hicab Opublikowano 19 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2009 Witam!Pod koniec października miałam wypadek samochodowy z winy innego kierowcy. Ponieważ nie przyjął mandatu sprawa została skierowana do sądu grodzkiego. Pod koniec stycznia odbyła się rozprawa, na której sprawca został uznany winnym. Dopiero wtedy firma ubezpieczeniowa zgodziła się na wypłatę odszkodowania z OC sprawcy. I tutaj zaczynają sie schody. Firma ustaliła wartość pojazdu przed wypadkiem na 21000.00zł, pozostała wartość po wypadku na 4300.00zł. Przyznano mi odszkodowanie w wysokości 16700.00zł (naprawę samochodu wycenili na 68000.00zł). Naprawiać nie ma sensu, chciałam aby pozostałość auta przejęła ode mnie firma ubezpieczeniowa (Warta) ale oni twierdzą, że nie są zainteresowani i mam sobie sprzedać pozostałość. Nie zgadzam się z tym. Nie odpowiadają na moje pisma. Nie wiem co robić. Proszę o podpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bochenek Opublikowano 19 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2009 No niestety nie ma zadnego przepisu, ktory moglby zmusic ubezpieczalnie do przejecia wraku. Nie ma sily, zeby ich zmusic. TO jest twoj pojazd i wrak nalezy do Ciebie, czy sie to podoba, czy nie. Mozesz poprosic ubezpieczalnie, aby wystawila pozostalosci na gielde online, ale zaznaczam poprosic, bo niestety takie mamy prawo, ze musisz ich o to prosic, bo obowiazku nie maja.Mozesz tez sprzedac wrak na wlasna reka i jak sprzedasz taniej niz ich wycena, co jest w zasadzie oczywiscte, bo rzadko sie uda znalezc kupca za ich wycene i żądać dopłaty. Takie masz wyjscia, nie zmusisz ich do przejecia wraku, to brzydko mowiac nie jest ich problem. A ze czekali na wyrok sądu, to tez raczej norma. Bez wskazanego bezspornie sprawcy nie mają obowiązku wypłacać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enni Opublikowano 24 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2009 proponuję ci napisć do Rzecznika Ubezpieczonych,sprawdz w necie są gotowe druki odwoławczePozdrawiam i życzę wytrwałości.Też walczę z Wartą od roku!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
doragon Opublikowano 27 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2010 Witam! Przydarzyła mi się niemiła przygoda podczas prac budowlanych. Przenosiłem worki z cementem i przy noszeniu któregoś z kolei poczułem ostry ból pleców. Na następny dzień miałem problem by cokolwiek zrobić przez okropny ból w krzyżach. Nie jestem ubezpieczony w ZUS-ie, ale jestem w Warcie. Kiedy zgłosiłem się do oddziału tej firmy, powiedziano mi, że muszę poczekać na odszkodowanie, gdyż mają natłok spraw i moją nie są w stanie się zająć. Jestem zatrudniony na umowę zlecenie. Czy jest jakiś sposób lub jacyś prawnicy, którzy mogliby mi pomóc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ava80 Opublikowano 28 Września 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2010 1. Warta nie ma prawa powiedzieć że ma natłok spraw2. należy zgłosic powstałą szkodę - ale dopiero po wizycie u lekarzaCzy byłes na konsultacji medycznej? Masz jakies dokumenty potwierdzające, że stało się coś mniej lub bardziej poważnego?Jakiego rodzaju jest twoje ubezpieczenie? Grupowe? NNW? polisa na życie? polisa inwalidzka? za mało szczegółów.A EUCO na początek sobie podaruj.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
keri Opublikowano 18 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2011 justynap60 wrote: Witam, mój problem polega na tym, że zawiozłam auto do naprawy do zakładu, naprawa miała polegac na wymianie pompy. Właściciele zakładu powiadomili mnie telefonicznie że została uszkodzona głowica, , tłoki i zawory wszystko powyginiane i wałek też. Wezwałem prywatnie rzeczoznawcę, który po oględzinach stwierdził, że głowica została zepsuta na zakładzie podczas wymiany pompy, po której należy naciągnąć pasek rozrządu, stwierdził ponadto, że wina leży po stronie zakładu, który nieprawidłowo założył pasek rorządu i cała głowica poszła. Wobec wszytkiego zawiozłam auto na lawecie do innego zakładu, między czasie przyjechał rzeczoznawca z Wart , w którym ubezpieczony jest zakład, dokonała oględzin. W piśmie które otrzymałam z Wart jest napisane że nie przysługuje mi odszkodowanie ponieważ nie ma śladów na tłokach, tylko tyle. Z kolei mój prywatny rzeczoznawca stwierdził, że z takimi uszkodzeniami auto nie mogło by dojechać na warsztat na kołach. Prosze o pilną odpowiedz pisać odwołanie do Wart czy iść do sąu??????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.