wozny Opublikowano 9 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2010 Witam. Jestem zielony w tych sprawach dlatego mam ogromną prośbę do ludzi którzy sie na tym znają.Wczoraj byłem z żoną na zakupach w jednym z Krakowskich marketów i w jednej z alejek żona poślizgła się na rozlanym płynie do płukania tkanin (płytki na podłodze były białe i płyn też biały dlatego mało widoczny) żona upadła i uderzyła głową o posadzke po kilku sekundach gdy ją podniosłem miała guza wielkości piłeczki pingpongowej i płakała że nic nie widzi jednak po chwili wzrok wrócił jednak skarżyła sie że na oko od strony uderzenia widzi słabiej. Została wezwana ochrona i zabrali nas na zaplecze skąd wezwali karetkę pogotowia i podali żonie wodę do picia oraz lód. Karetka wzięła żonę do szpitala tam zrobili jej tomograf głowy wysłali na badania okulistyczne i do domu dziś ma sie zgłosić do lekarza pierwszego kontaktu i za tydzień do kontroli okulistycznej. W szpitalu powiedzieli że może sie starać o odszkodowanie/zadośćuczynienie od marketu. Żona jest na urlopie wychowawczym a ja pracuję ale nie jestem nigdzie zarejestrowany mamy 6mieśięcze dziecko i teraz ja sie musze zajmować żoną i dzieckiem przez co nie chodzę do pracy. Czy w takim przypadku mamy prawo do jakiegoś odszkodowania/zadośćuczynienia z marketu czy nie bo żonę ze szpitala wypuścili po 4 godzinach na krople do oczy i leki przeciwbólowe wydałem ponad 100zł do pracy nie chodzę i wczoraj zrobiłem prawie 100km autem bo musiałem odwieść dziecko do domu i wrócić do żony do szpitala a mieszkamy ponad 30km za Krakowem. Dzwoniłem dziś do szefa ochrony tego marketu i powiedział że mam napisać roszczenia jakie mam i wszystkie dokumenty jakie posiadam ze szpitala i przefaksować je na nr fax tego marketu i oni zgłoszą to do ubezpieczalni. Jak mam napisać takie roszczenie? o jaką sumę mam walczyć? Czy jest w takiej sytuacji możliwość jakiejś ugody? Nie należymy do zamożnych ludzi dlatego nie stać nas na sprawę w sądzie i adwokatów dlatego proszę o pomoc co zrobić w takiej sytuacji? Mam świadka zajścia Pan z ochrony powiedział że protokół ze zdarzenia został spisany i że mają coś z monitoringu do tego kolega po zajściu zrobił zdjęcia rozlanego płynu na posadzce tel komórkowym.Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wozny Opublikowano 10 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2010 Widzę że w temacie niewiele sie zmienia ale dopiszę co wyszło po wizycie u lekarza pierwszego kontaktu. A mianowicie :W papierach ze szpitala jest notatka i lekarka też nam mówiła żeby na następny dzień tj wczoraj zgłosić sie do swojej przychodni rejonowej i tak też zrobiliśmy. Po badaniu lekarskim okazało się że żona powinna mieć rehabilitację na odcinek szyjny kręgosłupa ponieważ ma naderwane czy nadwyrężone mięśnie czy ścięgna (nie było mnie przy badaniu a średnio sie na tym znam dlatego tak piszę) Lekarz powiedział że rehabilitację najlepiej zacząć od zaraz jednak najlepiej by było gdybyśmy podjechali do marketu i zapytali czy zapłacą za prywatną rehabilitację ponieważ trochę to będzie kosztowało a terminy na kasę chorych są dopiero na przełom listopada i grudnia.Co mam teraz zrobić? Jak pojade do marketu w którym miał miejsce wypadek to przecież na piękne oczy nikt mi nie zapłaci równie dobrze mogą powiedzieć że zapłacą po rehabilitacji a tak nie zrobią i kto za to zaplaci? Nawet nie wiem co im powiedzieć i jakiej sumy sie domagać bo niewiadomo co jeszcze wyjdzie z czasem bo już doszły te mięśnie czy ścięgna do tego żona jest cały czas na środkach przeciwbólowych które przepisali jej w szpitalu Ma jeszcze potłuczone biodro bo ją boli i pokazał się duży siniak. Bardzo proszę o pomoc bosam nie jestem w stanie zapłacić za rehabilitację i Bóg wie co jeszcze a każda osoba z którą rozmawiam na ten temat mówi że ona by im tego nie podarowała i żądała odszkodowania jednak żadna z tych osób nie jest w stanie mi powiedzieć do kogo mam się zwrócić i od kogo żądać odszkodowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysztof1 Opublikowano 21 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 Roszczenia wyślij listem poleconym do właściciela supermarketu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wozny Opublikowano 21 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lipca 2010 To wiem bo byłem już w tej sprawie w markecie i mam nawet od nich ksero notatki służbowej ochrony gdzie jest napisane:W dniu 08.07.2010 ok. godz. 14:50 otrzymałem informację od operatora monitoringu o tym, iż klientka sklepu przewróciła sie na terenie hali sprzedaży. Po przybyciu na miejsce okazało się, iż Pani XXXXX XXXXX poślizgnęła sie na rozlanym, na posadzce płynie do płukania, wyniku czego upadła i doznała urazu w postaci guza na skroni. Na prośbę kobiety natychmiast wezwałem karetkę pogotowia, A przybyły na miejsce lekarz podjął decyzję o przewiezieniu jej na dokładne badanie ,do szpitala ul.XXXXXXNadmieniam,iż przed tym zdarzeniem dyżurny ochrony z porannej zmiany powiadamiał firmę sprzątającą "XXXXX", aby uprzątnęła rozlany płyn.Więc market sie wymigał i pójdzie z ubezpieczenia firmy sprzątającej. Ale przynajmniej nie próbują zatuszować sprawy że niby nic nie było. Szef ochrony powiedział żebym przesłał faxem lub przywiózł osobiście całą dokumentacje medyczną i roszczenia jakie mamy a oni wyślą to do ubezpieczyciela.Ale nie mam pojęcia jak napisać roszczenia i o jaką kwotę.Jeśli ktoś byłby tak miły i przybliżył temat jak to napisać i plus minus o jaką kwotę sie starać.Z góry dziękuję i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wozny Opublikowano 25 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2010 Zajął by sie Pan tą sprawą czy tylko pomógł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wozny Opublikowano 27 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2010 Głowa ją jeszcze czasem boli ze wzrokiem raczej wszystko ok kręgi szyjne ok (tylko lekarz w przychodni powiedział że ma jak najszybciej iść na rehabilitację właśnie ze względu na kręgi szyjne i naderwane ścięgna czy mięśnie szyjne. Obecnie czasem zawroty głowy czasem ból głowy i co może wydać sie trochę dziwne to czasem jak szybciej wstanie (poderwie sie) np z krzesła czy podlogi to robi się jej ciemno przed oczami na kilka sekund. Poza tym jest raczej ok nie licząc tygodnia czasu na środkach przeciwbólowych płaczu i ciągłego leżenia w łóżku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
keri Opublikowano 1 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2011 Simulacrum wrote: Witam, 30.12.09 miałam wypadek nie ze swojej winy, w czasie wypadku doznałam skęcenia kręgów szyjnych oraz potłuczenia prawej ręki. Pod koniec stycznia miałam komisję lekarską, gdzie zaznaczyłam ze moje leczenie jeszcze trwa, po 2 dniach otrzymałam odszkodowanie w wysokości 4000 zł, teraz kilka dni temu byłam na kolejnej komisji gdzie dostarczyłam dokumenty o zakonczonym leczeniu i przebytej rehabilitacji. Pytanie czy otrzymam jeszcze jakieś pieniądze z odszkodowania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marks Opublikowano 15 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2011 amnm wrote:WitamW dniu dzisiejszym będąc na zakupach w hipermarkecie z moją dwuletnią córeczką doszło do wypadku. Pracownik rozkładający towar na półkach idąc w stronę regału nie zauważył mojego dziecka i nieumyślnie przeszedł przed nią powodując jej upadek. Moja córeczka upadła na ziemię i główką uderzyła w narożnik palety z towarem. Żaden pracownik sklepu nie zainteresował się ani nie udzielił nam pomocy. Pracownica oddaliła się szybko z miejsca wypadku. Zostaliśmy sami z płaczącym dzieckiem, które miało rozciętą skroń i obficie krwawiło. Sami pojechaliśmy do szpitala. W wyniku tego zdarzenia w szpitalu założono szwy na skroni. Kierownik zmiany ochrony stwierdził, że ten pracownik rozkładający towar nie należy do ich sieci a jest zatrudniony w innej firmie. Poza tym poinformował mnie tylko, że sporządzona zostanie notatka z tego zdarzenia a on obejrzy film z monitoringu. Po późniejszej rozmowie telefonicznej kierownik zmiany stwierdził, że z tej kamery nic nie widać. Poprosił abym przyjechał na rozmowę z dyrekcją sklepu w dniu jutrzejszym. Oznajmił, że sklep nie czuje się winny, gdyż to nie ich pracownik spowodował całe zajście. Moim zdaniem, to nieszczęsliwy wypadek, którego przyczyną była paleta ustawiona w ciągu komunikacyjnym. Proszę o radę, jak mam się zachować i o co mogę się ubiegać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.