Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

katastrofa drogowa z udziałem koparki


kochajitancz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Mój tata 18.05.2009r. siadł na ławce i jechała duża laweta z koparką, ona spadła na niego. Nie zdążył odskoczyć, kabina koparki zajęła mu lewą nogę. a miejscu wypadku byli policjanci kryminalni, prokurator, ruch był zatrzymany przez kilka godzin. To się stało na drodze krajowej - siódemce. Mój tato - 62 lata doznał urazu lewej nogi, od kostki do kolana noga była zmiażdżona a udo całe zbite. Od w dwóch tygodni jest w szpitalu, miał operację i zakładane sączki. Mój tata jest na emeryturze, ale na umowę zlecenie dorabiał sobie jeszcze w firmie jako spawacz. Miał dochód ok. 1.400zł. Teraz nie wiadomo czy będzie kiedyś mógł wrócić do pracy. Tata był trzeźwy, koparka nie była w ogóle zabezpieczona. Proszę mi powiedzieć, jakie odszkodowanie tacie się należy, jest ubezpieczony w PZU. Ci właściciele tej koparki przychodzą do taty i coś wspominają o odszkodowaniu z OC. Proszę mi powiedzieć jakie kroki mamy teraz wykonać, czy należy się tacie odszkodowanie z OC, czy można wywalczyć większą emeryturę dla taty. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrok SN z dnia 12.09.2002 r., IV CKN 1266/00, LEX nr 80272

Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron. Istotnym elementem indywidualizującym jest wiek poszkodowanego. Intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możność pracy i osobistego rozwoju.

 

Duży uszczerbek na zdrowiu. Z tego co Pan pisze leczenie jeszcze nie zakończone. Zobaczymy jakie będą rokowania.

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No aż mi się nie chce wierzyć, że w orzeczeniu niezawisłego i sprawiedliwego sądu jest taka wierutna bzdura! Chyba Temida naprawdę jest ślepa, ślepa na życie i jego przejawy.

 

Co ma wiek do poziomu intensywności cierpień z powodu kalectwa?

 

Weźmy człowieka - młodego, którego jedyną radością zdrowego życia jest sprawdzanie na ile równo można stać po 3 piwach, który może pracować oraz bardzo rozwija się w wyszukanym ulicznym żargonie. To on ma lepsze szanse przed sądem niż rześki 60-latek używający życia latem na żaglach, zimą na nartach a przez resztę roku grający w tenisa, uczący wnuki pływania czy jeżdżący z nimi na wycieczki rowerowe lub na rolkach czy łyżwach?

 

Protestuję przeciwko takiej głupiej dyskryminacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że powinni brać jako kryterium również to, że aby młody człowiek, w tym wypadku syn miał radosne życie to przydałoby się aby ojciec mógł zarabiać godziwe pieniądze na jego wychowanie. Powinni o tym wspomnieć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...