowie co i jak. Później bedzie łatwiej i szybciej. Pytaj Dr on Ci wszystko powie, też miałem podwichniecie i nadal je mam... Podobno będzie one sie prostowac przez najbliższe pół roku... Dobrze jak juz bedziesz obciążać nogę załatwić sobie specjalnie dla Ciebie dopasowane wkładki termoplastyczne i stabilizator boczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam pełnego gipsu, tylko taki połowiczny, co dwa dni zmieniałam opatrunki, ale nie sądziłam, ze mogę go np zdejmować w dzień...nikt mi o tym nie powiedział, szwy miałam usunięte po trzech tygodniach, rany są prawie niewidoczne, ale nie wyobrażam sobie, że nawet na kulach mogłabym stanąc na tej nodze. Psychika mi siadła i całkiem wszystko świruje, siódmy tydzień kiedy nie dotknęlam nogą podłogi...ale po dzisiejszym czytaniu (poświęciłam na to pół dnia) postanowiłam normalnie się wykąpać. Jestem pewna, że nic się tam nie rozejdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie rozejdzie :) spokojnie :) Tak jak mówiłem co lekarz to inne leczenie, ja po 3 tygodniach zdejmowalem szyne i ruszałem stawem... im dłuższe unieruchomienie tym dłuższa rehabilitacja. Ja nawet pięty nie oparłem o podłogę przez 3 miesiące :) ... Teraz jestem po rehabilitacji 2 tygodnie... Jezeli miałaś podwichniecie musisz uwazac żeby staw był stabilny i ułożenie stopy prawidłowe... Lekarze czasami to bagatelizują, dla nich najwazniejsze jest żeby kości były dobrze nastawione i w sumie racja... Ale musisz tez innych rzeczy dobrze dopilnować, znajdz juz teraz dobrego rehabilitanta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...