Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

PROSZE O POMOC - opis kolizji i paranoicznej sytacji...


truskawka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Mam bardzo ważne pytanie. Niedawno zdarzyła się kolizja, hamowaliśmy przy żółtym świetle, samochód przede mną przyśpieszył - chciał przejechać, nagle się rozmyślił i zahamował, uderzyłem go z niewielką prędkością 10 km/h - wysiedliśmy - po oglądnięciu samochodów pan (z przedniego samochodu) stwierdził, że nic się nie stało - na zderzaku były niewielkie rysy - pytałem czy chce policje i oświadczenie - wymieniliśmy się wizytówkami - Pan bardzo się śpieszył i odjechał. Wieczorem zadzwonił i poprosił o spotkanie - przedstawił zdjęcia swojego samochodu z zupełnie inną szkodą - oderwany zderzak itp. nie podpisałem oświadczenia - czułem, że ktoś chce mnie wrobić:/ zaproponowałem zadość uczynienie za rysy - nie zostało przyjęte więc się rozeszliśmy, następnie Pan nękał mnie telefonami i naszedł w domu (nie wiem jak doszedł do adresu). Teraz mam iść złożyć zeznanie na policji... Jak to jest, że jeśli Pan stwierdził, ze nic się nie stało i odjechał a teraz wrabia mnie w urwanie zderzaka itp...? Po czyjej stronie leży prawo? nie chciał oświadczenia, śpieszył się, a teraz kłamie w żywe oczy, przedstawia nieprawdziwe szkody...? Co należy zrobić? Proszę o pomoc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CZasem jest tak ze zderzakami, ze na pierwszy rzut oka uszkodzen nie widac, a zaczepy odpadają po jakims czasie.

 

Ale to Twoja wina, sam sobie narobiles problemów. Mogłeś spisać oświadczenie oraz zrobić zdjęcia.

Teraz to Ci zostaje tylko szukanie świadków.

Doweidz się czy na skrzyżowaniu nie ma kamer. Może coś nagrały.

Może sprzedawcy z okolicznych sklepów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...