Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

InterRisk kiedyś Cigna, najgorsza ubezpieczalnia?


Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co się dowiedziałem na forum to faktycznie trzeba uważać na IRisk biorąc pod uwagę regulaminy polis ubezpieczeniowych 80 -ciostronicowych. Chcę zaznaczyć że jak już wspominano firma która zmienia często nazwy szuka chyba pieniędzy ponieważ złożyła ofertę w KGHM Polska Miedź S.A. Ile tysięcy może zarobić? Wystarczy pomnożyć wartość proponowanej polisy ubezpieczenia 75,50 zł przez liczbę osób zatrudnionych w KGHM i mamy ładną miesięczną sumkę o którą InerRisk się wzbogaci, a nie chcę mówić o sumce rocznej?! Zresztą jeśli IR jest krętaczem to ktoś z Zarządu ratuje dupę kolesiom, byc może podupadającym finansowo. Chociaż nie sądzę, ponieważ nie wypłacają odszkodowań. Tak więc Ludzie Zagłębia!!!!! Wzywam Was do Ponownego przemyślenia sprawy!!!!! Dlaczego ktoś ma się bogacić waszym kosztem i waszą krzywdą???? Wybierzcie według własnego uznania, tym bardziej że nikt was nie pytał o zdanie czy się godzicie na InterRisk, bądź też zostańcie przy poprzednim ubezpieczycielu PZU. Może nie ma zbyt zachęcających propozycji ale była, jest i będzie stateczną firmą. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 151
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • jakotako

    53

  • Pinki

    11

  • bochenek

    5

  • pablotorun

    4

Top użytkownicy w tym temacie

nie wiem, czy wolno mi się wpisać na ten wątek, bo nie mam ubezpieczenia w Inter Risk, ale nie mogłam się powstrzymać żeby nie polecić wszystkim "wielbicielom" IR fantastycznej pod każdym względem firmy Hestia. Polecam ze względu na szczególną dbałość o klienta.

a sprawa jest dosyć standardowa - szkoda całkowita AC

żeby się nie rozpisywać w szczegółach napiszę tylko, że wartość wraku samochodu wycenili mi na 8000 (przed szkodą był wart według ich wyceny 13500) wypłacili mi 5,5, które nie wystarczy mi na naprawę, a przy próbach sprzedaży wraku okazało się, że zainteresowanie jest mierne, a najwyższa kwota jaką mi zaproponowano to 2500, więc skromnie licząc jestem jakieś pięć tysięcy w plecy.

niezależny rzeczoznawca dokonał wyceny odwrotnej czyli wycenił wrak na 5000.

złożyłam do nich reklamację i od tego czasu lecą ze mną w kulki przeciągając sprawę

jeżeli do jutra nie dostanę od nich konkretnej odpowiedzi składam sprawę do sądu, ale jak przeczytałam o perypetiach -jakotako- to mi się słabo zrobiło.....

-jakotako- trzymam kciuki za pozytywne załatwienie sprawy, to raczej marne pocieszenie, ale wszyscy ubezpieczyciele kombinują jak mogą......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
ja się zdziwiłem ze mi tak wypłacili odszkodowania chociaż spodziewałem się dużo mniej wnioskując po wpisach no ale dzwoniłem tam przynajmniej 2 razy w tygodniu :)a jak mówili ze nie ma jeszcze notatki to mówiłem że będę dzwonił do KNF'u jeżeli nie dotrzymają 30dniowego terminu. wszystkie ubezpieczalnie są jednakowe im trzeba płacić na czas a kasę jaka dostaniesz to czasami na waciki nie wystarcza a co dopiero na naprawę auta . SUCK!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Mam pytanie, mam ubezpieczony samochód w interRisku prawie rok i w listopadzie miałam kolizje. Samochód niby "poszkodowanego" uciekł z miejsca zdarzenia, a ja nie czułam by we mnie uderzył ani nie miałam śladu by uległ potrąceniu, wiec odjechałam. Za dwa tygodnie przyszedł wieczorem policjant do mnie, a że mnie w domu nie było tylko była siostra i mama więc podpytał kto ma w domu prawko bo niby samochód spowodował wypadek. Nawet nie wiedział czy to kobieta prowadziła czy mężczyzna i nie chciał nic powiedzieć po za tym ze niby "poszkodowanemu" zależy na odszkodowaniu i chce to załatwić sprawę po cichu. Dowiedziawszy się że mogłam prowadzić i że jestem na spacerze z pieskiem zaczął mnie szukać i znalazł. Najpierw pytał się czy nie byłam świadkiem kolizji aż nagle okazało się że jestem jako podejrzana. Oglądał samochód do latarki i stwierdził że mogło to być, nie brał pod uwagę że samochód ma już 12 lat i nie jest już nowy, jest również z drugiej ręki, więc idzie wszystko dopasować do danej sytuacji. Następnie zaprosił mnie do samochodu i wypisał mi wezwanie na komisariat, strasząc że jak się nie przyznam to pójdę do sądu i zapłacę więcej a tak to skończy się na małej kwocie. Po czym jak zeznawałam nawet nie chciał słyszeć że niby "poszkodowany" wyprzedzał na skrzyżowaniu tylko że ja wyjechałam z podporządkowanej. I myślałam że wszystko się skończy na zapłaceniu tej kary bo rozprawa ma być 16 marca gdyby nie to że dostałam pisemko z interRisku że mam zapłacić 991zł bo oni wypłacili poszkodowanemu, inaczej wezwą mnie na drogę sądową. Chciałam się spytać czy według prawa mają prawą żądać ode mnie takiej kasy nim mam wyrok czy wogule mają prawo wyciągać kasę ode mnie przecież po to płaciłam ubezpieczenie że to oni mają pokryć koszty naprawy, a w oskarżeniu nic nie pisze o tym że nie było mnie na miejscu wypadku ani "poszkodowanego" tylko o spowodowanie wykroczenia? Jeśli ktoś wie coś na ten temat to bardzo proszę o odpowiedź i poradę co powinnam teraz zrobić i jak się zachować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, mam ubezpieczony samochód w interRisku prawie rok i w listopadzie miałam kolizje. Samochód niby "poszkodowanego" uciekł z miejsca zdarzenia, a ja nie czułam by we mnie uderzył ani nie miałam śladu by uległ potrąceniu, wiec odjechałam. Za dwa tygodnie przyszedł wieczorem policjant do mnie, a że mnie w domu nie było tylko była siostra i mama więc podpytał kto ma w domu prawko bo niby samochód spowodował wypadek. Nawet nie wiedział czy to kobieta prowadziła czy mężczyzna i nie chciał nic powiedzieć po za tym ze niby "poszkodowanemu" zależy na odszkodowaniu i chce to załatwić sprawę po cichu. Dowiedziawszy się że mogłam prowadzić i że jestem na spacerze z pieskiem zaczął mnie szukać i znalazł. Najpierw pytał się czy nie byłam świadkiem kolizji aż nagle okazało się że jestem jako podejrzana. Oglądał samochód do latarki i stwierdził że mogło to być, nie brał pod uwagę że samochód ma już 12 lat i nie jest już nowy, jest również z drugiej ręki, więc idzie wszystko dopasować do danej sytuacji. Następnie zaprosił mnie do samochodu i wypisał mi wezwanie na komisariat, strasząc że jak się nie przyznam to pójdę do sądu i zapłacę więcej a tak to skończy się na małej kwocie. Po czym jak zeznawałam nawet nie chciał słyszeć że niby "poszkodowany" wyprzedzał na skrzyżowaniu tylko że ja wyjechałam z podporządkowanej. I myślałam że wszystko się skończy na zapłaceniu tej kary bo rozprawa ma być 16 marca gdyby nie to że dostałam pisemko z interRisku że mam zapłacić 991zł bo oni wypłacili poszkodowanemu, inaczej wezwą mnie na drogę sądową. Chciałam się spytać czy według prawa mają prawą żądać ode mnie takiej kasy nim mam wyrok czy wogule mają prawo wyciągać kasę ode mnie przecież po to płaciłam ubezpieczenie że to oni mają pokryć koszty naprawy, a w oskarżeniu nic nie pisze o tym że nie było mnie na miejscu wypadku ani "poszkodowanego" tylko o spowodowanie wykroczenia? Jeśli ktoś wie coś na ten temat to bardzo proszę o odpowiedź i poradę co powinnam teraz zrobić i jak się zachować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Mam ubezpieczone auto w interrisk. W tym roku miałem szkodę w AC i szczerze to byłem mocno zdziwiony... wypłacili tyle ile chciałem - bez problemów. A czytając opinie to miałem pietra :-) Ale wszystko załatwione ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolejnej sprawie i dwóch latach przepychanek, na ostatniej sprawie, po przesłuchaniu ostatniego brakującego świadka, firma Inter Risk w sporze ze mną podnosi argument, że nie jja jestem stroną w sprawie, tylko bank, który jest współwłaścicielem auta (mimo pisemnej zgody banku na wypłatę odszkodowania). BRAWO !!!! Tak "zawodowo wali się w ......kulki" NIGDY WIĘCEJ INTER RISK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie:

ubezpieczyłem auto w InterRisk

po kolizji odmówili odszkodowania

wykorzystałem wszystkie możliwe drogi odwołania w ich firmie

przeprosili mnie na piśmie za zaniedbania, które zaszły podczas procesu likwidacji

podałem ich do sądu cywilnego

naprawiłem samochód za własne pieniądze, zrobiłem powypadkowy przegląd techniczny,

doubezpieczyłem sprawny już samochód do pełnej wartości w innej firmie

bank jako współwłaściciel auta , ze względu na terminowe spłaty i naprawę auta zezwolił na wypłatę mi odszkodowania

Inter Risk nie wypłaca złotówki i podaje do prokuratury próbę wyłudzenia

po roku sprawdzania przez Policję i prokuraturę, odrzucają te zarzuty i rusza sprawa w sądzie cywilnym

po kolejnym roku w sądzie, na wydawałoby się ostatnie sprawie - Inter Risk oświadcza, że to nie ja powinienem byc stroną w sprawie , a bank, jako współwłaściciel auta !!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A ja z nieco innej beczki, ale w temacie dla wszystkich, któzy czytają OWU: Przymierzam się do nowej polisy OC+AC i zgodnie z radami z wszelkich forów zgłębiam OWU AC. Biorę pod uwagę następujące firmy Allianz, Aviva, AXA, Liberty DIrect i nieco po macoszemu PZU. Sporządziłam nawet tabelkę porównawczą ofert, ale chciałabym prosić starych wyjadaczy o pewnie wyjaśnienia, które nasunęły mi się podczas przygotowywania porównania.

1. Wyszło mi, że szkodę całkowitą Allianz, Aviva i Liberty wylicza na dzień powstania szkody a AXA na dzień ustalania odszkodowania, co wydaje mi się wysoce niekorzystne, ponieważ wartość samochodu na dzień ustalania odszkodowania jest niższa niż w dniu szkody więc większe prawdopodobieństwo przekroczenia magicznych 70%?

Ponadto szkodę całkowitą towarzystwa liczą oczywiście na częściach oryginalnych, wyjątek AXA (powyżej 3 lata zamienniki), w Aviva nie do końca jasne są zapisy OWU.

2. Z kolei odszkodowanie w Allianz i Aviva jest liczone na dzień powstania szkody, ale już w AXA, Liberty i PZU na dzień ustalania odszkodowania, więc znowu mi wychodzi, że będzie ono niższe w AXA itd?

Nie bardzo wiadomo też co oznacza "dzień ustalenia odszkodowania", czy musi to byc dzień w ciągu 30 dni od wypadku (no bo wtedy ubezpieczyciel musi wypłacić przynajmniej bezsporną część odszkodowania, czyli musi coś ustalić) czy to może być równie dobrze pół roku po szkodzie? Czy ktoś się orientuje?

Podsumowując nie wiem czy liczenie zarówno szkody całkowitej jak i odszkodowania jest bardziej korzystne na dzień szkody czy na dzień ustalania odszkodowania?

3. Kolejna moja wątpliwość dotyczy amortyzacji części, Allianz i Liberty podają, że amortyzacja wliczana jest dla części eksploatacyjnych takich jak ogumienie, hamulce, układ jezdny, katalizator, akumulator, z kolei AXA wydaj się wliczać amortyzację tylko do ogumienia, najbardziej niekorzystna jest chyba Aviva, która wlicza amortyzację do wszystkich części a w szczególności eksploatacyjnych.

4. Szkoda częściowa: jeśli likwidowana w oparciu o faktury VAT to w Allianz nie jest napisane czy na częściach oryginalnych czy zamiennikach, natomiast Aviva posiada wysoce niejasne sformułowania powyższego.

5. I kuriozalne zapisy w Allianz i Liberty, nie wiem czy wynikają ze słabej znajomości języka polskiego i jego składni? Oba TU mogą uzależnić wypłatę odszkodowania za szkodę całkowitą od przekazania im wraku pojazdu! Według mnie te zapisy oznaczają, że dostaje się różnicę (jak to przy całce) i oddaje się wrak TU! Ale wtedy nie ma pełnego odszkodowania, może wtedy oni wypłacają za wrak? Czy ktos ma jakiś pomysł?

Chętnie wrzuciłabym moja tabelkę gdzieś na forum, ale nie bardzo wiem jak?

Z góry dziękuję jeśli znajdzie się chętny do dyskusji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No i po raz kolejny miałem okazję przekonać się jak działają w Polsce Sądy. Moja sprawa nadal utknęła i stoi bo na ostatniej rozprawie i po przesłuchaniu ostatniego świadek, a sędzina miała powołać biegłego, adwokat ubezpieczalni stawia wniosek, że nie mam legitymacji prawnej, żeby się z nimi sądzić. I stoimy. NIGDY WIĘCEJ INTER RISK.

W międzyczasie drugi uczestnik kolizji, który też użera się z tymi oszustami, założył im sprawę, gdzie miałem okazję zeznawać jako świadek. Cytuję zeznania świadka-detektywa (????) z ubezpieczalni: komentarze do:

dlaczego umorzono sprawę o wyłudzenie odszkodowania? - "bo takie zawiadomienia leżą, aż odleżą i się je umarza bez przesłuchania świadków"

dlaczego policjant, biegły sądowy, z laboratorium kryminalistyki, specjalność rekonstrukcja wypadków podważył jego ustalenia, jako bezprawne i wzajemnie zaprzeczające? - "bo biegły z nami współpracował !!!" , itd, itd

O zgrozo, okazuje się, że w Sądzie można bezkarnie opowiadać każdą bzdurę !!!!!

Kończę i tradycyjnie - NIGDY WIĘCEJ INTER RISK !!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

W końcu Sąd zadecydował o powołaniu biegłego i po wydaniu przez niego opinii zostanie wydany wyrok. mam nadzieję, że będzie , to jakiś sumienny profesjonalista i o wyrok mogę być spokojny. Niestety, dziś obchodzę rocznicę (dwa lata od dnia wypadku) jak walczę z Inter Risk. Ale jak , to się mówi jestem już bliżej, jak dalej ...... Zastanawia mnie tylko jaką metodą bada taką sprawę biegły, to znaczy, czy otrzyma np. akta z Sądu, z ubezpieczalni, czy ...... ?????

NIGDY WIĘCEJ INTER RISK !!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mały kroczek do przodu ......... biegły potwierdził naszą wersję wydarzeń i teraz czekam na wyznaczenie terminu rozprawy. Niestety, w Sądach również urlopy i prawdopodobnie , sprawa odbędzie się w ...... listopadzie.

Nigdy więcej Inter Risk !!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje wytrwałości jakotako !! Mam nadzieje, że dadzą Ci tyle ile trzeba i ciut więcej, bo firma INTERRISK to szuje !! Mam nadzieje że nikt nigdy we mnie nie uderzy mając tego ubezpieczyciela. Link4 wypłacił mi kiedyś tyle ile trzeba.

Mam NIEPRZYJEMNOŚĆ mieć tego ubezpieczyciela. Podnieśli mi OC z 800zł do 1400zł .... A powinno spaść do niecałych 700zł - jak się dowiedziałem to myślałem że padnę :/ (bo to prawie wartość mojego auta).

 

NIGDY WIECEJ inter risk !!

 

Pozdrawiam

laki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Pod koniec listopada odbędzie się ostatnia (mam nadzieję sprawa) i będę mógł opisać, czy w Polsce mimo zawierania polis, świadków, dochodzeń detektywów, zawiadomień Policji,czy prokuratury, oraz kilkunastu spraw cywilnych i orzeczeń biegłych........można wygrać z ubezpieczalnią, która uruchomiła wszelkie metody (łącznie z sprawdzaniem zagranicą w jakim stanie auto zostało sprowadzone do Polski). Mam nadzieję, że tak będzie, bo jak czyta się takie fora, to wydaje się, że z bezsilności ręce opadają. NIGDY WIĘCEJ INTER RISK.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
Odbyła się ostatnia rozprawa, przesłuchano biegłego (potwierdził moją wersję), zakończono rozprawę, a sędzina ogłosiła, że publikacja-odczytanie wyroku odbędzie się za tydzień. Nie wiem o co chodzi? Czy ktoś może wie na czym , to polega???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawiedliwości stało się zadość !!!! WYGRAŁEM !!!!! Po ponad dwóch latach pisania odwołań, tłumaczeń na Policji i w Sądzie - Sąd wydał wyrok przyznający mi odszkodowanie (w pełnej wyliczonej przez niezależnego biegłego wysokości) plus zaległe odsetki oraz zwrot wszelkich poniesionych kosztów (adwokat, koszty sądowe, itp). Pozostaje mi czekać na uprawomocnienie się wyroku. Namawiam wszystkich "skrzywdzonych i oszukanych przez firmy ubezpieczeniowe" do walki o swoje prawa i pieniądze przed Sądami Cywilnymi.

 

NIGDY WIĘCEJ INTER RISK !!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GRATULACJE JAKOTAKO

Od pół roku walczę z nimi o odszkodowanie i cholernie mnie cieszy Twoja wygrana. Byle więcej takich wytrwałych nie bojących się zakładać z nimi sprawy w sądzie. Życzę Ci nigdy więcej nie mieć do czynienia z tą dziadowską firmąIIIII

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Co za banda! W I instancji wygrałem, drugi poszkodowany w I instancji również wygrał, razem dwa wyroki, dwa niezależne rozstrzygnięcia, a InterRisk dalej się odwołuje. TO JEST PRAWDZIWA TWARZ TEJ UBEZPIECZALNI !!!!! Nigdy więcej IR-ytującej ubezpieczalni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
witam, ja bym proponował napisanie skargi do knf...jestem troszkę nerwowy po tym wątku bo czeka mnie walka o odszkodowanie za wjechanie w dziurą na drodze, pechowo zarządca drogi był ubezpieczony w InterRisk:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W połowie marca wyznaczono mi rozprawę apelacyjną, gdzie mam nadzieję zapadnie ostateczna, prawomocna decyzja. Mimo,to nadal namawiam wszystkich do dochodzenia swoich praw przed sądem. Według mnie jest, to długa ale sprawiedliwa i korzystna droga na dochodzenie swoich roszczeń. Nie pozwólmy na bezkarność ubezpieczalni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, 2 tygodnie temu miałam kolizję nie z mojej winy i niestety sprawczyni ma ubezpieczony samochód w InterRisk. Prześledziłam historię użytkownika "jakotako" i jestem załamana postępowaniem tego ubezpieczyciela. Aczkolwiek byłam dobrej myśli, do dzisiaj. Dostałam odpowiedź, co do wypłaty odszkodowania. Cyt." Z uwagi na koszt naprawy przekraczający wartość pojazdu, rozmiar szkody został określony w postaci różnicy pomiędzy wartością pojazdu wg jego stanu przed wypadkiem (zgodnie z wyliczeniami programu Eurotax), a jego wartością po wypadku" - co wg InterRisk oznacza 1200zł. Może jeśli kupię części na Allegro i sama naprawię auto, to niewiele dołożę. Proszę o podpowiedź, co ja mam robić, odpuścić im, wziąć te 1200, czy pisać odwołania?

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

P.s.: Bardzo współczuję użytkownikowi "jakotako", ze musiał tyle przejść i życzę pomyślnego zakończenia sprawy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby pisać odwołania to trzeba mieć argumenty. Koszty naprawy są tu bez znaczenia, bowiem naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona. Należy sprawdzić i ew. oprotestować dwa parametry, które są podstawą do ustalenia odszkodowania: wartość pojazdu przed szkodą i wartość pozostałości powypadkowych. Żeby to zrobić, trzeba zażądać wyliczeń tych wartości, przeanalizować je i wytknąć ew. błędy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Cyrku ciąg dalszy ............ obecnie Sąd II instancji, wstrzymał ogłoszenie decyzji, motywując, to faktem , iż Sąd I instancji mógł poprosić dodatkowo biegłego o ocenę identyfikacji samochodu. Przez to małe niedopatrzenie, wstrzymano wydanie wyroku podtrzymującego lub oddalającego do I instancji, korzystny dla mnie wyrok. BRAWO !!!! W pierwszej instancji wygrałem ale czekałem na ten wyrok prawie 2,5 roku, przesłuchano około 8 świadków, 2 biegłych, latałem po Policji, prokuraturze, itd. Również drugi pokrzywdzony uzyskał korzystny wyrok. Ale to za mało .......... czekam dalej. NIGDY WIĘCEJ IR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...