netkaa_a Posted December 8, 2008 Share Posted December 8, 2008 wczoraj mialam stluczke nie z mojej winy. byla policja itd. ja jestem ubezp w generali, sprawca w PZM (Polski Związek Motorowy) chcialam to zrobic ze swojego AC jako regres zeby potem ubezpieczalnia sciagnela sobie z oc sprawcy z jeo ubezpieczalni. bylam dzisiaj w siedzibie generali, byla jaks wredna baba ktora oczywysice wrecz mnie zakrryczla ze nie ma w genereli czegos takiego jak rgres, ze wszem ona mi przyjmie papiry i przekaze do PZM ale tyle jej roli. sciagna mojego AC, poleca mi zniszki i bezszkodowosc.pytam wiec czy to prawda czy zyklu kit dla takiego laika jak ja?? dodam ze wreszcie zglosilam to telefonicznie do PZM(bo tylko tel mozna) nie chce mi sie nawet komentowac tej firmy bo porostu brak mi slow...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kwakwa Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 netkaa, nie postępuj nie rozważnie, dlaczego chcesz zgłaszać szkodę z własnego AC i ponosić tego koszty? słusznie bym się zdziwił będąc pracownikiem Generali TU, że chcesz zgłosić szkodę z AC, skoro możesz dostać z tego ubezpieczenia mniej. Ubezpieczyciel AC wypłaci Ci odszkodowanie tylko w zakresie objętym umową AC, a wiadomo że jest to ochrona węższa niż ta wynikająca z ubezpieczenia obowiązkowego jakim jest OC pojazdu. Proponuje jednak się pofatygować i zgłosić u sprawcy.Ponadto regres istnieje, oczywiście, jeżeli nie byłaś winna na pewno oni to sobie ściągną z OC sprawcy.Czy doznałaś obrażeń fizycznych w tym wypadku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
netkaa_a Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 nie odniosłam obrazen. na szczęscie. auto nie jakos bardzo strzaskane ale lampa, blotnik, maska, dzwi, zderzak do wymiany. przynajmiej tak mi dzi spowiedzial rzeczoznawca. aglosilam w PZM czyli u sprawcy.zastanawia mnie tez czy maja oni prawo dac mi zamienniki czesci, poniewaz zazyczylam sobie na kosztorys????? a wogole to dziekuje chociaz za ten jeden wpis. ja jestem totalnym laikiem jesli chodzi o tegu typu sprawy, ale nie chce sie dac zrobic w balona,,,zwlaszcza ze to gowniarz ktory zasuwal autem tatusia wpierniczyl sie we mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
netkaa_a Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 a wracając do regresu.... to nie ja bylam winna. i nie rozumiem skoro jest cos takiego jak to roszczenie zwrotne czyli regres z oc sprawcy i moge liczyc na to ze potem ubezpieczalnia sie bedzie rozliczac z ubezpieczalnia, to wolalabym tak to zrobic niz uzerac sie sama z PZM, zwlaszca ze tam bylam i g......mozan zalatwci.i nie rozumiem skoro nie moja wina to czemu maja mi poleciec znizki i daja mi szkodliwosc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szkodnik Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 A koszty likwidacji...? Myślisz że Generali robi to za darmo? Odnośnie kosztorysu to przy użyciu zamienników można naprawić pojazd zgodnie z technologią, a są one zdecydowanie tańsze, bo nie sygnowane przez producenta pojazdu. Niektóre nie odbiegają jakością od tych "oryginalnych" inne niestety tak. Jak chcesz mieć części oryginalne to zakup je w serwisie i przedstaw fakturę lub najlepiej zleć naprawę serwisowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
netkaa_a Posted December 9, 2008 Author Share Posted December 9, 2008 szkodnik wrote:A koszty likwidacji...? Myślisz że Generali robi to za darmo? Odnośnie kosztorysu to przy użyciu zamienników można naprawić pojazd zgodnie z technologią, a są one zdecydowanie tańsze, bo nie sygnowane przez producenta pojazdu. Niektóre nie odbiegają jakością od tych "oryginalnych" inne niestety tak. Jak chcesz mieć części oryginalne to zakup je w serwisie i przedstaw fakturę lub najlepiej zleć naprawę serwisowi.a na jakiej podstawie prawnej ubezpieczyciel żąda ode mnie naprawienia pojazdu? Może ja nie chcę naprawić samochodu tylko sprzedać w stanie takim jakim jest?Czy nie powinien mi wtedy wyrównać poniesionych kosztów, czyli zwrócić różnicy pomiędzy wartością wraku (kwota za którą sprzedałam pojazd uszkodzony ) i wartoscią rynkową mojego auta?O ile mi wiadomo ubezpieczyciel ma OBOWIĄZEK doprowadzić szkodę do stanu "sprzed niej" tyle że nikt mnie nie zmusi do naprawy samego samochodu. Czyż nie tak?Nie zgadzam się z twierdzeniem ze przy szkodzie OC ubezpieczyciel moze liczyć tak amortyzacje części jak i stosowanie zamienników(nie da się stwierdzić jednoznacznie które zamienniki są dobre, które lepsze a które odpowiadaja właściwosciom części oryginalnych niezależnie kto je produkuje- ważne dla mnie aby były respektowane przez markę mojego pojazdu).Na jakiej podstawie ubezpieczyciel żada ode mnie rachunków za części? Mogę mieć taniej lub drożej- kwestia znajomosci, nawet tego czy pracuję w danej sieci dealersiej marki. Jeśli więc faktura jasno nie określa wartości dla ubezpieczyciela- może ją podważyć jeśli będzie za wysoka, po co ode mnie jej żąda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pablo_1st Posted December 9, 2008 Share Posted December 9, 2008 przede wszystkim zadaj sobie pytanie czego tak naprawdę chcesz bić pianę czy naprawić pojazd. Jak będziesz wiedziała to wtedy pytaj dalej.1. umowa AC jest umową dobrowolną, zarwno zakres ubezpieczenia jak i sposób likwidacji szkody określony jest bardzo szczegółowo. Rolziczenie szkody z AC może być mniej korzystne, ale niekoniecznie, wszytsko zależy od umowy. Dopóki regres nie zostanie wyegzekwowany w całości będziesz miała szkodowość i stosownie do tego potrącone zniżki. To chyba logiczne. Dla ubezpieczyciela jesteś przez ten czas "szkodowa", więc dlaczego ma Ciebie traktować w szczególny sposób2 sugestie że możesz naprawić na zamiennikac są słuszne z punktu widzenia ubezpieczalni, podpierają się przy tym stosowną argumentacją prawną. Z punktu widzenia właściciela pojazdu, ale też i zgodnie z prawodawstwem i wyrokami sądowymi, należne odszkodowanie powinno obejmować częśic oryginalne jeśli takie zostały uszkodozne i jeśli taka jest wola poszkodowanego. Tu jednak wracam do pierwszego zdania - jeśli chcesz tylko bić pianę, to zapewniam Cię, że sterty odwołań, mali, telefonó itp nic nie dadzą, albo naprwiasz w serwisie, gdzie skorzystają z takich właśnie oryginalnych części, albo idziesz do sądu. Inaczej "zarobek" będzie mniejszy3. To, że firma przyjmuje złoszenia szkód wyłącznie na telefon nie świadczy o jej wielkości, czy też zaufaniu do niej, tylko o minimalizacji kosztów, do czego wszyscy na rynku dążą. Hestia, która jest w tej chwili drugim graczem na polskim rynku też przyjmuje tylko poprzez infolinię, a na drugim biegunie mamy np. link4, czy liberty direct. Z tego nie można wyciągac żadnych wniosków... no chyba, że lubisz pokłócić się z kimś zza biurka, to faktycznie, z PZM się nie uda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
netkaa_a Posted December 10, 2008 Author Share Posted December 10, 2008 Pablo_1st wrote:przede wszystkim zadaj sobie pytanie czego tak naprawdę chcesz bić pianę czy naprawić pojazd. Jak będziesz wiedziała to wtedy pytaj dalej.Waśnie pytam.Pablo_1st wrote:1. umowa AC jest umową dobrowolną, zarwno zakres ubezpieczenia jak i sposób likwidacji szkody określony jest bardzo szczegółowo. Rolziczenie szkody z AC może być mniej korzystne, ale niekoniecznie, wszytsko zależy od umowy. Dopóki regres nie zostanie wyegzekwowany w całości będziesz miała szkodowość i stosownie do tego potrącone zniżki. To chyba logiczne. Dla ubezpieczyciela jesteś przez ten czas "szkodowa", więc dlaczego ma Ciebie traktować w szczególny sposób.Nie śmiem się nie zgodzić. Wszystko mam w OWU. Tyle że ubezpieczyciel z reguły nic sobie nie robi nawet z Ustawy o ubezpieczeniach komunikacyjnych, co dopiero z OWU.Zawsze mogę zrobić z OC sprawcy tyle że nigdzie się nie stosują ani do ustawodawstwa, ani orzeczeń sądów ani nawet do stosownych artykułów prawnych. To jest właśnie pozycja silniejszego.TU ma swoje przemyślenia a ja swoje i jeśli ubezpieczam samochód i im płacę to nie po to by mnie rżnęłi np na kilka tyś złotych bo im się tak podoba.Pablo_1st wrote:2 sugestie że możesz naprawić na zamiennikac są słuszne z punktu widzenia ubezpieczalni, podpierają się przy tym stosowną argumentacją prawną. Z punktu widzenia właściciela pojazdu, ale też i zgodnie z prawodawstwem i wyrokami sądowymi, należne odszkodowanie powinno obejmować częśic oryginalne jeśli takie zostały uszkodozne i jeśli taka jest wola poszkodowanego. Tu jednak wracam do pierwszego zdania - jeśli chcesz tylko bić pianę, to zapewniam Cię, że sterty odwołań, mali, telefonó itp nic nie dadzą, albo naprwiasz w serwisie, gdzie skorzystają z takich właśnie oryginalnych części, albo idziesz do sądu. Inaczej "zarobek" będzie mniejszy.A więc jednak mam rację jeśli nie, to wskaż prosze stosowne przepisy mówiące iż TU może mi wypłacić kwoty na zamienniki, dzięi czemu nie kupię za tę kwotę cześci oryginalnych, przez co mój samochód straci podwójnie na wartośći(kolizja i zamienniki). Gdzie tu doprowadzenie do stanu sprzed szkody? Na jakiej podstawie naliczę amortyzację i ubytek na wartości danego elementu?Oczywiścię że mogę iść do sądu.Pablo_1st wrote:3. To, że firma przyjmuje złoszenia szkód wyłącznie na telefon nie świadczy o jej wielkości, czy też zaufaniu do niej, tylko o minimalizacji kosztów, do czego wszyscy na rynku dążą. Hestia, która jest w tej chwili drugim graczem na polskim rynku też przyjmuje tylko poprzez infolinię, a na drugim biegunie mamy np. link4, czy liberty direct. Z tego nie można wyciągac żadnych wniosków... no chyba, że lubisz pokłócić się z kimś zza biurka, to faktycznie, z PZM się nie udaTo że firma przyjmuje przez telefon to nie zadne ułatwienie tylko unikanie klienta z którego żyją. Nie interesują mnie ich minimalizacje tylko adekwatne odszkodowanie nie zaś oszustwo którym się posługuje każda ubezpieczalnia, bez wyjątku.Akurat HESTIA to już wogóle największe złodzieje wśród TU:))).Mojego znajomego orżnęli na 4 tyś złotych. Wymusić coś na nich to tylko do Sopotu i lać dobrze w mo...dę. Pismo które składał w Krakowie szło do Sopotu 3 tygodnie, po czym nie dosżło wcale. Szkodę naprawiał z OC sprawcy i co? Kompletne nic, tylko sąd.Będąc u dyrektora w Krakowie żeby coś zrobił z opieszałością swoich podwładnych ten łaskawie przyjął go na 2 min, postukał długopisem i powiedział że nie ma czasu. Największy burak z jakim można mieć do czynienia. Złodzieje i oszuści. Tyle w temacie.Nie chodzi tu o bicie piany tylko o to że TU nie MAJĄ PRAWA liczyć amortyzacji, wypłacać w kwotach netto a nagminnie to robią bo jak coś zawsze mają odpowiedz: Nie pasuje to do sądu.To jest kpina z ludzi. W Niemczech TU pokrywa koszt nawet prawnika w sprawie odszkodowania.My niestety mamy durne, niejasne prawo a niezawisłość sądów jest niestety sloganem i tyle.Gdyby było inaczej 15 min rozprawy i koszty sądowe wraz z pełnym odszkodowaniem należałyby sie 95 % klientów TU.Kilkaset szybich wyroków rozwiązałoby sprawę a TU przestałyby nabijać ludzi w butelkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pablo_1st Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 mieszasz pojęcia. Raz się powołujesz na OWU innym razem na Ustawę.., a jedno dotyczy AC i drugie OC. Mylisz się, ubezpieczalne stosują się do przepisów, jedynie interpretują je na swoją korzyść. Mówisz, że żądasz bo płacisz - w kntekście szkody z OC ma się to jak pięść do nosa. Za to ubezpieczenie zapłacił akurat sprawca. A wdalszej części wspomniane bicie piany - wskaż przepisy, udowodnię im, postraszę sądem... śmieszne to. Takich jest naprawdę wielu, a tylko nieliczni idą do sądu, więc jeśli chcesz wyciągnąć jak najwięcej kasy to zrób to a nie chwal się tym na forum. Jeśli chcesz naprawić na oryginałach a nie przyciąć przy okazji trochę kasy to zaprowadź samochód do autoryzowanego serwisu, będziesz miała oryginały. Po co się nakręcać i wymachiwać szabelką? Zakłady ubezpieczen, jako podstawe swoich działan [chodzi o zamienniki] powołuja m.in. Rozporzadzenie Rady Ministrów z dnia 28 stycznia 2003 r. w sprawie wyłaczenia okreslonych porozumien wertykalnych w sektorze pojazdów spod zakazu porozumien ograniczajacych konkurencje (Dz. U. 2003, Nr 38, poz. 329 z pózn. zm.) wskazujac, i dokonanie skutecznej naprawy jest moliwe przy zastosowaniu czesci alternatywnych.Cchesz innych? napisz odwołanie, dostaniesz komplet kolejnych. Nie masz przy tym racji, że zastosowanie innych części niż oryginalne obniży wartość auta, albo spowoduje nieprawidłowość wykonania naprawy. Rozbieżności i "sposób interpretacji" jest zawarty gdzie indziej, prawo mówi, że to poszkodowany wybiera sposób naprawy, a tu ubezpieczalnia to robi za Ciebie i tylko stąd się biorą korzystne wyroki, a nie dlatego, że części zamienne sa podłej jakości. Dla przykładu: czy klocki hamulcowe, łożyska, amortyzatory, opony itp. wymieniasz w autoryzowanym serwisie? Nie? A czym się różni szyba wyprodukowana przez Saint Gabain od tej ze znaczkiem mercedesa? A reflektor bosch czy Valeo od tego zakupionego w oplu czy vw? Wieszanie psów na Hestię bo ktoś jest nie zadowolony to jak mówić o mercedesie, że to g.. bo mi się już raz zepsuł. Niestety, taki mamy w Polsce rynek, dopóki się nie unormuje to wszyscy rżną tak samo. Jeśli wskażesz mi jedną ubezpieczalnię, która przy szkodach z OC rozliczanych na tzw kosztorys płaci 100% oryginalnych części i wg stawek serwisowych to powiesimy ją w nagłówku forum jako ewenement Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.