amon75 Opublikowano 7 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2008 Mam pytanko ??? Żona kucając w pracy (biuro) do szuflady po dokumenty doznała urazu kolana (wywichnięcie stawu , zerwanie wiązadeł itp.), w oświadczeniu dla BHP-owca napisała zgodnie z prawdą ,że nie było żadnego uderzenia , potknięcia , czy czegoś podobnego , są świadkowie zdarzenia .Po przesłuchaniu BHP-owiec stwierdził ,że odszkodowanie się NIE NALEŻY ,gdyż nie było uderzenia, czy coś w tym stylu.Moje pytanie brzmi czy facet ma rację i czy starać się w tej sytuacji o odszkodowanie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ewania Opublikowano 7 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2008 To nie bhpowiec decyduje o tym, czy sie nalezy czy nie nalezy odszkodowanie. Prosze zlozyc na pismie wniosek o przeprowadzenie postepowania powypadkowego i sporzadzenie protokolu oraz uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy.Bhpowiec najprawdopodobniej nie dostrzega tu przyczyny zewnetrznej wypadku, w zwiazku z czym przypuszczalnie uwaza, ze nie bedzied to uznane za wypadek przy pracy.Niefortunny odruch tez moze stanowic przyczyne zewnetrzna wypadku. Postepowanie i sporzadzenie protokolu MUSI byc. I tego prosze sie domagac. Reszta tutaj: http://e-rachunkowosc.pl/artykul.php?view=79 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się
Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu
Zaloguj się