amaty Opublikowano 30 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2010 Dzień dobryZwracam się do Państwa z prośbą o realną ocenę mojej sytuacji oraz o ewentualną podpowiedź jak sprawą dalej pokierować. Na początku listopada, weszłam do budynku zakładu pracy. Podpisałam listę obecności na parterze i poszłam do swojego pokoju na pierwszym piętrze. Pokonując drogę parter - drugie piętro poślizgnęłam się i zwichnęłam staw skokowy.Dostałam L4 na dwa miesiące.Zajmuję się komputerami na parterze i na drugim piętrze i muszę pokonywać tę trasę kilka razy dziennie.Pomieszczenia na parterze i pierwszym piętrze zostały oddane w trwały zarząd mojego zakładu.W protokole mam napisane, że było to około godz. 7 czyli tej której zaczynam pracę.Niestety moje koleżanki podały że było to "idąc do pracy" - nikt zdarzenia nie widział tylko słyszał jak w trakcie pracy narzekałam, że noga zaczyna puchnąć po tym jak wywaliłam się między pierwszym a drugim piętrze po siódmej. Jedna z nich zawiozła mnie około 11 na SOR ponieważ noga zaczęła siwieć.Pracodawca uznał wypadek przy pracy i tak go zakwalifikował, prywatny ubezpieczyciel też. Natomiast ZUS nie chce uznać wypadku przy pracy. Odwołałam się oni skierowali sprawę do Sądu powołując się na wyrok w sprawie osoby która skończyła pracę i wychodziła i doznała podobnego urazu, gdzie Sąd oddalił odwołanie.Czy ma to znaczenie, że byłam już w zakładzie i podpisałam listę obecności. Czy nawet idąc do swojego pokoju nie jestem już do dyspozycji pracodawcy, często zdarza się przecież tak, że do pokoju wchodzę dopiero po 10 bo zanim do niego dojdę to po drodze naprawiam komputery lub usterki sieci.Gdyby ktoś z Państwa znał wygraną podobną sprawę byłabym wdzięczna za podanie sygnatury wyroku. Z góry dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
griszo Opublikowano 7 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2010 Według mnie jest to wypadek w pracy bo: Zgodnie z definicją zawartą w art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.), jest to typowy wypadek przy pracy, bowiem udając się z szatni na stanowisko pracy pracownik wykonywał czynności związane z pracą. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego droga do pracy kończy się w momencie przekroczenia przez pracownika bramy zakładu pracy. Od momentu jej przekroczenia pracownik jest objęty ochroną ubezpieczeniową, chociażby nawet w tym momencie pozostawał poza swoim właściwym stanowiskiem pracy (uchwała SN z dnia 28 sierpnia 1978 r. III PZP 12/78). Jeżeli chodzi o zasiłki chorobowe przysługujące poszkodowanemu z tytułu wypadku przy pracy, to są one wypłacane na podstawie przepisów cytowanej wyżej ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Zgodnie z art. 8 ust. 2 i art. 9 ust. 1 zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje od pierwszego dnia niezdolności do pracy w wysokości 100% podstawy wymiaru. Zasiłek ten przysługuje poszkodowanemu niezależnie od okresu podlegania ubezpieczeniu. Natomiast w przypadku niezdolności do pracy wskutek wypadku w drodze do pracy lub z pracy pracownik, na podstawie art. 92 § 1 pkt. 2 Kodeksu pracy, zachowuje prawo do 100% wynagrodzenia przez okres 33 dni zwolnienia. Za czas niezdolności do pracy powyżej 33 dni w roku kalendarzowym pracownikowi przysługuje zasiłek chorobowy. Miesięczny zasiłek chorobowy w tym przypadku wynosi 100% podstawy wymiaru zasiłku (art. 4 ust. 3 pkt 3 i art. 11 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa – DzU nr 60, poz. 636 ze zm.). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amaty Opublikowano 1 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2010 Dzień dobryJestem już po pierwszej rozprawie. Sędzia najpierw wysłuchał świadków, a potem mnie.Przedstawiciel ZUS się nie stawił.W efekcie nie dostałam żadnego wyroku tylko sędzia powiedział, że teraz mam czekać na wezwanie biegłego lekarza. Nie bardzo wiem co mam ze sobą zabrać na takie wezwanie.Nie wiem nawet czy sędzia uznał mój wypadek, czy to kolejny etap mojego odwołania?Jak długo może się ciągnąć taka sprawa?Czy ktoś z Państwa miał podobną sytuację.Dziękuję za pomoc i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anetola76 Opublikowano 4 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2010 Witam! Mialam podobny przypadek tylko u mnie bylo to z kregosłupem. Zakład pracy uznal za wypadek w pracy ale Zus nie. Sprawa trafila do sadu. pierwsza sprawa odbyla sie w lutym to tylko ja bylam obecna. powolano bieglego lekarza ktory za pomoca mojej dokumentacji medycznej wydał opinie. nastepna sprawa odbyla sie 29 kwietnia 2010 i zapadł wyrok uznający zajście za wypadek w pracy. Pytasz co musisz zabrac ze soba , cała dokumentacje medyczna. No i musisz uzbroic sie w cierpliwośc. u mnie walka z Zusem trwala od listopada 2009 no i mam nadzieje ze to juz koniec. Tobie zycze wytrwałości i walcz o swoje! Pozdrawiam i powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amaty Opublikowano 7 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2010 Dziękuję za dobre słowoMam nadzieję, że wynik będzie dla mnie pozytywny.Przeraża mnie to jak ZUS "różnie" traktuje takie same zdarzenia. To drugi taki wypadek na tych "przeklętych" schodach w ciągu kilku lat i wg ZUS-u pierwszy był wypadkiem przy pracy a drugi już nie. A zdarzenia bliźniaczo podobne.Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za zainteresowanie i czekam na dalszy rozwój sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amaty Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Dzień dobryChciałam powiedzieć, że jeżeli ma się podstawy to warto walczyć o swoje.Jestem po ogłoszeniu wyroku w mojej sprawie. Sędzia przychylił się do mojej prośby i uznał moje odwołanie.Nie dostałam wyroku do ręki, ale sędzia nakazał zmienić decyzję ZUS-u i uznać mój wypadek za wypadek przy pracy.Nie bardzo wiem jak dalej potoczy się sprawa, bo ZUS może się odwołać. A jeżeli się nie odwoła to co mam dalej z tym wyrokiem zrobić.Bardzo wszytkim dziękuję za otrzymaną pomoc i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
griszo Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Poczekać. na uprawomocnienie sie wyroku, po nim wystapić do ZUS za posrednictwem pracodawcy o jednorazowe odszkodowanie. Poza tym sprawðź czy wypłacono ci 100 @ zasiłek. Niestey walki uzasadnione z ZUS są coraz częstsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
amaty Opublikowano 6 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2010 A jaki jest czas uprawomocnienia się wyroku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
griszo Opublikowano 6 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2010 14 dni od podania do ogłoszenia wstrzymuje go wniesienie apelacji, odwołania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.