Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

odszkodowanie z problemami - ryzykować pisanie samemu?


AnnYa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

w styczniu tego roku miałam poważny wypadek - połamane oba podudzia, udo, żebro, ręka, miednica, stłuczone płuca, odma. 14 dni w śpiączce. Byłam pasażerem samochodu, którego kierowca spowodował wypadek. Oczywiście, juz w szpitalu nachodzili mnie przedstawiciele firm walczących w moim imieniu o odszkodowanie. Poczytałam jednak sporo na internecie i zaczęłam się zastanawiać czy nie spróbowac pisać samemu. Jednak moja sprawa jest dość problematyczna i trochę boję się, że ubezpieczyciel może sprawiać problemy. Po pierwsze - kierowca nie miał prawa jazdy, miał za to zakaz prowadzenia pojazdów, po drugie samochód nie miał OC (będę musiała występować do UFG), po trzecie - kierowca był pod wpływem alkoholu (0,8%.) po czwarte - uciekł z miejsca zdarzenia i jego przyznanie sie do sprawstwa wyglądało tak, że "byc może spowodował wypadek ale tego nie pamięta, bo był w szoku a alkoholu napił sie już po zdarzeniu"

czy w przypadku tak skomplikowanej sprawy, warto ryzykować występowanie o odszkodowanie bez pomocy firmy licząc na to, że ubezpieczyciel nie odmówi wypłaty i nie będę musiała iść z tym do sądu? Czy jednak lepiej nie ryzykować? Do czego ubezpieczyciel może się w tym wypadku "przyczepić"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze zasadnicze pytanie, czy Pani wiedziała, że kierowca ma zakaz prowadzenia samochodu i świadomie z nim wsiadła do auta?? Czytając stwierdzenie brak prawa jazdy, alkohol i brak oc to gorzej już być dla kierowcy nie może... Generalnie sprawa jest bardzo skomplikowana i sugerowałbym powierzyć ją firmie, gdyż TU może faktycznie przyczepić się do wszystkiego.. Działanie przedstawicieli firm odszkodowawczych w szpitalach jest na ogół znane, dlatego ja zawsze popieram wybierać te firmy, które do szpitala do Pani nie przyszły :) to jest najlepsze rozwiązanie :) życzę powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...