Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Złamana kośc strzałkowa


radziu26
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gosiaczek wrote:
Baszka wrote:
Gosiaczek wrote:
Cześc. Sledze wasze wpisy i postanowiłam sie właczyć. 18 listopada mialam wypadek schodząc z Turbacza. Wlozyli mi do gipsu nogę. Tydzień poźniej poszlam do kontroli i okazało sie że musi byc operacja. Operowali 28.11 i rozpoznanie po operacji: złamanie kostki bocznej podudzia prawego z przemieszczeniem, uszkodzenie więzdła trójgraniastego prawego i uszkodzenie więzozrostu piszczelowo-strzałkowego prawego. Założyli mi szynę a w nodze 8 śrubek, plytka i jakas sruba ktora mam usunąc po3 miesiacach. W domu ściagałam szynę, moczylam nogę i trochę ruszałam. 13 grudnia usunęli mi szwy i zalozyli szynę z lekkiego gipsu.Dodam, ze już wtedy delikatnie dotykalam noga podloża. Lekarz pozwolil delikatnie ja obciazac. W tej chwili po domu poruszam sie bez kul a wychodzac z domu- raz na kilka dni ubieram kozak,a ktory fajnie trzyma nogę i zabieram jedną kule dla bezpieczenstwa. Wczoraj minęły 3 tyg. od operacji. Noga delikatnie opuchnieta w kostce ale poruszam sie sprawnie bez kul, ćwiczę noge na rowerku stacjonarnym i kilku innych nie skomplikowanych przyrządach;) Nie ma jeszcze pełnego ruchu w stawie ale ciesze sie, ze jest taki stan. Może to wszystko za szybko, ale sluzba zdrowia nie lubi być" uziemiona". Jestem polozna i tesknię już za swoja praca- chcialabym wrocić w lutym do pracy.Dzisiaj nawet wsiadłam do autka, bo musiałam. Udalo sie! Trzymam kciuki za wszystkich w powrocie do sprawności. Pozdrawiam wszystkich cieplutko;)
Witaj Gosiaczku tęskniący za pracą!
Czytając to , co napisałaś , znów nic nie rozumiem.
Ja trzy tygodnie po operacji byłam dętka....chodziłam trochę o kulach po mieszkaniu i nie wolno mi było opierać nogi o podłogę.Szynę zdjęto mi po niespełna 8 tygodniach i dopiero wtedy lekarz pozwolił mi dociskać nogę do 10 kg. Po następnych 4 tygodniach ( tak mi wyznaczono wizytę kontrolną...czyli 7 grudnia) lekarz zezwolił na obciążenie nogi do 15 kg i zdecydował, ze na początku stycznia można mi już będzie usunąć tę długą śrubę. A dopóki ta śruba jest, nie mogę chodzić, bo może się złamać.
Tobie też mają taką śrubę usuwać, a jednak Ty chodzisz....może masz jakąś lepszą śrubę? Wszak jesteś ze służby zdrowia, może o swoich bardziej dbają.
Ja już tylko czekam na usunięcie śruby, mam nadzieję, że wtedy już bez strachu rozpocznę solidną rehabilitację.
I może w końcu ten koszmar się skończy.
I jak by co...Wesołych Świąt życzę....
Witaj Baszka. Tą śrubę maja mi usunąć gdzies w marcu. Powiedzial ze może sie zlamac jak zacznę chodzić,i wtedy ja usuna.Niewiele do tego przywiazałam wagi. Śruba jak śruba nie sadze by byla inna dla mnie bo jestem ze służby zdrowia.Nawet jak ja mam to czuje sie pewniej o nogę i może dlatego wyjełam nogę z łuski i zaczęłam ćwiczyć. mam nadzieję ze wyjdzie mi to na dobre. Oczywiście tą luske gipsowa powinnam nosic do 3 stycznia i sie oszczedzać, tak powiedzial mój ortopeda. Przeczytałam gdzieś w internecie ze trzeba jak najszybciej cwiczyć by szybciej dojśc do sprawności. To moja metoda -zobaczymy w czasie że czy słuszna.Teraz troche poruszalam sie wiecej, bo małe sprzatanko świateczne i dzisiaj juz odpoczywam bo jednak wczoraj noge trocze czułam. Pozdrawiam gorąco i sledzic bede Twoja rehabilitację;)
Ja dzisiaj więcej pochodziłam z kulami stawiając chorą noge na podlogę....to teraz mam, noga spuchnięta i boli niesamowicie...Ech........................................
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 881
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • alawpr

    107

  • LillaKorn

    81

  • araya

    65

  • Tomek1661348207

    46

Top użytkownicy w tym temacie

 

greg218 wrote:

Hej Gonia22 ładnie zszyte.Szybciutko i ładnie się regenerujesz.Napisz jeszcze jak będziesz miała chwilkę co tam porabiasz w ciągu dnia,bo twoja zwinność po takim okresie jest niesamowita.Może nam zdradzisz jakieś zaklęcie na szybki powrót do biegania.Miło posłuchać wesołych wiadomości

Mówią, że pozytywne nastawienie to połowa sukcesu...ale ja optymizm juz dawno zgubiłam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiaczek wrote:
Witaj Kamilo. Jak zakładali mi gips powiedzieli ze zaczne chodzic bez kul po trzech miesiacach, czyli jak Ty. Ja pomyślałam,że po 3 miesiacach to ja chcę byc juz w pracy.Tez mialam chwile załamania ale jak zaczęlam powoli chodzic nabrałam nadziei, ze moje załozenie uda sie zrealizować. Wciąz sie obawiam o nogę, ćwicze, ćwicze...przysiad zrobie ale z niepełnym zgięciem stawu;( . mam pytanie- jak wkleić zdjęcie na forum? Pozdrawiam i wszystkiego dobrego na Świeta;)
Gratuluje odwagi :) Ja chyba bym sie nie odwazyla chodzic wczesniej, bo w szpitalu w ktorym mi nastawiali noge ordynator z oburzeniem stwierdzil, ze mam sie pogodzic z tym ze ta noga nigdy nie bedzie juz w pelni sprawna- dobrze ze operacje mialam gdzie indziej i trafilam na innych lekarzy, ktorzy wrocili mi nadzieje.
Co do zdjec to nie mam pojecia jak sie je dodaje :P

Pozdrawiam Was wszystkich rowniez i zycze Wesolych Świąt :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

greg218 wrote:

Hej Gonia22 ładnie zszyte.Szybciutko i ładnie się regenerujesz.Napisz jeszcze jak będziesz miała chwilkę co tam porabiasz w ciągu dnia,bo twoja zwinność po takim okresie jest niesamowita.Może nam zdradzisz jakieś zaklęcie na szybki powrót do biegania.Miło posłuchać wesołych wiadomości

Hej. Dziekuje za pomoc odnosnie zdjęć. No cóż moj dzień z pewnością wyglada podobnie jak innych, którzy znaleźli sie w sytuacji jaką i my mamy. Zeby nie angżowac zbytnio dzieci, bo juz trochę mamusi usługiwały- ruszam sie, sprzatam w miare mozliwości, coś tam gotuje, a resztę czasu przy książce, internecie, na rowerku i tak leci dzień. Zaklęć jako takich nie mam- chociaż przydałyby się... postawiłam na ćwiczenia. Po Nowym Roku ide do kontroli i zobaczymy co dalej.... A co u Was? Pozdrawiam poświatecznie ;) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

kamila12 wrote:

Baszka jak tam? na kiedy masz termin wyjecia tej sruby? Trzymam za Ciebie kciuki, trzymaj sie :)

Witaj Kamilka...dzisiaj chyba nastapił jakiś przełom, dzisiaj postanowiłam wziąć się w garść, mimo okropnego bólu, bo poprzez to krzywe chodzenie wysiadł mi chyba kręgosłup...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Baszka wrote:

kamila12 wrote:

Baszka jak tam? na kiedy masz termin wyjecia tej sruby? Trzymam za Ciebie kciuki, trzymaj sie :)

Witaj Kamilka...dzisiaj chyba nastapił jakiś przełom, dzisiaj postanowiłam wziąć się w garść, mimo okropnego bólu, bo poprzez to krzywe chodzenie wysiadł mi chyba kręgosłup...

Wizytę mam we wtorek, 8 stycznia, lekarz zadecyduje, kiedy, chociaż skierowanie do szpitala już mam, ale wiesz jak to jest, jeden lekarz wypisuje skierowanie, ale musi je zaakceptować drugi, więc nie wiem jak to będzie...ale myslę, że bez tej śruby zaczę.łabym normalnie chodzic...teraz juz potrafię chodzic bez kul, z jedna kulą, ale z domu nie wychodzę...świta, sylwester i Nowy Rok spedziłam...spiąc...nie mogąc się pogodzić ze swoim stanem, na te dni zaprzyjaźniam się z tabletkami nasennymi...ale od dzisiaj z nimi koniec...muszę zacząć wychodzić na prosta, muszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baszka nie łam sie, ja tez za wiele nie wychodzę. śmigam sobie po domu i ćwiczę i ćwiczę, bo juz prawie dwa tygodnie męcze te przysiady, ale duzej różnicy nie widzę jeszcze. czekam na ta nieszczęsna rehabilitracje z nfz, a w piatek idę jeszcze prywatnie na 30min ćwiczeń- trochę się boję, ze rehabilitantka mnie pojedzie za te przysiady no ale co zrobie jak to sie nie chce poprawić. troche mnie to dołuje, ale daję sobie czasu na poprawę do końca stycznia, a potem bedę sie martwić :)

 

Fajnie, że już coś tam sobie chodzisz i nie przejmuj się aż tak, jak widzisz dużo jest nas połamańców, jedni w lepszym stanie inni w gorszym- ale bedzie dobrze, musi być :) nie ukrywam, ze tez mialam w czasie świąt delikatną załamkę, nie chciało mi sie za bardzo ćwiczyć, bo efektów wielkich nie widać, no ale Nowy Rok, więc nowe nastawienie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Co u Was a raczej u waszych kosteczek? Ja sobie pomykam na rehabilitacje( hydromasaże, ćwiczenia, pole magnetyczne i krio). Mieliście jakieś zabiegi? Jakie po nich były Wasze odczucia? Mój staw skokowy więcej wyeksploatowany i niestety trochę go "czuje''.

 

Baszka miałaś wyciągana ta śrubę? Jak Twoje samopoczucie?

Kamilo a jak u Ciebie rehabilitacja i ćwiczenia? Pozdrawiam wszystkich :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiaczek wrote:
Hej. Co u Was a raczej u waszych kosteczek? Ja sobie pomykam na rehabilitacje( hydromasaże, ćwiczenia, pole magnetyczne i krio). Mieliście jakieś zabiegi? Jakie po nich były Wasze odczucia? Mój staw skokowy więcej wyeksploatowany i niestety trochę go "czuje''.

Baszka miałaś wyciągana ta śrubę? Jak Twoje samopoczucie?
Kamilo a jak u Ciebie rehabilitacja i ćwiczenia? Pozdrawiam wszystkich :) :) :)
Cześć Gonia!
Nie, nie wyciągnęli mi śruby, lekarz, który mnie operował wyznaczył termin wyjęcia całego zespolenia ( łącznie z tą długą śrubą )na początek kwietnia. Czyli sprawdziło się to, o czym byłam poinformowana przy wyjściu ze szpitala. Usunięcie całego żelastwa z mojej nogi po 6 miesiacach.
W tej chwili chodzę już bez kul, po mieszkaniu dość swobodnie, dostałam niezłego kopa, a w niedzielę wybieram się na basen ( z kulami, rzecz jasna , tych "przyjaciołek" na dworze nie odstawiam)..
Właściwie to już jest tak, jak bym wracała powoli z dalekiej podróźy...chodzę, to najwazniejsze, noga pięknie się zrosła, od lutego zaczynam rehabilitację ( z nfz) , a narazie radzę sobie sama...najważniejsze, że udało mi się w końcu wydobyć z psychicznego dołka...opornie to szło, wszak byłam niepełnosprawna...ale jakoś poszło...
Ogólnie jestem mocno obolała, dokucza mi kręgosłup. ale...BYLE DO WIOSNY!!!
Gonia, a co Ci powiedział lekarz po Twojej wizycie na początku stycznia ( tak jakoś miała byc, prawda?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baszka wrote:
Gosiaczek wrote:
Hej. Co u Was a raczej u waszych kosteczek? Ja sobie pomykam na rehabilitacje( hydromasaże, ćwiczenia, pole magnetyczne i krio). Mieliście jakieś zabiegi? Jakie po nich były Wasze odczucia? Mój staw skokowy więcej wyeksploatowany i niestety trochę go "czuje''.

Baszka miałaś wyciągana ta śrubę? Jak Twoje samopoczucie?
Kamilo a jak u Ciebie rehabilitacja i ćwiczenia? Pozdrawiam wszystkich :) :) :)
Cześć Gonia!
Nie, nie wyciągnęli mi śruby, lekarz, który mnie operował wyznaczył termin wyjęcia całego zespolenia ( łącznie z tą długą śrubą )na początek kwietnia. Czyli sprawdziło się to, o czym byłam poinformowana przy wyjściu ze szpitala. Usunięcie całego żelastwa z mojej nogi po 6 miesiacach.
W tej chwili chodzę już bez kul, po mieszkaniu dość swobodnie, dostałam niezłego kopa, a w niedzielę wybieram się na basen ( z kulami, rzecz jasna , tych "przyjaciołek" na dworze nie odstawiam)..
Właściwie to już jest tak, jak bym wracała powoli z dalekiej podróźy...chodzę, to najwazniejsze, noga pięknie się zrosła, od lutego zaczynam rehabilitację ( z nfz) , a narazie radzę sobie sama...najważniejsze, że udało mi się w końcu wydobyć z psychicznego dołka...opornie to szło, wszak byłam niepełnosprawna...ale jakoś poszło...
Ogólnie jestem mocno obolała, dokucza mi kręgosłup. ale...BYLE DO WIOSNY!!!
Gonia, a co Ci powiedział lekarz po Twojej wizycie na początku stycznia ( tak jakoś miała byc, prawda?
Witaj Baszka :) Wizyte mialam 3 stycznia. Wszystko ok, wzielam skier. na 10 zabiegów rehabilitacyjnych z NFZ. Poradził ze mogę sobie zakupić stabilizator do chodzenia ( zastanawiam się, bo chodzę już bez kul- na zabiegi jeżdze autem i radzę sobie dobrze ), moze o nim pomyślę (dostalam skierowanie na refundację) i po zabiegach umówiona jestem na założenie taśm ( taping). Zwolnienie z pracy mam do konca stycznia i chyba już nie będzie potrzeba. Skorzystam z zaległego urlopu, bo niestety musze go wybrać i chyba tak zejdzie do 15-20 lutego. Fajnie że wspomniałaś o basenie, tez muszę się wybrać. Z kul juz calkowicie zrezygnowalam, po prostu mi przeszkadzaly. Super,że juz sobie radzisz.

Zastanawiam się jak będzie u mnie z tymi śrubami. Niby w marcu mam usunąć jedna a w listopadzie resztę- jesli będę chciała tak sie lekarz wyraził. Nie chce myślec o tych dwóch operacjach. Ta po wypadku znioslam okropnie, a ból glowy po znieczuleniu miałam ze 2 tygodnie. Okropnie to wspominam- noga mnie nie bolała a głowe myslałam,że mi rozsadzi. Ale jak tonapisalas-BYLE DO WIOSNY. Hejka :) :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

fa1th wrote:

Gosiaczek chyba mamy wstawioną taką samą płytkę tytanową firmy stryker:)

Czesc. Jak ogładałam twoje zdjęcia to tak sobie tez pomyslałam, ale sama nie wiedzialam co mi tam stawili, mówili jedynie ze tytanowa. A jak Twoja noga? Już calkiem bez problemu? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiaczek wrote:
Hej. Co u Was a raczej u waszych kosteczek? Ja sobie pomykam na rehabilitacje( hydromasaże, ćwiczenia, pole magnetyczne i krio). Mieliście jakieś zabiegi? Jakie po nich były Wasze odczucia? Mój staw skokowy więcej wyeksploatowany i niestety trochę go "czuje''.

Baszka miałaś wyciągana ta śrubę? Jak Twoje samopoczucie?
Kamilo a jak u Ciebie rehabilitacja i ćwiczenia? Pozdrawiam wszystkich :) :) :)
Witaj :) ja dalej męczę te przysiady, lekka porawa moze jest, ale to i tak jeszcze daleko daleko :). Od 21.01 zaczynam rehabilitacje z NFZ, mam 10 roznych zabiegow- liczę ze to mi pomoze. pozdrawiam rowniez :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Witam jestem 8 miesięcy po złamaniu kostki i po operacji niedługo zbliża się termin wyciągania całego żelastwa gdyż wcześniej nie zgodzili się tego wyciągać. Boje się całkiem nie radzę sobie z tą sytuacja. Wszystko z nogą było ok szybki zrost ale jednak to żelastwo w nogę przeszkadza. czasami zastanawiam się czy nielepiej tego zpstawić ale jestem trochę za młoda,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ladymakbet wrote:

Witam jestem 8 miesięcy po złamaniu kostki i po operacji niedługo zbliża się termin wyciągania całego żelastwa gdyż wcześniej nie zgodzili się tego wyciągać. Boje się całkiem nie radzę sobie z tą sytuacja. Wszystko z nogą było ok szybki zrost ale jednak to żelastwo w nogę przeszkadza. czasami zastanawiam się czy nielepiej tego zpstawić ale jestem trochę za młoda,

Witaj :) z tego co naczytałam się na tym forum to chyba nie powinnas sie bac :). Chciałabym, zeby mi juz wyciagneli te sruby, mysle ze bez nich bedzie duzo latwiej doprowadzic noge do ładu. Wiesz mi lekarz ktory mnie operował powiedział, ze w ogole nie beda wyciagac mi tych srub, ale drugi (do ktorego jezdze na kontrole) powiedzial, ze za jakis czas sie ich pozbede i ze nie ma sie czym przejmowac, bo to bardziej zabieg niz operacja. Osobiscie mysle, ze chyba lepiej nie miec w ciele czegos obcego, dlatego ja bede nalegac na usuniecie srub, ale jezeli jestes sprawna to moze faktycznie nie trzeba ich wyciagac :). Pozdrawiam i trzymaj sie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi lekarz powiedział że jestem za młoda na całe to ciało obce tyle że jedna śruba mi się złamała i bedzie problem z jej wyjeciem ah płakać mi się chce z tego powodu :((((( i całe to usypianie koszmar ja źle przeżyłam znieczulenie w kregosłup i zastanawiam się czy nie lepsze była by narkoza ogólna ? tylko czy oni się zgodza dla nich to wieszy kłopot co myślicie??? dziękuje za jakoś rade. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ladymakbet wrote:

mi lekarz powiedział że jestem za młoda na całe to ciało obce tyle że jedna śruba mi się złamała i bedzie problem z jej wyjeciem ah płakać mi się chce z tego powodu :((((( i całe to usypianie koszmar ja źle przeżyłam znieczulenie w kregosłup i zastanawiam się czy nie lepsze była by narkoza ogólna ? tylko czy oni się zgodza dla nich to wieszy kłopot co myślicie??? dziękuje za jakoś rade. pozdrawiam

Witam. Ja rowniez najgorzej wspominam znieczulenie, a raczej jego konsekwencje, ktore odczuwalam prawie dwa tygodnie po ( okropny bol glowy), już nie wspomne o doswiadczeniach zaraz po. W marcu czeka mnie usunięcie jednej śruby a w listopadzie reszty. I tez powiedziałam że nie zgodzę sie na znieczulenie do kregosłupa. Masz tez takie prawo- sama pracuje w szpitalu i wiem, że mozesz. Śrubą sie nie przejmuj, przynajmniej moj ortopeda powiedział,że moze sie zlamać i tym mam sie nie przekmować. Chcialabym to wszystko usunac, bo chociaz chodze bez problemu to jednak czuję to dziadostwo. Trzymam kciki i życzę duzo i wiary w swoja moc. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Gosiaczek :) własnie leci mi drugi tydzien zabiegów i musze powiedziec, ze nie widze spektakularnej roznicy, chodzi mi o pole magnetyczne i laser. Cwiczenia mam teraz z młoda rehabilitantka, ktora mnie bardzo motywuje i twierdzi ze widzi spory postęp :D. Przysiadu dalej nie zrobię, ale chociaz kolano idzie juz coraz dalej. 6.02. mam wizyte u ortopedy- boje sie ze usłysze, ze nie zrobiłam zadnych postepów :(......no ale chodzę, a to w sumie najwazniejsze :)

 

a jak tam u Ciebie? wróciłaś juz do pracy? pozdraiwam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich połamańców

Trafiłem na to forum,ponieważ 8 stycznia,wpadałem do kanału i złamałem strzałke i uszkodziłem więzozrost piszczelowo-strzałkowy.Stopa wpadając do kanału zawadziła o schodek i wygieła sie na zewnątrz 90stopni.W szpitalu założyli mi półgips,aż do zejścia opuchliżny,po trzech dniach idąc o kulach poślizgnąłem się i jeszcze dobiłem tą nogą o podłoge.Po 12 dniach założyli mi pełny gips,lekarz chciał mnie operować i jak większości założyć płytke i ściągnąć kości śrubą na co sie nie zgodziłem.Poczekam do wakacji,jeżeli będe miał problemy z chodzeniem dopiero pójde na operacje.Minęło już 3 tygodnie,wychodze o kulach na dwór,stojąc noga już mnie nie piecze,staje na chorą noge,ale poczekam jeszcze 2-3 tygodnie zanim zaczne chodzić ,mam nadzieje,że plan sie uda.Aha jak zakładali mi gips lekarz nastawiał te kości , to tylko chrupały ,nawet żona stojąca obok słyszała.Moim zdaniem czym szybciej tym lepiej już widze jak prawa noga zaczyna chudnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamila12 wrote:
Witaj Gosiaczek :) własnie leci mi drugi tydzien zabiegów i musze powiedziec, ze nie widze spektakularnej roznicy, chodzi mi o pole magnetyczne i laser. Cwiczenia mam teraz z młoda rehabilitantka, ktora mnie bardzo motywuje i twierdzi ze widzi spory postęp :D. Przysiadu dalej nie zrobię, ale chociaz kolano idzie juz coraz dalej. 6.02. mam wizyte u ortopedy- boje sie ze usłysze, ze nie zrobiłam zadnych postepów :(......no ale chodzę, a to w sumie najwazniejsze :)

a jak tam u Ciebie? wróciłaś juz do pracy? pozdraiwam :)
Witaj. Jutro mam wizytę u ortopedy i do jutra zwolnienie. Zacznam prace 17 lutego, a do tego dnia muszę wziąść zaległy urlop. Wracam, bo z nogą dobrze. Czuję staw wieczorami, ale myśle,że to normalne, bo chodze calymi dniami i funkcjonuje normalnie. Przez ostatnie dni mialam załozony taping stawu skokowego, bo po rehabilitacjach raz, że nie czułam poprawy, to jeszcze noga opuchła i bolala. Ale jak to powiedzial rehabilitant- miała prawo tak zareagować ;)
No i kończy mi się laba, ale dobrze,że jest jak jest.Zostaje jeszcze myśl o tym zlomie w nodze, ale może powoli sie go pozbęde ( nieraz myslę,że dobrze że sa te srubki, bo chodzę z wieksza śmiałoscia :) Byle do przodu...w końcu wiosna niedługo :) I jak to napisalaś -najwazniejsze,że chodzisz-tu są Twoje postępy. Resztę przyjdzie powoli w swoim rytmie. Życzę dobrych myśli...Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andrzej555 wrote:
Witam wszystkich połamańców
Trafiłem na to forum,ponieważ 8 stycznia,wpadałem do kanału i złamałem strzałke i uszkodziłem więzozrost piszczelowo-strzałkowy.Stopa wpadając do kanału zawadziła o schodek i wygieła sie na zewnątrz 90stopni.W szpitalu założyli mi półgips,aż do zejścia opuchliżny,po trzech dniach idąc o kulach poślizgnąłem się i jeszcze dobiłem tą nogą o podłoge.Po 12 dniach założyli mi pełny gips,lekarz chciał mnie operować i jak większości założyć płytke i ściągnąć kości śrubą na co sie nie zgodziłem.Poczekam do wakacji,jeżeli będe miał problemy z chodzeniem dopiero pójde na operacje.Minęło już 3 tygodnie,wychodze o kulach na dwór,stojąc noga już mnie nie piecze,staje na chorą noge,ale poczekam jeszcze 2-3 tygodnie zanim zaczne chodzić ,mam nadzieje,że plan sie uda.Aha jak zakładali mi gips lekarz nastawiał te kości , to tylko chrupały ,nawet żona stojąca obok słyszała.Moim zdaniem czym szybciej tym lepiej już widze jak prawa noga zaczyna chudnąć.
Cześć kolego..Z mojego doświadczenia wiem ,że osoby które sa zespolone szybciej wracają do pełnej sprawności niż te ,które są leczone zachowawczo.Piszesz ,że poczekasz do wakacji i jesli będzie zle to zdecydujesz sie na zabieg , tylko ,ze do wakacji masz jeszcze 6 miesięcy , a po ewentualnym zabiegu następne 6 aby dojść do sprawności.Może jednak wszystko dobrze sie skończy i na wakacje będziesz już śmigał jak nówka sztuka , czego Ci szczerze życzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem ci,że znajomi co mieli takie złamanie i operacje bardzo długo dochodzili do pełnej sprawności,ja uważam ,że po fabryce żaden lekarz nie poprawi,dlatego zdecydowałem sie na gips zawsze to mniejsza ingerencja w ciało.Byłem w czwartek na prześwietleniu i jest wszystko w jak najlepszym porządku,mam nadzieje,że nic sie nie zmieni .Dzisiaj chodziłem po dworzu i 2 razy kula mi sie poślizgnęła no i oczywiście spadłem całym ciałem na noge.Za 10 dni mam wizyte jak wszystko będzie dobrze to zaczynam chodzić i jezdzić samochodem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Byłem dzisiaj u lekarza prześwietlenie mi zrobili,założyli nowy i gips i za 4 tygodnie gips do zdjęcia,3 dni temu jeżdziłem samochodem,a tydzień temu coś mi gruchnęło w nodze i niestety troszeczke sie kość przesunęła,ale dzisiaj lekarza mi ją mocno ściskał także mam nadzieje ,że będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

andrzej555 wrote:
Byłem dzisiaj u lekarza prześwietlenie mi zrobili,założyli nowy i gips i za 4 tygodnie gips do zdjęcia,3 dni temu jeżdziłem samochodem,a tydzień temu coś mi gruchnęło w nodze i niestety troszeczke sie kość przesunęła,ale dzisiaj lekarza mi ją mocno ściskał także mam nadzieje ,że będzie dobrze.
Cześć. To uzbierało Ci się w sumie 9 tygodni w gipsie ( o ile wszystko będzie dobrze) . A co powiedział lekarz oglądając dzisiejsze zdjęcie? Czy uważasz ,że to uściskanie spowodowało nastawienie kości ?
Andrzej nie wiem ,którą nogę masz złamaną . Mam nadzieję ,że lewą , bo jeśli nie , to jak będziesz następnym razem prowadził samochód to nie życzę Ci gwałtownego hamowania . Takiego wiesz ... jak dziecko wyskoczy Ci nagle na jezdnię za piłką ( wiem ,że jest zima , ale to tylko przykład) . Ja podczas takiego zdarzenia wciskam pedał hamulca w podłogę , a parę razy zdarzyło mi się dosłownie stanąć na pedale. Wyobrażasz sobie pewnie co w takim przypadku dzieje się ze złamaną nogą.
Nie przyjmij mojej wypowiedzi jako czepianie się , lub coś złośliwego. Wiem ,że złamanie to okropny czas i wywrócenie życia do góry nogami. Jednak kiedy już znalezlizmy sie w tym stanie to musimy bardzo uważać aby nie pogorszyć tego stanu. Na forum - złamanie nogi -rehabilitacja- jest koleżanka ,która doznała drugiego złamania w całkiem innym miejscu . To jest dopiero pech. Życzę Ci szybkiego powrotu do sprawności bez zbędnych niespodzianek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki araya,nie wiem czy mi lekarz nastawił tak jak było bo nic nie gruchnęło jak nastawiał,a jeszcze go zachęcałem do mocniejszego nastawiania,no ,ale może będzie dobrze .Za miesiąc sie dowiem po zdjęciu gipsu .Najlepsze jest to,że bardzo ładnie noge nastawił mi praktykant za pierwszym razem,normalnie jak fabryka.Złamaną mam noge prawą ,a hamuje lewą.Złamałem 8 stycznia,a prawidłowy gips i nastawienie 20 stycznia także minęło 4 tygodnie,lekarz powiedział,że 8 tygodni powinno wystarczyć bo najważniejszy jest więzozrost,a kość napewno sie zagoi.Najgorsze jest to bezsensowne siedzenie w domu,program tv znam już na pamięć,a w necie już nie wiadomo gdzie chodzić,poczekam jeszcze tydzień i zaczynam latać po Polsce.Zajmuje sie skupem aut trzeba coś zarobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...