Odszkodowanie za przetrzymywany sprzęt komputerowy

[Lookas2009]

Witam serdecznie! Mój problem dotyczy dwóch różnych spraw wynikłych podczas kontroli policji wraz z prokuratorem.

 

Pewnego dnia miałem nalot policji i prokuratora wraz z nakazem przeszukania w sprawie rzekomego przestępstwa internetowego o wprowadzenie do obiegu nielegalnych towarów. Oczywiście niczego nie znaleziono w moim mieszkaniu, sprawę wyjaśniłem w zeznaniach, gdyż nieświadomie wystawiłem na aukcje parę obuwia z podrobionym znakiem firmowym, ale kompletnie o tym nie wiedziałem, gdyż kupując towar na bazarze sam padłem ofiara takiego oszustwa i producent tej marki zgłosił to do prokuratury że niby zajmuję się handlem na wielką skalę i oni przyjechali z nakazem to sprawdzić. Tak naprawdę to niczego mi nie udowodniono bo nie jestem ekspertem ds. obuwia i nie potrafię rozróżnić podróbki od oryginału więc moim zdaniem nic z tej sprawy nie powinno wyniknąć, ponieważ znany portal już po kilku dniach zablokował tą aukcję, tego obuwia nie sprzedałem i wiedziałem że coś jest nie tak skoro dostałem takie ostrzeżenie i nigdy ponownie niczego takiego nie wystawiałem. Jednak dopiero po kilku miesiącach od momentu wystawienia tej pechowej aukcji miałem najazd policji i prokuratora z zarzutem przestępstwa internetowego. W nakazie przeszukania zauważyłem dodatkowo błąd, mianowicie zarzucono mi że tym ,,niby" przestępstwem zajmowałem się przez kilka miesięcy ( z tego co pamiętam zarzucono mi 4-5 miesięcy handlu nielegalnym towarem.) Dla mnie jest to jakiś absurd, bo jak trwającą zaledwie kilka dni aukcję, która i tak została zablokowana można przedstawić w ten sposób. Mam wrażenie ze ktoś próbuje mnie wrobić w jakieś ciągnące się przestępstwo. I w tej chwili kieruję pierwsze pytanie: Czy mam prawo ubiegać się o odszkodowanie za fałszywe postawienie mi zarzutów odnośnie trwania tego przestępstwa? Oczywiście wyraziłem skruchę podczas przesłuchania że jestem świadomy że to co zrobiłem mogło naruszyć prawo i nie chciałem żeby kogoś mogło to urazić bo nie miałem zamiaru niczym handlować i się na tym dorabiać ale sposób prowadzenia tej sprawy jest moim zdaniem nie odpowiedni bo jak można bezpodstawnie zarzucić komuś takie bzdury że niby przez kilka miesięcy zajmowałem się jakimś nielegalnym handlem. I to jest jedna odrębna sprawa na temat której prosiłbym o poradę: co mam w tej sytuacji zrobić?

 

Druga sprawa to fakt że podczas kontroli za to obuwie przy okazji policja zainteresowała się komputerem, który niestety posiadał nielegalne oprogramowanie, wskutek czego został zarekwirowany. Z tego komputera korzystała cała rodzina tylko na własny użytek bez żadnego rozprowadzania plików itp. Komputer został zakupiony kilka lat temu więc nie był to jakiś super sprzęt aczkolwiek był potrzebny między innymi do napisania ważnej pracy licencjackiej, zawierał bardzo ważne dokumenty, rzeczy osobiste typu rodzinne zdjęcia, filmy video. Nie miałem pojęcia o legalności systemu, gdyż w tej dziedzinie jestem zupełnym laikiem a z tego co wiem system został ściągnięty wraz z kluczem z bardzo znanego portalu do wymiany plików i został zainstalowany. Osoba która moim zdaniem nielegalnie rozpowszechnia takie programy ludziom poprzez internet powinna ponieść konsekwencje karne a nie człowiek który nie ma pojęcia o komputerach i chce mieć go tylko do domowego użytku w rodzinie. Dodatkowo na tym portalu z wszelkimi programami było napisane że jest to całkowicie legalny system a na dodatek aby pobrać dany plik każdy użytkownik musi dokonać wpłaty na konto za udostępnienie transferu pliku więc sam poniosłem dodatkowo koszty. Wobec tego sam czuje się ofiarą przestępstwa bo nawet dziecko nie znające się na komputerze może pobrać taki sam system i co ono wtedy też jest przestępcą? Moim zdaniem skoro ludzie legalnie rozprowadzają nielegalne programy w sieci poprzez znany portal i policja się tym nie zajmuję tylko ściga zwykłych użytkowników takich jak ja i moja rodzina, którym komputer służy głównie do pracy i edukacji to chyba jest coś nie tak... [?] W skutek zaistniałej sytuacji komputera nie ma już kilka miesięcy, nie wiem co się z nim dzieje i gdzie jest, brak sprzętu uniemożliwia mi pracę, naukę a na nowy mnie na chwilę obecną nie stać, nawet zawarta treść pisze od znajomego bo nie mam własnego sprzętu a chcę uzyskać porady co mam zrobić w tej sprawie?

Mam wrażenie że zostałem oszukany bo policjant, który prowadzi sprawę zapisał sobie mój nr telefonu i powiedział że w ciągu dwóch tygodni skontaktuje się ze mną co dalej będzie w tej sprawie. Niestety od tamtego momentu minęło już kilka miesięcy i zero kontaktu. Sprzęt zapadł się pod ziemię i nie wiadomo czy wogóle go odzyskam i w jakim stanie dlatego proszę o pomoc czy mogę się ubiegać o odszkodowanie za te pomówienia w oskarżeniu, za sposób w jaki prowadzona jest ta sprawa przez policje i prokuraturę i w jaki sposób mogę się wystarać o takie odszkodowania, bo ja i moja rodzina ponieśliśmy straty i mam teraz wrażenie że ktoś po prostu wszedł do mojego mieszkania i mnie okradł. Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie. Pozdrawiam.

[krzysztof1]

Komputer pewnie Ci oddadzą ale po sprawie karnej karnej (bez dysku twardego).Będzie dobrze jak nie będziesz miał obowiązku naprawienia szkody czyli zapłaty cen programów ich właścicielom.

[szkoda]

Nie należy się co do zasady żadne odszkowanie- a już tym bardziej, gdy znaleziono nielegalne oprogrmowania i będą z tegoż tytuły zarzuty karne. W innym wypadku można byłoby rozważać odszkodowanie od Skarbu Państwa. Jednak zatrzmanie rzeczy musiało by nastąpić w sposó niewątpliwe niesłuszny.