Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Wypadek w pracy


Sebastian1661348253
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

sebollo86 wrote:
Oczywiście te wasze porady na pewno wykorzystam i są naprawdę cenne. A teraz z żałuje że za słabo to prawo kułem :)
(chciałbym mieć te przepisy jasne jak wy je widzicie :D )
1) Tzw. "kucie" prawa nie wiele daje. Wystarczy umieć myśleć jak prawnik oraz umiejętnie odszuykiwać właściwego przepisu i umiejętnie stosować go w praktyce. Tutaj więcej jest myślenia niż uczenia się na pamieć. Przepisami nie piszą co do zaady nawet prawnicy (adwokci i radcy prawni) z wieloletnim doświadczeniem np. w pozwie, odpowiedziach na pozew, apelacji. Tak czynią tylko najlepsi prawnicy. Wymaha to jednak przede wszystkich ogromne talentu, predyspozycji, a reszta robi praca i wieloletnia praktyka. Wobec tego proszę się tym nie sugeorować- w tym również moją wiedzą i umiejętnościami- gdyż taka wiedza, umiejętności i doświadczenie należy do rzadkości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 119
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • szkoda

    56

  • Sebastian1661348253

    42

  • konrad157

    12

  • Saint

    4

Top użytkownicy w tym temacie

Witam oto kolejne pytanie z mej strony :

*czy mogę w poniedziałek jechać do zakładu pracy i zastrzec sobie prawo do zmiany a protokole powypadkowym.

*czy zdaniem tak przestronnie poinformowanego użytkownika "szkoda" dostane odszkodowanie (opinia cenna :D i prosił bym prostymi słowami ją opisać jak można )

*czy przyda się konkretny cytat z prot.pow. jak ta kto na poniedziałek jestem w stanie to dostarczyć

 

 

~ OCZYWIŚCIE JESTEM WDZIĘCZNY O POŚWIĘCONY CZAS TEMU POSTOWI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pana/nią interesuje głównie to, w jakich sytuacjach nie dostanie odszkodowania z FUS. Są to sytuacje, w których zostanie udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa lub gdy znajdował się w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych. Ale skoro nie ma protokołu, to trudno tu wyrokować. Nie mniej jednak, proszę się bardzo dokładnie z nim zapoznać, proszę sobie nie dać wmówić winy(proszę przeczytać mój pierwszy wpis) i dodatkowo proszę się zapoznać z oceną ryzyka zawodowego. Proszę się nie martwić, wypowiedzeniem, gdy nie zostanie udowodniona Panu/ni wina umyślna (rażące niedbalstwo), czyli element ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, które przejawiają się całkowitym ignorowaniem przez pracownika następstw jego działania, jeżeli rodzaj wykonywanych obowiązków lub zajmowane stanowisko nakazują szczególną przezorność i ostrożność (wyr. SN z 11.9.2001 r., I PKN 634/00, OSNP 2003, Nr 16, poz. 381) o rozwiązaniu umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika nie ma mowy.

Należy zaznaczyć, że rodzaj i sposób postępowania pracownika może wskazywać na stopień jego zawinienia w naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych, wówczas ustalenie stopnia winy następuje w drodze domniemania faktycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo odpowiedz na pytanie Pana szkody "Dlaczego Pan nie wnosił zastrzeżeń i uwag do przedstawionego protokołu powypadkowego?" oraz napisz kiedy ten protokół podpisałeś (wcześniej napisałeś ze wypadek był 4 miesiące temu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo86 wrote:
Witam oto kolejne pytanie z mej strony :
*czy mogę w poniedziałek jechać do zakładu pracy i zastrzec sobie prawo do zmiany a protokole powypadkowym.
*czy zdaniem tak przestronnie poinformowanego użytkownika "szkoda" dostane odszkodowanie (opinia cenna :D i prosił bym prostymi słowami ją opisać jak można )
*czy przyda się konkretny cytat z prot.pow. jak ta kto na poniedziałek jestem w stanie to dostarczyć


~ OCZYWIŚCIE JESTEM WDZIĘCZNY O POŚWIĘCONY CZAS TEMU POSTOWI
1) Tak- o ile ów protokół powypadkowy już nie został przez pracodawcę zatwierdzony. Ale pomimo tego proszę o to wnosić. Ważna uwaga- jak jechać to już z gotowym pismem w dwóch egzemplarzach z zastrzeżeniami i uwagami. Pismo złożyć przez dziennik podawczy za zwrotnym potwierdzeniem na kserokopii. To pismo musi Pan już raczej mieć, gdyż musi Pan wiedzieć, że zgodnie z pracodawca musi zatwierdzić protokół powypadkowy po jego sporządzeniu w terminie 5 dniach. Wobec tego w tych 5 dniach pracodawca musi Panu okazać projekt protokołu powypadkowego, a Pan musi bardzo szybko wnieść ewentualne zastrzeżenia i uwagi aby w tych 5 dniach komisja powypadkowa mogła się do nich ustosunkować, a pracodawca następnie zatwierdzić ów protokół. Co prawda dopuszczalne jest przekroczenie owych terminów, ale pracpownik musi to uzasadnić, taką zwłokę w pkt 13 protokołu powypadkowego. Co prawda może Pan poprpsić pracodawcę o przeglądnięcie jeszcze raz protokołu i akt sprawy i następnie niezwlocznie sporządzić i wnieść uwagi i zastrzeżenia. Kwestia dogadania się z pracodawcą. Wcześniej poprosić pracdawcę aby wpisać w protokole powypadkowym wzmiankę, że wnosi Pan uwagi i zastrzeżenia;

2) Jeśli nie widziałem na oczy i nie znam dokładnie zapisów w pkt 5 protokołu powypadkowego (chodzi o wszystkie punkty, gdyż może być współprzczyna leżąca zarówno po stronie pracodawcy jak i pracownika) to jest to wróżenie z fusów. Chodzi o to aby w pkt 5 w części dotyczącej winy umyślnej czy rażącego niedbalstwa pracownika nie było wpisu, a jeśli będzie to aby był również w części dotyczącej naruszenia przez pracodawcę przepisów prawa pracy, bhp oraz innych przeciwko zdrowiu i życiu. Wówczas Pan wina umyślna lub rażące niedbalstwo nie będzie przyczyną wyłączną tylko współprzyczyną. Zgodnie z art. 21 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.) świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadków, o których mowa w art. 3, było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują również ubezpieczonemu, który, będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających lub substancji psychotropowych, przyczynił się w znacznym stopniu do spowodowania wypadku. Przyczyną wypadku może być: I) wyłączna wina umyślna pracownika tzw. wina kwalifikowana, II) wina umyślna pracownika tzw. wina kwalifikowana ale jako współprzyczyna; III) wyłączne rażące niedbalstwo pracownika tzw. niedbalstwo kwalifikowane jako forma nieświadomej winy nieumyślnej, IV) rażące niedbalstwo pracownika tzw. niedbalstwo kwalifikowane jako forma nieświadomej winy nieumyślnej ale jako współprzyczyna, V) wyłączne zwykłe niedbalstwo pracownika jako forma świadomej winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności; VI) zwykłe niedbalstwo pracownika jako forma świadomej winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności jako współprzyczyna. W przeciwieństwie do świadczeń z ustawy wypadkowej, wyłączna kwalifikowana wina pracownika nie jest natomiast konieczna dla pozbawienia go roszczeń o uzupełniającą kompensację szkody wypadkowej na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego czyli odpowiedzialności pracodawcy za szkodę na zasadzie winy w myśl art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. lubna zasadzie ryzyka w myśl art. 435 k.c. w zw. z art. 300 k.p.. W świetle tych przepisów wystarczy, że wyłączną przyczyną szkody była zwykła wina poszkodowanego;

3) Tak- wszyskie zapisy w pkt 5 protokołu powypadkowego. Proszę przeglądnąć sobie jak wygląda pkt 5 tegoż protokołu powypadkowego. Jego wzór odnajdzie Pan w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki i Pracy z dn. 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zespół powypadkowy jest obowiązany zapoznać poszkodowanego z treścią protokołu powypadkowego przed jego zatwierdzeniem, a poszkodowany ma prawo zgłoszenia uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym, o czym zespół powypadkowy jest obowiązany pouczyć poszkodowanego, ponadto poszkodowany ma prawo wglądu do akt sprawy oraz może sporządzać notatki, ma prawo do odpisów i kopii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

konrad157 wrote:

Zespół powypadkowy jest obowiązany zapoznać poszkodowanego z treścią protokołu powypadkowego przed jego zatwierdzeniem, a poszkodowany ma prawo zgłoszenia uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym, o czym zespół powypadkowy jest obowiązany pouczyć poszkodowanego, ponadto poszkodowany ma prawo wglądu do akt sprawy oraz może sporządzać notatki, ma prawo do odpisów i kopii.

Słusznie- ale z opisu wydaje się, że owe czynności pracodawca już przeprowadził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sebollo86 wrote:

jak ma byś napisanie takiego zastrzeżenie ??

Zwykłe pismo- zatytyłować jako uwagi i zastrzeżenie do protokołu powypadkowego i opisać z czym się Pan nie zgadza np. napisać, że było zaniedbanie po stronie pracodawcy w postaci przekroczenie norm pracy i bak poczucenia o istrnejącym ryzyku na danym stanowisku pracy i tym samym złamano przepisy prawa pracy, nie zapewnieniu odpowiednich narzędzi pracy, etc.. Może Pan też kwestionwoać to, że ustalono, iż Pan się spieszył w sytuacji, gdy akord był narzucony ze strony pracodawcy. Wówczas podważał będzie Pan ustalenia co do Pana rażącego niesbalstwa, a jak to nie nie uda, to doprowadzał aby była współwina leżąca również po stronie pracodawcy. Wówczas otrzyma Pan jednorazowe odszkodowanie z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla wyjaśnienia podam iż ja dostaje najniższą krajową i jest to objęte norma tak zwanym progiem dopiero po przekroczeniu owego progu mogę zarobić lepsze pieniądze więc odrazu automatycznie pracodawca jest usprawiedliwiony że niepotrzebnie się śpieszyłem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sebollo86 wrote:

dla wyjaśnienia podam iż ja dostaje najniższą krajową i jest to objęte norma tak zwanym progiem dopiero po przekroczeniu owego progu mogę zarobić lepsze pieniądze więc odrazu automatycznie pracodawca jest usprawiedliwiony że niepotrzebnie się śpieszyłem

Wobec tego ta kwestia odpada. Podnosić pozostałe zarzuty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*bak poczucenia o istrnejącym ryzyku na danym stanowisku pracy i tym samym złamano przepisy prawa pracy - szybciej bi nie zostałem poinformowany o zagrożeniach ani od behapowca ani od brygadzisty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy kwalifikuje się pobieranie nauki od pracownika na danym stanowisku z dłuższym stażem ?? bo jak tak to maiłem "nauczyciela" i czy on miał mi może przekazać ową wiedze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sebollo86 wrote:

*bak poczucenia o istrnejącym ryzyku na danym stanowisku pracy i tym samym złamano przepisy prawa pracy - szybciej bi nie zostałem poinformowany o zagrożeniach ani od behapowca ani od brygadzisty.

Wobec tego należy podnosić ową kwestię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo86 wrote:
a czy kwalifikuje się pobieranie nauki od pracownika na danym stanowisku z dłuższym stażem ?? bo jak tak to maiłem "nauczyciela" i czy on miał mi może przekazać ową wiedze
1) To za mało- pracodawca musi przeszkolić w zakresie bhp oraz zapozanć z ryzykiem zawodowym na danym stanowisku pracy. Wszystko to pracownik zatwierdza poprzez złożenie podpisu, że został przeszkolony i zapoznany;

2) Pkt 1.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

sebollo86 wrote:

a jest jeszcze sprawa zepsutego stelaża którego akurat używałem (na hali jest inny solidniejszy) zdjęcie moge załatwić owego przedmitu

1) Tak- to też zaniedbanie pracodawcy jeśli mogło mieć wpływ na zaistnienie wypadku przy pracy. Wszystko to podnosić w zastrzeżenich i uwagach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my w firmie podpisujemy tylko takie podstawowe kwestionariusze php. czyli ile można dźwigać a co powinno się przewozić na wózkach tzw. paleciakach . a o stanowisku powiem szczerze nie podpisywałem nic a pracuje tam 3 lata i miałem rotacje na różne stanowiska z 6 razy. ( brygadzista stwierdził że potrzebuje ludzi co mogą wykonać prace więcej niż na jednym stanowisku) i czy to też jest zgodne z przepisami??

 

a te pkt. powyższe napewnio wniosę do kwestionariusza powypadkowego jako uwagi- dziękuje za podpowiedzenie oraz cierpliwość co do mojej osoby:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o przenoszenie na inne stanowiska, to dotykamy tutaj delikatnej kwestii, ponieważ wiemy, że coś takiego często się praktykuje, w oparciu o art. 42 § 4 KP, a z drugiej strony nie uwzględnia się tej sytuacji w ocenie ryzyka zawodowego. Powstaje zatem pytanie, czy zmiana stanowiska pracy, która często wiąże się również ze zmianą charakterystyki wykonywanych czynności winna być ujęta w ocenie ryzyka zawodowego. Chciałbym jednocześnie przypomnieć, że oczywiście szkolenia stanowiskowe są ważnie, czyli te przeprowadzane przez przełożonego lub doświadczonego kolegę, ale za stan bhp odpowiada pracodawca art. 207 § 1. I teraz docieramy do najciekawszej kwestii: ocenę ryzyka dokumentuję i wyznacza dopuszczalne granice ryzyka pracodawca art. 226 KP oraz informuje o nim pracowników, w praktyce najczęściej podczas szkoleń z bhp. Jeżeli na stanowisku pracy są urządzenia i maszyny, wówczas również muszą się znajdować stosowne instrukcje stanowiskowe obsługi tychże urządzeń i maszyn. Każde urządzenie i maszyna muszą posiadać deklarację zgodności (zepsuty stelaż), ponieważ niedopuszczalne jest wyposażenie stanowisk pracy w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań dotyczących zgodności, to co napisałem tutaj stosuje się również do narzędzi art. 217 i 218 KP. Powracając do oceny ryzyka zawodowego, sama ocena ryzyka została szczegółowo opisana w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r., w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, w tymże rozporządzeniu jest ogromna luka prawna, ponieważ § 39a pkt. 1 mówi, że pracodawca ocenia ryzyko zawodowe występujące przy wykonywanych pracach……, a z kolei pkt. 3 mówi, że pracodawca dokumentując ryzyko zawodowe, dokument winien zawierać opis ocenianego stanowiska……. . Zatem rodzi się pytanie, co powinien oceniać pracodawca? Czynności wykonywane na stanowisku pracy, czy może same stanowisko, jestem zdania, że jedno i drugie.

Z kolei, to co Pan napisał, że -- „dla wyjaśnienia podam iż ja dostaje najniższą krajową i jest to objęte norma tak zwanym progiem dopiero po przekroczeniu owego progu mogę zarobić lepsze pieniądze więc odrazu automatycznie pracodawca jest usprawiedliwiony że niepotrzebnie się śpieszyłem” – pracodawca nigdy nie będzie usprawiedliwiony, ponieważ Pan ma prawo do godziwego wynagrodzenia (ale w Polsce to fikcja), przepisy Prawa pracy, absolutnie nie przewidują takiej sytuacji, iż w zamian za wyższą pensję, ryzyko wynikające z prowadzonej działalności przenoszone jest na Pana, to jest wykluczone. Praca ma być tak organizowana, iż ma być bezpieczna w rozumieniu KP !!!!!!!!!!, a za bezpieczeństwo odpowiada pracodawca !!!!!!!! . Nadmienię tutaj, że postanowienia układów zbiorowych pracy i porozumień zbiorowych oraz regulaminów (regulaminu wynagradzania) i statutów nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż przepisy Kodeku pracy oraz innych ustawa i aktów wykonawczych art. 9 § 2 KP.

Dobra rada :) : Jeżeli w Pana zakładzie pracy działają zakładowe organizacje związkowe, proszę się udać do jednej z centrali (najlepiej do OPZZ lub NSZZ Solidarność) i napisać krótki wniosek (jeżeli nie jest Pan związkowcem), o reprezentowanie Pana interesów…., i poprosić o kontakt z radcą prawnym, przedstawić mu cały problem i poruszyć sprawę zastraszania. A związkom zawodowym proszę przypomnieć o konsultacjach w zakresie bhp art. 23711a. Chyba się trochę zagalopowałem :))).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje za rade ale w tym zakładzie pracy niema związków zawodowych. A mojego pracodawcy nie ruszy żadna komisja i nie pozwoli sobie na stworzenie takiej organizacji. kedyś 2 pracowników próbowało stworzyć ową organizację ale już nie pracują :) (ciekawe czemu ). a firma ma tylko podpisane prze zemnie podstawowy kwestionariusz BHP. a moje szkolenie polegało tylko na trzymaniu się odpowiednich wymiarów i dodawania odpowiednich elementów do zakończenia montażu .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo86 wrote:
zdjęcie powinienem załatwić na komisje?? czy tylko zaznaczyć uchybienie??
1) Jeśli dojdzie do komisji lekarskiej to wcześniej muszą być przesłanki aby ją powołać- ustalenia w protokole powypadkowym. Komisję lekarsą interesuję zdjęcia medyczne. Dokumentacje składa się poprzez pracodawcę. Wobec tego komisję lekarsą nie interesują zdjęcie wadliwej maszyny;

2) Pkt 1- opisać uchynienia jak i można udokumentować załącznikiem do pisma czyli zdjęciem. Wówczas na pieczęci pracodawca wpsuje, że wniosione jedno posmo i jeden załącznik- pisze się to na drugim egzemplarzu pisma na dowód jego złożenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo86 wrote:
my w firmie podpisujemy tylko takie podstawowe kwestionariusze php. czyli ile można dźwigać a co powinno się przewozić na wózkach tzw. paleciakach . a o stanowisku powiem szczerze nie podpisywałem nic a pracuje tam 3 lata i miałem rotacje na różne stanowiska z 6 razy. ( brygadzista stwierdził że potrzebuje ludzi co mogą wykonać prace więcej niż na jednym stanowisku) i czy to też jest zgodne z przepisami??

a te pkt. powyższe napewnio wniosę do kwestionariusza powypadkowego jako uwagi- dziękuje za podpowiedzenie oraz cierpliwość co do mojej osoby:)
1) Jeśli wprowadzono system zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy np. PN-N-18001:2004, BS OHSAS 18001:2007 to pracodawca zobowiązany jest zapoznać każego pracownika z ryzykiem zawodowym na danym stanowisku pracy, a pracownik potwierdza to pdpisem;

2) Proszę bardzo- przyjemność po mojej stronie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konrad157 wrote:
Jeżeli chodzi o przenoszenie na inne stanowiska, to dotykamy tutaj delikatnej kwestii, ponieważ wiemy, że coś takiego często się praktykuje, w oparciu o art. 42 § 4 KP, a z drugiej strony nie uwzględnia się tej sytuacji w ocenie ryzyka zawodowego. Powstaje zatem pytanie, czy zmiana stanowiska pracy, która często wiąże się również ze zmianą charakterystyki wykonywanych czynności winna być ujęta w ocenie ryzyka zawodowego. Chciałbym jednocześnie przypomnieć, że oczywiście szkolenia stanowiskowe są ważnie, czyli te przeprowadzane przez przełożonego lub doświadczonego kolegę, ale za stan bhp odpowiada pracodawca art. 207 § 1. I teraz docieramy do najciekawszej kwestii: ocenę ryzyka dokumentuję i wyznacza dopuszczalne granice ryzyka pracodawca art. 226 KP oraz informuje o nim pracowników, w praktyce najczęściej podczas szkoleń z bhp. Jeżeli na stanowisku pracy są urządzenia i maszyny, wówczas również muszą się znajdować stosowne instrukcje stanowiskowe obsługi tychże urządzeń i maszyn. Każde urządzenie i maszyna muszą posiadać deklarację zgodności (zepsuty stelaż), ponieważ niedopuszczalne jest wyposażenie stanowisk pracy w maszyny i inne urządzenia techniczne, które nie spełniają wymagań dotyczących zgodności, to co napisałem tutaj stosuje się również do narzędzi art. 217 i 218 KP. Powracając do oceny ryzyka zawodowego, sama ocena ryzyka została szczegółowo opisana w Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r., w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, w tymże rozporządzeniu jest ogromna luka prawna, ponieważ § 39a pkt. 1 mówi, że pracodawca ocenia ryzyko zawodowe występujące przy wykonywanych pracach……, a z kolei pkt. 3 mówi, że pracodawca dokumentując ryzyko zawodowe, dokument winien zawierać opis ocenianego stanowiska……. . Zatem rodzi się pytanie, co powinien oceniać pracodawca? Czynności wykonywane na stanowisku pracy, czy może same stanowisko, jestem zdania, że jedno i drugie.
Z kolei, to co Pan napisał, że -- „dla wyjaśnienia podam iż ja dostaje najniższą krajową i jest to objęte norma tak zwanym progiem dopiero po przekroczeniu owego progu mogę zarobić lepsze pieniądze więc odrazu automatycznie pracodawca jest usprawiedliwiony że niepotrzebnie się śpieszyłem” – pracodawca nigdy nie będzie usprawiedliwiony, ponieważ Pan ma prawo do godziwego wynagrodzenia (ale w Polsce to fikcja), przepisy Prawa pracy, absolutnie nie przewidują takiej sytuacji, iż w zamian za wyższą pensję, ryzyko wynikające z prowadzonej działalności przenoszone jest na Pana, to jest wykluczone. Praca ma być tak organizowana, iż ma być bezpieczna w rozumieniu KP !!!!!!!!!!, a za bezpieczeństwo odpowiada pracodawca !!!!!!!! . Nadmienię tutaj, że postanowienia układów zbiorowych pracy i porozumień zbiorowych oraz regulaminów (regulaminu wynagradzania) i statutów nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż przepisy Kodeku pracy oraz innych ustawa i aktów wykonawczych art. 9 § 2 KP.
Dobra rada :) : Jeżeli w Pana zakładzie pracy działają zakładowe organizacje związkowe, proszę się udać do jednej z centrali (najlepiej do OPZZ lub NSZZ Solidarność) i napisać krótki wniosek (jeżeli nie jest Pan związkowcem), o reprezentowanie Pana interesów…., i poprosić o kontakt z radcą prawnym, przedstawić mu cały problem i poruszyć sprawę zastraszania. A związkom zawodowym proszę przypomnieć o konsultacjach w zakresie bhp art. 23711a. Chyba się trochę zagalopowałem :))).
1) W mojej ocenie przy przenoszeniu na inne stanowisko pracy w trybie art. 42 § 4 k.p. należy bezwględnie zapoznać pracownika z przepisami bhp i ryzykiem zawodowym na nowym stanowisku pracy. Co ważne art. 42 § 4 k.p. można zastosować wyłącznie przy kumulatywnym spełnieniu przesłanek określonych tym przepisem: 1) uzasadnione potrzeby pracodawcy; 2) okres 3 miesięcy powierzenia innej pracy niż określona w umowie o pracę; 3) nie powoduje obniżenie wynagrodzenia; 4) odpowiada kwalifikacjom pracownika. Sprzeczne z prawem jest wobec tego powierzenie powodowi pracy znaczenie odbiegającej od posiadanych przez niego kwalifikacji zawodowych jak i dokonywanie tegoż w sytuacji gdy brak jest uzasadnionych potrzeb pozwanego zakładu pracy jako całości. Odmowa wykonania przez powoda takowej pracy nie może powodować dla niego jakichkolwiek ujemnych konsekwencji prawnych, w tym nie uzasadnia rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 § 1 k.p. (zob. wyrok SN z 8.5.1997 r., I PKN 131/97, poz. OSNP 6/1998, poz. 178). Wypada tutaj nadmienić, że w wyroku z dn. 8 sierpnia 1979 r. (I PR 55/79, OSNC 1980/1-2/30) który zachował swoją aktualność do dnia dzisiejszego sąd przyjął, że użyte przez ustawodawcę w art. 42 § 4 k.p. określenie tu cytuję: „w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy” oznacza uzasadnione potrzeby zakładu pracy jako całości, a nie tylko komórki organizacyjnej, do której pracownik został skierowany. Również zasadą jest, że jeśli pracodawca powierza pracownikowi wykonywanie innej pracy niż określona w umowie o pracę w trybie art. 42 § 4 k.p. to powinien podać pracownikowi jakie ma na względzie uzasadnione potrzeby pracodawcy, które uzasadniają powierzenie pracownikowi innej pracy niż ta określona w umowie o pracę tak aby pracownik mógł zweryfikować czy może odmówić wykonywania owej innej pracy powierzanej w myśl art. 42 § 4 k.p.. Ponadto literatura prawnicza (Zbigniew Salwa, „Kodeks pracy” Komentarz, Oficyna Wydawnicza Branta, 2001, s. 85) podkreśla, tu cytuję: „Powierzona czasowo praca musi odpowiadać posiadanym przez pracownika kwalifikacjom. Wyklucza to, powierzenie w tym trybie pracy wymagającej wyższych kwalifikacji niż posiadane przez pracownika, a także pracy wymagającej znacznie niższych kwalifikacji lub prac prostych, nie wymagających kwalifikacji”;

2) W mojej ocenie ocenia się ryzyko na danym stanowisku pracy co oznacza ryzyko przy wykonywaniu danej pracy na danym staniowisku pracy. Jak wiadomo dopiero praca powoduje owe ryzyko, a nie samo stanowisko. Chociaż oczywiście opwe ryzyko nie musi pochodzić wyłącznie od maszyn wprawianych w ruch, a np. od czynników chemicznych mogących się pojawić na danym stanowisku pracy niezależnie od wykonywanej przez pracownika czynności. Wobec tego tak jak Pan włascie ocenił pracodaca ocenia zagrożenia mogąca się pojawić na danym stanowisku pracy ja i mogące się pojawić ze stricte wykonywanej przez pracownika czynność na danym stanowisku pracy;

3) Słusznie- ale pytającemu chodziło za pewne o to, że pracodawca będzie usiłował zrzucić na pracownika, że nie potrzebnie się spieszył, a jeśli już to pośpiech nie uzasadnia pracy wadliwej, z rażącym niedbalstwe. Oczywiście wchodzimy na na spekt czy pracodawca dopuścił się zaniedbań w stostunku do pracownika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nam tylko zdjęcie rtg ale na nim nie widoczne są ścięgna.

* czy lekarz da mi skierowanie na USG wtedy będzie widać ścięgno

* odnosząc się do TWEGO postu powyżej jak na mogę to sprawdzić??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo86 wrote:
dziękuje za rade ale w tym zakładzie pracy niema związków zawodowych. A mojego pracodawcy nie ruszy żadna komisja i nie pozwoli sobie na stworzenie takiej organizacji. kedyś 2 pracowników próbowało stworzyć ową organizację ale już nie pracują :) (ciekawe czemu ). a firma ma tylko podpisane prze zemnie podstawowy kwestionariusz BHP. a moje szkolenie polegało tylko na trzymaniu się odpowiednich wymiarów i dodawania odpowiednich elementów do zakończenia montażu .
1) Słusznie- jest powszechnie wiadomo, że pracodawca nie lubi takich organizacji związkowych;

2) Wobec tego to też warto podnieść w uwagach i zastrzeżeniach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie napisał użytkownik (z góry przepraszam z to semantyczne określenie) „Szkoda”, iż --- „ Co ważne art. 42 § 4 k.p. można zastosować wyłącznie przy kumulatywnym spełnieniu przesłanek określonych tym przepisem: 1) uzasadnione potrzeby pracodawcy; 2) okres 3 miesięcy powierzenia innej pracy niż określona w umowie o pracę; 3) nie powoduje obniżenie wynagrodzenia; 4) odpowiada kwalifikacjom pracownika. Sprzeczne z prawem jest wobec tego powierzenie powodowi pracy znaczenie odbiegającej od posiadanych przez niego kwalifikacji zawodowych jak i dokonywanie tegoż w sytuacji gdy brak jest uzasadnionych potrzeb pozwanego zakładu pracy jako całości. Odmowa wykonania przez powoda takowej pracy nie może powodować dla niego jakichkolwiek ujemnych konsekwencji prawnych, w tym nie uzasadnia rozwiązania umowy o pracę” --- Chciałbym również dodać, iż w doktrynie Prawa pracy w komentowanym art. 42 § 4 ( Świątkowski A., Kodeks pracy, Komentarz, wyd. C. H. Beck, wydanie 3, Warszawa 2010, s. 219), uwzględniony jest fakt, że polecając pracownikowi wykonanie innej pracy przez okres nie dłuższy od trzech miesięcy w roku kalendarzowym, pracodawca nie ma obowiązku konkretyzowania rodzaju czynności w pracy powierzonej pracownikowi. Artykuł ten wymaga jedynie, aby zlecona praca odpowiadała kwalifikacjom pracownika. I tutaj pojawia się pewien problem, ponieważ obecnie nabywanie kwalifikacji odbywa się w różny sposób. Mamy właściwie tutaj z dwoma możliwościami, pierwsza to nabycie kwalifikacji w instytucjach poza zakładem pracy np. prawo jazdy, uprawnienia do kierowania wózkami jezdniowymi, uzyskanie uprawnień operatora suwnic itd. …., oraz jest ta grupa kwalifikacji, które musi posiadać pracownik na konkretnym stanowisku pracy, a uzyskuje te kwalifikacje w ramach szkoleń i kursów wewnątrz zakładu pracy. W płaszczyźnie praktycznej ta druga grupa kwalifikacji, szkolenia kursy i inne to po prostu fikcja, pracownik przyjmowany na stanowisko przechodzi szkolenie stanowiskowe z reguły pod okiem drugiego pracownika i na koniec tego szkolenia potwierdza to własnoręcznym podpisem. I tu wracamy do komentowanego powyżej przepisu – przypomnę art. 42 § 4, oraz to, do czego chciał dążyć prof. Salwa i Świątkowski, z jednej strony niedopuszczalne jest przerzucenie pracownika na inne stanowisko poniżej kwalifikacji zawodowych pracownika (nie próbuję przytaczać wyroków sądowych jest ich tak dużo, brakło by miejsca na wpis), ale z drugiej strony to pracodawca kształtuje metody uzyskiwania tzw. kwalifikacji wewnątrz zakładowych. Pozostawiając ten wątek, chciałbym zwrócić uwagę teraz na problematykę związaną z oceną ryzyka zawodowego. Proszę zauważyć, w praktyce zdarza się, że na jednym bądź na kilku wydziałach w jednym przedsiębiorstwie występują te same np. maszyn, tej samej firmy o tej samej specyfice obsługi i produkcji. Wówczas nie ma potrzeby tworzyć oceny ryzyka zawodowego dla pojedynczych maszyn, można tworzyć ocenę zbiorczo do wszystkich (oczywiście to nie mój pogląd), w pełni honorowane przez PIP. Przerzucenie pracownika w takiej sytuacji z jednej maszyny na drugą nie rodzi żadnych wątpliwości. Wątpliwości natomiast pojawiają się w sytuacjach, gdy pracodawca wysyła pracownika np. codziennie na inne stanowisko o różnych charakterystykach produkcyjnych, wówczas w pośpiechu tworzone jest szkolenie i pracownik wręcz zmuszony jest potwierdzić to własnoręcznym podpisem.

Natomiast jeżeli chodzi o problem powstawania ryzyka, to w moim odczuciu mamy tutaj do czynienia z trzema głównymi źródłami – I – to oczywiście stanowisko pracy, II – czynności wykonywane na stanowisku pracy, III – to uwarunkowania osobowe pracownika i pracodawcy potwierdzają to statystyki GUS.

Na pierwszy rzut oka, cała problematyka wypadkowa, wręcz mógłbym powiedzieć, cały obszar prawny działu X KP, jest dobrze opisany w literaturze prawniczej, ale w praktyce okazuje się, że normy prawne tego zakresu przypominają dziurawy ser szwajcarski :). A więc ocena ryzyka zawodowego w stosunku do konkretnego stanowiska winna uwzględniać zarówno stanowisko jak również czynności wykonywaną na stanowisku (Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r., w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy § 39 a) oraz poziom ryzyka (Polska Norma PN – N – 18002, s. 5 i kolejne). Ale w tym miejscu, pragnę zaakcentować, pewien problem, iż sama umowa o pracę (art. 29 KP) wskazuje jedynie miejsce wykonywania pracy w raz z zawodem a nie stanowisko, każdy kierownik wydziału zapytany o to, dlaczego przenosi pracownika z jednego stanowiska na drugie, z rozbrajającą szczerością przyzna, iż żaden pracownik formalnie nie jest przypisany do konkretnego stanowiska pracy i tu leży główny problem. Drugim jest wyznaczenie norm (art. 83 KP)

Pracodawca oczywiście nie może zrzucić winy na pracownika, że niepotrzebnie się spieszył, również zgadzam się z tą tezą : pośpiech nie uzasadnia pracy wadliwej, z rażącym niedbalstwem” ale chyba to zostało wyjaśnione wcześniej.

Dziękuję za wysoce merytoryczną wymianę poglądów, uczulam jednocześnie na wyżej wspomniane komentarze, zresztą na wszystkie, bardzo dużo i szczegółowo opisana problematyka prawna w teorii, lecz mało praktyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sebollo86 wrote:
a ja nam tylko zdjęcie rtg ale na nim nie widoczne są ścięgna.
* czy lekarz da mi skierowanie na USG wtedy będzie widać ścięgno
* odnosząc się do TWEGO postu powyżej jak na mogę to sprawdzić??
1) Tak;

2) Nie rozumiem pytania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konrad157 wrote:
Słusznie napisał użytkownik (z góry przepraszam z to semantyczne określenie) „Szkoda”, iż --- „ Co ważne art. 42 § 4 k.p. można zastosować wyłącznie przy kumulatywnym spełnieniu przesłanek określonych tym przepisem: 1) uzasadnione potrzeby pracodawcy; 2) okres 3 miesięcy powierzenia innej pracy niż określona w umowie o pracę; 3) nie powoduje obniżenie wynagrodzenia; 4) odpowiada kwalifikacjom pracownika. Sprzeczne z prawem jest wobec tego powierzenie powodowi pracy znaczenie odbiegającej od posiadanych przez niego kwalifikacji zawodowych jak i dokonywanie tegoż w sytuacji gdy brak jest uzasadnionych potrzeb pozwanego zakładu pracy jako całości. Odmowa wykonania przez powoda takowej pracy nie może powodować dla niego jakichkolwiek ujemnych konsekwencji prawnych, w tym nie uzasadnia rozwiązania umowy o pracę” --- Chciałbym również dodać, iż w doktrynie Prawa pracy w komentowanym art. 42 § 4 ( Świątkowski A., Kodeks pracy, Komentarz, wyd. C. H. Beck, wydanie 3, Warszawa 2010, s. 219), uwzględniony jest fakt, że polecając pracownikowi wykonanie innej pracy przez okres nie dłuższy od trzech miesięcy w roku kalendarzowym, pracodawca nie ma obowiązku konkretyzowania rodzaju czynności w pracy powierzonej pracownikowi. Artykuł ten wymaga jedynie, aby zlecona praca odpowiadała kwalifikacjom pracownika. I tutaj pojawia się pewien problem, ponieważ obecnie nabywanie kwalifikacji odbywa się w różny sposób. Mamy właściwie tutaj z dwoma możliwościami, pierwsza to nabycie kwalifikacji w instytucjach poza zakładem pracy np. prawo jazdy, uprawnienia do kierowania wózkami jezdniowymi, uzyskanie uprawnień operatora suwnic itd. …., oraz jest ta grupa kwalifikacji, które musi posiadać pracownik na konkretnym stanowisku pracy, a uzyskuje te kwalifikacje w ramach szkoleń i kursów wewnątrz zakładu pracy. W płaszczyźnie praktycznej ta druga grupa kwalifikacji, szkolenia kursy i inne to po prostu fikcja, pracownik przyjmowany na stanowisko przechodzi szkolenie stanowiskowe z reguły pod okiem drugiego pracownika i na koniec tego szkolenia potwierdza to własnoręcznym podpisem. I tu wracamy do komentowanego powyżej przepisu – przypomnę art. 42 § 4, oraz to, do czego chciał dążyć prof. Salwa i Świątkowski, z jednej strony niedopuszczalne jest przerzucenie pracownika na inne stanowisko poniżej kwalifikacji zawodowych pracownika (nie próbuję przytaczać wyroków sądowych jest ich tak dużo, brakło by miejsca na wpis), ale z drugiej strony to pracodawca kształtuje metody uzyskiwania tzw. kwalifikacji wewnątrz zakładowych. Pozostawiając ten wątek, chciałbym zwrócić uwagę teraz na problematykę związaną z oceną ryzyka zawodowego. Proszę zauważyć, w praktyce zdarza się, że na jednym bądź na kilku wydziałach w jednym przedsiębiorstwie występują te same np. maszyn, tej samej firmy o tej samej specyfice obsługi i produkcji. Wówczas nie ma potrzeby tworzyć oceny ryzyka zawodowego dla pojedynczych maszyn, można tworzyć ocenę zbiorczo do wszystkich (oczywiście to nie mój pogląd), w pełni honorowane przez PIP. Przerzucenie pracownika w takiej sytuacji z jednej maszyny na drugą nie rodzi żadnych wątpliwości. Wątpliwości natomiast pojawiają się w sytuacjach, gdy pracodawca wysyła pracownika np. codziennie na inne stanowisko o różnych charakterystykach produkcyjnych, wówczas w pośpiechu tworzone jest szkolenie i pracownik wręcz zmuszony jest potwierdzić to własnoręcznym podpisem.
Natomiast jeżeli chodzi o problem powstawania ryzyka, to w moim odczuciu mamy tutaj do czynienia z trzema głównymi źródłami – I – to oczywiście stanowisko pracy, II – czynności wykonywane na stanowisku pracy, III – to uwarunkowania osobowe pracownika i pracodawcy potwierdzają to statystyki GUS.
Na pierwszy rzut oka, cała problematyka wypadkowa, wręcz mógłbym powiedzieć, cały obszar prawny działu X KP, jest dobrze opisany w literaturze prawniczej, ale w praktyce okazuje się, że normy prawne tego zakresu przypominają dziurawy ser szwajcarski :). A więc ocena ryzyka zawodowego w stosunku do konkretnego stanowiska winna uwzględniać zarówno stanowisko jak również czynności wykonywaną na stanowisku (Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r., w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy § 39 a) oraz poziom ryzyka (Polska Norma PN – N – 18002, s. 5 i kolejne). Ale w tym miejscu, pragnę zaakcentować, pewien problem, iż sama umowa o pracę (art. 29 KP) wskazuje jedynie miejsce wykonywania pracy w raz z zawodem a nie stanowisko, każdy kierownik wydziału zapytany o to, dlaczego przenosi pracownika z jednego stanowiska na drugie, z rozbrajającą szczerością przyzna, iż żaden pracownik formalnie nie jest przypisany do konkretnego stanowiska pracy i tu leży główny problem. Drugim jest wyznaczenie norm (art. 83 KP)
Pracodawca oczywiście nie może zrzucić winy na pracownika, że niepotrzebnie się spieszył, również zgadzam się z tą tezą : pośpiech nie uzasadnia pracy wadliwej, z rażącym niedbalstwem” ale chyba to zostało wyjaśnione wcześniej.
Dziękuję za wysoce merytoryczną wymianę poglądów, uczulam jednocześnie na wyżej wspomniane komentarze, zresztą na wszystkie, bardzo dużo i szczegółowo opisana problematyka prawna w teorii, lecz mało praktyki.
Zgadzam się z Panem co do zasady w tej wypowiedzi w całości. Co do kwestii, że mało tutaj w temacie praktycznych rad to wynika to z normalnego stanu rzeczy: 1) nie mamy informacji o zakładzie, pracodawcy, dokumentacji związanej z bhp, przepisami pracy, ryzykiem zawodowym, a nawet nie wiemy jaki zapisy znajduję się dokładnie w protokole powypadkowym. Co gorsze to sam poszkodowany pracownik nie posiada pewnej i pełnej tego typu wiedzy wobec tego nie ma się co dziwić. W większości można wskazać na teorię aby pytający mógł ją zweryfikować z praktyczną jego sytuacją. Jak wiadomo podstawą praktyki jest solidna znajomość teorii; 2) odpowiedź przez internet na odległość co utrudnia doradztwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie po ciężkich trudach zdobyłem protokół :)

w pkt5 ustalono następujące przyczyny wypadku :

- pospiech i nieuwaga

- niedostateczna koncentracja uwagi na wykonywanej czynności

-używanie niewłaściwych narzędzi (zbyt długie wiertło)

Jeśli pomocne byłoby przytoczenie innych pkt. to napisze :)

 

 

*Czy jest realne otrzymanie odszkodowania??

* Jak tak to w jakiej kwocie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij


×
×
  • Dodaj nową pozycję...