wypadek przy pracy w lesie

[samael]

witam serdecznie na forum mam poważny problem i proszę o pomoc...mój brat uległ poważnemu wypadkowi przy wycinaniu drzew w lesie,pracował jako pomocnik pilarza na umowę o dzieło...12.05.2011 miał miejsce ten wypadek przygniotło go drzewo w protokóle powypadkowym napisano że doszło do niekontrolowanego pęknięcia drzewa...obrażenia były straszne 6 miesięcy w szpitalu 2 razy na intensywnej terapii narządy wewnętrzne uszkodzone.lekarze nie dawali żadnej nadziei na jego przeżycie...do domu wrócił 04.10.2011 ma paraliż prawej strony po rehabilitacji troszkę ustąpił ale potrzebuje opieki proszę mi powiedzieć czy należy mu się odszkodowanie do znikąt nie mam pomocy

[Kancelaria1]

Czy umowa o dzieło, była jedyną jaką posiadał Pana brat? Jeśli tak i brat nie miał dobrowolnego ubezpieczenia wypadkowego to z ZUS niestety nie otrzyma jednorazowego odszkodowania, trzeba ewentualnie złożyć wniosek o rentę z tytułu niezdolności do pracy o ile brat posiada okresy składkowe wymagane przepisami prawa.

 

Trzeba zastanowić się nad ewentualną odpowiedzialnością cywilnoprawną, bo w trakcie wycinki drzewa ot tak same się nie łamią. Jakby mógł Pan napisać bardzo szczegółowo jak doszło do wypadku, to może uda się coś podpowiedzieć.

[samael]

przy wycinaniu ostatniego drzewa zrobił się roztrzep drzewa brat po prostu nie zdążył uciec i go przygniotło...wcześniej był na zasiłku dla bezrobotnych w dniu 11.05.2011 podpisał umowę o dzieło a 11.06.2011 podpisał umowę zlecenie

[szkoda]

 

samael wrote:

przy wycinaniu ostatniego drzewa zrobił się roztrzep drzewa brat po prostu nie zdążył uciec i go przygniotło...wcześniej był na zasiłku dla bezrobotnych w dniu 11.05.2011 podpisał umowę o dzieło a 11.06.2011 podpisał umowę zlecenie

Wydaje się, że przyczyną wypadku była jego wyłączna wina nieumyślna tzw. lekkomyślność lub rażące niedbalstwo. Z umowy o dzieło nie pobiera się składek, w tym składki wypadkowej. Od 1 stycznia 2010 r. przestał obowiązywać art. 12 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst. jedn. Dz. U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.) w brzmieniu „Nie podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu osoby, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 4, jeżeli wykonują pracę poza siedzibą lub miejscem prowadzenia działalności zleceniodawcy”. Wobec tego od dn. 1 stycznia 2010 r. wszyscy zleceniobiorcy objęci ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi obowiązkowo podlegają ubezpieczeniu wypadkowemu, niezależnie od tego czy praca jest wykonywana w siedzibie zleceniodawcy czy poza nią. Tylko co z tego jak w dniu wypadku umowa zlecenie jeszcze nie istniała. Teraz może likwidować szkodę jedynie z wszelkich ubezpieczeń dobrowolnych NNW o ile takie zawierał.

[samael]

masakryczny bełkot PRAWNICZY moim zdaniem jeśli ktoś ulega wypadkowi a podlega pod osoby funkcyjne ODPOWIEDZIALNE ZA BEZPIECZEŃSTWO W PRACY nie zaniedbał sam siebie ale ktoś zaniedbał swoje obowiązki i jest za to odpowiedzialny PRACODAWCA LUB OSOBA FUNKCYJNA ,

 

Zależy mi na pomocy z waszej strony a nie podawaniu mi jakiś ustaw z których niestety nic nie wnioskuje ....

[Kancelaria1]

Proszę ustalić, czy brat podlegał ubezpieczeniu wypadkowemu (obowiązkowemu lub dobrowolnemu) i czy były odprowadzone składki.

 

Co do winy "pracodawcy" trzeba byłoby poznać więcej szczegółów: kto miał jaki zakres obowiązków, jak przebiegał wypadek - szczegółowy opis (jakie kto wykonywał czynności itp.) Bez tego nie można Panu pomóc.

[szkoda]

samael wrote:

masakryczny bełkot PRAWNICZY moim zdaniem jeśli ktoś ulega wypadkowi a podlega pod osoby funkcyjne ODPOWIEDZIALNE ZA BEZPIECZEŃSTWO W PRACY nie zaniedbał sam siebie ale ktoś zaniedbał swoje obowiązki i jest za to odpowiedzialny PRACODAWCA LUB OSOBA FUNKCYJNA ,

Zależy mi na pomocy z waszej strony a nie podawaniu mi jakiś ustaw z których niestety nic nie wnioskuje ....

Niestety ale obawiam się, że taki sam "masakryczny bełkot prawniczy" zastosuje zmawiający dzieło, a następnie ewentualnie sąd. Myślę, że moja odpowiedź nie była zawiała czy też niezrozumiała. To, że była niepomyślna to bardzo mi przykro z tego powodu. Na prawdę wypadek był bardzo poważny i współczuję tragedii. Faktycznie wystąpił przykry zbieg okoliczności tj. wpierw był bezrobotny, następnie zdobył pracę bardzo ciężką i trudną i to jedynie na umowę o dzieło. Następnie w tych okolicznościach doszło do nieszczęśliwego w skutkach wypadku. Co gorsze to w tym okresie Pana brat nie miał jeszcze podpisanej umowy zlecenie z której obecnie obowiązkowo odprowadzana jest składka wypadkowa (dlatego powołałem zapis owej ustawy "wypadkowej"). Wobec tego jeśli nie odprowadzał dobrowolnie składki wypadkowej to nie przysługuje Panu bratu jednorazowe odszkodowanie z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu bez względu na okoliczności i przyczny wypadku. Oczywiście zdarzenie spełnia definicję wypadku przy pracy gdyż była nagłość, przyczyna zewnętrzna oraz uraz. Wobec tego można byłoby wywodzić brak winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa wykonującego czynności z umowy o dzieło jako przyczyny wyłącznej (jednak tutaj potrzeba jest bardzo szczegółowy opis prac etc., świadkowie zdarzenia, okoliczności i przyczyny wypadku). W kwestii odpowiedzialności cywilnoprawnej sprawę komplikuje jeszcze w dodatku to, że to była umowa o dzieło. Jak wiadomo cechą charakterystyczną owy o dzieło czy zlecenie jest to, że nie jest wykonywana pod ścisłym nadzorem dającego zlecenie, zamawiającego. Wobec tego nie ma Pan w mojej ocenie racji pisząc "jeśli ktoś ulega wypadkowi a podlega pod osoby funkcyjne odpowiedzialne za bezpieczeństwo w pracy nie zaniedbał sam siebie ale ktoś zaniedbał swoje obowiązki i jest za to odpowiedzialny pracodawca lub osoba funkcyjna. W przypadku umowo o dzieło czyli umowy cywilnoprawnej nie ma mowy o pracodawcy tylko o zamawiającym dzieło do którego stosuje się wyłącznie przepisy k.c. a nie przepisy k.p.. Nie bez powodu też w karcie wypadku brak jest punktu co do stwierdzenia nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów bhp. To przyjmujący umowę o dzieło ma sobie stworzyć, zorganizować bezpieczne, higieniczne warunki pracy. Abstrahując na chwilę to według Pana rozmowania za wszelkie wypadki przy pracy musiałby odpowiadać pracodawca lub osoba funkcyjna, gdyż pracownik nie mógł spowodować wypadku z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa czy też z winy nieumyślnej tzw. lekkomyślności lub zwykłego niedbalstwa. Idąć tym torem rozumowania ustawodawca wogóle nie powinien przewidywać niemożności uzyskania jendorazowego odszkodowania z ZUS za trwały uszczerbek na zdrowiu. Również takie sytuacje nie powinny występować w praktyce. Nie ma nic bardziej mylnego. Oczywiście w przypadku Pana brata akurat nie o to się ściśle rozchodzi. Bardzo chciałbym udzielić pozytywnej wskazówki do świadczeń z ZUS i kompensaty na podstawie przepisów k.c. ale- przynajmniej na tym etapie nie wiedzę takich podstaw prawnych. Jak na razie można likwidować szkodę z wszelkich ubezpieczeń dobrowolnych NNW grupowych i indywidualnych o ile takie Pana brak posiadał oraz starać się o rentę z ZUS z tytułu niezdolności do pracy o ile posiada wymagane okresy składkowe i nieskładkowe. Proszę opisać jeszcze bardzo dokładnie co dokładnie wpisano w kartę wypadku i bardzo szczegółowo opisać całe zdarzenie- wykonywaną pracę z podziałem na podział ról, metodę pracy, czas pracy, godzinę wypadku, datę wypadku, ilość osób wykonujących pracę, świadków zdarzenie etc..