Hestia-problem z odszkodowaniem samochodu po kolizji

[MADALENA]

Mój tata kupił samochód od firmy za mniejsze pieniądze niż jest wart faktycznie. cena sprzedarzy 4.600 a cena rynkowa około 10.000. Dwa tygodnie po zakupie miał kolizję z winy innego kierowcy. Zarówno jak mój ojciec i ten pan są ubezpieczeni w Hesti. Aktualnie została uznana szkoda całkowita smochodu, ale firma ubezpieczeniowa odwleka z wypłaceniem pieniędzy jak zarówno z przesłaniem nam dokumentów odnośnie wyceny. poinformowano nas telefonicznie że wycenili samochód na 3.900 i chcą nr konta na jaki mają przelać pieniadze, bez żadnych dokumentów tak poprostu. Gdy mój tata odmówił i powiedział że nie przyjmuję tego i najpierw chcę dostać wycenę to przeciągają sprawę już ponad trzy tygodnie i pomimo naszych licznych telefonów nic się nie dzieje. Chyba cena zakupu nie powinna być ważna tylko cena rynkowa? A co jeśli kupiłabym samochód za 10.000 a cena rynkowa byłaby 2.000 też oddali by mi pieniadze od ceny zakupu? Co należy zrobić w takiej sytuacji. Bardzo proszę o poradę.

[pessos855]

Należy przyjąć pieniądze i mieć w ręku decyzje by mieć się od czego odwoływać. Bo w tym momencie to Państwo przedłużają sprawę - Towarzystwo chce wypłacić, lecz nie ma na to Waszej zgody. Przyjęcie pieniędzy nie jest zamknięciem likwidacji, dopiero od tego momentu możecie się zacząć odwoływać, wszystkie wcześniejsze informacje były niezobowiązujące.

[MADALENA]

Czyli do mementu nie przyjęcia przez nas pieniędzy Hestia nie wyda nam decyzji. Uważam, że powinni mimo wszystko przysłać jakieś dokumenty, i dopiero później chcieć je wpłacać na konto. Czy to jakoś inaczej przebiega?

[pessos855]

Faktycznie powinni orientacyjnie przysłać kosztorys - lecz i tak wiążąca informacja od której będzie się można odwołać będzie zamieszczona w decyzji. Zazwyczaj jak się odwołuje to i się swego docieknie - lecz jeśli nie będzie decyzja wydana to nie będzie można się odwołać - no chyba, że Hestia wyda decycję z informacją, że będzie wypłąta po wskazaniu konta - czyli o przyjęciu odpowiedzialności - lecz nie wiem czy to TU tak robi. Lecz ja osobiście brałbym kasę którą proponują i odwoływał się od niej - nic to nie zmieni a trochę przyśpieszy - bo teraz zapewne wysłali pismo o brakującym koncie i dopóki nie dostaną go to szkoda będzie leżeć.

Może warto poprosić o pismo - co stoi na etapie podjęcia decyzji o przyjęciu odpowiedzialności i, że podanie numeru konta nie wpływa w żaden sposób na tą decyzję, co zmusi ich do wydania decyzji takiej bez wypłaty. Lecz i tak i tak będzie trzeba pisać odwołanie, a tak już by można było tą cześć którą oni proponują jakoś spożytkować.

Wpierw warto sprawdzić u niezależnego rzeczoznawcy ile faktycznie ten samochód jest wart wg info-expert. Bo na aukcjach czy innymi portalami nie można sie sugerować ponieważ one są zawsze zawyżone...

Lecz wydaje mi się, że jeśli mieli by wypłacić więcej niż było na umowie kupna - sprzedaży to bylo by to Państwa wzbogacenie się. Nic tylko kupować po znajomości za 2 tyś - a rościć sobie potem 4 tys. Zbyt duże pole do przekrętów - dlatego próbują wypłacićfaktycznie taką wartość za jaką Państwo auto kupili.

[szkodnik]

Nastąpiło chyba nieporozumienie. Jak sama piszesz wystąpiła tzw. szkoda calkowita czyli koszt naprawy przekroczył wartość pojazdu. W tej sytuacji towarzystwo wypłaca nie wartość pojazdu tylko różnicę pomiędzy wartością pojazdu a wartością tzw. pozostałości i to jest właśnie ta kwota 3900 zł. Nie sądzę aby jako wartość wyjściową pojazdu przyjęli kwotę zakupu, ale uważam że mogło to mieć wpływ na wycenę jego wartości rynkowej. No bo dlaczego samochód został sprzedany tak tanio - czy coś w chwili transakcji mu dolegało? Oczywiście odebranie tej kwoty nie zamyka drogi do dalszych roszczeń, więc faktycznie proponuję przyjąć proponowaną sumę i poczekać na pisemne uzasadnienie. Jakby coś się nie zgadzało to zawsze można się odwołać.

[MADALENA]

samochód był sprawny technicznie, silnik pomomo przesuniecia całego podwozia zapaza o raz, karoseria była jak na jego wiek niemal że idealna, firma ze wzgledu na to że mój tata jest na rencie i jest niepełnosprawny sprzedała mu samochód w ramach pomocy po nizszej cenie. Nie chodzi nam o zarabianie na kimś, po prostu chcemy mieć mozliwość zakupu auta (napewno już mniej dobrego) o podobnych walorach. A najlepiej jak są tacy madrzy to ja ich bardzo proszę o identyczny smochód i nie chcę od nich pieniedzy.

Oczywiście przyjelismy te proponowane pieniądze i dziś wysłałam odwołanie bo dopiero w sobotę dostaliśmy sam kosztorys na e-mail bez decyzji.

[pessos855]

Trzymam kciuki aby sie udało Jak sprzedała go jakas firma ze zniżką - może macie jakies dokumenty by to udokumentować? Orzeczenie o takim przyznaniu z jakiegoś powodu - dzięki temu firma nie obroni się tym, że zakupiliście pojazd za taką cenę, więc taką wartość on wg was miał.

Zresztą czym wiecej dokumentów tym lepiej.