mszabl Opublikowano 20 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2009 Chciałabym prosić o pomoc w kwestii odszkodowania w PZU. Pół roku temu maiałam kolizję drogową. Dostałam odszkodowanie, naprawiłam samochód, tylko nie zrobiłam badań technicznych po tej kolizji (naprawa >2000 zł). Teraz, kilka dni temu kot wszedł mi pod samochód i narobił mi szkód. Zgłosiłam szkodę do PZU, jednak obawiam się, że nie przyznadzą mi odszkodowania z AC, bo powiedzą, że samochód był źle naprawiony po poprzedniej kolizji. Co w takiej sytuacji mogę zrobić. Nie mam badań techniczych po kolizji, bo zapomniała. Proszę bardzo o pomoc. Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biuro Likwidacji Szkod Opublikowano 21 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2009 Moja propozycja jest taka. Na razie nie dopytuj się w PZU co by było gdyby ..., ponieważ prawdopodobnie w PZU nikt nie zwróci uwagi na to, że nie zrobiłeć badań powypadkowych. ale jeżeli będzie inaczej, tzn. jeśli PZU zwróci na to uwagę, to ważne jest to czy brak badań miał wpływ na powstanie obecnej szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mszabl Opublikowano 21 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2009 Moim zdaniem brak badań nie ma zupełnie wpływu na to czy kot zrobił mi coś w samochodzie czy nie. Jednak jest to pewien dowód na to, że po poprzedniej szkodzie samochód był prawidłowo zrobiony. Wcześniej miałam też te same elementy uszkodzone tzn. chłodnicę. Teraz mam jakieś elementy też od Klimy i nie pamiętam czy one były tez wcześniej uszkodzone. Wobec tego jeśli teraz mam to samo uszkodzone co wcześniej (oczywiście wcześniej miałam jeszcze wiele innych rzeczy), to czy nie stwierdzą, że poprzedni koleś źle mi to zrobił. Poprzednim razem wzięłam odszkodowanie i robiłam to u zwykłego mechanika, a nie w jakimś salonie. Dlatego obawiam się, że będą mówili, że jest to źle zrobione, a nie, że kot uszkodził mi te elementy.Koleś od likwidacji szkód w salonie, w którym jest moje auto powiedział, że to wygląda tak jakby samochód był źle naprawiony. Jak dopytałam dlaczego tak sądzi to usłyszałam, że zderzak jest zarysowany (sama go zarysowałam, to jest zarysowany), że nie ma zaślepek po przednik światłach halogenowych (sama te zaślepki wyjęłam, a ich włożenie wymagałoby ode mnie położenia się na ziemi i było nie warte zachodu, więc sobie darowałam i włożyłam je do bagażnika), że przedni błotnik jest klejony i nie trzyma się na wszystkich zaczepach, czyli jest źle przymocowany (jak był wcześniej uszkodzony nieznacznie, to koleś mi go skleił, po co miał wymieniać cały, ponadto jest to sportowa wersja auta i błotnik jest nisko zawieszony więc przy jakiś większych chodnikach czy dziurach niestety ale błotnik na tym cierpi, a koleś, który wciągał mi auto na lawetę rysował przednim błotnikiem po asfalcie – to tylko kilka przykładów, które pamiętam) - te argumenty są dla mnie totalnie do niczego. Mimo wszystko wydaje mi się, że będą chcieli zwalić winę na to, że źle jest auto naprawione, a nie na kota, który wlazł mi pod maskę. Tylko dziwnym trafem przez pół roku jeździłam bez problemów, a nagle gdy kot wlazł mi pod maskę to klima mi siadła i silnik zaczął się grzać (wina pękniętej chłodnicy). Jak mam w ogóle w takiej sytuacji się bronić i argumentować całą sprawę. Zawsze mogą powiedzieć, gdyby dobrze był zrobiony to kot by nie wszedł pod maskę. Może przesadzam, ale obawiam się najgorszego i chcę się przygotować na jakieś kontrargumenty. Co mogę w takiej sytuacji zrobić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 22 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2009 przeprowadzenie badań technicznych wcale nie jest jednoznaczne z prawidlowym wykonaniem naprawy. Diagnosta nie sprawdza czy chłodnica jestnowa, stara, pognieciona czy prosta, jego interesuje czy nie ma wycieków spod pojazdu, czy światła świeca prawidłowo, czy są hamulce i nie ma luzow. To czy ktoś błotnik wymienił, czy zarzucił tynkiem nikt nie sprawdza. Samo badanie też nie jest wymysłem PZU, ale naszych ustawodawców, którzy zamiast uzależnić konieczność badania od uszkodzenia istotnych elementów pojazdu (np. układu kierowniczego, zawieszenia itp) uzaleznili je od kwoty. W nowych autach już wymiana tłumika będzie przekraczać 2 tys więc sami oceńcie na ile racjonalne są przepisy w tym względnie. Z tego co pamiętam w warunkach AC masz zapis, że przegląd ma być ważny, z danych w dowodzie wynika że tak włąśnie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mszabl Opublikowano 22 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2009 Wobec tego takie badania o niczym tak naprawdę nie świadczą. Hm… posiadanie ich lub brak nie ma większego znaczenia. Zobaczymy jak do całej sytuacji podejdzie TU. Mam nadzieję, że nie będzie jakiś problemów. Jestem tylko ciekawa, czy brak nowych części po uszkodzeniu może być podstawą do do nie przyznanie szkody? Wydaj mi się, że TU nie może udowodnić, że źle wykonana poprzednia naprawa (nawet jeśli tak było) miała wpływ na powstanie obecnej szkody. Podobnie ja nie mogę udowodnić, że było odwrotnie. Wszyscy psioczą na TU. Zastanawiam się, czy faktycznie są oni tacy „źli”? Zastanawiam się też, czy TU musi podać przyczynę i powód odmowy udzielenia odszkodowania – tzn. czy wystarczy, że napiszą „nie” bo, poprzednia naprawa była niewłaściwie wykonana, czy muszą dokładnie podać przyczyny swojej decyzji? Jeśli będzie ona negatywna, to czy mogę się od niej odwołać? Będę wdzięczna za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mszabl Opublikowano 29 Lipca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2009 Mam jeszcze pytanie jezeli TU obniża wartość odszkodowania w jakimś %, to tak naprawdę w jakim % ono może zostac obniżone?Czy moge od takiej decyzji tu się odwolac? Ile mam na to dni? czy w miedzy czasie mogę już naprawiać swoja szkodę? jak to wygląda? Będę wdzięczna za udzielenie odpowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gruz Opublikowano 31 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2009 obniżyć mogą od 0 do 100%, w zależności jaki jest powód. Odwołać się można zawsze tak w procesie likwidacji jak i po jego zakończeniu. Termin, to teoretycznie 30 dni od daty otrzymania decyzji, ale nie jest to wiążące!Auto jest twoje, tylko ty decydujesz czy możesz, chcesz itp naprawiać - nikt Ci nie zabroni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.