sylwiak Posted February 16, 2009 Share Posted February 16, 2009 Witam serdecznie. 19.12.2008 r. mialam stłuczkę. Pan jadący z tyłu nie zauważył, że jest czerwone światło, a ja stoję i czekam na jego zmianę na zielone. Mam duże trudności z odpowiednim dla mnie załatwieniem sprawy, gdyż wartość auta sprzed wypadku wg towarzystwa to 9100 zł, a koszty naprawy wynoszą 8412.39 zł. Chcą to uznać za szkodę całkowitą, gdyż wg TU naprawa jest niopłacalna, a serwis, który ma naprawiać auto zaniżył koszty części. Z tego co się orientuję należy mi się 100% wartości samochodu sprzed wypadku. Mnie zależy wyłącznie na zrobieniu samochodu, bo mam go od nowości (6 lat) i wiem, że jest bezawaryjne i ma mało km. Proszę o odpowiedź czy Towarzystwo Ubezpieczenioew może kwestionować zaniżenie wartości części do naprawy i uznać taki fakt za szkodę całkowitą? Dziękuję za odpowiedź!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted February 16, 2009 Share Posted February 16, 2009 po pierwsze: szkoda jest z OC czy z AC? Jeśli z AC to nie pytaj na forum, tylko zajrzyj do OWU - tam jest wszystko napisane. Jeśli szkoda jest z OC, to możesz naprawiać samochód do wartości rynkowej - czyli 9100zł. Oczywiście, TU nie dopuści do naprawy, jeśli z kosztorysu naprawy wytniesz połowę technologii, aby zmieścić się w kosztach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwiak Posted February 17, 2009 Author Share Posted February 17, 2009 Szkoda ma byc naprawiona z OC sprawcy, a koszty naprawy nie zostały celowo naciągnięte, jest tam rabat w związku z tym, że kupiłam u nich auto i je serwisuję. Nie ma w kosztorysie wyciętych elementów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 sylwiak wrote:...a koszty naprawy nie zostały celowo naciągnięte, jest tam rabat w związku z tym, że kupiłam u nich auto i je serwisuję...z powyższej wypowiedzi wynika dokładnie, że koszty naprawy zostały zaniżone!!więc nie licz, że TU zrobić Ci prezent i wypłaci "kilka tysięcy" więcej bo twój mechanik Cię lubi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bochenek Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Tak jak pisze gruz (cos za częśto sie zgadzamy) , jesli dostalas rabat duzy, to naprawa nie zostala wykonana po cenach rynkowych. Faktyczna wiec naprawa przekracza wartosc rynkowa auta. Tak wiec po dobroci nic nie uzyskasz, chociaz mysle, ze w Sądzie dalabys rade. Generalnie nikt nie moze warsztatowi zabronic naprawic Ci auta ze znizką ale to raczej tylko w Sądzie uzyskasz kase, po dobroci ubezpieczalnia bedzie sie trzymala wersji, skądinąd słusznej, zaniżenia kosztorysu.Spróbój może tak to zalatwic, zeby uzyli w kosztorysie jakis w miare przyzwoitych zamiennikow. Co prawda nie bedzie to to samo, ale moze w ten sposob uda sie uciec od skody calkowitej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pablo_1st Posted February 23, 2009 Share Posted February 23, 2009 a gdzie tu jest prezent od ubezpieczalni? żadnej łaski nie robią, przepisy mówią jedynie, że koszt naprawy ma nie przekroczyć wartości pojazdu, a jakim sposobem uda się go obniżyć to już nie ubezpieczalni sprawa. O zaniżaniu można mówić przy AC, przy OC każdy właściciel ma prawo naprawiać tak jak mu się podoba, z wykorzystaniem części używanych, z nieoryginalnych a nawet odbudować zamiast wymieniać, tymbardziej skorzystać z upustów cenowych. Nie daj się robić w wała, orzekli szkodę całkowitą i dobrze, a Ty zanieś kosztorys do zweryfikowania, bo dopłacą po uzyskaniu faktur. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted February 24, 2009 Share Posted February 24, 2009 przepisy mówią o przywróceniu stanu z przed szkody a jeśli koszt naprawy przekracza WR to zapłata odszkodowania w pieniądzu. Naprawa musi być przeprowadzona zgodnie ze sztuką. Myślę, że taką sytuację może rozwiązać jedynie sąd - i pewnie tym będzie musiało się skończyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pablo_1st Posted February 25, 2009 Share Posted February 25, 2009 zapominasz o jednym, że to właściciel decyduje o swoim samochodzie, a ubezpieczalnia koniecznie chce go w tym wyręczyć. Jeśli wciskają wypłątę kosztorysową, to im zamienniki nie przeszkadzają, tną też grubą amortyzację bo przeciez rynek jest bogaty i wszędzie pełno używek. Ale jak całkę policzyć, to już tylko serwis i najdroższe graty. Naprawa zgodnie ze sztuką, nie oznacza, że nie można wyklepać błotnika, albo założyć używany. Czym różni się on od tego samego który 10 lat jeździł na samochodzie przed kolizją? Albo kupić reflektor valeo, czy w ostateczności Depo? Z sądem zawsze zdążysz, natomiast 90% ubezpieczalni przy przedstawieniu im takiego kosztorysu zgodzą się na naprawę warunkując jedynie wypłatę oględzinami ponaprawczymi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 Części Valeo, Hella mimo że o wiele tańsze to często części z tzw. pierwszego montażu - więc są OK. Ale jeśli zaniżenie kosztorysu wygląda tak: lampa oryginalna 100zł to my damy 3zł... itp to nie ma opcji na takie coś.Klepanie blacharki w większości wypadków nie opłaca się. Koszt nowej (Q) części jest tańszy niż godzina roboty blacharza. Pytanie ile wyniosłyby właściwe koszty naprawy: jeśli 9200zł to pewnie by przeszło, ale jeśli wyszły 15000zł? Pablo_1st - podaj jeden powód (przepis), wg którego TU ma dopłacić odszkodowanie?Ta sytuacja chyba możne nawet wkroczyć w próbę wyłudzenia wyższego odszkodowania - przez celowe zaniżenie kosztów naprawy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szkodnik Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Uważam, podobnie jak Pablo, że jeżeli udokumentowane (fakturą) koszty naprawy nie przekraczają wartości pojazdu, to ubezpieczalnia powinna pokryć je w całości. Z uwagi na to, że teoretyczne(!) koszty naprawy przekraczają wartość pojazdu, jako kwotę bezsporną należy wypłacić wartość szkody całkowitej. Ale w sytuacji gdy poszkodowany naprawił pojazd przedstawiając go do oględzin i udokumentował fakturami koszt naprawy, który jest mniejszy od wartości pojazdu, to należy dopłacić! To nie ubezpieczalni sprawa jakie warsztat stosuje zniżki cenowe i czy zostały zamontowane zamienniki czy części używane, bo o tym decyduje właściciel pojazdu. Gruz - nie rozumiem Twojego stanowiska o "celowym zaniżeniu kosztów naprawy" - czy usługodawca nie ma prawa sprzedać swojej usługi taniej? Ceny są wolnorynkowe i strony mogą cenę uzgadniać dowolnie. Jak market sprzedaje produkty bez marży a nieraz poniżej ceny zakupu to nazywa się to "promocja" i jest OK, czemu więc warsztat nie może opuścić ceny za usługę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pablo_1st Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 wyłudzenie? człowieku o czym Ty mówisz. Gdyby przedstawili faktury a samochodu nawet nie tknęli to ja się zgadzam, ale jeśli chcą sprzedać lampę za połowę ceny to ich sprawa, zajrzyj na allegro po ile sa używane części, jak poszukasz to znajdziesz i po 30% ich wartości z serwisu, a czy zakup i montaż takiej cześci nie jest zgodny z prawem? Powiem więcej, lepsza będzie niż bzdetny zamiennik. Druga sprawa to wymiana, wg Ciebie tańsza niż klepanie. Tak jeśli masz na myśli przedni błotnik, ale już elementy wspawane jak podłużnica czy fartuch wzmocnienia, błotnik tylny itp to daleko rozmijasz się z prawdą. Pomijam cenę części, bo ta czasami faktycznie zbiegnie się z kosztem naprawy, ale trzeba jeszcze doliczyć czasochłonność samej wymiany, a to już duże koszta się robią. Założyciel wątku nie mówił o jakiś razących korektach, ale jedynie o rabatach. A czy wogóle widziałeś kiedyś kosztorys warsztatu który rękami i nogami broni się przed szkodą całkowitą? nikt nie daje tam -90%,, ale zwyczajnie 30-50% na cześciach, warsztat też chce na tym zarobić, nikt na złość ubezpieczalni do interesu dokłądac nie będzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted March 1, 2009 Share Posted March 1, 2009 Pablo_1st - moje zdanie na ten temat wyraziłem i nie zamierzam dalej tematu prowadzić. szkodnik - miałem oczywiście na myśli zaniżanie kosztu części nie robocizny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.