tyszek Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Witam. 17.02.2010 roku miała miejsce kolizja w której byłem poszkodowany. Na miejscu zdarzenia byli policjanci z KSP w Warszawie i orzekli, że nie jestem winny w tym wypadku (kolizji). Oświadczenie nie zostało sporządzone na miejscu ponieważ policjant powiedział ze wystarczy zgłoszenie szkody w TU Generali. Podając mi wszystkie dane potrzebne do tego zgłoszenia. Zgłosiłem to 18.01.2010 i uważałem że podpisując wszystkie dokumenty i upoważnienie warsztatu do naprawy bezgotówkowej będę miał wszystko załatwione. Po jakimś czasie dostałem wycenę tzw kosztorys i dopiero 12 marca wpłynęły pieniądze na konto zakładu naprawiającego samochód. Niestety wpłacono tylko 50% wartości na jaką była wyceniona szkoda. Po wizycie w ubezpieczalni TU Generali dowiedziałem się ze orzeczenie sprawcy przez policje nie jest dla nich zadnym dokumentem gdyż wypłata z OC dokonuje się na podstawie "dogadania" się stron lub na podstawie wyroku sądu. Według oświadczenia Pani która została ukarana mandatem i go przyjęła wychodzi że nie przyznaje się do winy, gdyż jak Pani z ubezpieczali mi powiedziała że "tamta Pani myślała ze ja myślę że ....". I na koniec powiedziała żebym napisał odwołanie. Powstają w tym momencie pytania:1. Czy warto upominać się o odsetki? (rzeczoznawca wycenił szkodę na 10900, a na konto osoby uprawnionej przelano odszkodowanie w wysokości 5450)2. W jakim czasie i na jakiej podstawie prawnej ma TU na odpowiedź na moje odwołanie?3. Ile mw w sądzie trwa rozpatrzenie sprawy? I ile mnie mogą wynieść koszty rozprawy sadowej?4. Czy przyjęty mandat przez winowajce, a przez to orzeczenie policji o winie jest nie istotne w tej sprawie?5. Jaka mw treść powinna być takie odwołania się od decyzji? Co warto zawrzeć w takim odwołaniu??6. Kto powinienem składać odwołanie jako poszkodowany - ja jako osoba właściciel auta czy warsztat jako uprawniony do naprawy i odbioru gotówki?7. Kto rozpatruje takie odwołanie?? Czy to jest osoba która zajmuje się ta sprawą? Jeśli tak to zapewne po miesiącu się okaże że wina jest 50% na 50%? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof1 Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Jeśli ta Pani przyjęła mandat to nie może być mowy o żadnym przyczynieniu się z Twojej strony.Co za tym idzie obniżenia odszkodowania o 50 %.Oczywiście o odsetki możesz się ubiegać.Termin odwołania nie jest nigdzie ustalony,zwyczajowo przyjęło się 30 dni.W sadzie takie sprawy trwają od kilku miesięcy do ponad roku.Koszt wniesienia pozwu 5% wartości przedmiotu sporu.Odwołanie musi złożyć Pan.Należy przedstawić że wyłączną winę w tym przypadku ponosi Pani która została ukarana mandatem.,,Nowoczesna myśl prawnicza,, likwidatora Genarali że mandat jest nieistotny tylko ,,dogadanie się,, jest wielką bzdurą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tyszek Opublikowano 15 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Dzięki za odpowiedź. W odwołaniu od decyzji na jaką podstawę prawną mogę się powołać?Jak opisać na postawie jakiś paragrafów że policja stwierdziła jednoznacznie jej winę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 krzysztof1 napisał co chciłbyś przeczytać, niestety to co pisze dalekie jest od prawdy.1. Mandat to kara za konkretne przewinienie, babka go przyjęła po poczuwała się do winy. To czy policja miała rację to już inna kwestia, a ubezpieczalnia nie jest związana mandatem tylko kodeksem cywilnym. Może się tak zdarzyć, że winny jest kto inny, albo że drugi uczestnik przyczynił się do powstania zdarzenia2. likwidator w Generali nie mówił z pewnoscią nic o dogadaniu się. Wyrecytował formułkę, która wynika z przpisów prawa. Wypłata odszkodowania może się zakończyć m.in. UGODĄ , taka forma zakończenia sporu. Trzecią drogą jest dochodzenie odszkodowania na drodze sądowej.3. najlepiej byloby zacząć od istoty sporu, czyli od przedstawienia konkretnej sytuacji kolizyjnej z której będzie wynikać wina i jej podział, bo napisanie odwołąnia w stylu "ja się nie zgadzam!" na 100% a nie na 50% zakończy się odpowiedzią zgodną z tym co już wiesz. Aby jednak walczyć argumentami musisz wiedzieć czy wogóle masz rację, bo przegrana może się zakończyć dodatkowymi stratami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof1 Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Po co masz się tłumaczyć jak policja ustaliła winnego nakładając na niego mandat karny.Ustalenie winy w tej sprawie jest już prawomocne.Nic nie da tłumaczenie ,,że nie wiedziałam,,.Mandat karny kredytowany staje się prawomocny z chwilą pokwitowania jego odbioru przez ukaranego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DCO Opublikowano 21 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2010 Pablo_1st pisze do rzeczy i szczerą prawdę . . Mandat karny jest tylko jednym z dowodów w postępowaniu likwidacyjnym i w żaden sposób nie zobowiązuje TU do wydania decyzji o uznaniu roszczeń poszkodowanego. TU wydając decyzję odszkodowawczą opiera się na ustaleniach przeprowadzonych w postępowaniu likwidacyjnym. W KC Istnieje coś takiego jak przyczynienie, którego policjanci nie uwzględniają na miejscu kolizji.Tak więc w tej sytuacji najważniejsze jest przeanalizowanie okoliczności kolizji i tego czy istnieją przesłaniki do przypisania ci przyczynienia. Opisz szczegóły, będzie można powiedzieć coś więcej. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tyszek Opublikowano 6 Września 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Września 2010 Witam wszystkich po kilku miesiącach Nie lubię niedokończonych wątków bez rozwiązania na forach, stąd i ja postanowiłem opisać jak to się wszystko zakończyło. A więc opisałem wszystko jak miało miejsce, dołączyłem schemat narysowany na wycinku mapy google i wysłałem wszystko ładnie zapakowane do Rzecznika Praw Ubezpieczonych. Po pewnym czasie dostałem pismo do wiadomości jakie rzecznik wysłał w mojej sprawie do TU Generali. A w tym piśmie była prośba od rzecznika o przesłanie wszystkich dokumentów jakimi dysponuje Generali. Oraz ustosunkowania się do połowicznej mojej winy.Quote:W szczególności rzecznik prosi o informację czy Generali dokonywało w niniejszej sprawie wizji lokalnej miejsca wypadku, oględzin pojazdów, i czy powoływało się na opinie niezależnego rzeczoznawcy z zakresu ruchu drogowego. W przypadku odstąpienia od tych działań proszę o wskazanie przyczyny takiego postępowania Zakładu Ubezpieczeń. Proszę również o szczegółową informację o podjętych działaniach i przekazanie kopii dokumentów stanowiacych podstawę do zajęcia takiego stanowiska przez TU Generali.Po dobrych 2-4 tygodniach dostałem odpowiedź Generali do rzecznika praw a do mojej wiadomości. A w nim napisali:Quote:W związku otrzymaniem pisma Departament likwidacji szkód dokonał szczegółowej analizydokumentacji. W jej wyniku w drodze indywidualnej decyzji uznano za zasadne odstąpienie od zajętego w sprawie stanowiska określającegoi przyczynienie się kierującego Fordem do powstania zdarzenia. Kierująca samochodem marki Skoda nie kwestionowała swojej winy zarówno w obecności Policji jak też w przysłanym do Generali opisie zdarzenia.Zasadna jest zatem dopłata uprzednio potrąconej kwoty. którą niezwłocznie przygotujemy do wypłaty. Wyrażamy nadzieję że nasze wyjaśnienia są dla Państwa satysfakcjonujące.Zanim otworzyłem ten polecony w tym wyjaśnieniem kasa była już na koncie Takim o to sposobem za pomocą Rzecznika Praw Ubezpieczonych udało się dowieść prawdy i wprowadzić ją w życie:) Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.