cadac Opublikowano 10 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2009 Dodam poniżej nowy post, ponieważ wszystko nabrało innego obrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
x-wiola Opublikowano 10 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2009 Witam! Mój brat miał tydzień temu wypadek. Samochód marki honda accord 2004 rocznik ubezpieczona na 55tys., uderzył w przód maska się wygięła poduszki wywaliły ale nie wygląda na mocno uszkodzonego, silnik itd. najprawdopodobniej sprawne a przyjechał pan rzeczoznawca z pzu i określił wartość naprawy na aż 45tys. i powiedział że będzie to szkoda całkowita, co w takim przypadku robić? czy sprowadzić sobie innego fachowca który oceni czy rzeczywiście tyle wynoszą straty? chciałam też zaytać czy jest mozliwośc żebyśm go dali do innnego warszatu (a nie serwisu) i nawet może troche dopłacili ale żeby oni nam dali 70% ubezpeczenia czyli 38,500 tys? czy lepsza bedzie opcja szkody całkowitej? wiem, że wtedy wypłaca się różnice między autem przed wypadkiem a po wypadku ale cz tak mozna odzyskać całe pieniądze (czyli gdyby dali nam tą róznicę a my później byśmy go sprzedali za cenę na jaką oni okreslili pozostałości wyszło by te 50-55tys? i czy pzu zwraca róznice gdyby sprzedamy pozostalości za niższą cenę?)? i jak to jest jeśli bysmy chcieli je oddać pzu a jak gdybyśmy je chcieli zatrzymać? będe ogromnie wdzięczna za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biuro Likwidacji Szkod Opublikowano 13 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Lipca 2009 Podana przez ciebie suma ubezpieczenia 55 tys wcale nie musi odpowiadać wartości rynkowej pojazdu, a właśnie przy szkodzie całkowitej od wartości rynkowej odejmuje się wartość pozostałości po szkodzie. Skoro szkoda jest likwidowana z AC to nie ma możliwości zmiany kwalifikacji szkody i będzie to szkoda całkowita. teraz pZU zaproponuje bratu rozliczenie szkody, czyli określi wartość rynkową pojazdu przed szkodą i wartość pozostałości. W wartości rynkowej pojazdu należy zwrócić uwagę czy całe wyposażenie zostało ujęte, czy jest wpisny właściwy silnik itd. Co do pozostałości, to jeżeli podadzą konkretną firmę, która chce kupić uszkodzony pojazd no ta podana w ofercie wartość wraku nie podlega dyskusji, ponieważ rzeczywiście ktoś tyle za niego chce dać.Jednak po przedstawieniu przez PZU wyliczenia szkody całkowitej może się okazać, że zaproponowana kwota wystarczy na naprawę pojazdu poza siecią ASO.Pamiętaj, że samowolna sprzedaż wraku za mniejszą kwotę niż podaje PZU to działanie nieuzgodnione i nie bądzie ta niższa kwota przez nich honorowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cadac Opublikowano 22 Października 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Października 2014 Pierwsze pytanie: Czy ubezpieczyciel oferujący odszkodowanie ma prawo odmówić wglądu do kosztorysu? Otóż spotkała mnie nieprzyjemność skorzystania z polisy AC, aby zlikwidować niewielką szkodę na pojeździe, niestety jeden z uszkodzonych elementów jest dosyć drogi i komplikuje marzenia finansowe Ubezpieczyciela. Wartość pojazdu przed szkodą 80.000złPo pierwszych oględzinach dostałem kosztorys na kwotę: 10.000złWstawiłem samochód do serwisu, który wyliczył szkodę na: 40.000złZaplanowano więc kolejne oględziny w serwisie, po których poinformowano mnie, że jest to szkoda całkowita (z tego co wiem, sztucznie zawyżyli wartość szkody na ponad 70.000zł). Po czym nastała cisza................. Po wielu ponagleniach dostałem kalkulację z informacją, że naprawa jest nieopłacalna, ignorując przesłany do weryfikacji kosztorys Serwisu, który zamyka się na luzie w 70% wartości pojazdu.Ustalono wysokość odszkodowania: 30.000zł i już... Dzwonię na infolinię, żeby wysłali mi kosztorys, na podstawie którego jest to szkoda całkowita, a Konsultant mówi mi, że są problemy techniczne z otwarciem pliku, więc go pytam, czy ma zablokowane uprawnienia do pliku, który jest przekrętem, mającym na celu wymuszenie zrobienia szkody całkowitej...... Konsultant milczy, idzie do przełożonego na konsultacje, po czym przekazuje info, że nie ma możliwości udostępnienia mi kosztorysu smileys/surprise.gif Czy to normalne....? Czy w ogóle prawnie mogą robić takie wałki?Chcieli dać na leszcza 10 tysięcy, później próbowali zlicytować samochód i wartość szkody zwiększyli 7-krotnie, a teraz kiedy licytacja nie przebiegła po ich myśli, oferują kwotę z powietrza zaniżoną o 10.000zł, argumentując to jednym zdaniem i nie przedkładając kosztorysu. Pomijając taki fakt, że samochód tak czy siak będzie zrobiony w serwisie na faktury....Co z takim fantem zrobić? Przecież to się ma nijak do warunków ubezpieczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moto.rzeczoznawca Opublikowano 14 Listopada 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2014 Witam,są to typowe działania TU,Zgodnie z OWU oraz KC na każdym etapie likwidacji szkody poszkodowany ma prawodo pełnego wgłądu do akt szkody.Trzeba to jedynie mądrze wyegzekwowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.