Misiasia Opublikowano 14 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2009 Witam serdecznie, niecały miesiąc temu miałem kolizje drogową, w której zostałem poszkodowany. Kierujący samochodem(sprawca) uderzył w tył mojej Hondy Prelude 2.2 VTi 98r. podczas gdy stałem w niewielkim korku, ja natomiast siłą pchnięcia lekko uderzyłem jeszcze w samochód przede mną. Została wezwana policja i sprawca został ukarany mandatem, cały odpis protokołu policyjnego oczywiście otrzymałem. Po kontakcie z ubezpieczycielem sprawcy Warta, dostałem informacje ze zjawi się u mnie rzeczoznawca i jak najbardziej to nastąpiło. Była to osoba z zewnątrz i wykonywała dla Warty zlecenie. Po wizycie kilka razy dzwoniłem dowiadywać się jak wygląda sytuacja tej sprawy jednakże cały czas powtarzano mi ze będzie się ze mną kontaktował likwidator i że w tym momęcie nic nie wiadomo. Za kolejnym telefonem dodzwoniłem się przez przypadek do szkód majątkowych gdzie pan czy pani już nie pamiętam udzieliła mi info ze szkoda jest całkowita rzeczoznawca oszacował wartość auta na 14800(oczywiście po jakiś korektach z racji eksploatacji części czy wcześniejszych napraw) koszt pozostałości na 2500 wiec różnica w wys ok 12300 powinna zostać mi wyplacona.Po czym dostałem około tygodnia czasu temu pismo z Warty z propozycja wypłaty mi 5950zl z racji iż oni wystawili auto na aukcje i tam jego wartość tak została oszacowana tzn wartość pozostałości na ok. 8500 zł. Kolejny raz wiec zadzwoniłem na infolinie i zarządałem aby cały kosztorys i wycena została mi dosłana, dostałem ja bardzo szybko na maila i potwierdziło się to wcześniej usłyszałem przypadkiem na infolinii (przypadkiem gdyż innym razem dzwoniąc tam i dopytując się jak wygląda szkoda ,nie udzielono mi informacji jakoby żadnych niby nie było)Szkoda całkowita 14800 koszt pozostałości 2500 przy czym szacunkowa wartość naprawy ok 260000. Czy warta nie powinna się sugerować najpierw opinia rzeczoznawcy?...a nie wystawiać mojego auta na jakaś aukcje, gdzie proponują mi pomoc niby w pozbyciu się go. Auto będę starał się naprawić przy czym nie ma do niego zamienników stad tak wysoka wartość naprawy oszacowana przez nich. Jedak uszkodzenia nie są aż tak duże. Jak uzyskać to co mi się należy jako poszkodowanemu? Czy zwykłe odwołanie bez dodatkowych wycen wystarczy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiasia Opublikowano 16 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2009 Owszem nalezy mi sie róznica, ale czy oni nie powinni brac pod uwage opini rzeczoznawcy przedewszystkim? Zdecydowanie sie przeciez rozni od jakiejs aukcji na ktora sie nie zgadzalem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się