pablotorun Opublikowano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2009 Witam miałem kolizje w Polsce moim Audi A6 z 30.11.2005 roku szkoda z października 2008 roku czyli przed kolizją nie miał jeszcze 3 lat. Mały przebieg ok 35tyś km bezwypadkowy. Dziś otrzeymałem kosztorys z którego wynika że chcą mi zapłacić za zamienniki a nie częsci oryginalne w większości przypadków a urealnienie cen to 30% ich wartości (podejrzewam że chodzi o jakąś amortyzację). Czy to wogóle ma jakieś podstawy? Wcześniej czytałem że samochody które nie skończyły 3 lat nie podlegają takim amortyzacją czy naprawą zamiennikami? O co tu chodzi? Pomoże mi ktoś? Po za tym czytałem również iż jest możliwość wystąpienia i rekompensatę z tytułu utraty wartości po kolizji nawet do 20% wartości auta z dnia wypadku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Przede wszystkim z nowym autem zupelnie nieoplacalne jest wybieranie wariantu kosztorysowego. Sam zauwazyles, ze to smieszna kwota.Idziesz do ASO i rozliczasz sie na podstawie ich kosztorysu. Ubezpieczalnia zwraca pelne koszty i masz z glowy (oczywsicie gdy nie bedzie szkody calkowitej). Wtedy nie musisz sobie zawracac glowy amortyzacją i innymi wyliczeniami ubezpieczalni:)Powyzsze dotyczy oczywiscie likwidowania skzody z polisy OC sprawcy.W przypadku gdyby to mialo byc z polisy AC, to musisz poczytac warunki OWU. Tam znadziesz odpowiedz, czy maja prawo uzywac zamiennikow i inne potracenia. Tak wiec tutaj jest zasadnicza roznica z jakiej polisy szkoda jest likwidowana.Zakladajac, ze jednak jest to OC sprawcy, to majac samochod ponizej 3 lat eksploatacji, jest to jedna z przelanek do ubiegania sie o odszkdowanie z tytulu utraty wartosci rynkowej. Z tym, z eo ile pamietam w instrukcji Stowarzyszrnia Rzeczoznawcow... (pelna nazwa jakas dluga i nie wchodzi w pamiec:P) jest jeszcze zapis, ze naprawa powinna przekraczac 10% wartosci auta - to kolejna przeslanka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablotorun Opublikowano 6 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 W moim przypadku nie chce naprawiac tego samochodu bo powypadkowy w Angli nie sprzeda się za jakieś uczciwe pieniądze. Postanowiłem że wezme pieniądze kosztorysowo z tym że nie takie? A cene samochodu w stanie powypadkowym pomniejsze o odszkodowanie wtedy jest szansa jakoś go sprzedać. Co do utraty wartości to raczej nawet w przypadku ich śmiesznego wyliczenia 8,5tyś zł czyli przekracza ok15% wartości z dnia wypadku więc jak mniemam jest szansa na odszkodowanie z utraty wartości wtedy pokryłoby to moje straty. Tylko czy Oni to wypłacają? W Polsce wszystko jest możliwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 ubytek wartości wyliczony zgodnie ze stosowanym algorytmem to góra kilka procent i to pod warunkiem, że samochód i szkoda spełnia kryteria wystąpienia ubytku wartości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 No jak Ci Pablo_1st napisal za ta utrata wartosci kokosow nie zbijesz. I niestety musialbys sie mocno nastarac, pewnie lacznie z drogą sądową, aby ubezpieczalnia zmienila swoj kosztorys na korzystny dla Ciebie. Niestety stosuja takie sobie zbojeckie zasady - albo bierzesz nasz kosztorys, albo rozliczasz sie w warsztacie. To czy to postepowanie jest sluszne to inna sprawa - na pewno jest najczestsza:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.