kaik7 Opublikowano 23 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2010 Witam,Wczoraj gdy parkowałam samochód na prywatnym parkingu pod bankiem, inny kierowca cofając na tym samym parkigu uderzył w tył mojego auta rozbijając lampę, zderzak i klapę bagażnika. Zajście miało miejsce na terenie Francji. Sprawca stwierdził, że moje auto w momencie uderzenia tez było w ruchu a dodatkowo stłuczka była na parkingu więc prawo francuskie traktuje takie sytuacje jako odpowiedzialność 50% na 50%. Problem jest w tym, że zajmując miejsce parkingowe jechałam w kierunku przeciwnym niż sprawca (jechałam do przodu) i to nie jest w żadnym wypadku moja wina nawet w jednym procencie. Zadzwoniłam po policję, która początkowo nie chciała przyjechać, ze względu na miejsce zajścia. W rezultacie razem ze sprawcą stłuczki wypełniliśmy europejski formularz zgłoszenie wypadku, w którym są dane uczestników stłuczki, ubezpieczycieli i rozrysowana jest sytuacja. Policja potwierdziła, że i tak odpowiedzialność jest 50 na 50. Zadzwoniłam, do mojego ubezpieczyciela - PZU, którzy byli zszokowani całą sytuacją, ponieważ szkoda powinna zostać pokryta z OC sprawcy. Jak powinnam postąpić w takiej sytuacji, w której 100% sprawca wypadku umywa ręce? Czy powinno być sporządzone jakieś oświadczenie w tej sprawie? Z góry dziękuje za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marks Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2011 papilot2009 wrote: Witam.Dwa dni temu we francji doszlo do wypadku samochodowego pomiedzy nami a kierowca tira.nie jest on z naszej winy.kierowca tira twierdzi ze na rondzie w Dunkierque chcial jechac prosto,my zatem skrecalismy w lewo.pech chcial ze nie zachowal prawidlowego pasa i uderzyl w nasze auto z lewej strony,w drzwi przy ktorych siedziala nasza 3 miesieczna coreczka.kierowca tira stanowczo twierdzi ze on jedy nie chcial jechac prosto wiec z jakiej racji jego pojazd i slady hamowania znajduja sie na pasie lewym ktory jest tylko dla skrecajacych w lewo i srodkowym z ktorego mozna jechac prosto jak i w lewo i na ktorym my sie znajdowalismy i z ktorego chcielismy skrecic w lewo.fracuska policja zachowala sie conajmniej nie profesjonalnie.czekalismy na nich okolo godziny.po przyjezdzie spisali tylko kwity i koniec.zero pomiarow.zadnych zdjec anie dmuchania w alkomat.wygladalo to tak jakby wogole nie chcieli nas sluchac.z reszta jakby mogli skoro w zab nie znali angielskiego a na prosbe o tlumacza odpowiedzieli ze nie maja.nie bylo mozliwosci porozumienia sie.na nasze koncowe pytanie kto ich zdaniem jest winien odpowiedzieli ze nie wiedza bo ich nie bylo w momencie wypadku.SZOK!!!!samochod byl zdalny do jazdy ale praktycznie cala lewa strona jest do naprawy.nie wiem co bedzie z ubezpieczalnia.na kilka dni przed wyjazdem dzwonilam do nich proszac o zielona karte.niestety nie mogli nic zrobic poniewaz system mieli zepsuty.wielokrotnie pozniej probowalam ponownie,z tym samym rezultatem.10.08.09 rano,w dzien wyjazdu zadzwonilam poraz kolejny i podczas rozmowy z kobieta system nadal byl zepsuty jednak kobieta wziela odemnie informacje na temat podrozy.na jaki czas chce wykupic karte,przez jakie panstwa bedziemy przejezdzac itp.obiecala ze do godz 16tej oddzwoni.nie zadzwonila.teraz na informacje o wypadku we francji pytaja o karte.nie mam jej ale z ich winy nie swojej.czy ktos orientuje sie gdzie moge szukac pomocy??co robic jesli ubezpieczalnia odmowi pomocy???mam zdjecia z wypadku,slady hamowania tira i uszkodzenia auta.co robic,do kogo sie zglosic by szukac sprwiedliwosci??dodam tyle ze ubezpieczalnia ma odnotowane moje polaczenia i rozmowy bo do tego sie przyznali.bardzo prosze o pomoc.Z gory dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.