gego Posted February 11, 2009 Share Posted February 11, 2009 Witam.Byłem na nartach w Korbielowie i na płatnym parkingu przy drodze doszło do zdarzenia.Parking był oblodzony i stromy więc zaparkowane obok auto zsuneło się na moje powodując otarcia na błotniku.Zastałą sytuację zauważyłem po powrocie na parking. Właściciela auta, które uderzyło w moje nie było przy pojeździe więc wezwałem policję. Właściciel po pewnym czasie wrócił do pojazdu i razem złożyliśmy wyjaśnienia w obecności policjantów.Dokumenty z zaistniałej stłuczki policja obiecała przysłać po miesiącu jednakże poinformowała mnie, że zdarzenie miało miejsce poza drogą publiczną i nie mam podstaw do domagania się odszkodowania z oc właściciela pojazdu, który we mnie uderzył.AC nie posiadam więc do kogo mam się zwrócić o odszkodowanie?Parkingowi, którzy kierują auta na miejsca parkingowe nie pozostawiają możliwości wyboru miejsca zaparkowania.Dodam, że wjeżdżając drogą publiczną pod wyciąg PILSKO nie mam możliwości wybrania miejsca postoju ponieważ już na drodze (publicznej) jestem zatrzymywany przez obsługę parkingu zlokalizowanego po obu stronach drogi. Parking jest dzierżawiony od gminy przez prywatnego przedsiębiorcę.Czy to do niego właśnie powinienem zgłosić się po odszkodowanie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted February 12, 2009 Share Posted February 12, 2009 źle zrozumiałeś. W związku z tym, że zdarzenie miało miejsce po za drogą publiczną i nie wydarzyło się przestępstwo policja nie może interweniować (wystawić mandatu, sporządzić notatki, itp). Natomiast szkodę możesz zgłosić z OC pojazdu, który się stoczył. TU wystąpi do sprawcy o potwierdzenie zdarzenia - jeśli potwierdzi to wypłacą Ci odszkodowanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZeneC Posted February 13, 2009 Share Posted February 13, 2009 Mając świadków oraz ustalenia policji powinieneś zwrócić się do owego przedsiębiorcy dzierżawiącego parking. Skoro parking byl oblodzony, to jest ewidentne zaniedbanie przedsiębiorcy. Jeśli jest rozsądny, powinien mieć polisę odpowiedzialności cywilnej w związku z wykonywaną działalnością. Jeśli polisy takiej nie ma, pozostajke ci wystąpienie z powództwa cywilnego przeciwko tej firmie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted February 14, 2009 Share Posted February 14, 2009 Ewentualnie sprawą sądową przeciw dzierżawcy można spróbować to ugryźć - oczywiście wcześniej występując z wezwaniem do zapłaty (na paragonie masz jego namiary). ZeneC, na 100% założę się wymiga się - w zimie, w górach śliska nawierzchnia to norma. Ale życzę powodzenia - upór to 50% sukcesu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gego Posted February 16, 2009 Author Share Posted February 16, 2009 Dziękuję za wszystkie wskazówki.Ustaliłem, że dzierżawca parkingu posiada ubezpieczenie więc będę się mógł ubiegać o zwrot kosztów naprawy z jego polisy.Czekam teraz na dokumenty z policji. Mam nadzieję, że nie będzie problemów. Po półrocznym okresie udało mi się wreszcie odzyskać pieniądze na naprawę. Niestety odbyło się to z polisy OC właściciela drugiego pojazdu. Tak absurdalnie ułożone prawo spowodowało, że zamiast likwidować szkodę z polisy właściciela parkingu po tyłku dostaje nic nie winny właściciel pojazdu. Zasada jest taka: jeśli w zdarzeniu brały odział 2 auta to nieważne jakie były okoliczności - zawsze jest to załatwiane z polisy OC sprawcy.Na moje pytanie do ubezpieczyciela od czego w takim razie jest ubezpieczenie właściciela parkingu uzyskałem odpowiedź, że od pożaru lub zapadnięcia się ziemi. Nic tylko takich "producentów prawa" zabić, zakopać, odkopać, jeszcze raz zabić i powiesić ku przestrodze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.