luty Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Kilka tygodni temu najechało na mnie auto, którego kierowca spisał ze mną oswiadczenie, przyznał się do winy i z którym razem zgłosiliśmy szkodę w jego TU. Pierwsza wycena nie uwzgędniła wymiany drogiego elementu, dlatego też przesłano TU ponownie wykonane zdjęcia mojego auta. I tu zaczeły sie problemy, ponieważ wówczas doszukano się małych otarć nie związanych akurat z tą szkodą i kazano wykonac drugą wycenę. Ten kosztorys ujmował już element do wymiany, jednak odliczono od niego część wartości. W zwiazku z tym aby naprawić auto uszkodzone nie z mojej winy muszę pokryć część kosztów. Sprawca siedzi sobie spokojnie w domu, a ja przepycham się z TU. Ich wycena jest nie do przyjęcia, nie zgadzam się z nią. Czy TU może tak postapić? Czy są podstawy prawne mówiące o obnizaniu wartości odszkodowania za inne drobne rysy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gruz Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2009 jeśli miałeś w jakimś stopniu uszkodzony pojazd, to nie sądź że TU to instytucja charytatywna - dostaniesz za nową część z potrąceniem jakiego procentu jej wartości (twój udział w szkodzie).oczywiście jest to zgodnie z prawem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luty Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2009 Dzieki za odpowiedź. Jeżeli tak, to gdzie jest taki akt prawny i jaka jest metoda nalicznia takiego uszkodzenia? Nikt "pomiarów" nie robił, tylko likwidator na oko wycenił potrącenie z odszkodowania. W moim przypadku sporny element nadwozia nie jest trwale zniszczony tzn. peknięty, połamany wgniecony itp. posiada słabo widoczne, powierzchowne, średnicy 4-5cm otarcie, którego jednakże przy pierwszych oględzinach likwidator nie stwierdził. Zatem można domniemywać, że pojawiło się ono np. w myjni samochodowej już po kolizji. Nie zauwazył też faktycznego i bardzo widocznego uszkodzenia powstałego w wyniku najechania na mnie przez ich klienta. To mnie dziwi. Mimo wszystko nie zgadzam sie z taka praktyką TU. Ja nie wyłudzam pieniedzy od TU, nie chcę podnieść wartości swojego pojazdu;) bo jest nowe i tym samym koszty naprawy wysokie. chce je jedynie przywrocic do stanu sprzed kolizji. sprawca jest ubezpieczony, ja rownież i nie widzę tym samym powodu do ponoszenia dodatkowych kosztów. Ja tez nie jestem instytucja charytatywną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gruz Opublikowano 29 Kwietnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2009 takie potrącenia rzeczywiście wycenia się na "oko". to czy ktoś jest ubezpieczony, nie zmienia faktu, że TU nie zwróci ci za cały zderzak. Co to powstania otarcia po kolizji to oczywiście należy Ci się cały zderzak - tylko uwaga - stąd do wyłudzenia odszkodowania już bliziutko! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.