Uraz który istnieje a okoliczności które w/g PZU nie mogły mieć wpływu

[Monika2008]

W styczniu 2007 r.miałam uraz kręgosłupa szyjnego,żle dzwignęłam ciężar no i zaczeło się chodzenie po lekarzach i zabiegi rechabilitacyjne.Z opisu RTG wynika że mam Wygładzoną lordozę kręgosłupa szyjnego.Wysokość trzonów kręgów i przestrzenie m/kręgowe w normie, ja mimo upływu tak długiego czasu nie czuję ulgi no nie teraz to przesadziłam mogę ruszać głową na boki i w nieznacznym stopniu do tyłu.(po kilku krotnym nastawianiu kręgów) no i boli mnie lewa ręka w barku,ostatnio ból promieniuje już do łokcia.Niestety po komisji w firmie PZU nie otrzymałam odzkodowania.W dalszym ciągu się leczę zrobiona tomografia ujawniła jakiąś wypukline z uciskiem na worek oponowy i grozi mi operacja.Jak by było tago mało to żadnych proszków przeciw bólowych brać nie mogę ponieważ jestem w 3 msc.ciąży.Komisja lekarska to farsa.!!Przynajmniej ta na której byłam,składała się z 2 lekarzy specjalistów orzekających.W odp. po przeprowadzonej komisji otzrymałam ,"że nie kwestjonują mojego urazu-lecz okoliczności które podałam nie mogły mieć wpływu na zaistniały uraz".To,że go nie kwestionują to i wcale się nie dziwię bo badań tylu różnych lekaży nie da się podważyć,ale żeby nie zapłacić znalezli sobie bardzo wygodne wyjście poprostu nie mogłam doznać urazu podczas dzwignięcia i już!A pytania na tej komisji były ,no cóż drwiną ze mnie,lekaży któży mnie leczyli oraz zaprzeczeniem że komisja powinna mieć wiedzę medyczną oraz przynajmniej umieć rozumieć co się do njich mówi i umieć czytać karty i opisy leczenia które im się przedstawia.Pytnie;Dla czego była pani u lekarza pierwszego kontaktu;MOJA ODP Pponieważ nie wiedziałam co mi się stało.PYTANIE Dla czego dostała pani skierowanie do ortopedy od lekarza pierwszego kontaktu;Dla czego leczyła się pani tak długo u ortopedy;Dla czego leczy się pani u neurologa;Dla czego neurolog nie zlecił tomografi;No i nakoniec dla czego leczenie nie zostało jeszcze zakończone.SKANDAL moja pani doktor wprost mi powiedziała że w takiej sytuacji prawdopodobieństwo uzyskania odzkodowania jest minimalne a to z powodu że PZU poprostu uważa iż takie urazy mogą powstawać tylko podczas kolizji np.samochodowych.Oczywiście napisałam odwołanie,ale co to da .BOŻE po 10 latach ubezpieczenia oni mi dali poprostu do zrozumienia że ich naciągam, zrobili ze mnie oszustkę!!TEGO IM NIE DARUJĘ!!!!!! Proszę o pomoc czy naprawdę zaistniały uraz nie mógł powstać podczas dzwignięcia?Przecież to wtedy mi się stało i od tamtej pory się leczę.Jak im udowodnić ,że tak było.Czuje się jak naciągaczka która usiłuje wyłudzić pieniądze za nieistniejące zdażenie którego skutkiem jest mój uraz.Oto dokładny opis tomografii; Zniesienie fizjologicznej lordozy w odcinku szyjnym kręgosłupa z tworzeniem się patologicznej kifozy na poziomie C3-C7. Na poziomieC5/6;centralnalateralizująca się na stronę lewą wypuklina krążka międzykręgowego z uciskiem na worek oponowy i częściowym wypełnieniem lewego zachyłka bocznego.Kanał kręgowy w wymiarze przednio-tylnym 9,2 mm.Złącza szczytowo-potyliczne i przestrzeń przedzębowa są zachowane.Wysokość trzonów zachowana.Przestrzeń przedkręgosłupowa nieposzerzona.Co robić? proszę pomóżcie.!!

[Riaa]

Proszę uzbroić się w cierpliwość ubezpieczalnie bardzo często podważają argumenty poszkodowanych, chcąc zniechęcić ich do dochodzenia należnego im odszkodowania. Złóż wniosek o ponowne przeprowadzenie komisji lekarskiej. Poproś o zaświadczenie jakiegoś niezależnego lekarza w którym stwierdzi, że doznany przez Ciebie uraz mógł mieć związek z dźwiganiem ciężarów, wtedy TU bardzo trudno będzie podważyć taki argument. Prosze jeszcze raz przygotować całą dokumentacje lekarską itp. Wtedy należne Ci odszkodowanie powinno zostać Ci przyznane.