mastinox Opublikowano 21 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2011 Witam, 08.02.2011r.moje auto zostało uszkodzone w wypadku - nie z mojej winy, ja sam zostałem odwieziony do szpitala. Po trzech dniach od zdarzenia zgłosiliśmy szkodę do CLS PZU s.a. Gdańsku, dopiero 3 marca likwidator szkody nawiązał z nami kontakt i poinformował nas że jest to szkoda całkowita. Gdy zażądałem przedstawienia następujących dokumentów:- wyceny samochodu z przed zdarzenia ( 22650 PLN minus różnego rodzaju korekty = 19800 PLN)wyceny pozostałości (4895.00 PLN)kalkulacji naprawy (9878,17 PLN)okazało się, że moja szkoda nie nosi żadnych przesłanek by do takowych ją zakwalifikować i uznałem że po prostu likwidator się pomylił.PZU kilku krotnie żądało ode mnie różnego rodzaju dokumentów i zaświadczeń, w których posiadaniu już było i przeciągało likwidację szkody tak jak tylko się da. Gdy zagroziłem, że w przypadku braku wypłaty bez spornej kwoty wynikającej z kosztorysu naprawy do dnia 29.03.2011r złożę skargę do KNF. W ciągu tygodnia pieniążki były na koncie, ale ku mojemu zaskoczeniu była to szkoda całkowita. Z otrzymanego pisma wyczytałem, iż pozostała kwota zostanie mi zwrócona po przedstawieniu rachunków za naprawę i zrobieniu przeglądu powypadkowego – dodam, że dowód rejestracyjny nie został zatrzymany, a rachunków nie posiadam. Drugą sprawą jest wynajem samochody zastępczego.Rozbity samochód był naszym jedynym środkiem transportu, a jako, że sytuacja życiowa po tym zdarzeniu zaczęła się bardzo komplikować (ja po wypadku - szpital, rehabilitacje itd., żona, która urodziła dziecko 15.02.11r, i roczne niepełnosprawne dziecko wymagające codziennej rehabilitacji),zmuszony byłem wynająć samochód zastępczy– ubezpieczyciel tylko częściowo przychylił się do tego roszczenia, przyznając nam auto tylko na 25 dni. Według mnie auto należało mi się od momentu zgłoszenia szkody do chwili zakończenia likwidacji szkody przez PZU. I nie wiem dlaczego kwota ta została pomniejszona o podatek VAT. Proszę o rady w tej zawiłej sprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 21 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2011 Prosta sprawa: Pan naprawił bez rachunków to PZU wypłaciło Panu kwotę bezsporną na zasadzie wartość przed szkodą minus pozostałość. Jeżeli naprawa kosztowała więcej to trzeba to udowodnić. Z OC zawsze można naprawiać na rachunki do wartości pojazdu - wtedy PZU wypłaciłoby udokumentowane koszty naprawy do kwoty 19800. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 21 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2011 Dodam, że T.U. odpowiedzialny jest za normalne następstwa szkody i powinno przyznać pojazd zastępczy od momentu powstania szkody do zakończenia likwidacji szkody. Za ów pozostały okres można żądać odszkodowania. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Zgodnie z uchwałę składu siedmiu sędziów z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06 "Odszkodowanie przysługujące na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkodę powstałą w związku z ruchem tego pojazdu, ustalone według cen części zamiennych i usług, obejmuje kwotę podatku od towarów i usług (VAT) w zakresie, w jakim poszkodowany nie może obniżyć podatku od niego należnego o kwotę podatku naliczonego". Na margnesie dodam, że szkodę osobową można likwidować z polisy OC pojazdu sprawcy oraz z ubezpieczeń dobrowolnych NNW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nica129 Opublikowano 21 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2011 Ja miałam wypadek w listopadzie 2008r. Sprawca też był ubezpieczony w PZU i też miałam problem z uzyskaniem od nich pełnego odszkodowania, bo oczywiście wyszła im szkoda całkowita. Rok temu pozwałam ich do sądu, a miesiąc temu uprawomocnił się wyrok w tej sprawie - WYGRAŁAM!!! I to bez pomocy prawników.Proponuję kontakt z Biurem Pomocy Poszkodowanym w Gdańsku, ul. Toruńska 20 - to właśnie dzięki pismom procesowym p. Kołodziejczaka i jego fachowym poradom sama poradziłam sobie w sądzie mając przeciw sobie prawnika PZU.Na prawdę warto walczyć, bo dziś właśnie PZU wypłaciło mi całą zaległą kwotę z odsetkami liczonymi od grudnia 2008r + koszty procesu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 22 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2011 nica129 wrote:Ja miałam wypadek w listopadzie 2008r. Sprawca też był ubezpieczony w PZU i też miałam problem z uzyskaniem od nich pełnego odszkodowania, bo oczywiście wyszła im szkoda całkowita. Rok temu pozwałam ich do sądu, a miesiąc temu uprawomocnił się wyrok w tej sprawie - WYGRAŁAM!!! I to bez pomocy prawników.Proponuję kontakt z Biurem Pomocy Poszkodowanym w Gdańsku, ul. Toruńska 20 - to właśnie dzięki pismom procesowym p. Kołodziejczaka i jego fachowym poradom sama poradziłam sobie w sądzie mając przeciw sobie prawnika PZU.Na prawdę warto walczyć, bo dziś właśnie PZU wypłaciło mi całą zaległą kwotę z odsetkami liczonymi od grudnia 2008r + koszty procesu.Na tym forum obowiązuje zakaz reklamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nica129 Opublikowano 26 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2011 Jasne, najlepiej czyjąś radę określić jako "reklamę", a samemu rzucać tylko przykładowymi wyrokami. Tylko, że nic z nich nie wynika, bo każdy przypadek jest inny. Zakładam, że jest pan/pani prawnikiem i ten sposób zabrałam panu/pani potencjalnego klienta. Otóż nie ma o co się spierać, ponieważ żaden z prawników, z którymi rozmawiałam nie chciał nie chciał się podjąć prowadzenia mojej sprawy. Powód? Kwota odszkodowania o jaką walczyłam (6tys. zł), była dla nich za mała. Oni żądali takiego właśnie honorarium za swoje usługi, ale tylko na początek. Kwota honorarium miała rosnąć wraz z długością procesu i ilością papierów. A gdzie w tym wszystkim pieniądze dla mnie??? Przy takiej "pomocy" lepiej byłoby zrezygnować z walki. Przepraszam jeśli uraziłam jakiegoś prawnika z powołania, ale mam złe doświadczenia, a zdzieranie z ludzi ostatniej skóry, to nie jest najlepsze wyjście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 26 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2011 nica129 wrote:Jasne, najlepiej czyjąś radę określić jako "reklamę", a samemu rzucać tylko przykładowymi wyrokami. Tylko, że nic z nich nie wynika, bo każdy przypadek jest inny. Zakładam, że jest pan/pani prawnikiem i ten sposób zabrałam panu/pani potencjalnego klienta. Otóż nie ma o co się spierać, ponieważ żaden z prawników, z którymi rozmawiałam nie chciał nie chciał się podjąć prowadzenia mojej sprawy. Powód? Kwota odszkodowania o jaką walczyłam (6tys. zł), była dla nich za mała. Oni żądali takiego właśnie honorarium za swoje usługi, ale tylko na początek. Kwota honorarium miała rosnąć wraz z długością procesu i ilością papierów. A gdzie w tym wszystkim pieniądze dla mnie??? Przy takiej "pomocy" lepiej byłoby zrezygnować z walki. Przepraszam jeśli uraziłam jakiegoś prawnika z powołania, ale mam złe doświadczenia, a zdzieranie z ludzi ostatniej skóry, to nie jest najlepsze wyjście.1) Proszę Panią- ja nie określam Pani rady jako reklamę tylko część co do podawania namarów na konkretny podmiot- osobę. Zgodnie z ust. 9 w zw. ust. 14 lit. f regulaminu forum odzyskaj.info nie jest dopuszczalne nakłaniane przez użytkownika- w jakikolwiek nawet pośredni sposób poprzez np. publikację maila- do skorzystania z usług jakiegokolwiek podmiotu gospodarczego, bez uzyskania uprzedniej zgody administracji. Złamanie tej zasady skutkuje zablokowaniem lub nawet usunięciem konta użytkownika bez ostrzeżenia i powiadomienia;2) Nie wiem skąd zarzut do tzw. "rzucania przykładowymi wyrokami" (tylko w temacie ale nie co do odszkodowań tylko co do wygłaszania tendecyjnych, złośliwych opinii i stawiania ich za pewnik jako fakt, że wszyscy pośrednicy tak czynią przedstawiłem parę wyroków na ów temat- akurat na punkcie pomówień, naruszenia dór osobistych mam hopla i znam ów temat doskonale, wiem kiedy jest mówienie o ocenach, a kiedy o fatach i słusznie podpieram się doktryną i judykaturą)- nie wiem wobec skąd taki zarzut co do rzucania wyrokami, skoro w przedmiocie ubezpieczeń i odszkodowań nie rzuciałem ani jednym wyrokiem. No chyba, że nie był to zarzut do mnie tylko do ogółu w branży (słusznie, często należy podpierać się doktryną i judykaturą). Oczywiście, że żadne judykaty S.N. nie są obowiązującym prawem, a zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstyucji R.P. źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Jednak na to one są aby się nimi podpierać. Oczywiście, że każda sprawa jest inna- jeśli o mnie chodzi to każde zapytanie rozpatruje indywidualnie- często też nie jest możliwym szacować kwoty roszczenie na odległość, przez internet;3) To przynajmniej Pani ujawnia- że prawnicy wcale nie są taką lepszą opcją niż firmy odszkodowawcze, które pobierają mniejszą czy większą prowizję, nie pobierając opłat z góry;4) To trzeba było już takie pretensje, "gdzie pieniądze dla Pani" kierować personalnie w stronę tegoż prawnika, który chciał takie wynagrodzenia. Trzeba było próbować mu wyperswadować takie wynagrodzenie;5) Różne ludzie mają doświadczenia- co człowiek to z reguły inny pogląd i inne doświadczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Witam.Chciałem się jeszcze dowiedzieć dlaczego PZU zakwalifikowało moją szkodę jako szkodę całkowitą jeżeli z kosztorysu naprawy wynika, iż zakres uszkodzeń po wypadku nie przekracza 50%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Zawsze może Pan naprawiać pojazd z OC do jego wartości. Wystarczy pokazać pojazd i rachunki po naprawie. PZU dlatego zakwalifikowało szkodę jako całkowitą, bo maksymalne koszty naprawy jakie mógłby Pan ponieść w ASO przekraczają 70 % wartości pojazdu przed szkodą. To jest propozycja, nie każdy ma jednakowe preferencje. Jeden woli naprawiać pojazd do wartości i jeździć naprawionym, drugi woli sprzedać wrak i kupić inny pojazd. Z tego co wiem, ten drugi sposób myślenia zaczyna przeważać, podczas gdy jeszcze kilka lat temu ludzie zachowywali się często tak, jakby brali "ślub" z samochodem. Teraz wiele osób cieszy się, że szkoda jest zakwalifikowana jako całkowita, ba nawet dążą do tego, bo mogą kupić sobie inny pojazd (podaż zdecydowanie przewyższa popyt) i nie muszą potem jeździć naprawianym samochodem. Jedyny problem to taki, że każdy uważa się za eksperta w dziedzinie motoryzacji i kupuje drugi pojazd nie potrafiąc właściwie ooenić jego stanu technicznego. Np. który rozsządny człowiek kupuje samochód w komisie ? Albo czy ktoś widział człowieka który kupując samochód zleca ocenę stanu technicznego wykwalifikowanemu rzeczoznawcy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Chodzi mi oto, że z dokumentów które otrzymałem jednoznacznie wynikało, że nie ma tu jakiejkolwiek mowy o szkodzie całkowitej. Naprawiałem samochód w oparciu o kosztorys naprawy. Wymieniłem wszystko co trzeba wymienić a nawet więcej i nie protestowałem kiedy zaniżono mi stawki roboczogodzin. Wszystko naprawiłem za kwotę zaproponowaną wcześniej przez PZU. Kiedy auto było już naprawione i od jakiegoś czasu jeździło dowiedziałem się z otrzymanej poczty, że to szkoda całkowita. Dodam, że nikt wcześniej nie informował mnie o konieczności posiadania rachunków więc ich nie brałem. Miała być to zwykła szkoda a zadość uczynienie miało być wypłacone w pieniądzu. Dodam jeszcze, że wartość samochodu przed zdarzeniem według PZU to 19800zł a według biegłego rzeczoznawcy to 27900zł.Czuję się jak bezczelnie oszukany frajer i nie wiem co dalej robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2011 Czy więc pierwszym dokumentem jaki otrzymał Pan z PZU (myślę tu o dokumencie przekazanym Panu z inicjatywy PZU a nie na Pana wyraźne żądanie) był kosztorys czy decyzja o szkodzie całkowitej ? Lub też inaczej zapytam: czy otrzymał Pan kosztyorys z PZU nie mając wiedzy o tym, że szkoda jest szkodą całkowitą ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 5 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2011 Pierwszym dokumentem jaki otrzymałem była propozycja szkody całkowitej. Następnego dnia otrzymałem protokół oględzin i kalkulację szkody, z tych dokumentów wynikało że nie ma jakichkolwiek przesłanek by zakwalifikować tą szkodę jako całkowitą i uznałem to jako pomyłkę likwidatora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 5 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2011 No cóż, ew. podejrzenie pomyłki należało wyjaśnić. Pośpiech potrafi wile kosztować jak nie pieniędzy to czasów i nerwów.W kwestii zqasadniczej należy sobie jednak postawić pytanie : czy kwota bezsporna była zbyt mała na pokrycie rzeczywistych kosztów naprawy bez rachunków ? Nie jest tajemnicą, ze taka naprawa jest tańsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 6 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2011 Wiem, że zadość uczynienie nie może być zyskiem ale jestem solidnie w plecy. Kwota bezsporna wystarczyła mi tylko na zakup części zamiennych, a co z blacharzem i lakiernikiem - może myśleli że sam to sobie naprawie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 6 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2011 Dą tacy co sobie naprawiają i dla nich jest opcja "bez rachunku". Jeżeli nie, to rachunki. Radzę wziąść rachunki za naprawę od wykonawców, za części- jeśli nie ma -też mogą wystawić ludzie, którzy naprawiali (ceny części wstawić wg. kalkulacji PZU).Ale, o ile dobrze doczytałem to kwota bezsporna to ok. 15.000, czyli 3/4 wartości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 6 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2011 Kwota bezsporna to 5000złKoszt naprawy to 9800złWartość samochodu wg PZU to 19800złCzyli koszt naprawy nie przekracza nawet 50% wartości auta. Więc jaka szkoda całkowita? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 7 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2011 Przy szkodzie całkowitej kwota bezsporna to różnica pomiędzy wartościa pojazdu przed szkodą a wartością pozostałości. W pierwszym poście Pan napisał cytuję: "- wyceny samochodu z przed zdarzenia ( 22650 PLN minus różnego rodzaju korekty = 19800 PLN)wyceny pozostałości (4895.00 PLN)""Tak więc kwota bezsporna to ok 15000 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2011 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastinox Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Właśnie spojrzałem na cały mój post i zapomniałem dodać, że PZU wstawiło moje auto na jakąś platformę. Odbywają się tam jakieś licytacje i ktoś chce zapłacić za rozbite moje auto 13550.00 zł dodać do tego 1500 zł które dopłaci mi TU w przypadku kiedy zdecyduję się na sprzedaż samochodu osobie która wygrała aukcję. Po dodaniu tych dwóch kwot wychodzi 15000zł i to wg PZU jest wartość pozostałości. Dodam jeszcze że PZU wypłaciło mi tylko 5 tyś zł i twierdzą że to wszystko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszka Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2011 Jeśli tak, to nie widzę innego rozwiązania, jak poprosić naprawiaczy o rachunki do wartości pojazdu + okazanie pojazdu w PZU do oględzin po naprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sylwas2000 Opublikowano 24 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2011 Nie musisz przedstawiać żadnych rachunków jeżeli przedstawisz kosztorys naprawy który jest zgodny z technologią i zaleceniami producenta co do naprawy. Jeżeli jest to auto 11-letnie to kosztorys nie musi opierać się na ASO o tym decyduje poszkodowany i wybiera jaka opcja jest dla niego korzystna.Co do aut nowych to naprawa w nieautoryzowanym może skutkować utratą gwarancji więc tym samym nie doprowadzi auta do stanu poprzedniego.Jeżeli wybrałeś rozliczenie szkody na podstawie kosztorysu i poprzez wypłatę odpowiedniej sumy pieniędzy to nawet jeżeli maksymalne koszty przekraczają wartość twojego poj. (szkoda z oc sprawcy) to TU musi wypłacić kwotę na podstawie kosztorysu sporządzonego zgodnie ze ''sztuką'' j.w. opartego o realną ofertę warsztatu nieautoryzowanego.Ubezpieczyciel zrobi wszystko aby podnieść koszty naprawy i zaniżyć wartość auta by uzyskać tzw. szkodę całkowitąoto przykład tzw szkody całkowitej:wartość auta 15000koszt naprawy ASO 16000wartość wraku 9000Poszkodowany otrzymuje 6000 i jeżeli TU znajdzie kupca to 9000 ze sprzedaży za 15000 kupi np podobne auto ale poniesie koszty związane z zakupem np: poszukiwanie auta(wyjazdy sprawdzanie itp.) rejestracja i podatek.Gwarantuje że sama różnica w stawkach rbg.spowoduje iż naprawa stanie się ekonomicznie uzasadniona biorąc pod uwagę wysokie stawki ASO. Proszę nie mylić prawa do naprawy w ASO z obowiązkiem co często stosuje TU kwalifikując szkodę jako całkowitą a wypłatę odszkodowania uzależnia od okazania rachunków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
viniak Opublikowano 29 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2011 Witam, niestety widze tu błędne rozumowanie względem wypłaty odszkodowania.Nie musisz posiadac rachunków by uzyskac pełne odszkodowanie (wraz z odsetkami za zwłokę). zacytuję fragment pisma które otrzymałem od Rzecznika Ubezpieczonych: Sąd Najwyższy stwierdził, iż za utrwalony należy uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nie przewyższający jego wartości sprzed wypadku nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1. Ponadto sąd uzasadniając swoje stanowisko jednoznacznie wskazał, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu. Jednocześnie zaznaczył, iż poglądy te są aprobowane w doktrynie prawa ubezpieczeniowego. Tym samym w pełni poparł uprzednio prezentowane przez Rzecznika Ubezpieczonych stanowisko, jednocześnie prezentując w swoich przemyśleniach powstały na omawianym tle bogaty dorobek jednolitej i ugruntowanej judykatury (m.in. w orzeczeniach z dnia 1 września 1970r., II CR 371/70 - OSNCP 1971, z. 5, poz. 93, z dnia 3 lutego 1971r., II CRN 450/70 - OSNCP 1971, z. 205, z dnia 20 kwietnia 1971r., II CR 475/70 - OSPiKA 1971, z. 12, poz. 231, z dnia 20 lutego 1981r., I CR 17/81 - OSNCP 1981R., z. 10, poz. 199, z dnia 13 grudnia 1988r., I CR 280/88 -nie publ., z dnia 29 stycznia 2002r., V CKN 682/00 - nie publ., z dnia 20 lutego 2002r., V CKN 903/00 - Mon. Pr. 2002, z. 19, poz. 897 oraz z dnia 11 czerwca 2003r., V CKN 308/01 - nie publ.) co to oznacza? oznacza to tyle że jeżeli TU obliczyło koszt naprawy auta na kwotę 9878,17 PLN przy wartości auta 19800 zł winno wypłacić Panu kwotę 9878,17 PLN + odsetki za zwłokę (jesli taka wystąpiła) i ani grosza więcej.Nawet w wypadku szkody o wartości 19799 zł przy wartości auta 19800 zł TU powinno wypłacić te 19799 zł. Nie musi Pan posiadać rachunków ponieważ nie ma Pan obowiązku naprawy auta przed otrzymaniem odszkodowania.Co do auta zastępczego - PZU otrzymało w tym roku dosyć znaczną karę finansową za podobne praktyki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszs2154 Opublikowano 5 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2012 Czytając wątki dochodzę do wniosku, że niektórzy mogą poszczycić się dużą "praktyką i doświadczeniem" zdobytym w na gruncie zawodowym.GRATULUJĘproponuję jednak już zmienić branżę, aby nieucierpiała Psyche.Zamieszczane wątki powinny chyba pomagać "zabłąkanym" a nie wprowadzać ferment i zamieszanie; powinny być zgodne z obowiązującym stanem prawnym, a nie praktykami stosowanymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.