the.ghost.pl Opublikowano 26 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2010 Witam serdecznie. Podczas jazdy samochodem na drodze krajowej nr 81, na tą drogę spadł konar drzewa. W sumie całe drzewo wyrwało się z korzeniami i powaliło na dwupasmową jezdnię, blokując ją całkowicie. Nie miałem szans wyhamować ani w żaden sposób ominąć drzewa i doszło do kolizji. W wyniku tej kolizji samochód uległ znacznemu uszkodzeniu. Zgłosiłem się do właściciela drogi, ten wskazał mi ubezpieczyciela. Myślałem, że wszystko jest OK i że nie będzie problemu. Został wykonany kosztorys, szkoda całkowita. Współpraca z ubezpieczycielem przebiegała i nadal przebiega super. Natomiast właściciel drogi podczas rozmowy zaczął próbować wyjaśnić mi iż wcale nie jest pewne, że uzyskam jakiekolwiek odszkodowanie z ich polisy ponieważ oni muszą być pewni, że to było ich drzewo, że oni dopilnowali żeby drzewa wokół drogi były w należytym stanie. Poinformował mnie, że jeśli wyjdzie że oni zrobili wszystko co mogli to nie są winni. Byłem na miejscu zdarzenia i zrobiłem kilka zdjęć (łącznie ze zdjęciem tego powalonego drzewa) z których jasno wynika, że w tym miejscu stoi kilka całkowicie obumarłych, suchych drzew oznaczonych żółtą farbą do wycinki. Drzewo, w które uderzyłem również miało takie oznaczenie. Proszę mi powiedzieć czy takie zdjęcia jako dowody wystarczą? Nadmienię, iż jest świadek całego zdarzenia oraz na miejsce została wezwana policja i straż pożarna - sporządzono notatkę służbową. Czy jest określone do jakiej odległości od osi jezdni pas zieleni, drzew czy czegokolwiek należy do drogi i to jej właściciel ma się zająć jej utrzymaniem w należytym stanie? Czy skoro drzewa są oznaczone w jaskrawy sposób (żółta lub pomarańczowa kropka na pniu) to oznacza to, że powinny zostać usunięte, bo zagrażają bezpieczeństwu? Pozdrawiam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 jeśli drzewo było spróchniałe i nie zostało w porę wycięte to zarządca odpowiada, jeśli drzewo powalił huragan czy piorun to siła wyższa i nie ma odpowiedzialności z OC. Oznakowanie na drzewie, nawet jeśli miało oznaczać konieczność wycinki może równie dobrze wynikać z przebudowy drogi, niekoniecznie ze względu na obumarcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
renek Opublikowano 18 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 Jeśli drzewo powaliło się wraz z korzeniami to oznacza, że było chore lub żle usadowione w grucie. Zdrowe drzewa nie przewracają się nawet, gdy wieje bardzo silny wiatr. Dobrze, że są dowody w formie zdjęć. Czy jest notatka policyjna i raport służb drogowych, które usuwały skutki zdarzenia. To wszystko trzeba mieć! Ubezpieczyciel najprawdopodobniej będzie robił wszystko, aby nie płacić. W roszczeniu ważna jest data złożenia wniosku o odszkodowanie. Trzeba wykazać wszelkie koszty i straty, nawet moralne (przeżyty szok) brak środka transportu (utrudnienie w dojazdach np. do pracy itp.) koszty ew. leczenia, wymuszona przerwa w pracy (wymuszony urlop lub zwolnienia lekarskie....). Jesli ubezpieczyciel nie wypłaci zadawalającego odszkodowania można założyć sprawę w sądzie (przedawnienie następuje po 3 latach od zdarzenia). Do przerwania terminu przedawnienia wystarczy założenie sprawy ugodowej. Nade wszystko naistotniejsza jest opinia biegłego (NIE LEŚNIKA) specjalisty z zakresu drzew miejskich i przydrożnych lub terenów zieleni miejskiej i przydrożnej. Leśnicy posiadają odmienną wiedzę (czytaj: wykładnia LAS i DRZEWO PRZYDROŻNE). TA uwaga jest najbardziej istotna w tej sprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 18 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2010 renek wrote: Jeśli drzewo powaliło się wraz z korzeniami to oznacza, że było chore lub żle usadowione w grucie. Zdrowe drzewa nie przewracają się nawet, gdy wieje bardzo silny wiatr. . nie znam się na drzewach, ale takich bzdur jeszcze nie widziałem. Drzewo rośnie sobie kilkadziesiąt lat i gdy wiatr wyrwał je z korzeniami to nagle zachorowało? może atak kaszlu? To ja Ci serdecznie gratuluję, napisz to poszkodowanym przez huragany, orkany czy inne tsunami, że ich domy były chore, skoro dały się porwać, no, ewentualnie grunt był kiepski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
keri Opublikowano 19 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2011 marteln wrote:Witam, w niedzielę – 4 października, jadąc krajową 7, 15 kilometrów za Mławą w stronę Warszawy, na prowadzony przez zemnie samochód (jechali ze mną żona i dziecko) zwaliło się drzewo – była ładna słoneczna pogoda. Nagle zerwał się silny poryw wiatru i z pobocza wiatr na jezdnię powalił drzewo, które przygniotło mój samochód. My przeżyliśmy – ja trafiłem do szpitala ze stłuczeniami klatki piersiowej oraz otarciami naskórka na rękach oraz twarzy.Samochód w opinii PZU jest do likwidacji – mam AC.Mam pytanie co zrobić i czy wato – występując do zarządu drogi o odszkodowanie z tytułu niewłaściwego zabezpieczenia drogi – drzewo nosato powalone przez wiatr – nie wichurę.Na miejscu była straż pożarna i policja, która sporządziła notatkę..Proszę o pomoc czy coś można z tym zrobić i czy należy nam się odszkodowanie za poniesione straty – rzeczy w samochodzie oraz zadośćuczynienie za ból, itd… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.