Jump to content
Forum Odszkodowania

Stłuczka na parkingu... szansa na odszkodowanie?


Recommended Posts

Miałem przedwczoraj następującą sytuację. Jechałem po parkingu na którym nie ma niby oznaczeń co do organizacji ruchu. Chociaż linie wyznaczające miejsca do parkowania wyznaczają też pośrednio "ulice". Ja skręcałem w prawo. Nagle z wjechał we mnie inny samochód. Ślady chamowania mojego samochodu to około 25-30 cm a u niego4-5 metrów. Przyjechała policja i stweirdzili, że ze względu na brak organizacji ruchu na parkingu bo nie ma ulic ani nic wina leży po obu stronach.

 

Czy naprawde na wine nie ma wpływu wyraźnie większa prędkośc drugiego pojazdu oraz to, że ewidentcie ścinał zakręt?

 

Jakie mam szanse na odszkodowanie? Jeszcze mam być wzywany na komende w celu złożenia dodatkowych wyjaśnień.

Link to comment
Share on other sites

Dodam jeszcze, że policjanci którzy przyechali sami powiedzieli, że nie zajmują się tym na codzień i moga się mylić. Powiedział mi Pan Sierżant, że zdarzenie miło miejsce na środku... tyle, że po mojej lewej stronie(samochody stały nie ruszone do rpzyjazdu policji) mieściły się zarówno busy jak i audi Q7 czyli duże samochody bez problemu jadące w tą samą stonę co ja. Natomiast z drugiej strony samochody spokojnie jechały prawą(swoją) stoną ponieważ drugie auto ścieło zakręt i trafiło we mnie. Czy to napewno obustronna wina?
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Twój opis sytuacyjny jest nieco skromny, więc trudno coś doradzić. Do kolejnej rozmowy z policją warto się jednak przygotować. Odwiedziłbym parking ponownie i wykonał szkic miejsca zdarzenia, nanosząc później położenia samochodów które znajdowały sie w otoczeniu, oraz kierunki ruchu uczestników zdarzenia i ich powypadkowe położenia - jeśli to możliwe w odniesieniu do elementów stałych parkingu. Warto sprawdzić, czy przy wjeździe na parking znajdują sie jakieś znaki drogowe np. ograniczenie prędkości. Na szkicu warto zaznaczyc też położenie miejsc parkingowych i ewentualnie organizację ruchu wyznaczoną przez administratora parkingu (kierunki wyjazdu, linie itp.). W praktyce rutynowo przyjmuje się pewne rozstrzygnięcia (wina cofającego, pierowszeństwo dla jadących z prawej strony itp.). Można jednak wykorzystać całą gamę przepisów i zasad ruchu drogowego które obowiązują nie tylko na drogach publicznych, ale również w innych miejscach, gdzie dopuszczony jest ruch pojazdów. Jeżeli zdołasz wykazać, że zachowywałeś należytą ostrożność, a pomimo to doszło do stłuczki , gdyż kierujący tamtym pojazdem wyjechał zza przeszkody, rozwijał nadmierną prędkość, poruszał się niezgodnie z organizacją ruchu ustaloną na tym parkingu lub wynikającą z bieżącego ruchu i rozmieszczenia pojazdów już parkujących, być może będziesz mógł wykazać, iż w przciwieństwie do tamtego kierowcy, ty nie naruszyłeś zasad ruchu drogowego. Niestety przydałyby się jakieś dowody. Jeżeli zdążyłeś wykonać na miejscu zdarzenia jakieś sensowne zdjęcia komórką, weź je ze sobą. Dobrze by było, gdybyś dysponował również danymi świadków, najlepiej obcych ludzi itd. Pozdrawiam iżyczę powodzenia
Link to comment
Share on other sites

Policja uznała, że stłuczka miała miejsce po za miejscem objętym organizają ruchu i z tego tytuły nie doszło do przewinienia. Została orzeknięta wspówina bez konsekwencji prawnych. Ubezpieczyciel stwierdził, że otrzymam połowe należnego odszkodowania.
Link to comment
Share on other sites

Jest to pewne uproszczenie. Gdyby twój samochód stał prawidłowo zaparkowany na parkingu i ktoś przydzwonił jadąc 80 km/h, też byłaby współwina, bo "poza miejscem organizacji ruchu" ? . Jeżeli jednak nie masz konkretnych dowodów, to rzeczywiście chyba "przy współwinie" trzeba pozostać, bo doprowadzenie sprawy do rozsądnego rozstrzygnięcia może już nie być możliwe. Pozdrawiam.
Link to comment
Share on other sites

Policjnt powiedział, że mogę swojej racji dochodzić w sądzie. Niestety, nie stać mnie na to. Ale faktycznie wychodzi na to, że po parkingach bez organizacji ruchu opłaca się jeździć szybko. Bo przy uderzeniu otrzyma się połowe ale z wyższego odszkodowania. A nawet mandatu ni będzie.

 

Jestem zawiedziony postawą policjantów, którzy nawet nie zwrócili uwagi na ślady chamownia moje i drugiego kierowcy. No i ja popełniłem błąd. Nie zrobiłem odpowiednich zdjęć.

 

Jeszcze co do światków. Niestey jechałem sam. więc świadków zdarzenia nie ma. Bo ludzie, którzy stali obok nie mogę być świadkami a tej sytuacji, gdyż nie uczestniczyli w zdarzeniu. Tak powiedział Pan policjant.

Link to comment
Share on other sites

Stwierdzenie Pana Policjanta na temat tego kto może być świadkiem zachowaj jako anegdotę. Nie opowiadaj tego jednak kierowcy w czasie gdy prowadzi, by jeżeli ze śmiechu spowoduje wypadek znowu będziesz współwinny. Pozdrawiam.
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...