kabiel Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2009 Witam,Nie pomyślalem, że bede musiał zadać takie pytanie (bo wiem, ze to strasznie irytuje). Ale nie mam innego pomysłu w jaki sposób się tego dowiedzieć. Uległem we wrześniu wypadkowi, był sprawca. Zbiegł, choć wg niego "nie zauważył" że zepchnał mnie z drogi. Całość działa się w woj. dolnośląskim. W związku z tym pytania:1. Ile "należy" się za 1% uszczerbku na zdrowiu? Jeśli to ma znaczenie - wielkopolska, TU to Hestia. Wyczytałem różne informacje. 200 zł, 480 zł, 660 zł. W jakimś artykule "niecały tysiąc zł". A jakoś musze obliczyć żądaną kwotę. Oczywiście chodzi o odszkodowanie z OC sprawcy.2. Trwa sprawa karna. Czy musze czekać do jej zakończenia?3. Sprawca do winy się przyznaje... "ale". Ale jest takie, że stara się aby sąd uznał, że styl mojej jazdy przyczynił się do wypadku. Chodzi o prędkość. Wg świadków jechałem przepisowo. Ja nie pamiętam wypadku. Adwokat poszkodowanego złożył wniosek aby biegły to zbadał.Co jeśli sąd uzna, że do wypadku przyczyniłem sie? Wiem, że TU może obniżyć wtedy wartość wypłaconego odszkodowania. Jakie wtedy jest prawdopodobnieństwo czegoś takiego (wg znajomego niewielkie)?4. Czy ktoś kto miał do czynienia z uzyskiwaniem odszkodowania jest w stanie mi powiedzieć, jakie jest prawdopodobieństwo tego, że zostanie uznana moja współwina?Szkic sytuacyjny: prosta droga, sprawca jedzie za samochodem. Samochód zbliza sie do prawej krawędzi jezdni, aby sprawca spokojnie go wyprzedził. Ja jade z przeciwka. Sprawca jednak nie miesci sie na swoim pasie, wjezdza samochodem na pas przeciwny. Aby uniknac zderzenia zjezdzam w bok. Laduje na drzewie. Zabezpieczenia samochodu ratują mi zycie.Wg świadka jadacego za mną jechałem z dozwoloną predkoscia, jesli nie zrobilbym nic - skonczyloby sie na czolowce i prawdopodobnie ofiarach śmiertelnych. Czy jesli rzeczywiscie jechalem za szybko (wiem, ze to smieszne - ale naprawde całego wypadku nie pamietam) sąd może uznać, że przyczyniłem sie do wypadku a TU obniżyć wypłacone odszkodowanie? Oczywiscie, moglem jechać wolniej. Idąc tym tokiem rozumowania można powiedzieć, że jesli nie jechalbym w ogole, wypadku by nie było. Dojdzie do absurdu - jeszcze wyjdzie ze wypadek byl moją winą. Tak na logike - jesli nie zająłby mojego pasa (wg sprawcy i świadka jadacego z nim w samochodzie 1/4 szerokości samochodu, wg świadka jadacego za mną ponad połową samochodu) nic by mi się nie stało. Jeśli nawet jechałem troche szybciej niż mozna bylo, gdyby nie jego zachowanie - nic nikomu by się nie stało. No ale wszystko jest możliwe. 5. co mogę zrobic jesli sad uzna ze sie przyczynilem do wypadku,a TU obnizy wartosc odszkodowania? 6. (pytanie nie dotyczace ubezpieczenia) czy mogę jako poszkodowany napisać pismo aby zapoznać sie z opinią biegłego na temat mojej prędkości? Jeśli tak gdzie je kierować? Sąd, prokuratura? Jak ono powinno mniej więcej wyglądać? 7. Najgorszy wariant: przyczyniłem sie do wypadku. Czy coś mi grozi? Chodzi o wyrok i pokrycie w części kosztów sądowych albo coś innego o czym teraz w ogole nie mysle? Zastanawiam się nad skorzystaniem z pomocy firmy pomagającej wywalczenie odszkodowania. Czy ktoś przez PW mógłby jakąś polecić? Oczywiscei niezależnie bylbym wdzieczny za odpowiedzi na poprzednie pytania! Dziękuję! I dam znać jak będzie się to rozwijać . Oby po mojej myśli Krzysiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kabiel Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Niestety chyba nikt nie jest w stanie pomóc. Gdy za jakiś czas będę znał odpowiedzi na cześć z powyższych pytań odpowiem sam - może komuś się przyda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.