Jump to content
Forum Odszkodowania

czy uznać wypadek


era111
 Share

Recommended Posts

Witam wszystkich.

Mam prośbę bo nie wiem co robić. Parę miesięcy temu mój pracownik miał wypadek w pracy, skręcił kostkę. Zrobiłem postępowanie powypadkowe i uznałem ten wypadek przy pracy. Pracownik otrzymał odszkodowanie. Teraz mam drugi taki sam wypadek. Pracownik twierdzi, że wychodząc ze służbowego samochodu na placu firmy poślizgną się na mokrym podłożu i skręcił sobie kostkę. Stało się to w poniedziałek na koniec pracy. Nic mi nie powiedział o tym zdarzeniu. We wtorek miał urlop i dopiero w środę przyniósł L-4 i zgłosił mi na piśmie ten wypadek. Jak mu się spytałem czemu wcześniej mi nic nie mówił to powiedział, że nie wiedział, że sobie skręcił kostkę. Podał jako świadka swojego kolegę który z nim był. Podczas przesłuchania owego świadka twierdził on że tego nie widział. Zeznają również obydwoje, że było mokro a na 100% w owym dniu nie padał deszcz.

Wydaje mi się, że poszkodowany skręcił sobie kostkę będąc na urlopie we wtorek i chcąc wyciągnąć w dobie kryzysu parę złoty zgłosił to jako wypadek!

Czy można w jakiś sposób nie uznać tego wypadku np. nie jasne zeznania poszkodowanego i świadka, czy muszę to jakoś udowodnić.

Z góry dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Jesli świadek nie potwierdza wyjasnien poszkodowanego - i nie ma innych okolicznosci, ktore potwierdzałyby prawdziwosc słów poszkodowanego - kiedy byl u lekarza?? czy w tym samym dniu? - to nie uznalabym wypadku za wypadek przy pracy uzasadniając to tym, ze brak mozliwosci wiarygodnego potwierdzenia, ze poszkodowany doznał urazu w miejscu, czasie i w okolicznosciach, które przedstawia.
Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuje za odpowiedz. Jednak trochę sprawa się komplikuje dlatego, że dzisiaj przesłuchałem następnego świadka, który podobno widział całe zdarzenie. Świadek potwierdza wyjaśnienia poszkodowanego tylko, że przedstawia je trochę w inny sposób, tzn. trochę się nie pokrywają ze zeznaniami poszkodowanego. Czy w takim przypadku jak jest świadek który widział to zdarzenie to muszę uznać ten wypadek jako wypadek przy pracy, choć przedstawia to zdarzenie trochę inaczej? Czy mogę się nadal trzymać tej opcji co podpowiada mi Ewania.

Bardzo proszę o radę.

Link to comment
Share on other sites

Trochę oznacza to, że:

POSZKODOWANY - wyjaśnia, że świadek widział całe zdarzenie i widział jak utyka, bo poszkodowany do niego podszedł.

ŚWIADEK - oświadczył, że to on podszedł do poszkodowanego i spytał co się stało.

Nie wiem, może czepiam się szczegółów ale wydaje mi się, że chłopacy umówili się tylko nie do końca.

Link to comment
Share on other sites

Ale w sumie wychodzi na to, ze swiadek POTWIERDZA, ze zdarzenie mialo miejsce, tak? Tzn. nie musial koniecznie WIDZIEC samego momentu posilzgnięcia się kolegi, ale - skoro podszedl pytajac co sie stalo, to mial ku temu jakies powody? Wdzial, ze kolega utyka? Albo slyszal, ze krzyknął z bólu?

Kto do kogo podszedl nie ma wielkiego znaczenia. Jesli swiadek w jakikolwiek sposob POTWIERDZA, ze COS sie stalo w danym miejscu i czasie, co moze potwierdzac wersje poszkodowanego, to chyba nie masz wielkiego wyboru....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...