zatajanie wypadków

[traktorek]

pracuję w markecie budowlanym, gdzie wypadki zdarzają się dość często. wszyscy mamy ubezpieczenie grupowe, z którego nikt chyba jeszcze nie skorzystał...ostatnio kolega poważnie rozciął sonie palca. wyglądało poważnie i było mu słabo. osoba pełniła wówczas obowiązki dyrekcji udzieliła mu wprawdzie pierwszej pomocy, ale musiał wrócić na stanowisko pracy. czy osoba ta nie powinna zawieźć go na pogotowie, czy zlecić to komuś?kolega 3 godziny pracował z bandażem na ręku z którego kapała krew. dopiero po pracy pojechał na pogotowie, dostał potrzebne zastrzyki i zwolnienie na tydzień. po powrocie do pracy chciał zgłosić wypadek pracownikowi bhp, ten jednak "po cichu" odradził mu to, sugerując że osoby zgłaszające wypadki w naszej firmie są po niedługim czasie zwalniane z pracy.z tego co wiem, zdarzył się to nie po raz pierwszy. proszę mi powiedzieć co pracownik powinien zrobić w takiej sytuacji i czy pracodawca i pracownik bhp nie powinni ponieść konsekwencji takiego zachowania wobec wypadków przy pracy?

[Artur1]

Np. Art. 281 pkt. 6 i 283.

[Ewania]

traktorek wrote:

po powrocie do pracy chciał zgłosić wypadek pracownikowi bhp, ten jednak "po cichu" odradził mu to, sugerując że osoby zgłaszające wypadki w naszej firmie są po niedługim czasie zwalniane z pracy.z tego co wiem, zdarzył się to nie po raz pierwszy. proszę mi powiedzieć co pracownik powinien zrobić w takiej sytuacji

Przede wszystkim - zglosic wypadek na pismie do pracodawcy, wnioskowac o uznanie go za wypadek przy pracy a jesli to nic nie da, to zgłosić sprawę do Panstwowej Inspekcji Pracy.
To ostatnie zresztą powinni pracownicy zrobic NIEZALEZNIE od tego akurat wypadku....