hawu Opublikowano 19 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2014 Witam. Zostalam potrącona schodząc już z jezdni,pan nie zauważył, nawet nie hamował. Zatrzymał się, wezwał pogotowie, które mnie zabrało na SOR. Tam spędziłam parę godzin na badaniach i czekaniu na wyniki. Byłam bardzo poobijana i poodzierana, ale nic "poważnego" się nie stało i zostałam wysłana do domu z adnotacją, żeby się zglosić do lekarza. Obolała poszłam nastepnego dnia, dostałam 15dni L4. Byłam bardzo obolała,ledwo się poruszałam, mam też problem z kregosłupem, który po potrąceniu się nasilił. Na policji dowiedziałam się, że pan został uznany winnym, zabrano mu prawo jazdy i sprawa trafiła do sądu, ale moje zwolnienie nie jest brane pod uwagę, ponieważ na sorze zostałam zwolniona bez większych obrażeń. Obecnie czekam na jakiekolwiek pierwsze pismo z sądu. Nigdy nie miałam doczynienia nawet z policją, sprawa jest dla mnie zupełną niewiadomą i nie bardzo wiem czego się spodziewać w kwestii odszkodowania. Nie mam ochoty odzierać kogokolwiek z pieniędzy,ale poniosłam finansowe koszty w związku z tą sytuacją dla mnie dość dotkliwe. Czy jedyna szansa to ubieganie się o odszkodowanie na wlasną rękę, bo w danej sytuacji innej możliwosci nie ma? Pozdrawiam i dziękuję za ewentualną odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Likwidator szkod Opublikowano 20 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2014 hawu wrote: Witam. Zostalam potrącona schodząc już z jezdni,pan nie zauważył, nawet nie hamował. Zatrzymał się, wezwał pogotowie, które mnie zabrało na SOR. Tam spędziłam parę godzin na badaniach i czekaniu na wyniki. Byłam bardzo poobijana i poodzierana, ale nic "poważnego" się nie stało i zostałam wysłana do domu z adnotacją, żeby się zglosić do lekarza. Obolała poszłam nastepnego dnia, dostałam 15dni L4. Byłam bardzo obolała,ledwo się poruszałam, mam też problem z kregosłupem, który po potrąceniu się nasilił. Na policji dowiedziałam się, że pan został uznany winnym, zabrano mu prawo jazdy i sprawa trafiła do sądu, ale moje zwolnienie nie jest brane pod uwagę, ponieważ na sorze zostałam zwolniona bez większych obrażeń. Obecnie czekam na jakiekolwiek pierwsze pismo z sądu. Nigdy nie miałam doczynienia nawet z policją, sprawa jest dla mnie zupełną niewiadomą i nie bardzo wiem czego się spodziewać w kwestii odszkodowania. Nie mam ochoty odzierać kogokolwiek z pieniędzy,ale poniosłam finansowe koszty w związku z tą sytuacją dla mnie dość dotkliwe. Czy jedyna szansa to ubieganie się o odszkodowanie na wlasną rękę, bo w danej sytuacji innej możliwosci nie ma? Pozdrawiam i dziękuję za ewentualną odpowiedź. W zaistniałem sytuacji ma Pani możliwość dochodzenia zadośćuczynienia i odszkodowania. Trzeba ustalić dane ubezpieczyciela, oszacować wartość roszczeń i sprawę zgłosić do Ubezpieczyciela. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pomocny-prawnik Opublikowano 20 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2014 Jest możliwość ubiegania się samemu o zadośćuczynienie i odszkodowanie np. za utracony dochód ponieważ przebywałaś na zwolnieniu lekarskim, a także przez wykwalifikowanych prawników i kancelarie odszkodowawcze. Co jest istotnie a wyżej nikt nie napisał, że jesteś na zasadzie ryzyka. Wobec powyższego można już dochodzić roszczeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.