Krzysztofgo Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Witam Mam problem ponieważ ubezpieczyciel sprawcy wypadku odmówił wypłaty odszkodowania, tłumacząc: Po szczegółowej analizie zebranej dokumentacji w aktach sprawy wyjaśniamy, co następuje:Zgodnie z treścią Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i PolskimBiurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. (Dz. U. nr 124/2003, poz. 1152) art. 34 w sprawieogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałew związku z ruchem tych pojazdów z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie jeżeli posiadacz lub kierowcapojazdu mechanicznego są zobowiązani na podstawie prawa do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchemtego pojazdu szkodę, której następstwem jest zniszczenie lub uszkodzenie mienia.Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierowcy pojazdu.Stosownie do art. 436 par. 2 Kodeksu Cywilnego - w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacjiporuszanych za pomocą sił przyrody, wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylkona zasadach ogólnych tj. na zasadzie winy. Dlatego też, ten kto domaga się naprawienia szkody obowiązany jest (ciężardowodu na nim spoczywa - art. 6 Kodeksu Cywilnego) udowodnić sprawcy, że szkoda powstała z jego winy. Zgodnie z art. 19 ust. 1 Kodeksu Ruchu Drogowego: ,, Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkościązapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa...".Ust. 2 pkt 3 powyższego artykułu stanowi, że kierujący pojazdem jest obowiązany utrzymać odstęp niezbędny douniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu".Szczegółowa analiza okoliczności powstania przedmiotowej szkody oraz przepisy ruchu drogowego dają podstawę dostwierdzenia, iż sposób jazdy kierującego pojazdem marki Opel był nieprawidłowy i przyczynił się dozaistnienia zdarzenia i jego skutków. Sytuacja wyglądała tak że chłopak jadący przeciwległym pasem wpadł w poślizg i zjechał na mój pas ruchu, w niego uderzył samochód a ja nie mogąc nic zrobić, po próbie hamowania wjechałem w tył drugiego pojazdu. Da radę coś z tym zrobić?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gruz Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 będzie raczej ciężko, chociaż im trudniejsza sprawa tym łatwiej dobremu prawnikowi coś wymyślić. Napisz jak duża szkoda jest w Twoim aucie, z jaką prędkością jechałeś itp. Na chłopski rozum, niezależnie od tego co się stanie na drodze, Ty masz zachować taki odstęp, prędkość itp aby w razie konieczności zatrzymać bezpiecznie pojazd. Jak widać w tym przypadku nie uczyniłeś tego. Udowodnić należałoby, że niezależnie od Twojego odstępu kolizja spowodowała np. zatrzymanie tamtych aut w miejscu - co pozbawiło się tych 40m na hamowanie - jednak w praktyce będzie to ciężko udowodnić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztofgo Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 W takim razie dokładniej opisze przebieg zdarzenia. Jechałem z prędkością ok 40 km/h w odległości ok 10m od samochodu poprzedzającego w lekki deszcz.Chłopak jadący na przeciwległym pasie wpadł w poślizg z powodu za dużej prędkości i stanął w poprzek mojego pasa gdy to tylko zobaczyłem zacząłem hamować lecz nie przynosiło to skutku na koniec postanowiłem odbić na pas obok (lewy) ale już była za mała odległość i przywaliłem prawą przednią krawędzią centralnie w tył Mercedesa który jak napisałeś wcześniej zatrzymał się w miejscu po uderzeniu w Minimorisa. W Mercedesie w który uderzyłem praktycznie się nic nie stało.W moim Oplu zniszczyłem zderzak, prawy kierunek i światło, prawy błotnik, prawą krawędź maski, oraz uszkodził się pas przedni. Rzeczoznawca który przyjechał postanowił że trzeba wstawić wszystko nowe oprócz pasa przedniego który będą prostowali.Szkodę wycenił na 4300 zł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 jak pisze gruz - tez uwazam ze bedzie ciezko.Zacytowane ustepy kodeksu drogowego jasno okreslaja twoje obowiazki na drodze. MAsz wyrazny obowiazek zachowania takiego odstepu aby w kazdej chwili sie zatrzymac. Nie miales takiego odstepu, czyz nie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztofgo Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 niby tak ale nie wiecie czy prawo precyzuje to jakoś w przypadku gdy samochód poprzedzający uderza w inny i zatrzymuje się na odcinku metra lub mniejszym. Moim skromnym zdaniem nie powinno być mowy o bezpiecznej odległości ponieważ to musiał bym jechać w odległości ok 20m co jest niemożliwe w miastach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gruz Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Wiesz, bezpieczna odległość to taka, która umożliwi zatrzymanie pojazdu bezpiecznie w takiej sytuacji - nie dopiłowałeś tego, więc tu sprawa jest jasna.10 m w deszcz to zgroza - średnie auto ma 5 metrów długości, hamowanie z 50km/h to ok 15m + CZAS REAKCJI+do tego mokra nawierzchnia.argument o mieście i problemach z zachowaniem odległości to zostaw dla przedstawicieli handlowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztofgo Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 czyli jestem brzydko mówiąc w d... i nic nie mogę zrobić, jednoznacznie rozumiem że nie ma sensu nawet odwoływanie od tej decyzji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikopali Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 odwołaj się bo a nuż.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 nikopali wrote: odwołaj się bo a nuż.... i co napisze w odwołaniu? że się nie zgadza? konkrety chłopie, konkrety, tu ich niestety brakuje, niezaleznie od Twojego wewnętrznego przekonania i przychylności wzystkich którzy byli w podobnych sytuacjach prawo jest tu dla CIebie niekorzystne. Musisz się z tym pogodzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się