maciekk4d Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 Witam Serdecznie !Wczoraj jadąc remontowaną drogą w nocy i mijając się z samochodem ciężarowym, musiałem zjechać jak najbliżej prawej osi jezdni. Okazało się, że przy prawej osi jezdni jest pół metrowy nasyp piachu, który robotnicy zostawili nie oznaczając go żadnymi pachołkami. Wjechałem przodem w ten nasyp, po czym wpadłem do rowu i auto zaczeło dachować, tzn. przekoziołkowało na dach. Na początku drogi jest znak, iż droga jest w remoncie, ale ruch nie jest zamknięty. Do kolizji doszło na nieoświetlonym fragmencie drogi. Ten nasyp nie był w żaden sposób oznakowany, a w połowie znajdował się na drodze. Było też ograniczenie do 40km/h, ale jechałem mniejwięcej z tą prędkością, ponieważ była słaba widoczność. Policja została wezwana, zdjęcia zrobiłem (zarówno nasypowi jak i samochodowi leżącemu na dachu). Dzisiaj zadzwoniłem do wykonawcy drogi - firmy Strabag, która ma wysłać mi w dniu jutrzejszym numer ich polisy. Auto nadaje się do kasacji, na szczęście nikomu się nic nie stało. Mam świadka zdarzenia, który jechał za mną i wszysto widział.Chciałem zapytać, czy mam jakieś szanse na odszkodowanie ? Czy wykonawca drogi pomimo znaku ostrzegawczego o robotach drogowych na początku drogi, powinien zabezpieczać każde zagrożenie na jezdni pachołkami?Co dalej mam robić? Proszę o pomocPozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miszka Posted July 6, 2011 Share Posted July 6, 2011 Będzie ciężko, ale można spróbować. Trzeba liczyć się koniecznoscią sporu sądowego, którego wynik jest niepewny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciekk4d Posted July 6, 2011 Author Share Posted July 6, 2011 Ale dlaczego wynik jest niepewny? Co obstawia za wygraną wykonawcy drogi? Czy takie nasypy piaskowe nie muszą być jakoś oznakowane specjalnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciekk4d Posted July 7, 2011 Author Share Posted July 7, 2011 Kontaktowałem się dzisiaj ze świadkiem zdarzenia, który za mną jechał. Stwierdził, że musiałem zjechać trochę do prawej osi, bo bym się nie zmieścił i że na pewno nie jechałem więcej niż 50km/h. Potwierdza też, że nasyp był nieoznakowany, oraz, że nie było go widać. Dostałem także numer polisy. Firma Strabag, oraz ten remontowany odcinek drogi ubezpieczony jest w towarzystwie ubezpieczeń Generali. Zgłosiłem dzisiaj szkodę do Generali i w ciągu dwóch dni ma się ze mną skontaktować likwidator szkód. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.