Zaniżanie wartości odszkodowania - czy walczyć w sądzie

[blublus]

Witam

Miesiąc temu miałem niewielką stłuczkę, uszkodzona klapa i porysowany i lekko popękany zderzak przedni. Dostałem z towarzystwa kosztorys, który w pierwszej wersji obejmował naprawę maski i naprawę zderzaka. Naprawa zderzaka była wyceniona na ok. 400 zł. Później ubezpieczyciel wycofał się i zaproponował mi wymianę zderzaka na nowy. Z tym, że wartość tego zderzaka została wyceniona na 120 zł. Nowy w aso kosztuje ok. 900 zł, używane, w dobrym stanie na złomowisku ok 300 zł, zaś za 120 to można kupić jakiś kawałek plastiku przypominający wyglądem zderzak. Po długich przepychankach dostałem propozycję powrotu do opcji naprawy zderzaka, ale z koniecznością udokumentowania tej naprawy. Ponieważ nie wchodzi w grę założenie niewiadomej jakości zderzaka, zaproponowana kwota nie pokryje kosztów naprawy a zderzak chcę mieć w dobrym stanie, więc proszę o poradę, co z tym można dalej zrobić. Towarzystwo ucina sprawę, twierdząc, że och stanowisko jest ostateczne, mi się ciśnienie podnosi, jak sobie pomyślę, jak robią ludzi w bambuko ( ponoć w świetle prawa ), więc poważnie zastanawiam się nad skierowaniem sprawy na wokandę. I nawet nie chodzi mi o te 200 zł różnicy, ale o zasady, nie lubię, jak ktoś w bezczelny sposób próbuje mnie oszukać. Proszę o informację, jak wyglądają koszty, jaka jest procedura i czy wogóle warto się w to angażować.

Z góry dziękuję za informacje

[bochenek]

No z sądem zawsze masz czas, wiec spoko.

Robią to zgodnie z prawem jak piszesz stosując zamienniki, mogą Ci to zaproponować zgodnie z prawem. Ty nie masz się obowiązku na to zgadzać

Zanim pójdziesz bezsensownie do Sądu idz do serwisu i poproś o kosztorys. Z policy OC mozesz naprawiac pojazd do wartości pojazdu. więc jeśli koszt naprawy na nowych częściach nie przekroczy wartości pojazdu, to masz problem z głowy:)

Najprostsze rozwiązania są najlepsze:)