PTU autocasco

[szogun]

Pod koniec grudnia podczas jazdy otworzyła mi się maska i - jak to się zazwyczaj dzieje - uderzyła w szybę. Bezpośrednim impulsem do tego było minimalne podskoczenie auta po najechaniu na jakieś lekkie zafalowanie asfaltu (nie dziurę) i gwałtowny podmuch wiatru. Oczywiście maski same się nie otwierają toteż zdziwiłem się mocno, gdyż nie otwierałem jej od dobrych kilku tysięcy km. I wydało mi się to raczej dziwnym, że aż do tej pory mi się upiekło, jeśli zapomniałem jej zamknąć.

Zgłosiłem szkodę z autocasco, po 7 dniach PTU zrobiło wycenę, podałem numer konta i czekam. Kasa nie napłynęła a po około półtora miesiąca dostałem decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania z uzasadnieniem :

"PTU odpowiada za szkody powstałe wskutek (...) nagłego działania siły mechanicznej w chwili zetknięcia pojazdu z podłożem, przedmiotami,zwierzętami lub osobami znajdującymi się poza pojazdem"

"Pokrywa jest elementem należącym do pojazdu, a nie pochodzącym z zewnątrz"

Decyzję jak pisałem otrzymałem po półtora miesiąca tj. dopiero wczoraj.

W OWU PTU nie znalazłem wykluczenia mówiącego konkretnie o szkodach wywołanych przez otwierającą się maskę. Na moje oko siłę parcia wiatru oraz siłę reakcji podłoża po lekkim podskoczeniu koła na zafalowaniu asfaltu można uzna bezspornie uznać za działanie zewnętrznych sił mechanicznych, ale wyrocznią nie jestem w tejże kwestii.

W noc poprzedzającą niefortunny wyjazd byłem zmuszony wyjść do auta aby uciszyć alarm. Teraz niedawno sąsiadka poinformowała mnie, że jak wyjrzała wtedy przez okno to zobaczyła dwóch kolesi rzucających się do ucieczki. W chwili, gdy spojrzała to jeden stał przy drzwiach, a drugi właśnie puścił uniesioną maskę i w nogi. Ja o niczym do tej pory nie mając pojęcia wyłączyłem alarm, a rano wsiadłem jak zwykle i przejechałem ze 30km.

 

Macie może jakieś rady jak to rozegrać czy też lepiej od razu dać sobie spokój ?

[Miszka]

Jeżeli w OWU AC jest taki zapis (sprawdź,czy w dniu zawarcia był), to sprawa jest przegrana.