skorpion30 Opublikowano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 W tym roku mój mąż w drodze z pracy do domu uległ wypadkowi. W godzinach rannych, wszedł do klatki schodowej, aby wjechać na piętro na którym mieszkamy. Przywołał windę, przycisk się palił, nie było słychać, żeby jechała, na klatce było ciemno, jak również w windzie - nadmieniam iż to nie nowość, ciągle żarówki są wykręcane- otworzył drzwi- ciemność- i pewny siebie wszedł do środka. Niestety okazało się że windy nie było na piętrze i wpadł do szybu windowego w dół. Upadł na sprężyny, odbił się, uderzył głową o szynę....doznał rozcięcia skóry głowy, 7 szwów, blizna została, jak również po odbiciu się o sprężynę- ślad na pośladku, a pod skórą guz wielkości jajka kurzego. Spółdzielnia umywa ręce- twierdzi że to wina konserwatora wind, ci natomiast twierdza że to wina osób trzecich, więc i oni nie poczuwają się do winy. Postępowanie toczyło się w prokuraturze, niestety umorzono. Przez cały okres mąż leczył się u neurologa, ortopedy oraz psychiatry- leczenie farmakologiczne. Pozostały mu lęki, ból, migreny,koszmary senne, zawroty głowy itp.... Od kogo można obiegać się odszkodowania. Czy jest szansa na jakieś zadośćuczynienie od ewentualnego winowajcy, czyli Spółdzielni???? ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skorpion30 Opublikowano 17 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2010 HMM, CZY KTOS DORADZI??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.