Skocz do zawartości
Forum Odszkodowania

Jaki to wypadek?


patja
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mam wątpliwości w sprawie wypadku, a dokładnie nie jestem pewna, czy to wypadek przy pracy, traktowany na równi, czy w drodze do pracy? Pracownik jechał samochodem z miejsca zamieszkania na spotkanie, które odbywało się w głównej siedzibie firmy, która jest różna z miejscem zatrudnienia pracownika. Miał z pewnością wypisywaną delegację, ale to będzie jeszcze do ustalenia.

Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, z tego co wyczytałem na innych postach, to wypadek w czasie drogi do pracy lub z pracy nie podlega temu świadczeniu, pewien użytkownik napisał że kiedyś taki wypadek w czasie drogi do pracy lub z pracy był uznawany za wypadek w pracy, teraz się zmieniło to... ale powtarzam to tylko to co przeczytałem szperając na forum, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za odpowiedź.

Tak właśnie zrobiłam i uznałam to za wypadek traktowany na równi z wypadkiem przy pracy, chociaż ostatecznie nie został uznany ze względu na brak urazu.

Zastanawia mnie jednak fakt i może ktoś udzieli mi odpowiedzi na to pytanie; co to jest i jak to interepretować:

- droga do miejsca zatrudnienia (wypadek w drodze),

- podróż służbowa i kiedy się ona zaczyna oraz kiedy kończy (wypadek traktowany na równi),

- droga między miejscem zatrudnienia, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy (wypadek przy pracy)?

Dla mnie to kompletnie pomieszane i nie znalazłam przykładów, tłumaczeń bądź definicji, które mogłyby rozwiać moje wątpliwości...

Z góry więc dziękuję za wszystkie odpowiedzi, które pomogą mi w zrozumieniu naszego prawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patja wrote:
Zastanawia mnie jednak fakt i może ktoś udzieli mi odpowiedzi na to pytanie; co to jest i jak to interepretować:
- droga do miejsca zatrudnienia (wypadek w drodze),
- podróż służbowa i kiedy się ona zaczyna oraz kiedy kończy (wypadek traktowany na równi),
- droga między miejscem zatrudnienia, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy (wypadek przy pracy)?
Dla mnie to kompletnie pomieszane i nie znalazłam przykładów, tłumaczeń bądź definicji, które mogłyby rozwiać moje wątpliwości...
Z góry więc dziękuję za wszystkie odpowiedzi, które pomogą mi w zrozumieniu naszego prawa :)
Droga do miejsca zatrudnienia - wypadek w drodze
Spróbóję łopatologicznie :)
Od zamknięcia drzwi lokalu mieszkalnego domu, do wejścia na teren którego właścicielem/zarządzającym jest nasz pracodawca - i odwrotnie w drodze z pracy..
Podróż służbowa zaczyna sie od momentu wydelegowania i jego miejsca i tu mogą byc różnice , czasem wyjazd jest z domu lub z pracy to od tego miejsca do dnia powrotu do miejsca zatrudnienia lub miejsca zamieszkania.

Miejsce zatrudnienia to nie to samo co miejsce wykonywania obowiazków ze stosunku pracy
Przykład ; Konserwator sieci kanalizacyjnej zatrudniony jest przecież w siedzibie Zakładu Komunalnego, ale swoja pracę świadczy w kanalizacji ulixcznej w całym mieście, jak już sie przebierze po przybyciu do pracy to jakoś do tych kanałów musi dotrzeć- i właśnie ta droga jest taka o którą pytasz z miejsca zatrudnienia do miejsca wykonywania obowiązków ze stosunku pracy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za łopatologię, zawsze się przydaje :)

Ja też to tak rozumiem, ale w momencie, kiedy zdarza się wypadek, niby prosty to zaczynam zbytnio analizować nasze przepisy i zaczynam się gubić...

Ten przykład, o którym pisałam powyżej był jednym z tych i po prostu rozłożyłam ręce... Może to głupie, ale w pierwszej kolejności pomysłałam, że przecież pracownik dopiero wybierał się na oddelegowane miejsce i to z miejsca zamieszkania, a dopiero po przybyciu na miejsce byłby w podróży służbowej, więc pasowało mi to na wypadek w drodze do pracy...

Podam przykład dwóch innych, do których też miałam wątpliwości:

1) Pracownik z miejsca zamieszkania udaje się do jednego z oddziałów pracodawcy (nie jest to jego miejsce zatrudnienia) tylko po to, aby odebrać swojego laptopa...

2) Pracownik jedzie prosto z miejsca zamieszkania (nie zahacza przy tym o siedzibę swojego stałego miejsca pracy) na spotkanie z klientem...

Dodatkowo w obydwu tych przypadkach nie jest wymagana delegacja... I jak wtedy to sobie tłumaczyć???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patja wrote:
Podam przykład dwóch innych, do których też miałam wątpliwości:
1) Pracownik z miejsca zamieszkania udaje się do jednego z oddziałów pracodawcy (nie jest to jego miejsce zatrudnienia) tylko po to, aby odebrać swojego laptopa...
2) Pracownik jedzie prosto z miejsca zamieszkania (nie zahacza przy tym o siedzibę swojego stałego miejsca pracy) na spotkanie z klientem...
Dodatkowo w obydwu tych przypadkach nie jest wymagana delegacja... I jak wtedy to sobie tłumaczyć???
W pierwszym punkcie -to wygląda na zdarzenie zrównane z wypadkiem przy pracy - pracownik nie codziennie odbiera swojego laptopa , sprzęt narzędzia z naprawy jednak wykonuje on te czynności w imieniu i w stosunku pracy z pracodawcą, nie był to jego prywatny laptop a nie bedziemmy przecież zatrudniac osoby która w zakresie obowiazków bedzie miała np" Odbiór z serwisów sprzetu należącego do pracodawcy" - tylko wtedy byłby to wypadek przyt pracy, w tym przypadku czynność ta jest incydentalna wynikajaca nie wprost z obowiazków pracowniczych jednak w dorozumieniu konieczna do wykonania .Zatem jak dla mnie jest to zdarzenie zrównane z wypadkiem przy pracy.Nie zawsze potrzebna jest też delegacja- pracownik bowiem nie ponosił prawdopodobnie innych kosztów typu nocleg, podróz opowyżej 8 godzin , dojazdy miejscowe itp. A do rozliczenia właśnie takich kosztów jest poptrzebna delegacja . W pozostałych przypadkach kiedy jest ona z tego punktu widzenia zbędna bo pracownik używa służbowego samochodu a jazda jest lokalna i mieści się w godzinach pracy zmiany to delegacja jest zbędna.
W drugim przypadku wyglada to na wypadek w pracy - przecież jechał na spotkanie z klientem jeżeli był to przedstawiciel handlowy, osoba negocjuąca do którego obowiazków należą kontakty z klientami to logicznym jest że nie bedzie nadrabiał drogi aby dotknąć klamki drzwi u pracodawcy i rozpocząć driogę do klienta. Tu zasadne jest stwierdzenie że od momentu zamknięcia drzwi lokal=u w którym mieszkal do klienta był juz praktycznie w pracy . Podróż służbiowa z tytch samych przyczyn co powyższe również nie musi byc za skierowaniem - delegacja jeżeli jest ona , miesci sie w zmianie roboczej tego pracownika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :)

W drugim przypadku się zgodzę z tym tłumaczeniem, ale w pierwszym mam nadal wątpliwości.

Ja to uznałam za wypadek w drodze do pracy, no cóż jeśli źle to będę się uczyła na swoich błędach.

Powyżej w tłumaczeniu wypadku w drodze było napisane "od zamknięcia drzwi lokalu mieszkalnego domu, do wejścia na teren którego właścicielem/zarządzającym jest nasz pracodawca - i odwrotnie".

Tutaj ewidentnie mamy taką sytuację, pracownik cały czas jest w drodze do pracy, a dodatkowo ostatecznie nawet przy odbiorze laptopa byłby na terenie zakładu pracy pracodawcy, tyle, że nie w miejscu zatrudnienia...

A wracając do podróży służbowej to faktycznie nie zawsze jest wymagana delegacja. Swoją drogą znalazłam orzecznictwo sądu, że po jej zakończeniu jest to już wypadek w drodze do miejsca zamieszkania :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...