acton Opublikowano 15 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2009 Jak w temacie, Policja, którą wezwałem orzekła winę, sprawca odmówił przyjęcia mandatu. Podczas sprawdzania dokumentów okazało się, ze sprawca posiada przy sobie tylko "assistance", wystawioną przez pzu, bez OC. Odholowali jego auto na parking strzezony.Szkoda nie jest duza, ale jezdzić autem nie mogę, bo zderzak wyrwany. Moje pytanie brzmi- co teraz, gdzie się zgłosić, w celu udokumentowania szkód. Czy mogę naprawić auto we własnym zakresie, zeby móc się normalnie poruszać, nim sąd grodzki orzeknie winę i jak wtedy wygląda sprawa odszkodowania. Policja porobiła zdjęcia, ale stwierdzili, ze ubezpieczyciel moze ich nie uznać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamol Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 Hmmm, jak nie ma OC a jest jego wina to z własnej musi, jak się nie przyznaje to sąd, zdjęcia będą istotne w sądzie a skoro nie ma OC to nie będzie mieszany w to ubezpieczyciel, takie jest moje zdanie, Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 o ile sie orientuje, to przy znanym sprawcy, gdzie pojazd nie posiada OC odszkodowanie przyjmuje UFG. Zdjecia policji mogą być pomocne, ale prawdopodobnie nie są zrobione w "stylu oględzinowym". Wątpie, żeby policjant dokładnie fotografował wszystkie uszkodzenia:)W tym wypadku zgłaszasz się do dowolnej ubezpieczalni, najlepiej tam gdzie masz swoje OC (a co, skoro i tak im płacisz składkę, to niech się przydadzą) i zgłaszasz szkodę, z tzw. "własnego OC". Oczywiście dostaniesz odmowę od tej ubezpieczalni, ale proces likwidacji będzie przez nią przeprowadzony a akta przesłane do UFG. Z tym, że według mnie na kasę sporo poczekasz, bo pewnie będą czekac na sąd grodzki, a potem jeszcze będzie przesyłanie akt do UFG.Generalnie po oględzinach możesz przystępować do naprawy pojazdu, z tym że licz się z długim czasem oczekiwania na odszkodowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 własciwie bochenek wszystko już napisał, ja dodałbym jeszcze, że warto sprawdzić czy faktycznie gość nie ma OC, czy może tylko nie miał "papierka" przy sobie. To samo wykona ubezpieczalnia przed przesłaniem sprawy do UFG, ale Ty możesz się tym zająć szybciej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
acton Opublikowano 16 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 bochenek wrote:W tym wypadku zgłaszasz się do dowolnej ubezpieczalni, najlepiej tam gdzie masz swoje OC (a co, skoro i tak im płacisz składkę, to niech się przydadzą) i zgłaszasz szkodę, z tzw. "własnego OC". Oczywiście dostaniesz odmowę od tej ubezpieczalni, ale proces likwidacji będzie przez nią przeprowadzony a akta przesłane do UFG...To jest kolejny problem, bo OC mam w Liberty Direct, a oni nie mają zadnych odziałów Dzwoniłem do nich rano, konsultant stwierdził, ze jeśli nie było szkody, z winy ich klienta, to nie mogą pomóc. Sugerował, by skontaktować się z UFG, ale najpierw dowiedzieć się z Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ( nawet nie wiedziałem, ze taka instytucja istnieje) czy sprawca posiada OC. Telefon do PBUK: rozmówca, konkretny i kompetentny, poprosił o wysłanie mailem danych (nr.rej, Imię Nazwisko sprawcy) i powiedział, ze listem poleconym dostanę odpowiedz, czy ma polisę ( jeśli tak, to w jakim TU; więcej danych nie mogą udostępniać, ale to by starczyło ).Pablo, czy to miałeś na myśli?Głównie chodzi o to, ze nadal nie wiem, gdzie mogę sporządzić dokumentację. UFG to wielkie g... Wykonałem z 20 telefonów, zeby się czegoś dowiedzieć. Odbiera automat, wybierz tonowo nr., potem zajęte i "proszę spróbować pózniej..." Kiedy udało mi się połączyć, to wisiałem na ich linii z pół godziny i cały czas mnie przełączali z miejsca na miejsce. Jedyne co wiem to, ze mogę wykonać oględziny "na własny koszt", u niezaleznego rzeczoznawcy -PZMot itp., ale TU moze podwazyć jego opinie i nie zwrócić kosztów przeze mnie poniesionych ( PZMot- koszt oględzin+ dokumentacja ok. 700 PLN). Tez mi nowina...Macie jakieś pomysły co dalej- na adwokata mnie nie stać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo_1st Opublikowano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 dokładnie to. jak się jednak okaże, że nie ma OC, to bedzieszz musiał zgłosic w dowolnej ubezpieczalni, nie moga odmówić. w ostatecznosci mozesz powiedziec ze nie masz nr polisy ale na pewno w liberty d. , wtedy musza przyjac, a po ustaleniu faktów przesla do ufg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 znaczy sie jak to w LD powiedzieli Ci, ze nie mogą pomóc????To jest przeciez ich, ze sie tak wyraże "zasrany obowiązek". Tak jak pablo pisze, nie moga Ci odmówić przyjęcia szkody i jej wstepnej likwidacji.To ze sa wygodni i tylko przez telefon nie zwalnia ich z ustawowych obowiązków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
acton Opublikowano 17 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 Obowiązek- obowiązkiem, a próbowałeś kiedyś przez telefon, zmusić kogoś do przyjazdu i oględzin auta. Nie znając odpowiednich paragrafów, wyobrazam sobie to tak: "...niestety nic nie mogę zrobić, przełączę pana do..." i tak w kółko, nie mam na to nerwów i pieniędzy.Juz wolę, za waszą poradą, podjechać do pzu i rozmawiać z kimś twarzą w twarz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 znaczy wiesz - zalezy jak bardzo Cie wkurzyli szczerze mowiac i jak bardzo chcesz drążyc temat:)Jesli chcesz tylko zglosic szkode, to faktycznie szkoda sie kopac z koniem:) Zglos do jakiejkolwiek innej ubezpieczalni i masz z glowy.Jesli jednak by cie wkurzyli i chcialbys to podrazyc, to zawsze mozesz poprosic, zeby ci dali na pismie ze odmawiaja przyjecia szkody, zawsze tez mozesz biling wykorztsac, ze dzwoniles i sie domagales ogledzin.Najlepiej tez zglaszajac szkode w innnej ubezpieczalni i wypelniajac druki do UFG potem wpisac wyraznie, ze w LD odmowiono ci tego:P:P:PNo ale to juz sciezka wojenna, wiec zalezy jak Cie wkurzyli:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szkodnik Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Można też złożyć pismo zawiadamiające o zgłoszeniu szkody, np na sekretariat lub wysłać poleconym za potwierdzeniem odbioru. Wtedy ruch jest po ich stronie - muszą albo przeprowadzić wstępną likwidację albo odmówić przyjęcia zgłoszenia, w co raczej wątpię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.