Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Wypadek samochodowy z 2007, kierowca bez prawo jazdy..


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

W 2007 roku spowodowałem wypadek samochodowy, wpadłem w poślizg i zderzyłem się z nadjeżdżającym z naprzeciwka innym samochodem ( nie posiadałem prawa jazdy). Nikt nie zginął, jedna osoba pozostał jedynie na obserwacji powyżej siedmu dni w szpitalu... Miełm sprawe sądową.. Nie zostałem skazany wyrokiem sądowy, Lecz jako uczeń dostałem dwa lata "próby" i grzywne wysokości 550zł i koszta rozprawy 650zł..

 

Niedawno otrzymałem list z HDI Towarzystwa Ubezpieczeń, w którym wzywają mnie do zwrotu 9500zł za wypłacone odszkodowania.. Jestem wciąż uczniem (klasa maturalna) nie stać mnie na spłate takiej sumy.. zresztą nawet dla moich rodziców jest ona nie osiągalana.. Mam miesiąc na spłate potem skierują wniosek do sądu.. Moge liczyć na odroczenie spłaty tej sumy na jakiś dłuzszy okres..? Jakie konsekwencje karne mogą być wyciągnięte wobec mojej osoby w związku z niemożliwością spłaty tej kwoty... Prosze o udzielenie jakiejś rady..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, za glupote trzeba placic.

Szczerze mowiac, to chyba nie bedzie tu za duzo osob, ktorym Cie bedzie zal.

Ciesz sie, ze nie zabiles nikogo przez swoja glupota.

 

A co do HDI, to zupelnie slusznie chca od Ciebie te pieniadze, to jest roszczenie regresowe.

Oczywiscie, ze mozesz probowac negocjowac z nimi, moze rozlozenie na raty, próboj, negocjuj. JEsli faktycznie rodzice maja male zarobki, to masz dobry argument w reku za odroczeniem splaty na raty.

Pamietaj jednak, ze to jest ich dobra wola a nie obowiazek.

Jak pisalem za glupote trzeba placic.

 

No a w przypadku braku splaty, to postepowanie komornicze i komornik na konto rodzicow, jako odpowiadajacych za Ciebie.

Tak wiec lepiej sie dogadac po dobroci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ubezpieczycielowi faktycznie przysługuje prawo do dochodzenia od Pana zwrotu wypłaconego odszkodowania w opisanym przypadku (tzw. Regres) na podstawie art. 43 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Ale sprawa nie wygląda aż tak źle jak pisze mój przedmówca.

Regres w zamierzeniach ustawodawców ma stanowić represję za wyrządzenie szkody w tak nagannych okolicznościach, nie zaś doprowadzać osobę regresowaną do sytuacji, kiedy spłata zobowiązania pozbawi ją możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych życiowych. Jednym słowem: ubezpieczyciel powinien wziąć pod uwagę Pana faktyczną sytuację życiową, możliwości zarobkowe czy majątkowe.

W tej sytuacji powinien Pan negocjować z ubezpieczycielem, przedstawić swoją sytuację życiową, starać się o obniżenie tej kwoty czy rozłożenie na raty. Myślę, że w przypadku sprawy sądowej Sąd wziąłby pod uwagę zarówno Pana młody wiek w chwili spowodowania tego feralnego wypadku, jak i obecną sytuację życiową ( na pewno będzie chciał ją zbadać) i zasądził jakąś symboliczną kwotę na rzecz HDI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ubezpieczalnia to nie sąd, mają wyrok i domagają się jego wyegzekwowania. Nikt nie będzie analizował aktualnej sytuacji życiowej, choć z pewnością zgodzą się na rozłożenie na raty. W przypadku całkowitej niewypłacalności pewnie w końcu umorzą, ale osobiście uwarzam, że to jest właśnie najgorsze w Polsce, zawsze można wywinąć się od kary, stąd m.in. tylu pijanych za kierownicą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za wypowiedzi, w pewnym sensie podbudowują na duchu:) Co do postu porzednika o tym że mozna wywinąc się od kary.. Fakt system jest lekko nieudolny.. Ja nie byłem pijany, ogólnie nie pijam alkoholu, popełniłem błąd.. wrunki pogodowe, brak doświadczenia i doszło do nieszczęścia (oczywiści głupotą było wsiadać bez prawka za kierownice, nie wiem co mnie podkusiło tydzień później po wypadku miałem egzamin który zdałem i jestem posiadaczem tego dokumentu pozwalającego mi na kierowanie pojazdami osobowymi), jestem świadomy kary którą musze teraz ponieść i nie uciekam od niej.. Lecz nie chce aby uderzyła ona w normalne funkcjonowanie mojej rodziny.. Sam w miare możliwości postaram się dogadać z towarzystwem ubezpieczeniowym i spłacić tą kwote... Jeszcze raz wielkie dzięki za wypowiedzi.. pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...