skolsmal Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Witam, Prosze o poradę co zrobić w sytuacji, kiedy zostawiam samochód w Autoryzowanym serwisie na przegląd w celu ustalenia usterki (dlaczego chwilowo samochód będąc na biegu traci moc - przewidywany koszt 250 zł) a na drugi dzień dowiaduję się, że podczas jazdy testowej po wymianie przepustnicy (na koszt firmy) awarii uległ rozrząd (który był wymieniany rok temu w nieautoryzowanym warsztacie) - przewidywany koszt naprawy 3 tys zł na oryginalnych częciach, 2 tysiące a zamiennikach. Auto wstawiłam tam jeżdżące - teraz muszę albo zakceptować koszty, albo wezwać holownik, odprowadzić samochód do poprzedniego warszatu w celu reklamacji (przez rok jeździł bez zarzutu). Dodam jeszcze, że 2 tygodnie przed zdarzeniem samochód przeszedł ogólny przegląd techniczny w serwisie Bosha w Wwie. Proszę o propozycje rozwiązania sprawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted April 29, 2009 Share Posted April 29, 2009 Sprawa rozrządu - jeśli nie grzebał przy nim ASO - jest w twojej gestii i ASO nie odpowiada za jego uszkodzenie.Więc wg mnie zostaje Ci holownik i do serwisu gdzie robili - masz u nich minimum 12 miesięcy rękojmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
skolsmal Posted April 30, 2009 Author Share Posted April 30, 2009 A skąd mogę mieć pewność, że nic przy nim nie grzebali? Wymieniali przepustnicę, czyli zaglądali do środka, może coś uszkodzili? Jak mam to udowodnic w poprzednim serwisie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
skolsmal Posted April 30, 2009 Author Share Posted April 30, 2009 Wczoraj odebralam oświadczenie z ASO, które brzmi: "W trakcie weryfikacji usterki stwierdzono unieruchomienie silnika. Bezpośrednią przyczyną braku możliwości uruchomienia jest niezgodność faz rozrządu powstałe na wskutek odkręcenia śrubu mocującej koło pasowe wału korbowego". Dodam, że autem dojechałam sama pod serwis, pracownik serwisu przy mnie dwa razy nim jeździł. Unieruchomienie silnika nastąpiło drugiego dnia po oddaniu przeze mnie auta do serwisu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted May 4, 2009 Share Posted May 4, 2009 przepustnica jest na "górze" silnika, najczęściej przy filtrze powietrza. Aby ja wymienić nie trzeba odkręcać śruby mocującej koło pasowe (które znajduje się z boku silnia). Wygląda to na błąd montującego rozrząd (może nie dokręcił śruby). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
skolsmal Posted May 5, 2009 Author Share Posted May 5, 2009 A czy jest możliwe, żeby przez prawie rok jeździć bez zarzutu przy poluzowanej śrubie i żeby dopiero po roku sie odkręciła? Czy to zbieg okoliczności czy chcą mnie naciągnać na naprawę??? Nie wiem co o tym myśleć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted May 7, 2009 Share Posted May 7, 2009 a może w serwisie bosha coś majstrowali w rozrządzie - poproś ich o pisemną dokładną rozpiskę, rzeczy przez nich robionych/sprawdzanych. Myślę, że powinieneś pomyśleć czy nie powołać niezależnego rzeczoznawcę, który spróbuje określić powód uszkodzenia silnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
skolsmal Posted May 18, 2009 Author Share Posted May 18, 2009 niezależny rzeczoznawca już nie pomoże, bo panowie w serwisie DECAR zdjęli śrubę która podobno sie "poluzowała" i włożyli ją do bagażnika samochodu... Zabrałam stamtąd auto na lawecie do poprzedniego serwisu, gdzie rozebral głowicę i stwierdzili uszkodzenie wszystkich zaworów (16) i dżwigienek zaworowych stwierdzając, że musiało sie to zdarzyć przy bardzo wysokich obrotach silnika. Koszt naprawy to około 2 tys zl. Od kogo teraz mogę domagać sie zwrotu pieniędzy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gruz Posted May 19, 2009 Share Posted May 19, 2009 śruba sama poluzować się nie ma prawa - gwinty na takich śrubach są samohamujące. z praktyki wiem, że aby pokrzywić aż 16 zaworów na raz, to jakiś kosmos. po takim pęknięciu paska silnik zatrzymuje się od ręki - bum i już. Wtedy nie są otwarte wszystkie zawory na raz. Coś to dziwne wygląda, ale... pytasz kto zapłaci - z tego co piszesz to TY - nie masz, żadnej możliwości (dokumentu) udowodnienia komukolwiek winy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.