Adam1661348243 Opublikowano 24 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2011 Czytałem dużo forów i prześledziłem wiele przypadków opisanych w internecie związanych z kradzieżą kluczyków do samochodu, a następnie kradzieżą samochodu. W moim przypadku właśnie tak też było. Ukradziono mi kluczyki do samochodu, a następnie skradziono samochód. O kradzieży kluczyków dowiedziałem się następnego dnia. Ale po kolei: Pewnego dnia wraz z narzeczoną pojechaliśmy po wózek dla naszego przyszłego dziecka (na szczęście mała jest już z nami i czuje się świetnie). Samochodu używam raczej sporadycznie, do dojazdu na budowę (architekt) ale mimo wszystko kluczyk noszę cały czas ze sobą, bo niekiedy muszę szybko jechać na budowę, wtedy już nie muszę wchodzić do domu po kluczyki tylko od razu biorę samochód spod domu( z domu do pracy mam 800 metrów, dlatego samochód stał cały czas pod domem). Tego dnia mieliśmy pojechać po wózek, i narzeczona wzięła zapasowy kluczyk, aby podjechać po mnie do pracy i wspólnie mieliśmy podjechać po nasz nowy sprzęt. Okazało się że szybciej byłem w domu, i spotkaliśmy się od razu przy samochodzie. Narzeczona klucz miała cały czas zamknięty w torebce. Po zakupie wózka pojechaliśmy uczcić ten fakt, a także moje urodziny do restauracji. Wybraliśmy dość puste miejsce, żebyśmy mogli spokojnie sobie porozmawiać. Cały czas torebka była pod nadzorem, i leżała "na oku". Później powrót do domu i oglądanie naszego sprzętu. Około godziny 23 zorientowaliśmy się że samochód ktoś nam ukradł spod domu. Błyskawicznie poszedłem na Policję zgłosić sprawę. Następnego dnia, gdy zgłosiłem kradzież do Hestii zacząłem przygotowywać dokumenty do przekazania ubezpieczycielowi. W tym właśnie momencie zorientowaliśmy się że kluczyka do samochodu nie ma.Zgłosiłem to na Policję. No i później sprawa przebiegała tak jak chyba u wszystkich. Policja sprawę umorzyła po trzech tygodniach bo nie było żadnych śladów. W związku z tym mogłem do końca złożyć dokumenty do ubezpieczyciela. I w szybkim czasie otrzymałem decyzję o odmowie wypłaty pieniędzy ze względu na niezabezpieczenie odpowiednie kluczyków. Nie mam pojęcia kiedy nam te kluczyki ukradli, ale z pewnością pilnowane były dobrze. Oczywiście samochód ubezpieczony pełnym ubezpieczeniem AC w HESTII. Napisałem odwołanie do Hestii nauczony błędami innych, że ubezpieczyciel zawsze odmawia w takich sytuacjach, ale Hestia potwierdziła brak podstaw do wypłaty gotówki. Obecnie sprawa jest u Rzecznika Ubezpieczonych i czekam na decyzję i pomoc w załatwieniu sprawy. Ale jeśli nadal będzie odmowa sprawa z pewnością trafi do sądu, a jeśli to nie pomoże to dalej. Nie będę odpuszczał. Gdy opowiedziałem historię mojemu znajomemu w Niemczech, ten powiedział że u nich nie ma takich problemów, pieniądze są wypłacane bez problemów, u Nas człowiek musi się namęczyć aby odzyskać własne pieniądze. Mam pytanie czy macie większe doświadczenie w składaniu takich wniosków do sądu, ewentualnie czy macie jakieś sprawdzone kancelarie prawne które tą sprawę by pociągnęły. Nie chcę odpuszczać, chcę odzyskać własne pieniądze i odsetki za zwłokę. Z tego co wyczytałem z różnych for dyskusyjnych to bardzo popularna polityka HESTII, do samego końca starać się nie wypłacać pieniędzy ubezpieczonemu. Dlatego jeśli macie jakieś dobre kancelarie, które Wam pomogły podobne sprawy załatwić to proszę o info. Pozdrawiam i liczę na pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fabianopulos Opublikowano 25 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2011 HESTIA nie jest w tym przypadku wyjątkiem ,ponieważ prawdopodobnie żadna ubezpieczalnia nie wypłaciła by w takiej sytuacji dobrowolnie odszkodowaniaTylko prawomocny wyrok sądu może zmusić ubezpieczyciela do wypłaty odszkodowaniaw opisie tej historii są pewne niejasności np. skąd domniemany złodziej wiedział że w torebce są klucze od auta?życzę jednak wytrwałości i powodzenia ponieważ można taką sprawę wygrać :http://www.rzu.gov.pl/publikacje/artykuly-pracownikow-i-wspolpracownikow/Krystyna_Krawczyk_-_Klopoty_z_autocasco_AC___170 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam1661348243 Opublikowano 26 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2011 Dziękuję za słowa otuchy, nie planuje się poddawać. Cierpliwość to ja mam i upór też. Dziękuję też za link, tej sprawy akurat nie znalazłem na stronach Rzecznika. Pozdrawiam. Adam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 29 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2011 adamnik wrote:Gdy opowiedziałem historię mojemu znajomemu w Niemczech, ten powiedział że u nich nie ma takich problemów, pieniądze są wypłacane bez problemów, u Nas człowiek musi się namęczyć aby odzyskać własne pieniądze.to ja proponuję poczytać sobie tutaj:http://www.rzu.gov.pl/files/20095__5174__Monitor_Ubezpieczeniowy_nr_44.pdfartykuł o problemach z odszkodowaniami w wielkiej brytanii. Często słyszę, jak to za granica jest tak słodko a tylko u nas ubezpieczalnie kradną, po zapozananiu się z w.w. artykułem nagle się okazuje, że tam firmy działają tak samo! Owszem ucywilizowanie jest większe, mam nadzieję że i unas tak wreszcie będzie, z tym, że pewnie polisy będą droższe o kurs euro. Ale to tak zupełnie na marginesie.A do autora- nawet w sądzie będziesz miał duży problem z wywalczeniem swego. Niewątliwie kluczyków nie masz. Niewątpliwie też nie były właściwie pilnowane, czy pozostawienie torebki nie pod ręką tylko "na widoku" jest rozsądne?. Na widoku czyli gdzie? na wieszaku? na oparciu krzesła? nie uznałbym tego za nadzór właściwy.po trzecie zaś, jakim cudem ktoś ukradł klucze przypadkowej osobie i pojechał pod jego dom, żeby ukraść mu samochód? Nie znając adresu? klucze musiały zniknąć wcześniej, albo przy okazji zginęły też dokumenty o których nic nie piszesz, a to znów byłby kolejny minus. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam1661348243 Opublikowano 31 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 Witam,też liczę na cywilizowaną obsługę i racjonalne podchodzenie do każdej sprawy. A nie z automatu odrzucenie każdej choćby lekko wątpliwej sprawy i oczekiwanie że może ubezpieczony odpuści ...Co do dokumentów to nie wiem skąd takie domysły że dokumenty zginęły. Dokumenty nie zginęły bo miałem je w kieszeni, klucz którego używam również, a torebka była pilnowana wystarczająco ponieważ leżała na stole. Nie wiemy dokładnie w którym momencie nam te klucze ukradli, przypuszczamy że właśnie wtedy.A co do problemów brytyjskich to nie uważam żeby ten kraj był dobrym przykładem ucywilizowania, zresztą Stany Zjednoczone również. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam1661348243 Opublikowano 12 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2011 Witam, czy możecie mi powiedzieć czy Hestia ma obowiązek odpowiedzieć na pismo rzecznika ubezpieczonych i ile ma na to czasu. Pytam bo nie wiem czy mam już iść do sądu czy dać im czas na 30 dni roboczych, bo 30 dni kalendarzowych już minęło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ergo-Hestia Opublikowano 13 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2011 Witaj,w tego typu sprawach, ustawowy termin na udzielenie odpowiedzi, wynosi do 30 dni kalendarzowych, liczone od wpływu pisma do Towarzystwa. Jeśli ww. data została przekroczona, napisz proszę na adres SKARGI@ERGOHESTIA.PL (w tytule wiadomości wpisz hasło FORUM, w temacie nr polisy/ szkody). Niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości wyjaśnię przyczyny zwłoki oraz podejmę czynności interwencyjne w sprawie. Pozdrawiam serdecznie, Justyna Szymańska (Biuro Reklamacji, Ergo Hestia). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wrangler Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Nie wierzcie HESTII!!!!!! Za szkodę całkowitą uznają 1/3 faktycznej wartości samochodu.Pani Marcie Cz.powiedziałem,i pani,pani Justyno Kowalska też powiem: NIECH MI PANI SPRZEDA SAMOCHÓD AUDI 80 1,9 TDI B-4 Z 1995 ROKU W PEŁNEJ OPCJI ZA KWOTĘ ,KTÓRĄ MI PRZYZNAŁA HESTIA CZYLI 4200 PLN (!!!!!!!!!) .Ja do Pani do Sopotu przyjadę i jeszcze coś gratis dorzucę.LUDZIIE - Przestańcie wierzyc naciągaczom.Szkoda że nasz RZĄD myśli tylko o wyborach,a nie ukróci KU...STWA. To zachowanie HESTII woła o pomstę do Nieba! ! ! ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkoda Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Zgodnie z art. 363 § 1 i 2 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. W przypadku gdy pojazd ulegnie zniszczeniu w takim stopniu, że koszty naprawy przekraczają wartość pojazdu przed wypadkiem to T.U. wylicza odszkodowanie jako różnicę wartości pojazdu przed uszkodzeniem i wartość wraku, pozostałości pojazdu po uszkodzeniu. Sąd Najwyższy stwierdził, iż za utrwalony należy uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nie przewyższający jego wartości sprzed wypadku nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1 k.c.. Poglądy te są aprobowane w doktrynie prawa ubezpieczeniowego zostały utrwalone w judykaturze (m.in. w orzeczeniach z dnia 1 września 1970r., II CR 371/70 - OSNCP 1971, z. 5, poz. 93, z dnia 3 lutego 1971r., II CRN 450/70 - OSNCP 1971, z. 205, z dnia 20 kwietnia 1971r., II CR 475/70 - OSPiKA 1971, z. 12, poz. 231, z dnia 20 lutego 1981r., I CR 17/81 - OSNCP 1981R., z. 10, poz. 199, z dnia 13 grudnia 1988r., I CR 280/88 -nie publ., z dnia 29 stycznia 2002r., V CKN 682/00 - nie publ., z dnia 20 lutego 2002r., V CKN 903/00 - Mon. Pr. 2002, z. 19, poz. 897 oraz z dnia 11 czerwca 2003r., V CKN 308/01 - nie publ.). Natomiast likwidacja szkody metodą szkody całkowitej w przypadku ubezpieczeń dobrowolnych takich jak np. ubezpieczenie AC jest określona w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek1661348253 Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2011 Przykro mi to powiedzieć, ale według mnie Ubezpieczyciel ma rację i odszkodowanie za kradzież się nie należy. Przy takim opisaniu zgłoszenia szkody na bank jest odmowa i nie będzie raczej odszkodowania. A dla kolegi Wrangler proponuję założenie oddzielnego swojego tematu, a nie się wciskanie do czyjegoś jak przysłowiowe stringi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam1661348243 Opublikowano 14 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2011 Witam ponownie, sprawa toczy się nadal. Otrzymałem opinię od Rzecznika który jest "po mojej stronie" w tym sporze. Niestety Rzecznik nie ma żadnego prawa aby zmusić Hestię do wypłacenia odszkodowania. W związku z tym wchodzimy na drogę sądową. Moje pytanie jest jednak takie:- rzecznik oferuje sąd polubowny, ale obawiam się że HESTIA znowu będzie się wyłgiwała i ewentualnie nie zgodzi się na sąd polubowny i znowu się to będzie ciągnęło.- planuję wynająć jakiegoś adwokata aby z nim stanąć na drogę sądową przeciwko HESTII.I tu moje pytanie, czy może znacie jakiegoś prawnika który zajmuje się takimi sprawami. Ewentualnie jakieś kancelarie prawne. Sprawa jest o tyle dobra że mam te dokumenty od rzecznika. Ale oczywiście podejrzewam ze HESTIA, dopóki nie wejdę na drogę sądową, to nie zmieni swojego stanowiska.Jeśli ktoś przechodził podobną drogę i ma jakieś doświadczenia to proszę o pomoc. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam1661348243 Opublikowano 12 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2015 Witam, więc dziś mogę Wam powiedzieć że nie należy słuchać głosów tzw życzliwych, którzy twierdzą że z pewnością się nie uda. Dziś wygrałem sprawę z Hestią. Wyrok jest prawomocny. Hestia w pewnym momencie nawet twierdziła że błędem jest noszenie klucza w damskiej torebce... albo że moją winą było to ze nie przekazałem kluczyków osobie odpowiedzialnej za ich przechowanie w restauracji...Moja rada, omijajcie Rzecznika Ubezpieczonych, nic nie daje, straciłem dwa lata na "bujanie się" z pismami między Rzecznikiem a Hestią. Później widziałem jakieś reklamy wspólnych akcji obu wyżej wymienionych. Polecam od razu iść do sądu. Jest coraz więcej wyroków w podobnych sprawach i prawo jest po stronie poszkodowanych. Czasu to zajmuje ale sąd zasądził zwrot kosztów, odszkodowanie i odpowiednie odsetki. Po czterech i pół roku ciekaw jestem ile tego wyjdzie. Niestety sądy nie działają szybko, ale nie macie nic do stracenia. Polecam się sądzić. Prawnicy HESTII nawet nie pojawili sie na rozprawach, taka jest ich świadomość, oni wiedzą że nawet nie warto iść na rozprawę bo przegrają. Z pewnością odradzam HESTIĘ, ale polecam każdemu kto ma podobną sytuację sądzić się i dochodzić własnych praw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się