DonPedro Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Witam. We wrześniu tj 10.09.2011r uległem wypadkowi w pracy. Jestem kierowcą ciężarówki i podczas rozładunku towaru otworzyła się burta naczepy i wypadłem na betonową posadzkę. Rozładunek polegał na otworzeniu dachy, lecz nie posiadając drabiny zmuszony byłem stanąc na burtę i odbezpieczyć dach. Stan naczepy jest w średnim stanie. Burta była uszkodzona (czego nie wiedziałem bo przepiołem kolegi naczepę) i w ten sposób wypadłem na posadzkę. Od tamtego czasu jestem na chorobowym. został sporządzony protokół powypadkowy, gdzie stwierdzono, że poprzez samoczynne otworzenie się burty uległem wypadkowi (nie z mojej winy) W dniu 2.11.11 przeprowadzono mi artroskopię prawego kolana i stwierdzono przerwanie przetrwałej przegrody stawu kolanowego (skręcenie stawu kolanowego). Oprócz tego mam problemy z kręgosłupem lędźwiowym. Lekarz stwierdził, iż do końca roku napewno nie wrócę do pracy, czeka mnie rehabilitacja i inne zabiegi. Pytanie: ubezpieczenie auta i naczepy jest w PZU, dzwoniąc na infolinię powiedziano mi, że mogę się starać z obu nnw ponieważ auto i naczepa były połączone ze sobą. Czy to jest prawda? Jak to najlepiej zrobić? Oprócz tego mam dwa swoje ubezpieczenia na życie czy tezx mogę się z dwóch starać? I czy mogę się starać o odszkodowanie z ubezpieczenia firmy? Z góry dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam Łukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPedro Opublikowano 6 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 i jeszcze pytanko, kolega stwierdził, iż moja wziąść całą kwotę nnw czy to prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 DonPedro wrote:Pytanie: ubezpieczenie auta i naczepy jest w PZU, dzwoniąc na infolinię powiedziano mi, że mogę się starać z obu nnw ponieważ auto i naczepa były połączone ze sobą. Czy to jest prawda? Jak to najlepiej zrobić? Oprócz tego mam dwa swoje ubezpieczenia na życie czy tezx mogę się z dwóch starać? I czy mogę się starać o odszkodowanie z ubezpieczenia firmy? Z góry dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam Łukasz1) Tak;2) Zgłości szkodę po prostu z dwóch ubezpieczeń NNW;3) Tak;4) Tak- o ile w protokole powypadkowym stwierdzono winę lub zaniedbanie pracodawcy (przepisów bhp- pkt 5 protokołu powypadkowego). Jeśli nie na zasadzie winy to wchodzi odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie ryzyka. Jest to ostrzejsza odpowiedzialność, a pracodawca aby się od niej uwolnić musi wykazać jedną z przesłanek egzoneracyjnych tj., że szkoda wynikła z działania siły wyższej, wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka ponoszą przedsiębiorstwa lub zakłady napędzane siłami przyrody (elektrycznością, parą technologiczą, paliwami płynnymi, gazem etc.). Chodzi tu jednak o to aby owe maszyny i urządzenia stanowiły fundament istnienia i funkcjonowania spółki. Jeśli było to przedsiębiorstwo np. transportowe to można domagać się odszkodowania na zasadzie ryzyka.UWAGA: Co ważne należy domagać się jednorazowego odszkodowania z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu. Po zakończeniu okresu leczenia i rehabilitacji pracownik musi złożyć wniosek do pracodawcy o skierowanie do lekarz orzecznika ZUS w celu ustalenia stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu- oryginał oraz zaświadczenie o stanie zdrowia- formularz N-9 wypełniony przez lekarza prowadzącego leczenie- oryginał, który jest ważny 30 dni od daty wystawienia. Na druku N-9 lekarz powinien zaznaczyć, że leczenie i rehabilitacja została zakończona. Dopiero po uzyskaniu owego odszkodowania można domagać się kompensaty od pracodawcy na podstawie przepisów k.c. na zasadzie winy lub na zasadzie ryzyka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 DonPedro wrote: i jeszcze pytanko, kolega stwierdził, iż moja wziąść całą kwotę nnw czy to prawda? 1) Nie za bardzo rozumie pytanie?Kto miałby wziąść całą kwotę NNW?Z ubezpieczeń dobrowolnych NNW grupowych i indywidualnych należy się co do zasady tylko odszkodowanie za trwały uszczerbek na zdrowiu, które ocenia lekarz orzecznik i owe świadczenie liczy się jako iloczny trwałego uszczerbku na zdrowiui sumy ubezpieczenia. Należy zawsze zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia tzw. OWU. Czasami ubezpieczyciel przewiduje pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPedro Opublikowano 6 Listopada 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 Dziękuje serdecznie za info. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 6 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2011 DonPedro wrote: Dziękuje serdecznie za info. Pozdrawiam Cieszę się bardzo, że mogłem pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPedro Opublikowano 16 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2011 Do kolegi "Szkoda" Mam jeszcze jedno pytanko jakbyś mógł mi poradzić, od kolegi który miał taki sam przypadek dowiedziałem się, że mogę się starać o odszkodowanie z OC naczepy lub też funduszu gwarancyjnego, czy to prawda? Szkody powypadkowe okazały się bardzo rozległe, co niedawno dopiero wyszło. Jeżeli chodzi o ryzyko co mi napisałeś "Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka ponoszą przedsiębiorstwa lub zakłady napędzane siłami przyrody (elektrycznością, parą technologiczą, paliwami płynnymi, gazem etc.). Chodzi tu jednak o to aby owe maszyny i urządzenia stanowiły fundament istnienia i funkcjonowania spółki. Jeśli było to przedsiębiorstwo np. transportowe to można domagać się odszkodowania na zasadzie ryzyka." To jest na zasadzie sprawy sądowej cywilnej i domaganiu się odszkodowania od pracodawcy, czy też mogę skorzysta z ubezpieczenia, jakie ma firma? Z góry Ci dziękuje kolego i Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 16 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2011 DonPedro wrote:Do kolegi "Szkoda" Mam jeszcze jedno pytanko jakbyś mógł mi poradzić, od kolegi który miał taki sam przypadek dowiedziałem się, że mogę się starać o odszkodowanie z OC naczepy lub też funduszu gwarancyjnego, czy to prawda? Szkody powypadkowe okazały się bardzo rozległe, co niedawno dopiero wyszło.Jeżeli chodzi o ryzyko co mi napisałeś"Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka ponoszą przedsiębiorstwa lub zakłady napędzane siłami przyrody (elektrycznością, parą technologiczą, paliwami płynnymi, gazem etc.). Chodzi tu jednak o to aby owe maszyny i urządzenia stanowiły fundament istnienia i funkcjonowania spółki. Jeśli było to przedsiębiorstwo np. transportowe to można domagać się odszkodowania na zasadzie ryzyka."To jest na zasadzie sprawy sądowej cywilnej i domaganiu się odszkodowania od pracodawcy, czy też mogę skorzysta z ubezpieczenia, jakie ma firma?Z góry Ci dziękuje kolego i Pozdrawiam 1) Tak- skoro ów wypadek przy pracy był zarówno wypadkiem "komunikacyjnym" to można również likwidować szkodę osobową z polisy OC pojazdu mechanicznego o ile nie była to wyłączna Pana wina. Jak wynika z opisu szkodę spowodowało niekontrolowane otwarcie burty naczepy. Z polisy OC przysługuje odszkodowanie tj. m. in. koszty leczenia, hospitalizacji, rehabilitacji, zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, protez, leków, materiałów opatrunkowych, dodatkowego odżywania, utraconego dochodu, zniszczonych rzeczy podczas wypadku, holowania pojazdu, parkingu pojazdu i wynajmu pojazdu zastępczego od chwili powstania szkody do dnia likwidacji szkody jako normalne następstwa zdarzenia z którego wynikła szkoda jak i zadośćuczynienie którego wysokość zależy m.in. od bólu fizycznego i cierpienia psychicznego, przebytych zabiegów i operacji, nasilenia bólu i cierpień oraz czasu jego trwania, długotrwałość choroby, rozmiaru kalectwa i jego trwałości, wpływu trwałego uszczerbku na zdrowiu na życie osobiste i społeczne, płci poszkodowanego, widocznych nieodwracalnych następstw medycznych wypadku tj. oszpecenia i kalectwa, wieku poszkodowanego, poczucia bezradności życiowej, nieprzydatności społecznej, wykluczenia społecznego, rodzaju wykonywanej pracy i zawodu, zwiększonych potrzeb, zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. Zgodnie z tezą wyroku S.N. z dnia 10 czerwca 1999 r. II UKN 681/98 „Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 KC) należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym”. Podobnie S.N. w wyroku z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10 „Oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury” (zob. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 145 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1965 r., II PR 280/65, OSNCP 1966, nr 10, poz. 168, z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68, OSNCP 1969, nr 2, poz. 37, z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968, nr 6, poz. 107, z dnia 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSNCP 1981, nr 5, poz. 81, z dnia 10 grudnia 1997 r., III CKN 219/97, nie publ., z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, nie publ., z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, nie publ., z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, nie publ., z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, nie publ., z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, nie publ., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 oraz z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, nie publ., z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz. 80 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09, nie publ.). Co ważne w XX wieku ukształtował się pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92). Już w XXI wieku S.N. dąży do przełamania tej tendencji i wielokrotnie podkreślał że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zgodnie z tezę S.N. z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 „Powołanie się przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia”. Wyrok S.N. z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10 „Stopa życiowa poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.)”. Z odszkodowań dobrowolnych NNW grupowych (np. w pracy) jak i indywidualnych przysługuje odszkodowanie, którego wysokość wylicza się metodą uproszczoną jako iloczyn trwałego uszczerbku na zdrowiu i sumy ubezpieczenia. Trzeba zawsze zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia- tzw. OWU, gdyż ubezpieczyciel może np. przewidywać zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji;2) Tak- jest to uzupełniające odszkodowanie i zadośćuczynienie od pracodawcy lub odpowiednio od jego ubezpieczyciela. Wpierw jednak należy domagać się jednorazowego odszkodowania za trwały uszczerbek na zdrowiu z ZUS. Zgodnie tezą wyroku S.N. z dnia 29 lipca 1998 r. II UKN 155/98 „Cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy ma charakter uzupełniający. Pracownik nie może dochodzić odszkodowania i renty na podstawie art. 444 KC przed rozpoznaniem jego roszczeń o świadczenia przysługujące na podstawie przepisów ustawy z dnia 12 czerwca 1975 o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.)”. Co prawda orzeczenie to powołuje starą ustawę wypadkową ale jest nadal aktualne na gruncie nowej ustawy wypadkowej tj. ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.). Przyczyną wypadku może być: I) wyłączna wina umyślna pracownika tzw. wina kwalifikowana, II) wina umyślna pracownika tzw. wina kwalifikowana ale jako współprzyczyna; III) wyłączne rażące niedbalstwo pracownika tzw. niedbalstwo kwalifikowane jako forma nieświadomej winy nieumyślnej, IV) rażące niedbalstwo pracownika tzw. niedbalstwo kwalifikowane jako forma nieświadomej winy nieumyślnej ale jako współprzyczyna, V) wyłączne zwykłe niedbalstwo pracownika jako forma świadomej winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności; VI) zwykłe niedbalstwo pracownika jako forma świadomej winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności jako współprzyczyna. Jak wiadomo pracodawca odpowiada za wszelkie szkody na zasadzie ryzyka jeśli zakład wprawiany jest w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) czyli np. za pomocą maszyn i urządzeń napędzany np. elektrycznością bez których przedsiębiorstwo lub zakład nie mógłby w ogóle istnieć. Pracodawca prowadzący takie przedsiębiorstwo lub zakład na własny rachunek odpowiada za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Wobec tego przesłankami egzoneracyjnymi jest: 1) siła wyższa; 2) wyłączna wina poszkodowanego; 3) wyłączna wina osób trzecich za które pracodawca nie ponosi odpowiedzialności. Natomiast gdy w owym pkt 5 protokołu powypadkowego nie zostanie stwierdzone naruszenie przez pracodawcę przepisów bhp lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia spowoduje, że poszkodowany pracownik nie będzie mógł domagać się dodatkowego, uzupełniające odszkodowania i zadośćuczynienia od pracodawcy lub odpowiednio od jego ubezpieczyciela na zasadzie winy lub słuszności (wina lub zaniedbanie pracodawcy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPedro Opublikowano 19 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2011 Dziękuje serdecznie kolego, tak rozległej odpowiedzi nie otrzymałbym nawet od adwokata Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad157 Opublikowano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2011 Napisał Pan --- „Witam. We wrześniu tj 10.09.2011r uległem wypadkowi w pracy. Jestem kierowcą ciężarówki i podczas rozładunku towaru otworzyła się burta naczepy i wypadłem na betonową posadzkę. Rozładunek polegał na otworzeniu dachy, lecz nie posiadając drabiny zmuszony byłem stanąc na burtę i odbezpieczyć dach. Stan naczepy jest w średnim stanie. Burta była uszkodzona (czego nie wiedziałem bo przepiołem kolegi naczepę) i w ten sposób wypadłem na posadzkę. Od tamtego czasu jestem na chorobowym. został sporządzony protokół powypadkowy, gdzie stwierdzono, że poprzez samoczynne otworzenie się burty uległem wypadkowi (nie z mojej winy)” -- Po przeczytaniu, tego co Pan napisał, zastanawiam się, czy przypadkiem wychodząc na naczepę, ni jest to praca na wysokości. Uczulam na to Pana, gdyż przepisy Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r., w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy w § 105 następująco definiują pracę na wysokości, rozumianą jako pracę wykonywaną na powierzchni znajdującej się na wysokości co najmniej 1,0 m nad poziomem podłogi lub ziemi. Z kolei § 106 pkt. 2 tegoż rozporządzenia, mówi jeżeli ze względu na rodzaj i warunki wykonywania pracy na wysokości zastosowanie balustrad (ochronnych §106 pkt. 1) jest niemożliwe, należy stosować inne skuteczne środki ochrony pracowników przed upadkiem z wysokości, odpowiednie do rodzaju i warunków wykonywania pracy. Wymagania te nie dotyczą jedynie ramp przeładunkowych. Chciałbym Panu zwrócić uwagę na jeszcze jeden paragraf, otóż § 108 – przy pracach na: drabinach, klamrach, rusztowaniach i innych podwyższeniach nie przeznaczonych na pobyt ludzi, na wysokości do 2 m nad poziomem podłogi lub ziemi nie wymagających od pracownika wychylania się poza obrys urządzenia, na którym stoi, albo przyjmowania innej wymuszonej pozycji ciała grożącej upadkiem z wysokości należy zapewnić, aby:1) Drabiny, klamry, rusztowania, pomosty i inne urządzenia były stabilne i zabezpieczone przed nie przewidywaną zmianą położenia oraz posiadały odpowiednią wytrzymałość na przewidywane obciążenie …….. itd….Życzę Panu szybkiego powrotu do zdrowia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2011 DonPedro wrote:Dziękuje serdecznie kolego, tak rozległej odpowiedzi nie otrzymałbym nawet od adwokata Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam1) Wiem o tym doskonale, że nie otrzymałby Pan tak wyczerpującej odpowiedzi od adwokata;2) Proszę bardzo- przyjemność po mojej stronie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPedro Opublikowano 26 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2011 Do kolegi "Konrad157" : Dziękuje serdecznie za odpowiedź, tak jak wspomniałem stan naczepy jest "średni" z naciskiem na "gorszy" niż średni, na cysternach musisz mieć badania wysokościowe, tak jak zaznaczyłeś, artykuł ukazuję, że pracując pow 1m powinieneś też miec takie badania, w praktyce nie spotkałem kierowcy, który by takowe miał (pracując na plandekach). Ja mam bo raz jeżdżę plandeką, a raz cysterną (firma produkcyjna). Jeżeli chodzi o zasady BHP itp etc. To szef ze względu na stan naczepy i brak wyposażenia (drabiny itd) byłby ugotowany, lecz ja do tego nie dążę. Wiem, że mu też ciężko. Niestety w wyniku tego wypadku (upadku na betonową posadzkę, dostania w tylnią część głowy i kręgosługa burtą o wadze 20kg - stara naczepa zremb z dużymi burtami) nie będę mógł nadal kontynuować kariery kierowcy, ze względu na moje obrażenia. Mam zakaz od lekarzy. Zobaczę co pokaże czas, nadal jestem na chorobowym. Do kolegi "Szkoda" : Naprawdę jeszcze raz dziękuje za tak istotne i niedostępne nigdzie informacje (adwokaci się chowają). Jak mogę się odwdzięczyć? I pytanko, tak jak przeczytałeś moje zdarzenie mój pojazd stał w miejscu, mogę to podciągnąć do "wypadku komunikacyjnego" tak jak wspomniałeś w ostatniej wypowiedzi? Dziękuje i Pozdrawiam was koledzy, Życzę Wesołych Świąt (resztki świoąt gdyż dzisiaj jest ostatni dzień ) i dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności w nowym nadchodzącym roku 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 DonPedro wrote:Do kolegi "Szkoda" : Naprawdę jeszcze raz dziękuje za tak istotne i niedostępne nigdzie informacje (adwokaci się chowają). Jak mogę się odwdzięczyć? I pytanko, tak jak przeczytałeś moje zdarzenie mój pojazd stał w miejscu, mogę to podciągnąć do "wypadku komunikacyjnego" tak jak wspomniałeś w ostatniej wypowiedzi?Dziękuje i Pozdrawiam was koledzy, Życzę Wesołych Świąt (resztki świoąt gdyż dzisiaj jest ostatni dzień ) i dużo zdrowia, szczęścia i pomyślności w nowym nadchodzącym roku 2012 DonPedro wrote:Do kolegi "Szkoda" : Naprawdę jeszcze raz dziękuje za tak istotne i niedostępne nigdzie informacje (adwokaci się chowają)Bardzo proszę- przyjemność po mojej stronie. Bardzo miło słyszeć takie pochwały, że moje wypowiedzi są unikalne. Stanowi to dla mnie kolejne potwierdzenie, że jestem również bardzo dobry w dziedzinie odszkodowań oraz, że adwokaci w kancelariach nie stają w pełni na wysokości zadania. Zaznaczam, że prawo odszkodowawcze nie jest moją koronną dziedziną prawa. Największą wiedzę teoretyczną i praktyczną, umiejętności i doświadczenie mam w dziedzinie prawa jaką jest karnistyka. Nie mam żadnych, najmniejszych, jakichkolwiek wątpliwości, że jestem najlepszym praktykiem w kraju z dziedziny karnistyki. Z uwagi, że nie mogłem już niczego osiągnąć w karnistyce i byłem nią znudzony to zacząłem bardzo dogłębnie analizować prawo odszkodowawcze, sposób likwidacji szkód osobowych i rzeczowych. Tutaj też ludzie z całego kraju potrzebują pomocy. Co ważne bardzo dużo osób twierdziło, że odpowiadając nawet na odległość- forum, e-mail, telefon- 8 na 10 adwokatów z kancelarii kładę po prostu na łopatki chociaż owi adwokaci mieli dostęp do pełnych akt sprawy i pełnej informacji. Wielu twierdziło, dziwiło się skąd ja się taki wziąłem skoro są przekonani, że takich adwokatów nie ma nigdzie w całym kraju. Były osoby, które tak twierdziły po tym jak korzystali z wielu adwokatów z urzędu jak i z wyboru ze swojej miejscowości jak i poza nią. Również słabymi adwokatami były osoby, które miały wieloletnie doświadczenie jako sędzia, a później adwokat. Niektórzy twierdzili, że adwokaci w kancelariach po prostu nie umieją słuchać klienta, czytać ze zrozumieniem, a następnie kreować optymalnej strategii działania i zaniechania. Raz jedna osoba opowiadała mi jak miała pełnomocnika z wyboru, kobietę, która była wcześniej przez wiele lat sędzią. Owa osoba wytoczyła prywatny akt oskarżenia z art. 212 k.k. (o pomówienie), że została pomówiona o to, że sfałszował dany dokument, który był dowodem w sprawie. Owa prawniczka wchodzi na sprawę i zaczyna mówić do sądu "Wysoki sądzie, oczywistym jest, że dany dokument przedstawiany przez oskarżyciela prywatnego- mojego klienta- jest sfałszowany. Klientowi aż ręce opadły, gdyż właśnie ów dokument nie był sfałszowany. Właśnie jej klient- oskarżyciel prywatny zarzucał pomówienie oskarżonemu, że dokument rzekomo sfałszował oskarżyciel prywatny. Po prostu kobieta- adwokat- nie była w ogóle przygotowana do sprawy. Zaczym bronić swojego klienta i przedstawiać jego interesy to głosiła tezy na jego niekorzyść tak jakby była obrońcą drugiej strony tj. oskarżonego. Ja natomiast oceniałem sprawę, kreowałem optymalną strategię działania i zaniechania na podstawie tylko informacji od poszkodowanego. Bywało też, że pisałem nieodpłatnie skutecznie apelacje w postępowaniach karnych na odległość nie przeglądając nawet akt sprawy. Pamiętam jeden przypadek- nie wiem do końca czy zrobiłem dobrze udzielając takiej pomocy, miałem tutaj lekkie wyrzuty sumienia- gdzie młody 18 chłopak nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób , że pokonując łuk drogi nie zachowałem należytej ostrożności oraz właściwej prędkości, która była wyższa niż graniczna o 9 km/h, co spowodowało, że stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i zjechałem na lewe pobocze gdzie pojazd uderzył w drzewa. W wyniku zdarzenia jeden z pasażerów doznał obrażeń ciała, które spowodowały naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni, natomiast pasażer doznał rozległych obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych, które doprowadziły do jego zgonu. W apelacji zarzucałem błędy procesowe polegające na zaniechaniu przesłuchania jednego ze świadków, pominięcie pewnych dowodów oraz rażąco niewspółmierną karę (1 rok i 6 miesięcy). Droga którą się poruszałem nie była oznakowania znakiem pionowym informującym o dozwolonej prędkości i niebezpiecznym zakręcie. Dowodem tego był materiał dowodowy zgromadzony w przedmiotowej sprawie, w którym zalegają zdjęcia wykonane po wypadku gdzie takowe znaki nie są uwidocznione. Droga ta została należycie oznakowana ale już po wypadku, który się na tym odcinku wydarzył. Pokrzywdzona matka w wyniku śmierci syna popadała w depresję i leczyła się psychiatrycznie, w postępowaniu karnym orzeczono od oskarżonego kwotę sześć tysięcy złotych jako obowiązek naprawienia szkody dla pokrzywdzonej. Oczywiście jeśli oskarżony otrzymałby adwokata z urzędu to nie może on odmówić złożenia apelacji, a może jedynie odmówić złożenia kasacji i przedstawić oświadczenie o braku podstaw do jej złożenia. Co więcej matka zmarłego tragiczne w wypadku drogowym syna wynajęła z wybory adwokata na rozprawę apelacyjną po wniesieniu apelacji oskarżonego, którą mu sporządziłem. Oczywiście oskarżony ma prawo składać apelację ale jakoś dziwnie się pisze apelację w przypadku takiej tragedii, gdzie sprawstwo oskarżonego wydaje się być oczywiste, a wypadek spowodował ogromną tragedię w rodzinie zmarłego, gdzie panuje nie tylko trauma ale matka syna nie wytrzymuje psychicznie, popada w depresję i leczy się psychiatryczne. Wówczas na gruncie moralności pisane apelacji wydaje się wątpliwe. Oczywiście normalnym jest, że wnoszenie apelacji przez oskarżonego jest jego podstawowym prawem- jako prawo do obrony. Wiele razy również udało mi się przechytrzyć sąd okręgowy, apelacyjny, który nie zdążył w okresie 6 miesięcy od zakończenia okresu próby prawomocnie zarządzić wykonania kary pozbawienia wolności. Jak wiadomo zgodnie z art. 75 § 1 k.k. sąd zarządza wykonanie kary, jeżeli skazany w okresie próby popełnił podobne przestępstwo umyślne, za które orzeczono prawomocnie karę pozbawienia wolności. Jednak zgodnie z § 4 podnoszonego przepisu zarządzenie wykonania kary nie może nastąpić później niż w ciągu 6 miesięcy od zakończenia okresu próby. Wobec tego nie wystarczy, że sąd który wydał wyrok w sądzie I instancji (rejonowy lub okręgowy w zależności od wagi sprawy. Zgodnie z art. 25 § 1 k.p.k. sąd okręgowy orzeka w pierwszej instancji w sprawach o następujące przestępstwa: 1) o zbrodnie określone w Kodeksie karnym oraz w ustawach szczególnych, 2) o występki określone w rozdziałach XVI i XVII oraz w art. 140–142, art. 148 § 4, art. 149, art. 150 § 1, art. 151–154, art. 156 § 3, art. 158 § 3, art. 163 § 3 i 4, art. 165 § 1, 3 i 4, art. 166 § 1, art. 173 § 3 i 4, art. 185 § 2, art. 189a § 2, art. 210 § 2, art. 211a, art. 252 § 3, art. 258 § 1–3, art. 265 § 1 i 2, art. 269, art. 278 § 1 i 2 w zw. z art. 294, art. 284 § 1 i 2 w zw. z art. 294, art. 286 § 1 w zw. z art. 294, art. 287 § 1 w zw. z art. 294, art. 296 § 3 oraz art. 299 Kodeksu karnego) wyda postanowienie o zarządzeniu wykonania kary pozbawienia wolności zasądzonej pierwszym wyrokiem, ale koniecznym jest uprawomocnienie się tegoż postanowienia. Wówczas lepiej nie brać udziału w posiedzeniu sądu I instancji (rejonowy lub okręgowy w zależności który wydał orzeczenie jako I instancja) gdyż wówczas sąd wydają postanowienie o zarządzeniu wykonania kary pozbawienia wolności musi doręczyć owe postanowienia skazanemu, który ma 7 dni od daty doręczenia postanowienia złożyć zażalenie. Jeśli zaś brał by udział w posiedzeniu to owe zażalenia wówczas wnosić musi od dnia posiedzenia co znacznie skraca czas na jego wniesienie. Zgodnie z art. 100 § 2 k.p.k. orzeczenie lub zarządzenie wydane poza rozprawą należy doręczyć prokuratorowi, a także stronie i osobie nie będącej stroną, którym przysługuje środek zaskarżenia, jeżeli nie brali oni udziału w posiedzeniu lub nie byli obecni przy ogłoszeniu; w innych wypadkach o treści orzeczenia lub zarządzenia należy powiadomić strony. Niestawienie się na posiedzenie w przedmiocie zarządzenia wykonania kary pozbawienia wolności nic nie daje, gdyż w przypadku obligatoryjności jej zarządzenia sąd może wydać postanowienia bez udziału skazanego. Postanowienie S.N. z dn. 18 czerwca 2009 r. IC KK 165/09 "Określoną w art. 178 § 2 k.k.w. powinność wysłuchania skazanego przed wydaniem postanowienia w przedmiocie zarządzenia wykonania zawieszonej kary pozbawienia wolności, poza wypadkiem obligatoryjnego zarządzenia tej kary na podstawie art. 75 § 1 k.k. (art. 178 § 2 in fine k.k.w.), rozumieć należy z reguły jako obowiązek sądu, ponieważ ma ona charakter gwarancyjny, umożliwiający skazanemu realizację jego prawa do obrony zarówno w znaczeniu materialnym, jak i formalnym". Ponadto w przypadku złożenia zażalenia na postanowienie o zarządzeniu wykonania kary pozbawienia wolności sąd odwoławczy )okręgowy, apelacyjny) musi zawiadomić skazanego o terminie posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia i zwrotka musi dotrzeć najpóźniej w dniu posiedzenia tak aby sąd odwoławczy miał pewność, że skazany został zawiadomiony. Jeśli zwrotka nie dotrze na czas sąd odwoławczy musi ustalić innym termin posiedzenie i ponownie zawiadomić skazanego. Jeśli termin będzie ustalony na dzień po 6 miesiącach od zakończenia okresu próby ową sprawą na tym następnym posiedzeniu musi umorzyć. Co więcej zgodnie z art. 133 § 2 k.p.k. w zw. z art. 132 k.p.k. w razie chwilowej nieobecności adresata w jego mieszkaniu, pismo doręcza się dorosłemu domownikowi, a gdyby go nie było – administracji domu, dozorcy domu lub sołtysowi, jeżeli podejmą się oddać pismo adresatowi. Pozostawieniu pisma w myśl § 1 doręczający umieszcza zawiadomienie w skrzynce do doręczania korespondencji bądź na drzwiach mieszkania adresata lub w innym widocznym miejscu ze wskazaniem, gdzie i kiedy pismo pozostawiono oraz że należy je odebrać w ciągu 7 dni; w razie bezskutecznego upływu tego terminu, należy czynność zawiadomienia powtórzyć jeden raz; tak samo należy postąpić w razie doręczenia pisma administracji domu, dozorcy domu lub sołtysowi. Wobec tego pismo musi być awizowane 2 krotne co daje łącznie 14 dni. Raz była taka sytuacja, że pismo dotarło na parę dni od terminu posiedzenia. Skazany miał dylemat iść na posiedzenie czy też nie iść i liczyć, że zwrotka nie dotarła do sądu na czas. Również pytał się mi co ma zrobić. Postanowił nie iść do sądu na posiedzenie i udało mu się, że owa zwrotka nie dotarła na czas, sąd okręgowy zmuszony był wyznaczyć inny, nowy termin posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia i na następnym posiedzeniu z uwagi na upływ 6 miesięcy po zakończeniu okresu próby o którym mowa w art. 75 § 4 k.k. umorzyć sprawę, skazany cieszył się wolnością. Trzeba uważać jeszcze na art. 137 k.p.k., który mówi, że w wypadkach nie cierpiących zwłoki można wzywać lub zawiadamiać osoby telefonicznie albo w inny sposób stosownie do okoliczności, pozostawiając w aktach odpis nadanego komunikatu z podpisem osoby nadającej.DonPedro wrote:Jak mogę się odwdzięczyć?Tutaj na forum pomagam wyłącznie nieodpłatnie i nie oczekuje na nic w zamian. Dla mnie na forum jak również poza nim liczy się przede wszystkim autorytet. Po prostu chcę uchodzić za najlepszego w kraju i co ważne w wielu dziedzinach prawa. Pan dał mi kolejne potwierdzenie, że nawet na tymże forum, odpowiadając na odległość poprzez forum nie znając akt sprawy, a tylko opierając się na udzielonych informacjach jestem znacznie lepszy od adwokatów w kancelariach. To nie pierwsze takie słowa osób borykających się z problemami prawnymi co mnie bardzo cieszy i stanowi dla mnie kolejne potwierdzenie tego, że posiadam niezwykły dar, talent i predyspozycje do prawa, analizy zagadnień prawnych. W tym wypadku do nowej dziedziny- oprócz karnistyki- jaką jest prawo odszkodowawcze. Zresztą nie wolno tutaj na forum się reklamować bez uprzedniego uzgodnienia z administracją forum, gdyż grozi to zablokowaniem, a nawet usunięciem konta użytkownika bez ostrzeżenia i powiadomienia. Wobec tego jedynie osoby poszkodowane w wypadkach mogą tutaj podawać na siebie namiary np. telefon czy e-maila, gdzie nie ma wątpliwości, że poprzez podanie takich danych nie stosują reklamy. Wobec tego jedynie wówczas można takiej osoby zaoferować swoją usługę. Reklama na forum z tego co wiem kosztuje od 1000 zł netto do 5000 zł netto za pełny pakiet (np. avatar, formularz zgłoszeniowy w stopce i baner na stronie głównej). Wobec chodzi tutaj o bardzo duże pieniądze za reklamę na forum. Zgodnie z ust. 9 w zw. ust. 14 lit. f regulaminu forum Odszkodowania i Wypadki Odzyskaj.info nie jest dopuszczalne nakłaniane przez użytkownika- w jakikolwiek nawet pośredni sposób poprzez publikację maila- do skorzystania z usług jakiegokolwiek podmiotu gospodarczego, bez uzyskania uprzedniej zgody administracji. Złamanie tej zasady skutkuje zablokowaniem lub nawet usunięciem konta użytkownika bez ostrzeżenia i powiadomienia. Oczywiście jedynie reklama na forum jest niedozwolona. Natomiast żadne regulaminy, umowy nie mogą nikomu zabronić przekazywania informacji pomiędzy sobą. Byłoby naruszenie konstytucyjnych, podstawowych praw człowieka. Art. 49 i art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997r. oraz art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności zapewnia każdemu obywatelowi wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się oraz odpowiednio zapewnia wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Oczywiście właściciel forum może tak skonstruować własne forum aby uniemożliwiać kontakt ale tylko na tymże forum- np. brak widocznych adresów e-mail w profilu, brak prywatnych skrzynek na forum etc. ale nie może to wynikać z zakazów ale z samej konstrukcji, funkcjonalności forum. Jedynie może sobie nie życzyć umieszczania reklam, gdyż administrator może jedynie odpłatnie udostępniać przestrzeń reklamową. Jednak można sobie wyobrazić sytuację, gdzie ktoś, kto również jest użytkownikiem forum- albo i nie jest- dzwoni do osoby która na tymże forum pozostawiła kontakt. Wówczas taki zakaz kontaktowania godziłby w elementarne konstytucyjne prawa człowieka. Zabranianie wymiany wiadomość przez e-mail na pocztową skrzynkę prywatną, która to przecież jest umieszczona poza tym forum jest całkowicie bezprawne. Administrator musi godzić się na to, że skoro forum jest publicznie widoczne to jakakolwiek osoba może pozyskiwać informacje na nim zawarte i wykorzystywać je do dowolnych celów zgodnych z prawem m.in. ma pełne prawo pozyskiwania i rozpowszechniania wiadomości. Jedynie może zakazać wykorzystywania forum do celów sprzecznych z ideą forum- a jego ideą jest bezinteresowna pomoc osobom poszukujących tutaj pomocy- wskazówek, odpowiedzi na pytania etc.. Absurdem byłoby jednak zakazywania wszystkim użytkowników tegoż forum kontaktowania się z osobami poszkodowanymi i likwidowanie w ich imieniu szkody. Taka osoba będąca użytkownikiem tegoż forum nie mogłaby pozyskiwać klientów, współpracować z spółkami odszkodowawczymi, pracować w spółkach odszkodowawczych, gdyż być może prowadzi sprawę osoby, która zadała pytanie na tymże forum wobec tego wolno byłoby jej jednie bezpłatnie odpowiadać na forum. Oczywiście jeśli ktoś tak jak tutaj nieelegancko nie odpowiada na pytania tylko pozostawia kontakt do siebie i zachęca do kontaktu poza forum to jest to działanie sprzeczne z ideą forum. Wobec tego tylko w takim kontekście kontakt poza forum jest sprzeczny z regulaminem forum.DonPedro wrote:I pytanko, tak jak przeczytałeś moje zdarzenie mój pojazd stał w miejscu, mogę to podciągnąć do "wypadku komunikacyjnego" tak jak wspomniałeś w ostatniej wypowiedzi?Oczywiście, że może Pan likwidować szkodę również z polisy OC naczepy. Zgodnie z art. 34 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst. jedn. Dz. U. z 2003 r. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) za szkodę powstałą w związku z ruchem pojazdu mechanicznego uważa się również szkodę powstałą: 1) przy wsiadaniu do pojazdu mechanicznego i wysiadaniu z niego, 2) bezpośrednio przy załadowaniu i rozładowaniu pojazdu mechanicznego, 3) podczas zatrzymania, postoju lub garażowania. Zgodnie z art. 37 ust. 1 przedmiotowej ustawy jeżeli szkoda zostaje wyrządzona ruchem zespołu pojazdów mechanicznych, ubezpieczeniem OC posiadacza pojazdu mechanicznego ciągnącego jest objęta szkoda spowodowana przyczepą, która: 1) jest złączona z pojazdem silnikowym albo 2) odłączyła się od pojazdu silnikowego ciągnącego i jeszcze się toczyła. Zgodnie z art. 37 ust. 2 przedmiotowej ustawy ubezpieczeniem OC posiadacza przyczepy są objęte szkody spowodowane przyczepą, która: 1) nie jest złączona z pojazdem silnikowym ciągnącym albo 2) odłączyła się od pojazdu silnikowego ciągnącego i przestała się już toczyć. Zgodnie zaś z art. 37 ust. 3 przedmiotowej ustawy przepis ust. 1 stosuje się również w razie złączenia pojazdów mechanicznych w celu holowania. Z opisu wynika, że w chwili wypadku ciągnik siodłowy był złączony z naczepą ale ów ciągnik siodłowy i naczepa nie była w ruchu w znaczeniu praw fizyki. Wobec tego nie mamy do czynienia ze stricte pojazdem silnikowym ciągnącym, gdyż ów pojazd silnikowy w postaci ciągnika siodłowego nie był w ruchu i tym samym w konkretnej sytuacji faktycznej nie będzie to pojazd silnikowy ciągnący. Gdyby zwrot „pojazdem silnikowym ciągnącym” traktować jako potencjalny pojazd ciągnący to istniałaby luka prawa, gdzie ustawodawca nie przewidywałby odpowiedzialności za szkodę w przypadku gdy przyczepa (naczepa) jest złączona z pojazdem silnikowym nie będącym w ruchu. Jednak jak można łatwo zauważyć w art. 37 ust. 1 pkt 1 przedmiotowej ustawy mowa jest o „ruchu” i „pojeździe silnikowym”, a w art. 37 ust. 2 pkt 1 mowa jest o „pojeździe silnikowym ciągnącym”.Wobec może Pan szkodę osobową likwidować z:1) ubezpieczenia wypadkowego w ramach stosunku pracy domagając się od ZUS jednorazowego odszkodowania za stały lub długotrwały uszczerbek na zdrowiu o ile w protokole powypadkowym nie było stwierdzona wyłączna Pana wina umyślna lub nieświadoma wina nieumyślna tj. rażące niedbalstwo tzw. niedbalstwo kwalifikowane, które charakteryzuje się tym, że poszkodowany pracownik nie chce aby doszło do wypadku, jednak do niego dochodzi na skutek nieumyślnego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że poszkodowany pracownik mógł przewidzieć zaistnienie wypadku. Jednak pracownik nawet nie przewidywał, że szkoda może zaistnieć w sytuacji gdy powinien ją przewidywać. Jednorazowego odszkodowanie z ZUS pozbawia też ustalenie, że przyczyną wypadku był stan nietrzeźwości, po użyciu środków odurzających lub substancji psychotropowych gdzie pracownik w znacznym stopniu przyczynia się do zaistnienia wypadku. Jedynie świadoma wina nieumyślna nie pozbawia pracownika takich świadczeń. Polega ona na tym, że poszkodowany pracownik nie chce aby doszło do wypadku, jednak do niego dochodzi na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że poszkodowany pracownik przewidywał, iż może dojść do wypadku jednak świadomie, lekkomyślnie łamie zasady ostrożności i bezpodstawnie zakłada, że uniknie zaistnienia wypadku. Należy zwracać szczególną uwagę co będzie zapisane w ustępie 5 i 7 protokołu powypadkowego którego wzór zawarty jest w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dn. 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298) oraz w ustępie 4, 5, 6 wzoru karty wypadku zamieszonego w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (Dz. U. Nr 236, poz. 1992), gdyż to decyduje czy pracownika będzie mógł skutecznie domagać się jednorazowego odszkodowania z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu oraz następnie uzupełniającego odszkodowania i zadośćuczynienia od pracodawcy lub odpowiednio jego ubezpieczyciela na zasadzie winy lub ryzyka. Ustęp 5 wzoru protokołu powypadkowego zamieszonego w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dn. 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298) zawiera wyszczególnione wpisy w tiret jeden, tiret dwa, tiret trzy, tiret cztery. W tiret jeden zamieszczono wpis: „Ustalono następujące przyczyny wypadku:” (...), w tiret dwa zamieszczono wpis: „Stwierdzono nieprzestrzeganie przez pracodawcę następujących przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia (wskazać dowody):” (...), w tiret trzy zamieszczono wpis: „Stwierdzono, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika następujących przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa (wskazać dowody):” (...), w tiret cztery zamieszczono wpis: „Stwierdzono stan nietrzeźwości albo użycie przez poszkodowanego pracownika środków odurzających lub substancji psychotropowych przyczyniające się w znacznym stopniu do powstania wypadku przy pracy (wskazać dowody, a w przypadku odmowy przez poszkodowanego poddania się badaniom na zawartość tych substancji w organizmie- zamieścić informację o tym fakcie)” (...). W ustępie 7 wzoru protokołu powypadkowego zamieszonego w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dn. 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298) zawarto wpis: „Stwierdza się, że wypadek: (jest), (nie jest) wypadkiem przy pracy, traktowani na równi z wypadkiem przy pracy co uzasadnia się następująco:” (...). W ustępie 4, 5, 6 wzoru karty wypadku zamieszonego w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (Dz. U. Nr 236, poz. 1992) zawarte są następujące wpisy. W ustępie 4 zawarto wpis: „Wypadek (jest), (nie jest) wypadkiem określonym w art. 3 ust. 3 pkt (...) ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 199, poz. 1673) (uzasadnić, jeżeli zdarzenia nie uznano za wypadek przy pracy)” (...), w ustępie 5 zawarto wpis: „Stwierdzono, że wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez poszkodowanego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa (podać dowody):” (...), w ustępie 6 zawarto wpis: „Stwierdzono, że poszkodowany będąc w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych, przyczynił się w znacznym stopniu do spowodowania wypadku (podać dowody, a w przypadku odmowy przez poszkodowanego poddania się badaniom na zawartość tych substancji w organizmie- zamieścić informację o tym fakcie)” (...). W myśl obwieszczenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 23 lutego 2011 r. w sprawie wysokości kwot jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy lub choroby zawodowej (M.P. Nr 18, poz. 187) w okresie od dn. 1 kwietnia 2011 r. do dn. 31 marca 2012 r. kwoty jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy lub chorób zawodowych wynoszą 645zł za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Ustalenia w ustępie 5 protokołu powypadkowego, że wyłączną przyczyną wypadku była wina umyślna lub rażąca niedbalstwo pracownika czy też stan nietrzeźwości, pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych przez co w znacznym stopniu przyczynił się do wypadku powoduje to, że pracownik owego świadczenia z ZUS nie otrzyma. Również ustalenie w owym ustępie 5, że wyłączną przyczyną wypadku była wina nieumyślna tzw. lekkomyślność jako zwykłe niedbalstwo poszkodowanego pracownika spowoduje, że co prawda pracownik będzie mógł skutecznie domagać się jednorazowego odszkodowania z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu ale nie będzie mógł dochodzić uzupełniające odszkodowania i zadośćuczynienia od pracodawcy lub odpowiednio od jego ubezpieczyciela na zasadzie ryzyka w myśl art. 435 k.c.. Zgodnie tezą wyroku S.N. z dnia 29 lipca 1998 r. II UKN 155/98 „Cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy ma charakter uzupełniający. Pracownik nie może dochodzić odszkodowania i renty na podstawie art. 444 KC przed rozpoznaniem jego roszczeń o świadczenia przysługujące na podstawie przepisów ustawy z dnia 12 czerwca 1975 o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.)”. Co prawda orzeczenie to powołuje starą ustawę wypadkową ale jest nadal aktualne na gruncie nowej ustawy wypadkowej tj. ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.). Przyczyną wypadku może być: I) wyłączna wina umyślna pracownika tzw. wina kwalifikowana, II) wina umyślna pracownika tzw. wina kwalifikowana ale jako współprzyczyna; III) wyłączne rażące niedbalstwo pracownika tzw. niedbalstwo kwalifikowane jako forma nieświadomej winy nieumyślnej, IV) rażące niedbalstwo pracownika tzw. niedbalstwo kwalifikowane jako forma nieświadomej winy nieumyślnej ale jako współprzyczyna, V) wyłączne zwykłe niedbalstwo pracownika jako forma świadomej winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności; VI) zwykłe niedbalstwo pracownika jako forma świadomej winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności jako współprzyczyna. Jak wiadomo pracodawca odpowiada za wszelkie szkody na zasadzie ryzyka jeśli zakład wprawiany jest w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) czyli np. za pomocą maszyn i urządzeń napędzany np. elektrycznością bez których przedsiębiorstwo lub zakład nie mógłby w ogóle istnieć i funkcjonować. Pracodawca prowadzący takie przedsiębiorstwo lub zakład na własny rachunek odpowiada za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Wobec tego przesłankami egzoneracyjnymi jest: 1) siła wyższa; 2) wyłączna wina poszkodowanego; 3) wyłączna wina osób trzecich za które pracodawca nie ponosi odpowiedzialności. Natomiast gdy w owym ustępie 5 protokołu powypadkowego nie zostanie stwierdzone naruszenie przez pracodawcę przepisów bhp lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia spowoduje, że poszkodowany pracownik nie będzie mógł domagać się dodatkowego, uzupełniające odszkodowania i zadośćuczynienia od pracodawcy lub odpowiednio od jego ubezpieczyciela na zasadzie winy lub słuszności (niedopełnienie lub zaniedbanie obowiązków związanych z zapewnieniem pracownikowi bezpiecznych i higienicznych warunków pracy wynikających z przepisów k.p. oraz wydanych na jego podstawie rozporządzeń). Jeśli wypadek nie będzie uznany za wypadek przy pracy ważne jest uzasadnienie dlaczego zdarzenia nie uznano za wypadek przy pracy- ustęp 7 protokołu powypadkowego. Aby spełniona była ustawowa definicja wypadku określona w art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.) muszą być spełnione kumulatywnie przesłanki: 1) nagłość zdarzenia; 2) przyczyna zewnętrzna; 3) skutek w postaci urazu lub śmierci. Co ważne często zdarza się, że zespół powypadkowy uznaje, iż nie było przyczyny zewnętrznej. Często jednak po wniesieniu przez poszkodowanego uwag i zastrzeżeń komisja powypadkowa uznaje zdarzenie w pracy za wypadek przy pracy. Zgodnie z wyrokiem S.N. z dnia 5 lutego 1997 r. II UKN 85/96 „Przyczyną zewnętrzną wypadku przy pracy, w rozumieniu art. 6 § 1 ustawy z dnia12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r., Nr 30, poz. 144 ze zm.) może być wykonywanie codziennych obowiązków pracowniczych, jeżeli przyczyniły się w znaczącym stopniu do pogorszenia somoistnej choroby pracownika”. Wyrok S.N. z dn. 15.06.1980r. III PR 33/80 „Przyczyną zewnętrzną w rozumieniu art. 6 ustawy wypadkowej z 12.VI.1975 r. może być nawet niefortunny odruch pracownika - jego nieskoordynowane poruszenie się. Wyłączenie przyczyny zewnętrznej byłoby uzasadnione tylko wtedy, gdyby istniały podstawy do ustalenia, że wypadek pracownika został spowodowany jego schorzeniem łączącym się np. ze skłonnością do omdleń lub zakłóceń równowagi”. Wyrok z dnia 18 sierpnia 1999 r. II UKN 87/99 „Zewnętrzną przyczyną sprawczą wypadku przy pracy może być każdy czynnik pochodzący spoza organizmu poszkodowanego, zdolny - w istniejących warunkach - wywołać szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym”. Wyrok z dnia 19 czerwca 2001 r. II UKN 419/00 „Nadmierny wysiłek pracownika przy dźwiganiu ciężarów może być uznany za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, także wtedy, gdy przestrzegane były normy określone w rozporządzeniu Ministrów Pracy i Opieki Społecznej oraz Zdrowia z dnia 1 kwietnia 1953 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy pracowników zatrudnionych przy ręcznym dźwiganiu i przenoszeniu ciężarów (Dz.U. Nr 22, poz. 89)”. Wyrok z dnia 21 maja 1997 r. II UKN 130/97 „Pozostające w związku z wykonywaniem pracy zdarzenie zewnętrzne, które było sprawczym czynnikiem nagłego i gwałtownego pogorszenia samoistnych schorzeń pracownika wyczerpuje przesłanki prawne uznania go za wypadek przy pracy”. Co ważne to zgodnie z wyrokiem S.N. z dnia 30 czerwca 1999 r. II UKN 24/99 „Zdarzenie będące istotnym zewnętrznym czynnikiem wywołującym negatywną reakcję organizmu i stanowiące przyczynę wypadku przy pracy, posiada cechę nagłości tylko wtedy, gdy przebiega w czasie nie dłuższym niż trwanie dnia pracy”. Jeżeli termin 14 dni na sporządzenie protokołu powypadkowego upłynął to w ustępie 12 powinno być wyjaśnienie dlaczego przekroczono termin. Zgodnie z § 9 ust. 1 Rozporządzenia Rady Ministrów 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 105, poz. 870) po ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku zespół powypadkowy sporządza protokół powypadkowy nie później niż 14 dni od uzyskania zawiadomi o wypadku. Zgodnie z § 11 przedmiotowego rozporządzania zespół powypadkowy jest zobowiązany zapoznać poszkodowanego z treścią protokołu powypadkowego przez podpisaniem go przez pracodawcę i pouczyć go o prawie wniesienia uwag i zastrzeżeń oraz wglądu do akt sprawy oraz sporządzania z nich notatek, odpisów i kopii. Zastrzeżenia do protokołu powypadkowego pisze się oddzielnym pismem za zwrotnym potwierdzeniem na kserokopii. Co ważne aby wnieść do protokołu powypadkowego skuteczne zastrzeżenia i uwagi poszkodowany pracownik (lub w przypadku wypadku śmiertelnego członek rodziny) powinien bardzo dokładnie przeanalizować akta sprawy oraz ewentualnie sporządzić z nich notatki, odpisy i kopii oraz prześledzić pod kątem niedopełnienia lub zaniedbania przez pracodawcę przepisów prawa pracy określonych w art. 207- 237 k.p. zawartych w dziale dziesiątym k.p. po tytułem „Bezpieczeństwo i higiena pracy” oraz we wszelkich rozporządzeniach wydanych na podstawie k.p.. Zgodnie z § 12 ust. 2 przedmiotowego rozporządzania do protokołu powypadkowego dołącza się zapis wyjaśnień poszkodowanego i informacji uzyskanych od świadków wypadku, a także inne dokumenty zebrane podczas ustalania okoliczności i przyczyn wypadku, w szczególności opinię lekarza oraz innych specjalistów, szkice lub fotografie miejsca wypadku, a także zdanie odrębne członka zespołu powypadkowego oraz zastrzeżenia złożone przez poszkodowanego (lub w przypadku wypadku śmiertelnego członków rodziny), które stanowią integralną część protokołu powypadkowego. W myśl § 13 pracodawca zatwierdza protokół powypadkowy nie później niż w terminie 5 dni od jego sporządzenia. Jeśli do protokołu powypadkowego poszkodowany pracownik lub członek jego rodziny- w przypadku wypadku śmiertelnego- wniósł zastrzeżenia lub jeśli protokół powypadkowy nie spełnia warunków określony w rozporządzaniu to pracodawca zwraca nie zatwierdzony protokół powypadkowy w celu wyjaśniania i uzupełniania go przez zespół powypadkowy. Zespół powypadkowy wówczas dokonuje wyjaśnień i uzupełnień i w terminie nie dłuższym niż 5 dni sporządza nowy protokół powypadkowy do którego dołącza protokół powypadkowy nie zatwierdzony przez pracodawcę. Jeśli pracownik otrzymuje do razu protokół powypadkowy zatwierdzony przez pracodawcę i nie został wcześniej zapoznany z jego treścią to nie pozbawia go to prawa wniesienia ewentualnych uwagi zastrzeżeń tj. w ustępie 13 protokołu powypadkowego wpisuje faktyczną datę zapoznania się z treścią protokołu powypadkowego i wpisuje ewentualnie uwagę „do protokołu powypadkowego wniesiono stosowne zastrzeżenia”. Zastrzeżenia dołącza oddzielnym pismem za zwrotnym potwierdzeniem na kserokopii. Podobne procedury obowiązują w przypadku sporządzania karty wypadku na podstawie Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (Dz. U. Nr 236, poz. 1992) stosowanego do zdarzeń wymienionych w art. 3 ust. 3 z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.). Tym samym protokół powypadkowy sporządza się tylko w przypadku określonym w art. 3 ust. 1 i 2 ustawy wypadkowej, a w pozostałych przypadkach określonych w art. 3 ust. 3 sporządza się kartę wypadku. Od 1 stycznia 2010 r. przestał obowiązywać art. 12 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.) w brzmieniu „Nie podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu osoby, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 4, jeżeli wykonują pracę poza siedzibą lub miejscem prowadzenia działalności zleceniodawcy”. Wobec tego od dn. 1 stycznia 2010 r. wszyscy zleceniobiorcy objęci ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi obowiązkowo podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu, niezależnie od tego czy praca jest wykonywana w siedzibie zleceniodawcy czy poza nią. W przypadku osób wykonujących pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług o której mowa w art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej zawsze sporządza się kartę wypadku. Tak samo sporządza się kartę wypadku w przypadkach określonych w art. 57b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 ze zm.) czyli do wypadków osób będących pracownikami w drodze do pracy lub z pracy. Wówczas wypłacany jest zasiłek chorobowy z ubezpieczenia chorobowego, a nie z ubezpieczenia wypadkowego. Zachodzi jednak taka różnica, że ustawodawca jedynie określił, że kartę wypadku sporządza się nie później niż 14 dni od dnia zawiadomienia o wypadku. Nie wskazał jednak terminu w jakim pracodawca musi zatwierdzić sporządzoną kartę wypadku. Natomiast w przypadku sporządzania karty wypadku z wypadku w drodze do pracy lub z pracy na podstawie Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 24 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad oraz trybu uznawania zdarzenia za wypadek w drodze do pracy lub z pracy, sposobu jego dokumentowania, wzory karty wypadku w drodze do pracy lub z pracy oraz terminu jej sporządzenia (Dz. U. Nr 237, poz. 2015) ustawodawca nie przewidział we wzorze karty wypadku aby zapoznawać wcześniej poszkodowanego pracownika z treścią karty wypadku;2) z polisy OC naczepy w formie odszkodowania i zadośćuczynienia, gdyż naczepa nie byłą wówczas złączona stricte z pojazdem ciągnącym. Z polisy OC przysługuje odszkodowanie tj. m. in. koszty leczenia, hospitalizacji, rehabilitacji, zakupu sprzętu rehabilitacyjnego, protez, leków, materiałów opatrunkowych, dodatkowego odżywania, utraconego dochodu, zniszczonych rzeczy podczas wypadku, holowania pojazdu, parkingu pojazdu i wynajmu pojazdu zastępczego od chwili powstania szkody do dnia likwidacji szkody jako normalne następstwa zdarzenia z którego wynikła szkoda jak i zadośćuczynienie którego wysokość zależy m.in. od bólu fizycznego i cierpienia psychicznego tzw. krzywdy moralnej, przebytych zabiegów i operacji, nasilenia bólu i cierpień oraz czasu jego trwania, długotrwałość choroby, rozmiaru kalectwa i jego trwałości, wpływu trwałego uszczerbku na zdrowiu na życie osobiste i społeczne, płci poszkodowanego, widocznych nieodwracalnych następstw medycznych wypadku tj. oszpecenia i kalectwa, wieku poszkodowanego, poczucia bezradności życiowej, nieprzydatności społecznej, wykluczenia społecznego, rodzaju wykonywanej pracy i zawodu, zwiększonych potrzeb, zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. Zgodnie z tezą wyroku S.N. z dnia 10 czerwca 1999 r. II UKN 681/98 „Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 KC) należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym”. Podobnie S.N. w wyroku z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10 „Oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba zatem wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury” (zob. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 145 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1965 r., II PR 280/65, OSNCP 1966, nr 10, poz. 168, z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68, OSNCP 1969, nr 2, poz. 37, z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968, nr 6, poz. 107, z dnia 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSNCP 1981, nr 5, poz. 81, z dnia 10 grudnia 1997 r., III CKN 219/97, nie publ., z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, nie publ., z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, nie publ., z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, nie publ., z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, nie publ., z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, nie publ., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 oraz z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, nie publ., z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz. 80 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09, nie publ.). Co ważne w XX wieku ukształtował się pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA 1966, nr 4, poz. 92). Już w XXI wieku S.N. dąży do przełamania tej tendencji i wielokrotnie podkreślał że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Zgodnie z tezę S.N. z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 „Powołanie się przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia”. Wyrok S.N. z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10 „Stopa życiowa poszkodowanego nie ma wpływu na wysokość zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c.)”.3) ewentualnie z polisy OC pracodawcy na zasadzie winy lub na zasadzie ryzyka o ile przedsiębiorstwo napędzane było siłami przyrody, a szkoda nie wynikła z działnia siły wyższej, z wyłącznej winy poszkodowanego pracownik lub osoby trzeciej za którą nie ponosi odpowiedzialności. Chodzi tutaj nie o winę umyślną ale również o nieświadomą winę nieumyślną w formie rażącego niedbalstwa tj. niedbalstwa kwalifikowanego oraz o świadomą winę umyślną w formie zwykłego niedbalstwa tzw. lekkomyślności, która nie pozbawia świadczeń z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu;4) z wszelkich ubezpieczeń dobrowolnych NNW grupowych np. (w pracy) jak i indywidualnych (NW pojazdu mechanicznego oraz polisy indywidualne na życie). Z odszkodowań dobrowolnych przysługuje odszkodowanie, którego wysokość wylicza się metodą uproszczoną jako iloczyn trwałego uszczerbku na zdrowiu i sumy ubezpieczenia. Trzeba zawsze zapoznać się z ogólnymi warunkami ubezpieczenia- tzw. OWU, gdyż ubezpieczyciel może np. przewidywać zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji;5) Zgodnie z art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.) zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego przysługuje od pierwszego dnia niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową. Zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne z ubezpieczenia wypadkowego przysługują w wysokości 100 % podstawy wymiaru. Zgodnie z art. 10 przedmiotowej ustawy prawo do zasiłków i świadczenia rehabilitacyjnego z ubezpieczenia wypadkowego ustalają i świadczenie to oraz zasiłki wypłacają: 1) płatnicy składek, jeżeli są zobowiązani do ustalania prawa do zasiłków w razie choroby i macierzyństwa i ich wypłaty; 2) Zakład – w pozostałych przypadkach. Wobec tego zgodnie z art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst. jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 77, poz. 512 ze zm.) prawo do zasiłków określonych w ustawie i ich wysokość ustalają oraz zasiłki te wypłacają: 1) płatnicy składek na ubezpieczenie chorobowe, którzy zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych, z zastrzeżeniem pkt 2 lit. d; 2) Zakład Ubezpieczeń Społecznych: a) ubezpieczonym, których płatnicy składek zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego nie więcej niż 20 ubezpieczonych, b) ubezpieczonym prowadzącym pozarolniczą działalność i osobom z nimi współpracującym, c) ubezpieczonym będącym duchownymi, d) osobom uprawnionym do zasiłków za okres po ustaniu ubezpieczenia, e) ubezpieczonym podlegającym ubezpieczeniu chorobowemu w Polsce z tytułu zatrudnienia u pracodawcy zagranicznego. Oczywiście zasiłek chorobowy ostatecznie wypłacany jest z funduszu ZUS po rozliczeniu pracodawcy lub zleceniodawcy z ZUS. Chodzi jedynie o formalną kwestię to ustala prawo do zasiłku oraz kto wylicza podstawę zasiłku i kto ów zasiłek fizycznie wypłaca. Natomiast zasiłek chorobowy w przypadku wypadku w drodze do pracy lub z pracy zgodnie z art. 92 § 4 k.p. wypłacany jest za czas niezdolności do pracy trwający łącznie dłużej niż 33 dni w ciągu roku kalendarzowego, a w przypadku pracownika, który ukończył 50 rok życia, trwającej łącznie dłużej niż 14 dni w ciągu roku kalendarzowego i określany jest w odrębnych przepisach. Zgodnie z art. 92 § 1 pkt 2 k.p. za czas niezdolności pracownika do pracy wskutek: wypadku w drodze do pracy lub z pracy albo choroby przypadającej w czasie ciąży- w okresie wskazanym w pkt 1 - pracownik zachowuje prawo do 100% wynagrodzenia. Wobec tego zasiłek chorobowy w przypadku wypadków przy pracy wypłacany jest z ubezpieczenia wypadkowego na podstawie ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.), a zasiłek chorobowy w przypadku wypadku w drodze do pracy lub z pracy wypłaca się z ubezpieczenia chorobowego na podstawie ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst. jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 77, poz. 512 ze zm.). Podstawą do wypłaty zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego lub ubezpieczenia chorobowego jest zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy wystawione przez lekarza na druku ZUS ZLA. Gdy zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego lub chorobowego wypłaca bezpośrednio ZUS m.in. gdy pracodawca zatrudnia mniej niż 20 pracowników to do wypłaty owego zasiłku niezbędne jest wystawione przez płatnika składek zaświadczenie na druku ZUS Z-3 dla pracowników i ZUS Z-3a dla pozostałych ubezpieczonych oraz protokół powypadkowy lub odpowiednio karta wypadku. Protokół powypadkowy sporządza się tylko w przypadku określonym w art. 3 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.), , a w pozostałych przypadkach określonych w art. 3 ust. 3 sporządza się kartę wypadku. Od 1 stycznia 2010 r. przestał obowiązywać art. 12 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.) w brzmieniu „Nie podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu osoby, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 4, jeżeli wykonują pracę poza siedzibą lub miejscem prowadzenia działalności zleceniodawcy”. Wobec tego od dn. 1 stycznia 2010 r. wszyscy zleceniobiorcy objęci ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi obowiązkowo podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu, niezależnie od tego czy praca jest wykonywana w siedzibie zleceniodawcy czy poza nią. W przypadku osób wykonujących pracę na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług o której mowa w art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej zawsze sporządza się kartę wypadku. Tak samo sporządza się kartę wypadku w przypadkach określonych w art. 57b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 ze zm.) czyli do wypadków osób będących pracownikami w drodze do pracy lub z pracy. Wówczas wypłacany jest zasiłek chorobowy z ubezpieczenia chorobowego, a nie z ubezpieczenia wypadkowego. Zgodnie z art. 8 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst. jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 77, poz. 512 ze zm.) zasiłek chorobowy wynosi nie dłużej jednak niż przez 182 dni, a jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana gruźlicą lub występuje w trakcie ciąży – nie dłużej niż przez 270. Zgodnie z art. 18 ust. 1 przedmiotowej ustawy ubezpieczonemu, który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy przysługuje świadczenie rehabilitacyjne. W myśl art. 19 przedmiotowej ustawy świadczenie rehabilitacyjne wynosi 90 % podstawy wymiaru zasiłku chorobowego za okres pierwszych trzech miesięcy, 75 % tej podstawy za pozostały okres, a jeżeli niezdolność do pracy przypada w okresie ciąży – 100 % tej podstawy. Na 6 tygodni przed zakończeniem okresu zasiłku chorobowego składa się wniosek do ZUS na druku ZUS Np- 7 o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego. Do wniosku należy załączyć zaświadczenie o stanie zdrowia wystawione przez lekarza prowadzącego leczenie na druku ZUS N-9, które jest ważny 30 dni od daty wystawienia, wywiad zawodowy z miejsca pracy na druku ZUS N-10 za wyjątkiem gdy niezdolność postała po ustaniu tytuły ubezpieczenia lub osoba prowadzi działalność pozarolniczą, protokół powypadkowy lub kartę wypadku. Płatnik wystawia również zaświadczenie na druku ZUS Z-3 dla pracowników i ZUS Z-3a dla pozostałych ubezpieczonych. W Gminny Ośrodku Pomocy Społecznej (GOPS) lub w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej (MOPS) można ubiegać się o zasiłek pielęgnacyjny składając uprzednio wniosek o ustalenie stopnia niepełnosprawności do którego należy dołączyć zaświadczenie lekarskie o stanie zdrowia, które jest ważny 30 dni od daty wystawienia, kserokopię wszelkiej dokumentacji medycznej oraz dowodu tożsamości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DonPedro Opublikowano 27 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Do kolegi "Szkoda": Ogrom Twojej wypowiedzi na ten Temat, rzeczowych odpowiedzi dotyczących mojego przypadku jest tak wielki że wbiło mnie w fotel i wyrzuciło przez okno Twoje rady są konkretne i na temat. Napisałeś: "8 na 10 adwokatów z kancelarii kładę po prostu na łopatki " Ja wnoszę sprostowanie do tego stwierdzenia: " 10 na 10 adwokatów kładziesz na łopatki, leżą na ziemi i chcą mieć taką wiedzę jak ty". Jestem Tobie tak wdzięczny za te informację poparte różnymi wyrokami SN, że nawet nie wiesz jak. Jeszcze jakbyś mógł odezwać się do mnie na e-mail Droho22@wp.pl byłbym wdzięczny. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 DonPedro wrote:Do kolegi "Szkoda":Ogrom Twojej wypowiedzi na ten Temat, rzeczowych odpowiedzi dotyczących mojego przypadku jest tak wielki że wbiło mnie w fotel i wyrzuciło przez okno Twoje rady są konkretne i na temat. Napisałeś:"8 na 10 adwokatów z kancelarii kładę po prostu na łopatki "Ja wnoszę sprostowanie do tego stwierdzenia: " 10 na 10 adwokatów kładziesz na łopatki, leżą na ziemi i chcą mieć taką wiedzę jak ty".Jestem Tobie tak wdzięczny za te informację poparte różnymi wyrokami SN, że nawet nie wiesz jak. Jeszcze jakbyś mógł odezwać się do mnie na e-mail Droho22@wp.pl byłbym wdzięczny. Pozdrawiam.Miło mi, że tak Pan ocenia moją gigantyczną wiedzę, umiejętności i doświadczenie co jest kolejnym potwierdzeniem moich predyspozycji do prawa. Wiedza, umiejętności i doświadczenie to kwestia wielu lat praktyki oraz co chyba najważniejsze szczególnych predyspozycji do analizy najbardziej skomplikowanych zagadnień prawnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad157 Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Pozwolę sobie wtrącić małą dygresję na temat wypadków przy pracy. Obecnie, pojawia się pewien problem, otóż ewidentnie cała problematyka wypadkowa dzieli się na dwa obszary: obszar prawny i obszar organizacyjny. I tu mamy do czynienia z następującą sytuacja, otóż całą problematyką zajmują się w firmach tzw. behapowcy, którzy swoje umiejętności i certyfikaty uzyskali na studiach podyplomowych. Niestety praktyka pokazuje, że to za mało. Natomiast, poszukiwanie pomocy u prawnika wiąże się z pewnym ryzykiem, chodzi głównie o fakt, iż trzeba trafić na takiego, który się w tym specjalizuje. Przyznam szczerze, że nie znam kancelarii prawnej, która zajmując się wypadkami przy pracy, zatrudniałaby zespół osób specjalizujących się tą problematyką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 konrad157 wrote: Pozwolę sobie wtrącić małą dygresję na temat wypadków przy pracy. Obecnie, pojawia się pewien problem, otóż ewidentnie cała problematyka wypadkowa dzieli się na dwa obszary: obszar prawny i obszar organizacyjny. I tu mamy do czynienia z następującą sytuacja, otóż całą problematyką zajmują się w firmach tzw. behapowcy, którzy swoje umiejętności i certyfikaty uzyskali na studiach podyplomowych. Niestety praktyka pokazuje, że to za mało. Natomiast, poszukiwanie pomocy u prawnika wiąże się z pewnym ryzykiem, chodzi głównie o fakt, iż trzeba trafić na takiego, który się w tym specjalizuje. Przyznam szczerze, że nie znam kancelarii prawnej, która zajmując się wypadkami przy pracy, zatrudniałaby zespół osób specjalizujących się tą problematyką. Słusznie- generalnie jest to prawda. Chociaż jeśli chodzi o największe spółki odszkodowawcze to mogą sobie pozwolić na zatrudnienie- czy też współpracę- z osobami specjalizującymi się problematyką organziacyjną, ustalaniem okoliczności i przyczyn wypadku tzw. behapowców. Przynajmniej kilka razy natknąłem się na takie ogłoszenie w internecie, gdzie nawet mniejsza kancelaria chciała zatrudnić- czy też współpracować- z takimi osobami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad157 Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 Behapowcy obecnie nie są przygotowani do sprostania skali problemu. Ten problem został już zauważony w kilku dużych firmach w Polsce, które zatrudniają osoby zajmujące się weryfikacją całej dokumentacji powypadkowej, dokładając tym samym starań żeby ustrzec się np pomyłek, co może prowadzić do dość przykrych konsekwencji. Ale mnie zastanawia coś innego, dlaczego obecnie na tak dużym rynku (ok 100 000 wypadków przy pracy rocznie), dział w sumie mało kancelarii lub firm specjalizujących się w tej tematyce. Ja prowadząc badania nad wypadkami przy pracy w latach 2000 - 2010, doszedłem do wniosku, że przynajmniej 25% z ogółu wypadków nadawałoby się do ponownego wyjaśnienia (oczywiście ustaleń poczynionych w protokole). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 27 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2011 konrad157 wrote:Behapowcy obecnie nie są przygotowani do sprostania skali problemu. Ten problem został już zauważony w kilku dużych firmach w Polsce, które zatrudniają osoby zajmujące się weryfikacją całej dokumentacji powypadkowej, dokładając tym samym starań żeby ustrzec się np pomyłek, co może prowadzić do dość przykrych konsekwencji. Ale mnie zastanawia coś innego, dlaczego obecnie na tak dużym rynku (ok 100 000 wypadków przy pracy rocznie), dział w sumie mało kancelarii lub firm specjalizujących się w tej tematyce. Ja prowadząc badania nad wypadkami przy pracy w latach 2000 - 2010, doszedłem do wniosku, że przynajmniej 25% z ogółu wypadków nadawałoby się do ponownego wyjaśnienia (oczywiście ustaleń poczynionych w protokole).konrad157 wrote:Behapowcy obecnie nie są przygotowani do sprostania skali problemu. Ten problem został już zauważony w kilku dużych firmach w Polsce, które zatrudniają osoby zajmujące się weryfikacją całej dokumentacji powypadkowej, dokładając tym samym starań żeby ustrzec się np pomyłek, co może prowadzić do dość przykrych konsekwencji.Zgadzam się- wystarczyłoby przysłuchać się szkoleniu BHP pracowników przez behapowców, którzy to niektóre sprawy, zagadnienia traktują po macoszemu, a wręcz można było odnieść wrażenia się w niektórych się nie czują dobrze, czy też ich nie znają. To właśnie dotyczy też wypadków przy pracy. Po prostu z reguły nie potrafią dogłębnie analizować zagadnień. Ponadto często nie znają specyfiki zakładu. Jeśli chodzi o wypadki przy pracy w największych zakładach to przy porażaniu np. prądem elektrycznym to po wypadku czasami nikt nie jest w stanie stwierdzić co było konkretnie przyczyną. Wynika to z ogromu skomplikowanych układów. Oczywiście czasami jest to oczywiste jak np. przecięcie kabla 6kV obciążonego kilkoma MW przy demontażu innego nieczynnego kabla nożycami. Wynika to np. z nie odkrycia kanału kablowego poprzez zaniechania zdjęcia płyt betonowych. Jeśli zaś chodzi o różne stacje, podstacje, rozdzielnie to sprawa nie jest już tak oczywista. Wypadek np. przy wkładaniu bezpieczników mocy, gdzie łuk elektryczny spalił płuca pracownikowi i po tygodniu pobytu w szpitalu zmarł. Wynikało to z braku odpowiednich zabezpieczeń. Zresztą jeśli jest bardzo mała przestrzeń i dużo urządzeń na małej powierzchni to nie sposób w praktyce stasować jakieś zabezpieczenia. Powodem jest tutaj np. złe ustawienie ciała, pośpiech lub po prostu przypadek złego dotknięcia noży bezpiecznika, a inne ustawienie było niemożliwe, lub zbyt bliskie zbliżenie się. Ale to tylko tak można sobie teoretycznie mówić- jest telefon, polecenie przygotowania do rozruchu silnika i trzeba szybko działać. Inny przykład- urwanie się estakady, pomimo zabezpieczenia szelkami itp. urywa się cała skorodowana podpora i pracownik spada na ziemię i zostaje nią przygnieciony i ginie. Takich przypadków można mnożyć. Zresztą w starych zakładach sama już konstrukcja rozdzielni nie spełnia przepisów bhp. Wobec tego trzeba byłoby rozburzać w całości i wybudować za wiele milionów od nowa. Na to nikogo nie stać. Pracownik zaś zapoznawany jest z ocenę ryzyka i godzi się na taką, a nie inną pracę, która już z samego założenie- bez względu na użycie zabezpieczeń- zagraża bezpośrednio życiu czy zdrowiu. Po prostu nie da się wyeliminować zagrożenia czy też sprowadzić go do poziomu zaniedbywanego (bardzo małego). Trzeba byłoby zlikwidować dane stanowisko pracy czy też narazić zakład na straty, nie wykonując prac z takim ryzykiem (średnim).konrad157 wrote:Ale mnie zastanawia coś innego, dlaczego obecnie na tak dużym rynku (ok 100 000 wypadków przy pracy rocznie), dział w sumie mało kancelarii lub firm specjalizujących się w tej tematyce. Ja prowadząc badania nad wypadkami przy pracy w latach 2000 - 2010, doszedłem do wniosku, że przynajmniej 25% z ogółu wypadków nadawałoby się do ponownego wyjaśnienia (oczywiście ustaleń poczynionych w protokole).Po prostu według mojej ocenie są to zagadnienia bardzo trudne wymagającej nie tylko znajomości prawa, ale m.in. realiów działania zakładów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.