Jak udowodnic nieumyślnośc wypadku w pracy

[mpasia]

Podczas jazdy samochodem w pracy do klienta zjechałam na lewy pas i zderzyłam sie z nadjeżdząjacym autem. W wyniku wypadku trafiłam na miesiąc do szpitala (innych poszkodowanych nie ma). Nie pamietam dlaczego zjechałam - mam czarna dziurę. Pamietam uderzenie i wszystko co działo się później. Kierowca samochodu, w który uderzyłam zeznał, że widział jak położyłam głowę na bocznej szybie auta. Stąd w protokole policji znalazł sie niekorzystny dla mnie zapis że "prawdopodobnie zasnęłam". Policja umorzyła dochodzenie i skierowała sprawę do sądu grodzkiego "o spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym" i ukaranie grzywną. W związku z tym ZUS odmówił uznania tego wypadku jako wypadek przy pracy (i wypłaca mi 80% zasiłku) - do czasu rozprawy sądowej. Jak mam sie bronic w sądzie? Faktem jest, że zjechałam na lewy pas. Ale nie ma mowy o umyślności czy niedbalstwie. Nie byłam pod wpływem alkoholu, ani narkotyków, nie paliłam, nie rozmawiałam przez telefon, nie grzebałam w torebce, nie poprawiałam makijażu... Była ósma rano, początek tygodnia, ruszyłam z domu po sniadaniu - świeża i wypoczęta i po 7 km cos takiego. Insynuacje ze zasnełam sa bzdurą. Ale co sie stało nie wiem

Moze ktoś wie jaki może byc wyrok sądu? I czy nawet jesli sąd ukarze mnie grzywna (czyli uzna za winną - spowodowania zagrożenia") to mam szansę aby ZUS uznał wypadek przy pracy za nieumyślny.

Z góry dziąkuje za pomoc

[Dominika]

A lekarze nie stwierdzili np zasłabnięcia? Może spadek cukru we krwi? Spadek ciśnienia? Nie da się nic wycisnąć z dokumentacji medycznej?

Wypadek umyślny? Chyba z winy Pani lub z przyczyn niezależnych .

Jeśli sąd uzna, że Pani usnęła to będzie wypadek z Pani winy i odszkodowania Pani nie dostanie.