Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Sprawca wypadku odmówił przyjęcia mandatu, sprawa do sądu


krz_y_siek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Miałem w sobotę (1.10.11) po imprezie wypadek a dokładniej moja siostra, która odwoziła mnie i znajomych z imprezy. Całe zajście wyglądało następująco. Jechaliśmy w nocy, przed nami widać było samochód, który stoi (ewentualnie jeszcze się toczył) na drodze, siostra zaczęła wyprzedzać samochód. W tym samym momencie kierowca tamtego auta zaczął skręcać w lewo i uderzył w bok naszego samochodu. Nie dał kierunkowskazu, więc zadzwoniliśmy po policję. Zdarzenie miało miejsce na małym skrzyżowaniu i podwójnej ciągłej. Policjanci stwierdzili że pomimo tego ze wyprzedzaliśmy na podwójnej ciągłej to sprawcą wypadku był kierowca, który nie dając kierunkowskazu wjechał w nasz samochód. Sprawca nie przyjął mandatu i sprawa pójdzie do sądu. Policja wzięła numery tel. tylko od kierowców, od kolegi i mnie. Od nikogo z tego drugiego samochodu.

Chciał bym się dowiedzieć jak będzie wyglądało dalsze postępowanie, co powinienem zrobić, czy są jakieś szanse, że przegramy sprawę, ile to może trwać i jak będzie wyglądała sprawa ewentualnego odszkodowania. Nie wiem czy mam to gdzieś jeszcze zgłosić np do ubezpieczyciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłosić do ubezpieczyciela sprawcy i niech wykonają oględziny. W sądzie będzie powołany biegły sądowy który ustali kto jest sprawcą i czy było przyczynienie. Zamknięcie sprawy u ubezpieczyciela po wydaniu wyroku sądowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krz_y_siek wrote:
Witam!
Jechaliśmy w nocy, przed nami widać było samochód, który stoi (ewentualnie jeszcze się toczył) na drodze, siostra zaczęła wyprzedzać samochód. W tym samym momencie kierowca tamtego auta zaczął skręcać w lewo i uderzył w bok naszego samochodu. Nie dał kierunkowskazu, więc zadzwoniliśmy po policję. Zdarzenie miało miejsce na małym skrzyżowaniu i podwójnej ciągłej....czy są jakieś szanse, że przegramy sprawę
Niestety szanse na przegranie sprawy są spore... No bo dlaczego jedna strona ma być zobowiązana do respektowania przepisów, a druga już nie ...? Jak samochód stoi na skrzyżowaniu to chyba jest tego jakaś przyczyna? Przejazd przez skrzyżowanie wymaga szczególnej ostrożności, która tu nie została zachowana, z kolei drugi kierowca miał prawo przypuszczać, że inni uczestnicy ruchu będą przestrzegać przepisów i nikt go na skrzyżowaniu wyprzedzać nie będzie. Ale oczywiście powinie się upewnić czy może wykonać manewr skrętu, czyli reasumując wygląda to na współwinę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żadna tam współwina

 

wystarczy twierdzić, że samochód był tam zaparkowany i nie wyglądał jak by chciał gdziekolwiek skręcić (przynajmniej tak się wam wydawało), a w takiej sytuacji oczywiście ominąć (nie wyprzedzić) można, bo cóż innego począć.

jak będziecie tak wszyscy zgodnie mówili to sprawa powinna być wasza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coplana wrote:
żadna tam współwina

wystarczy twierdzić, że samochód był tam zaparkowany i nie wyglądał jak by chciał gdziekolwiek skręcić (przynajmniej tak się wam wydawało), a w takiej sytuacji oczywiście ominąć (nie wyprzedzić) można, bo cóż innego począć.
jak będziecie tak wszyscy zgodnie mówili to sprawa powinna być wasza :)
Samochód zaparkowany na środku skrzyżowania - rewelacja! A jak wygląda samochód, który nie chce skręcić ...? i jak odróżnić go od takiego co jednak chce skręcić??? Jeżeli samochód stoi na skrzyżowaniu, to nie wolno traktować tego jakby wszystko było normalnie, a należy spodziewać się, że właśnie będzie wykonywał jakiś manewr i zachować szczególną ostrożność, a nie przejeżdżać prze podwójną ciągłą bez upewnienia ię co do zamiarów kierującego tym samochodem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyprzedzanie zabronione ale omijanie nie, samochód ma zakaz zatrzymywania się na skrzyżowaniu, a zrobił to, więc go ominąć, ominąć oczywiście nie można samochodu skręcającego, ale bez kierunkowskazu to chyba z wyrazu tylnego zderzaka można to było odczytać :)

ja bym obstawał, że zinterpretowałem to jako zatrzymanie, więc omijałem a nie wyprzedzałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...